Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
"Po dwóch latach działań na wodach Południowej Kalifornii w roli agresora, atakującego amerykańską flotę Pacyfiku, do bazy w Karlskrona powrócił w sierpniu 2007 szwedzki okręt podwodny Gotland. Dopiero teraz prasa szwedzka ujawniła szczegóły operacji.
Gotland, dowodzony przez komandora porucznika Friedrika Lindena, wyszedł zwycięsko z niemal wszystkich pojedynków z okrętami US Navy. W symulowanych starciach zatopił prawie wszystkie typy jednostek amerykańskich – od lotniskowca Ronald Reagan po atomowe..."
No, no... Przyznam, ze długo szukałem takiego artykułu, aby móc napisać moim graczom RPG
Cytat:
Hehehe... Długo szukałem artykułu, który potwierdziłby tezę...
U-21 Rekin (ten z sesji RPG) miał szanse w starciu z nowoczesnymi jednostkami. Dowód:
http://www.altair.h2.pl/start-476
Cóz. Konwencjonalny okręt jest jednak cichszy... Zawsze można dać "cała stop" i milczeć, podczas, gdy w atomowym musi pracować system chłodzenia reaktora...
Heh jakby nasza MW miała z 5 sztuk takich okręcików to na Bałtyku by nam nie podskoczyli A dodam iż Szwedzi pracują nad kolejnym typem okrętu podwodnego.
Szkoda tylko bo znając "nasze realia" to nawet na używane Gotland-u nas nie będzie stać.
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 12 Styczeń 2008, 20:26, w całości zmieniany 1 raz
Cóz. Konwencjonalny okręt jest jednak cichszy... Zawsze można dać "cała stop" i milczeć, podczas, gdy w atomowym musi pracować system chłodzenia reaktora...
Chłodzenie to nie tylko konwekcja wymuszona, ale i swobodna... Więc sądzę, i gdzieś czytałem, że reaktorki atomowe na niektórych typach współczesnych AOP są chłodzone przy małych prędkościach i małym poborze mocy właśnie przez obieg swobodny.
Pytanie jeszcze brzmi - jak długo klasyk może siedzieć pod wodą bez korzystania z powietrza z zewnątrz? Na ile mu tych bakteryjek starczy? (vide scena w "Okręcie" kiedy siedzieli w Gibraltarze pod wodą...)
Imię: PrZeMO
Ulubiona Gra: DW, SH2 vs DC, Imperium Galactica Pomógł: 21 razy Wiek: 45 Dołączył: 28 Maj 2005 Posty: 2456 Skąd: SOSNOWIEC CITY / Warszawa
#7 Wysłany: 18 Styczeń 2008, 13:10
No z tego artykulu wynika ze okret klasy KILO jest cichszy niz GOTLAND a z tego co wiem nasza marynarka posiada conajmniej jeden okret klasy KILO wiec mysle ze nie jest tak zle z naszymi podwodniakami:)
Storm, a ile Ci na górze mogą pilnować klasyka? Wież, że klasyk da sobie radę z nawodnymi i zwieje na teren gdzie może nabrać powietrza. Jodła mówił o pobieraniu tlenu z wody, jeszcze pare lat i na klasyku też coś takiego będziesz miał.
Teraz dam spokój Stormowi
Ciekawe czy Kobbeny dorównują Gothlandom w cichej pracy?
Matrose, ale jesteś pewien?
Pamiętasz "Somos" na Dangerous Waters? masz ochote na powtórkę? Może postawimy sobie 1 FFG w odległości 10nm od wspomnianego Kilo i zobacyzmy co będzie dalej......?
Ja wykorzystałem najlepiej OP i co? Nie cisnąłem jak baran, a od początku scenariusza do walki to 1/5 bateryjek straciłem jak nie mniej.
Łatwiej ukryć Klasyka niż Janka Atomówkę. Atomówka ciągle coś bełkocze bo chłodzi rdzeń, a klasyka jak coś to wyciszysz. Zresztą Gothland tak jak i Kilo to okręty co pracują przy dnie na płytkim akwenie, a jak przy dnie i małej prędkości to łatwo im określić cel. Atomówce przypisane jest pływanie na dużych prędkościach bo w razie wykrycia (co jest bardziej prawdopodobne niż na klasyku) muszą jakoś uciec. Jak OP klasyk płynie 2w to jest nie do wykrycia jeszcze jak znajdzie prowizoryczną termoklinę to pozamiatane i ucieknie bo baterii starczy na ponad 400 mil przy prędkości 2w.
Co do Gotland-a to oficjalnie z prędkością 5 w może pływać bez wynurzenia/wystawiania chrap 14 dni (czyli pewnie dłużej by sie parę dni dało). No nasze Kilo tego nie potrafi (ale technika nie taka ).
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 3 Luty 2008, 10:30, w całości zmieniany 1 raz
Łatwiej ukryć Klasyka niż Janka Atomówkę. Atomówka ciągle coś bełkocze bo chłodzi rdzeń, a klasyka jak coś to wyciszysz.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Konwekcja
W szczególności konwekcja naturalna, niewymuszona. Współczesny AOP wcale nie musi korzystać z pomp w celu przetłoczenia chłodziwa... Ba. Są metody wyciszania tychże pomp.
PL_Matrose napisał/a:
Zresztą Gothland tak jak i Kilo to okręty co pracują przy dnie na płytkim akwenie, a jak przy dnie i małej prędkości to łatwo im określić cel.
Ale wiesz, jak rozchodzi się dźwięk na akwenach morskich? Zdajesz sobie sprawę, że przy dnie łapiesz najwięcej (nie licząc powierzchni) odbić, szumów wlasnych (odbitych od dna), zaburzeń i masz największe szanse na zasłonięcie czujników czymś z tego dna wystającym?
PL_Matrose napisał/a:
Atomówce przypisane jest pływanie na dużych prędkościach
Są kierowane do innych zadań, ze względu przede wszystkim na swoją wielkość, swoje wymagania co do zanurzenia, parametry typowo techniczne. Poza tym nikt nie chce na środku zamkniętego jeziorka bałtyckiego nagłej kałuży z plutonu czy innego uranu...
PL_Matrose napisał/a:
bo w razie wykrycia (co jest bardziej prawdopodobne niż na klasyku) muszą jakoś uciec. Jak OP klasyk płynie 2w to jest nie do wykrycia
Aktywny sonar? Nie tylko w bojach, ale i w torpedach?
Sam silnik też nie jest bezgłośny (linia 50Hz )
PL_Matrose napisał/a:
ilniku elektrycznym), a OP musi go używać, aby płynąć w miarę prosto - moc utrzymać kurs i głebokośc. Może oczywiście osiąść na dnie... Ale co jeśli go przyssie? Wówczas tylko szasowanie... Które słychać z dala...
[quote="PL_Matrose"]
jeszcze jak znajdzie prowizoryczną termoklinę to pozamiatane i ucieknie bo baterii starczy na ponad 400 mil przy prędkości 2w.
Jesteś pewien, że znajdziesz duzo termoklin na Bałtyku?
Baterii może i starczy na te 2w, ale co z powietrzem, którym musi oddychać załoga? Nawet jesli możesz je zregenerować - na to też idzie energia elektryczna. A samo 400nm to raptem kilka lepszych radarów + parę P-3 w powietrzu. I faktycznie - pozamiatane.
[jeśli wiemy na początku, że OP był w kole o promieniu np 10 nm, to wystarczy te pole mocno obsiać bojami aktywnymi... Tudzież je... zamknąć...]
Storm skąd wytrzasnąłeś mój cytat ten pierwszy w ostatniej szarej tabeli?
W dzisiejszych czasach silniki nie muszą ciągle pracować aby utrzymać okręt. Teraz komputer wylicza ile wody należy wpompować do, albo wypuścić ze zbiorników. Błędy w przeliczeniach są minimalne. Mowa w artykule jest, że USA nie radzi sobie z konwencjonalnymi OP, ponoć kiedyś Orła chcieli odkupić żeby prowadzić na nim takie ćwiczenia.
Za każdym razem kiedy czytam: A na ile baterii i powietrza starczy? to kisnę razem ze swoimi trocinami . Dowódcy doskonale wiedzą jak wykorzystać OP konwencjonalnego i na pewno żaden nie podejmie walki jeżeli nie będzie miał odpowiedniego zapasu baterii i powietrza. Wiedzą też jak wykorzystać cichy okręt i właśnie te ćwiczenia pokazały, że klasyki to nie gówno złe i nie dobre tylko porządna maszyna potrafiąca zamieszać w takim samym stopniu a nawet bardziej niż atomówka.
Storm skąd wytrzasnąłeś mój cytat ten pierwszy w ostatniej szarej tabeli?
Sorki, to moj się zaplątał jakoś w cytacie
PL_Matrose napisał/a:
W dzisiejszych czasach silniki nie muszą ciągle pracować aby utrzymać okręt. Teraz komputer wylicza ile wody należy wpompować do, albo wypuścić ze zbiorników.
Zwłaszcza na Kilo?
PL_Matrose napisał/a:
Błędy w przeliczeniach są minimalne. Mowa w artykule jest, że USA nie radzi sobie z konwencjonalnymi OP, ponoć kiedyś Orła chcieli odkupić żeby prowadzić na nim takie ćwiczenia.
No i super, tylko musisz pamiętać, że przeznaczenie Kilo jest zupelnie inne niż AOP.
PL_Matrose napisał/a:
Za każdym razem kiedy czytam: A na ile baterii i powietrza starczy? to kisnę razem ze swoimi trocinami . Dowódcy doskonale wiedzą jak wykorzystać OP konwencjonalnego i na pewno żaden nie podejmie walki jeżeli nie będzie miał odpowiedniego zapasu baterii i powietrza.
To znaczy co? Będzie sterczał na dnie do końca wojny, tak?
PL_Matrose napisał/a:
Wiedzą też jak wykorzystać cichy okręt i właśnie te ćwiczenia pokazały, że klasyki to nie gówno złe i nie dobre tylko porządna maszyna potrafiąca zamieszać w takim samym stopniu a nawet bardziej niż atomówka.
Wszystko zależy od wykorzystania...
Możesz Kilo położyć na dnie, lub sprawić aby "wisiał" gdzies pomiędzy dnem a powierzchnią, tylko taki nieruchomy okręt to mozna i z LA zrobić. Pytanie brzmi - po co?
No i wreszcie nie odpowiadasz na pytanie - co zrobisz w Kilo, jak już wykryją* jego obecność i w jego kierunku lecą heli, a w wodzie płyną torpedy?
* chyba nie sądzisz, że cel jest głuchy i ślepy i nie wykryje obecności OP w konkretnym miejscu po salwie z jego pozycji?
-Wiem, że przeznaczenie klasyka i AOP jest inne.
-Nie, to nie znaczy, że OP będzie siedział tam do końca wojny. Będzie robił wszystko aby zgubić wroga a cicha praca mu to ułatwi.
-To z tym LA też wiem, że tak można zrobić ale tu chodziło nie o udawanie dziury w wodzie a o głośność pracy maszyny.
To pytanie o heli przeoczyłem...
To wtedy puszczam wabie, zasuwam w stronę czegoś co stanowić będzie moją zasłonę i liczę na trochę szczęścia (jak każdy dowódca) Gorzej by było gdyby nie było żadnej zasłony, wtedy to jakieś uniki, wabie i szczęście. Tak samo by było AOP.
I nie sądzę, że wróg jest ślepy i głuchy...
Jeżeli można, tak robie w DW i to się sprawdza.
_________________ Korweta Flower
Ostatnio zmieniony przez PL_Matrose 4 Luty 2008, 18:45, w całości zmieniany 1 raz
Jeśli nei zakładasz ślepoty i głuchoty wroga, to musisz przewidywać, że wcześniej czy później nastąpi TA zła chwila, kiedy ten kalsyk zostanie wykryty. To oznacza, że wcześniej czy później kapitan tego (np konkretnie Kilo) okrętu usłyszy torpedy zmierzające z dużą prędkością w jego kierunku. Co wówczas powinien on zrobić?
A co do DW - może powinniśmy zagrać, żebyś przypomniał sobie jak to jest takim Kilo na Bałtyku? Dawno chyba nie grałeś z nami ;-)
Imię: K Pomógł: 1 raz Wiek: 46 Dołączył: 27 Gru 2007 Posty: 243 Skąd: 3miasto
#17 Wysłany: 4 Luty 2008, 23:48
KILO ma szanse na powodzenie jeżeli jako pierwsze zajmie rubież i zaatakuje. Ma do tego b.dobre waruki, jest b.trudnym do wykrycia okrętem. W odwrotnym przypadku, gdy siły ZOP wykryją KILO zanim ten wykona atak, jego los będzie raczej przesądzony.
Więc zadawanie poniższego pytania nie ma sensu..
Storm napisał/a:
To oznacza, że wcześniej czy później kapitan tego (np konkretnie Kilo) okrętu usłyszy torpedy zmierzające z dużą prędkością w jego kierunku. Co wówczas powinien on zrobić?
W zasadzie w każdej sytuacji największym atutem KILO jest jego "trudno-wykrywalność" i z niej będzie korzystał aby oderwać się od przeciwnika. Wynika to również z ograniczonych możliwości manewrowych wobec jego potencjalnych prześladowców -sądzę, że DW dobrze uwypukla, a rozgrywki pokazują, że nie ma "złotego środka" i dla grającego KILO kończy się to róznie.
Nie wiem jak wielkiego OFFFTOPA robie ale co tam... Myślicie, że dobrym pomysłem byłoby stworzenie projektu nowego OP na bazie Kilo dla naszej MW? Mniejszy może jednokadłubowy z siłownią na wzór Kilo(chyba,że jest jakiś okręt z bardziej "niemą" siłownią)
Nie patrzmy teraz na to, że brak funduszy nam doskwiera...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum