Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
"Silent War ma nieco perwersyjny aspekt, który dla mnie, urodzonego nie tak znowu długo po zakończeniu II wojny światowej, jest szczególnie pociągający. Upływający czas rozmywa stopniowo kwestie odpowiedzialności za wywołanie wojny, różnice między agresorem a napadniętym – to zjawisko całkiem naturalne. Silent War w zupełnie „niepoprawny politycznie” sposób przywraca „naturalny” porządek rzeczy. Tu nie ma miejsca na skrupuły moralne, ważenie racji, szukanie usprawiedliwień dla japońskiej agresji. Jednostki japońskie nie są niczym więcej niż potencjalnymi ofiarami: trzeba je tropić, osaczać i topić, co tylko się da, bez względu na to, czy pływa pod banderą wojenną, czy marynarki handlowej. Odtwarza to doskonale historyczne zjawisko natychmiastowego „wyleczenia” się Amerykanów po ataku na Pearl Harbor z wcześniejszych zastrzeżeń etycznych, jakie żywili wobec nieograniczonej wojny podwodnej prowadzonej przez U-booty Hitlera. Rozkaz rozpoczęcia nieograniczonych działań podwodnych (i lotniczych) przeciwko Cesarstwu został wydany w kilka godzin po ataku na Hawaje, a hasłem amerykańskich podwodniaków stało się: „Sink’em all!” (Zatopcie ich wszystkich!). Musi ono przyświecać także użytkownikowi Silent War."
Brak internetu? Zabrakło prądu? Silent War to symulacja działań amerykańskich okrętów podwodnych przeciwko Japonii w trakcie II Wojny Światowej. Gra jednoosobowa, pozwalająca rozegrać w pojedynkę poszczególne operacje, kampanie, bądź całą wojnę! W pudełku znajduje się mapa o wymiarach ok. 80 cm x 60 cm, żetony okrętów podwodnych, żetony innych okrętów, żetony pomocnicze, zasady oraz zbiór scenariuszy po angielsku oraz pomocnicze karty z tabelami.
Szansa na dobry wynik w odpowiedniej tabeli wzrasta wraz z ilością zatopionych przez nas nieprzyjacielskich statków (więcej danych dla konstruktorów torped). Potem w specjalnej tabeli (+kostka) ustalamy, w których rejonach operacyjnych będzie zwiększony ruch konwojów japońskich. Uszkodzone okręty podwodne przechodzą trójstopniową „ścieżkę” napraw. Trzeba uważać, żeby w poszczególnych bazach nie powstały zatory.
Jeśli okręt napotka jednostki przeciwnika, z tabel odczytuje się, jak duże są to siły i jakiego rodzaju. Wtedy"przenosimy się" na specjalną planszę rozstrzygania ataku. Ma ona cztery kolumny, do których (wg wcześniejszych wskazań tabel) losujemy z czterech filiżanek (nie dołączone – trzeba uszczuplić domową zastawę!) statki i okręty japońskie – dla każdego z czterech okresów wojny jest inny ich „war mix”. Nie wiemy, co to za jednostki, bo układane są rewersem do góry. Na dodatek rewersy bywają mylące, bo pod znakiem wschodzącego słońca może być bezbronny maru, a pod banderą handlową - okręt wojenny. Może też się okazać, że to nie jednostka pływająca, tylko samolot, albo combat event (odczytywany z odpowiedniej tabeli) - korzystny, albo wręcz przeciwnie.
Żetony odsłaniamy w liczbie odpowiadającej walorom taktycznym okrętu podwodnego i umieszczamy losowo wybrane wskaźniki TDC, które mają różną wartość. Np. trzeba wybierać, czy strzelamy do dwutysięcznika, mając dużą szansę trafienia, czy do piętnastotysięcznika, licząc na szczęśliwy zbieg okoliczności. Na nasze szanse wpływa też liczebność eskorty, ogólna sytuacja w danej fazie wojny, obecność lotnictwa. Po naszym ataku następuje kontrakcja eskorty. Jeżeli okręt podwodny ją przetrwa, to może próbować powtórnego ataku (czasem nawet trzeciego). Potem okręt przechodzi sprawdzenie „ednurance” - wtedy decyduje się, czy musi wracać do bazy po zużyciu zapasów, czy pozostaje na patrolu. To sprawdzenie (tabela+kostka) następuje także w odniesieniu do okrętów, które nie wykryły przeciwnika. Wszelkie zatopienia (liczba jednostek i tonaż) oraz utratę własnych okrętów oznaczamy na odpowiednich torach na planszy - rezultaty te mają wpływ na przebieg wojny i rezultat gry. Poruszają się również wszystkie okręty podwodne, które wykonują rejsy do rejonów patrolowania lub do baz.
"Dla ilustracji przytaczam opis jednego etapu rozgrywanej przeze mnie kampanii, świadczący o wielkich emocjach, jakie towarzyszą grze (choć nie oddający ich w pełni):
20 tydzień kampanii (4 tydzień sierpnia 1943 r.)
Wielki dzień GROWLERA! Na Morzu Południowochińskim wykrył on zespół japońskiej floty wojennej, chroniony przez łódź latającą Mavis. Odpalone z dużego dystansu torpedy zatopiły lotniskowiec (10.000 t.)!
SAILFISH na Morzu Wschodniochińskim zatopił duży frachtowiec (15.000 t.)
LAPON u wybrzeży Japonii zatopił maru (3000 t.), a w powtórnym ataku storpedował i posłał na dno lekki krążownik (5000 t.)
Stary PLUNGER (typu P3) zlokalizował na tym samym akwenie mały konwój, złożony z dwóch statków (tysięcznika i pięciotysięcznika), osłanianych przez niszczyciel. Po dwóch atakach PLUNGERA na powierzchni morza pozostał tylko niszczyciel, zbierający rozbitków.
JACK na Morzu Japońskim uszkodził lekki krążownik i uniknął własnej wadliwej torpedy, która zawróciła.
GRAYLING i STEELHEAD wykazały się nieustępliwością: oba (w rejonie Wysp Bonin) najpierw uszkodziły, a potem dobiły swoje ofiary (frachtowiec 1000 t. i tankowiec 10.000 t.) Dowódca STEELHEADA dał przy tym dowód niemałych umiejętności taktycznych: manewrując, nie pozostawił eskorcie japońskiej szansy na kontratak.
Pecha miał ALBACORE: na Morzu Banda zaatakował i trafił japoński okręt podwodny I-16, ale torpedy okazały się niewypałami.
Łącznie posłano na dno 13 jednostek (w tym lotniskowiec i krążownik) o tonażu 65.000 ton. Uszkodzono 2 jednostki (7.000 t.), w tym kolejny lekki krążownik. Strat nie poniesiono."
Założę się, że nigdy nie graliście w taką grę planszową?! Planszówki są kól!
Ostatnio zmieniony przez PL_Hagal 26 Kwiecień 2009, 16:43, w całości zmieniany 1 raz
Imię: PrZeMO
Ulubiona Gra: DW, SH2 vs DC, Imperium Galactica Pomógł: 21 razy Wiek: 45 Dołączył: 28 Maj 2005 Posty: 2456 Skąd: SOSNOWIEC CITY / Warszawa
To są żetony do wykorzystania na mapie, można mieć taki okręt w późniejszej fazie gry. Uzasadnienie jest takie, że konstruktorzy zdobywają coraz większe doświadczenie poparte sukcesami gracza na mapie, ale fakt to niezły przeskok w czasie z II Wojny Światowej do Zimnej Wojny! Można się umówić, że gracz zmienia bieg wydarzeń i wojna z Japonią trwa do lat '90 tych. To dopiero wizja!
Słuchajcie, dziś przeglądając VASSALa (program do planszówek) znalazłem tą grę.
W sumie myślę, jak to z legalnością (raczej marnie, co?) bo oficjalnie można za 99$ to nabyć...
I przyznam, że myślę nad użyciem tego jako dema... Bo wywalić 99$... Choć z drugiej strony to chyba trochę nielegalne? Bo nie chciałbym piracić planszówki.... Może ktoś by się wypowiedział?
Wracam dziś z ciężkiego egzaminu. Śnieg wieje w oczy, mróz szczypie, ciemno na ulicach.... Docieram do domu, biorę zupę do pokoju. Patrzę. Na stole leży pudełko z napisem United States Postal Service... i certyfikatem nośności kartonowego pudełka. W środku znalazło się to cudzo...
Zacząłem od zapoznania się z głównym menu gry. Co my tu mamy.
Pojedynczy patrol, mała kampania, pełna kampania (dopisek ok. 125h gry). Rozejrzałem się w wyborze okrętów. Sami Amerykanie dysponują około 250 okrętami, plus kilka hipotetycznych, XXIII oraz SSN Seawolf. Francuzów reprezentuje słynny SURCOUF, oprócz tego są też okręty podwodne Brytyjczyków i Holendrów. Drugą stronę reprezentuje włoski okręt Tazzoli, Niemieckie U-168 oraz U-662 oraz 5 Japońskich okrętów podwodnych. Przystąpiłem do instalacji. Pierwsza zawsze jest najdłuższa.
Po wypychaniu żetonów (około 300 okrętów podwodnych, 120 celów, plus setki dodatkowych żetonów), mogłem przystąpić do gry. Rozłożyłem scenariusz "Held the Line" o działaniach floty Holenderskiej w pierwszych miesiącach wojny na Pacyfiku. I się zaczęło.
2 tydzień grudnia 1941 roku
K-XVI i K-XV patrolują cieśninę Makasarską, K-XIV poluje na Morzu Jawskim. K-XV zostaje z braku paliwa zmuszony na powrót do bazy.
K-XIV podczas patrolu natrafia na duże zgrupowanie nieprzyjaciela. Atakuje.
Atak zaczyna się od kontrataku eskorty. Okręt zostaje uszkodzony, ale kapitan się nie poddaje i kontratakuje. Atak okazuje się niecelny, a K-XIV wykryty i obrzucony bombami głębinowymi. Więcej już o nim nie słyszano.
3 tydzień grudnia 1941
K-XVI zostaje zmuszony do powrotu do bazy.
4 tydzień grudnia 1941
Dowództwo Holenderskie wysyła okręty do blokady cieśnin Makasarskiej i Molucca. Rozkaz mogą wykonać tylko K-XV i K-XVI, które natychmiast wychodzą w morze.
1 tydzień stycznia 1942
W rejon Indii wschodnich dociera K-XVIII, kierując się na południowe Morze Chińskie.
Stocznie Surabayi opuszcza K-VIII. W tym samym czasie upada Luzon. Amarykańskie okręty podwodne wycofują się do Australii. Robi się tłoczno w rejonie działań Holendrów.
Niemniej zarówno K-XVI, jak i K-XV odnajdują wroga.
K-XVI zatapia frachtowiec 3000 BRT oraz torpeduje frachtowiec 5000 BRT. Jednak torpedy zawodzą na tym drugim i statek ucieka. K-XVI wycofuje się na Morze Jawskie.
K-XV zatapia kolejny frachtowiec 3000 BRT, po czym wycofuje się na Morze Banda.
I tak minął pierwszy miesiąc wojny Holendrów. Zatopiono 2 frachtowce o łącznym tonażu 6000 BRT, tracąc K-XIV. A do kiedy będą walczyli? Czy Surabaya upadnie wcześniej, czy może obroni się dłużej? To się okaże...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum