Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#3 Wysłany: 27 Listopad 2009, 17:06
PL_Daritto napisał/a:
Bo ja pierwsze dwie misje na surowym TM1.9 zaliczam do treningu artyleryjskiego na rybackich dżonkach
E nie jest tak źle...
Dwa razy spotkałem konwoje:
1) czegoś (?) zaatakowałem z działa, okazało się że ostrzelałem korwetę czy tego tam, uzbrojonego trawlera)
2) napotkałem wrogą grupę uderzeniową złożoną z 4 lotniskowców.
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#4 Wysłany: 27 Listopad 2009, 17:11
no co ty, w SH4? ja gram mało, ale twierdzę, że jest bardzo łatwo uciec, zdecydowanie łatwiej niż w SH3.
Ostatnio zacząłem nową kampanię i koło Filipin plątały się 2 pancerniki Kogo chyba z eskortą. Zatopiłem 1, uciekłem i 2 dni później dorwałem resztę całkiem rozbitego TaskForce - chyba kręcił się w kółko. Ucieczka to nie problem, naprawdę.
Hmm, no cóż - jest...
Wystarczy przeczytać co wprowadza TM1.9.
Jeśli chodzi o poziom eksorty to w TM1.9 nie jest tak łatwo jak to opisujesz Fox. Nie wiem na jakich ustawieniach grasz - być może tez masz opracowany jakiś swój "sposób szpeca"
U mnie, podobnie jak to opisuje Andrev - małe szanse na ucieczkę po namierzeniu.
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Imię: Marek
Ulubiona Gra: SH4
Wiek: 74 Dołączył: 25 Mar 2011 Posty: 28 Skąd: Szczecin
#8 Wysłany: 26 Marzec 2011, 02:45
Zgadza się !!! oj nie łatwo jest uciec jak namierzą sam się przekonałem ,pamiętam jak wykonywałem misję na morzu Japońskim ,to dorwały mie dwa niszczyciele i jedna korweta bylo gorąco ale jakoś mi się udało zwiać i co najważniejsze to wiałem w stronę morza ochockiego do cieśniny ,,a tan plycizna ni jak się schować pod wodę ale się udało i powiem wam misja ma morzu japońskim to jak dla mnie jest misją samobójczą !!!! tak na 98% ,a 2% to uda się zwiać
Imię: Marek
Ulubiona Gra: SH4
Wiek: 74 Dołączył: 25 Mar 2011 Posty: 28 Skąd: Szczecin
#10 Wysłany: 27 Marzec 2011, 19:08 Jasne
Jasne że widziaem datę ,ale to co napisałem to opisałem swoje przygody na SH4 , a tak swoją drogą to ten program i tak toczy się swoją logika , widzisz ja wolę rozpocząc grę jako ratownik ,czyli ratując rozbitków na morzu filipiń skim ,a po uratowaniu wszystkich to udaję się na zwykly patrol na oceanie spokojnym i przez to mogę w miarę spokojnie kotynuowac całą grę aż do końca wojny , bo i tak nie wygrasz sam tej wojny jesteśmy tylko trybikami w tej wojnie i to wojnie wirualnej ,a że przy okazji zatopię kilka trmpów japońskich i postrącam kilka samolotów wroga to i tak nie zmieni wyników teej wojny hahahahahaha. To przedewszystkim jest zabawa !!!!! ,bo jeśli to miało się odbywać w realu ????? no to miej panie tych wszystkich podwodniaków w awej opiece ,a rekiny mialy by niezły ubaw i nie lichą zakonskę . A ha i jeszcze jedno jak zaczołem w ten stymulator grać czy też bawić się to zawsze sprawdziłem w edytorze misji dany teren operowania mojej łodzi podwodnej ,po prostu taką mam zasadę jeszcze wyniesioną z pola walk w vietnamie ,chociaż tam nie walczyłem na morzu ,a w dżungli . OKI bendę kończył na razie
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum