Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Oberleutnant Ulric von Kreisser
Udacie się do sektora AN26 i będzie tam wyszukiwać wrogich okrętów. Wysyłamy was w pobliże Brytyjskich baz. Informacje o ruchach floty są równie ważne, co zatopienia
Korvkpt. Hans Ibbeken, 2 Flotylla U-Bootów
Zadanie:
Załadować wolne torpedy oraz wyznaczyć kurs do celu.
U-60 przez wiele dni bezskutecznie patrolował wybrzeże Norweskie. Nie zdawali sobie sprawy, że Alianci postawili już krzyżyk na południowej Norwegii i nawet nie próbowali kierować w te regiony okrętów.
11 maja 1940 U-60 otrzymał nowe wiadomości.
Niemcy uderzyły na zachodnich Aliantów, a U-60 zezwolono na zmianę strefy patrolowej w kierunku zachodnich krańców kwadratu AN. Przestrzegają jednak o zaminowaniu kwadratów AN7 i 8.
U-60 zmierzał na południowy-zachód, gdy 15 maja wachtowy dostrzegł samotny statek zbliżający się w stronę U-Boota pod przesadnie dużą flagą. Na fladze trzepotały pasy i gwiazdy Stanów Zjednoczonych. Okręt został szybko zidentyfikowany, jako parowiec Carrabulle, a jego kurs wskazywał, że mógł płynąć do Południowej Anglii, Francji lub Niderlandów... Czyli krajów, z którymi Rzesza prowadziła wojnę (choć z niektórymi od paru dni). Wspieranie wroga było pewnym celem parowca neutralnego kraju.
Statek neutralnego państwa zbliżał się do U-Boota i wtedy radiooperator zameldował.
-Herr Kaleun. Nadają nieszyfrowaną wiadomość. - poprawił słuchawki i powoli tłumaczył sygnał. - To unident... do nierozpoznanego.... sub... okrętu podwodnego.... na..... fi.... 51 koma 3 Północnej.... zaraz....Oni podają naszą pozycję!..... We are neutra.... jesteśmy neutralnym statkiem...... United.... Stanów Zjednoczonych..... of Am.... Ameryki.
Imię: Konrad
Ulubiona Gra: ARMA 3
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 91 Skąd: Olkusz
#6 Wysłany: 25 Maj 2014, 13:27
Wypływamy na powierzchnie, obsadzić działo i podpłynąć do okrętu USA. Nadać wiadomość że mają zatrzymać silniki, a także zezwolić wejść na pokład naszym żołnierzom w celu sprawdzenia czy nie przewozi on kontrabandy. Brak potwierdzenia, czy też odmowy będzie skutkować ostrzelaniem.
Odpowiedź przyszła bardzo wyraźna otwartym kanałem:
"Do Niemieckiego U-Boota na pozycji (gdzie znów uwzględniono bardzo dokładnie podaną pozycję). Okręt zatrzymuje maszyny i przechodzi w dryf. Oczekujemy na przybycie ekipy abordażowej. Proszę odczekać 5 minut, zanim statek całkowicie się zatrzyma".
Pierwszy oficer spojrzał na zegarek:
-W tej odległości, to za 10 minut można spodziewać się Brytyjskiego samolotu. Ekipa pryzowa wejdzie na pokład za najwcześniej tyle czasu. Kapitanie, mnie to śmierdzi pułapką.
Imię: Konrad
Ulubiona Gra: ARMA 3
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 91 Skąd: Olkusz
#8 Wysłany: 26 Maj 2014, 20:44
- Mnie też to śmierdzi pułapką, ale nie możemy też zatopić neutralnego okrętu, a ciekawi mnie skąd znali tak dokładnie naszą pozycje nim my ich zauważyliśmy. *Zamyślił się, by po chwili zapytać pierwszego oficera.* Ile mamy broni ręcznej na okręcie? Trzy? Cztery pistolety maszynowe? I z kilka pistoletów? *Ruszył w jego stronę.* Obmyśliłem szalony plan, jednak nie wiem czy przy tej ilości sprzętu i ludzi się uda. Jeśli owy statek przewozi kontrabandę, a także współpracje przez to z Aliantami moglibyśmy go zatopić najzwyczajniej. Jednak jeśli nie, to narazimy nasz naród na wojnę ze Stanami. Weszlibyśmy na pokład, i starali się go przejąć. Plan szalony, ale jeśli by poszło wszystko z planem weszlibyśmy pod amerykański statek naszym okrętem, i odpłynęli pod jego osłoną. Dobrze by było posłać na wrogi statek kogoś kto zna angielski. Gdyby doszło do naszego przejęcia, trzeba by powiadomić Alianckie samoloty że wróg uciekł i zmylić ich. Plan ryzykowny, co zostawienie samego sobie wrogiego statku, jak i storpedowanie go. Co o tym sądzisz przyjacielu? *Westchnął, spoglądając na niego. Tak, teraz go uznają zapewne za szaleńca.*
-Herr Kaleun. Ale dokąd popłyniemy? Przecież chyba nie do Niemiec. Zaraz zauważą, że coś jest nie tak. A jak wyślą niszczyciel na inspekcję? - oficer spojrzał na zwalniający parowiec - Jeżeli to pułapka, to angole dobrze będą wiedzieć, jak statek nie zachowa się, jak..... zaraz.... a w zasadzie dlaczego on ma tak wielką flagę? Bandery chyba są mniejsze.... Jakby chcieli, aby z daleka było widać, że to neutralna jednostka.
Drugi oficer pokazał otwarty rejestr:
-Amerykanin. Z Baltimore. Na dodatek to tankowiec, choć nie wygląda. Ja na jego miejscu też bym wywiesił taką flagę. Nawet bym cały statek nimi okleił, aby mnie rozpoznano.
Pierwszy oficer rzucił podejrzliwe spojrzenie:
-Herr Kaleun. Pan dowodzi, ale ja chyba jestem tradycjonalistą. Wolę atakować wroga, niż bawić się w pułapki.... Ale mają dobrych wachtowych, jak nas zobaczyli.... za dobrych moim zdaniem.
Imię: Konrad
Ulubiona Gra: ARMA 3
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 91 Skąd: Olkusz
#10 Wysłany: 28 Maj 2014, 18:29
-Faktycznie, cichy alarm bojowy! Ustawić namiar ostrzału torpedowego. Skorygować pierwszą torpedę z prędkością okrętu wroga, dwie pozostałe do jego przyśpieszenia przy zauważeniu naszej gotowości bojowej! Torpedy wystrzelimy na odległości [niestety nie pamiętam już na jakiej najlepiej strzelać]... miejmy nadzieje że nie popełniamy błędu. Po wystrzeleniu wszystkich torped natychmiastowe zanurzenie i kierujemy się 100 km w stronę Norwegii, a następnie odbijamy do naszego portu. Wykonać!
U-Boot ustawił się na pozycji, jedyne 600m od stojącego frachtowca. Kapitan spojrzał przez UZO.
-Pierwsze dwie na śródokręcie. Namiar 0. Trzecia na 350. Strzelać.
Pierwsza torpeda opuściła wyrzutnię z sykiem, zaraz po niej pomknęła druga. Wtedy też jeden z wachtowych krzyknął:
-Spuszczają szalupę! Oni naprawdę chyba chcą...
-NIE STRZELAĆ!!!! - krzyknął pierwszy oficer w głąb U-Boota, gdy trzecia torpeda opuściła wyrzutnię z sykiem. Nic nie można już było zrobić, a tylko liczyć na szczęście.
Pierwsza torpeda trafiła w śródokręcie i wybuchła, prawdopodobnie wraz z drugą tuż pod szalupą, wyrzucając ją wraz z załogą w powietrze, niczym szmaciane lalki. Trzecia torpeda trafiła w sam dziób, rozrywając go totalnie. Załoga U-Boota patrzyła zszokowana, jak ludzkie szczątki z szalupy spadają z powrotem do morza, gdy statek powoli zaczął się przechylać łopocząc na wietrze gwieździstym sztandarem. Wtedy ze środka odezwał się oficer uzbrojenia:
-Możecie się tam zdecydować?! Poszły wszystkie trzy i ładujemy kolejne! Co tam się dzieje do cholery?!
Minęły 2 dni od ataku, a nastrój na U-60 dalej był grobowy. Nawet nie nadano meldunku o ataku, ale tego dnia radio odebrało wiadomość BBC, gdzie Brytyjczycy ogłaszali odnalezienie rozbitków z Carrabulle, który bestialsko został zatopiony przez U-Boota. I w miarę dokładnie odtwarzali całą sytuację... Za wyjątkiem tych przekazów z tankowca.
Niedługo potem BdU zażądało od U-60 meldunku sytuacyjnego.
Imię: Konrad
Ulubiona Gra: ARMA 3
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 91 Skąd: Olkusz
#14 Wysłany: 2 Czerwiec 2014, 20:03
- Zgłoście przypadkowe zatopienie amerykańskiego okrętu transportowego. Zameldujcie za ile dni dobijemy do portu, a także że Kapitan ponosi wszelką odpowiedzialność za całą sytuację.
20 maja 1940 roku U-60 powrócił z patrolu bojowego. Kapitan opuszczał pokład ze spuszczoną głową. BBC od paru dni trąbiło o jego ataku, a BdU żądało dokładnego raportu z sytuacji.
Imię: Konrad
Ulubiona Gra: ARMA 3
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 91 Skąd: Olkusz
#16 Wysłany: 3 Czerwiec 2014, 20:49
15 Maja napotkaliśmy okręt, który płynął pod banderą Stanów Zjednoczonych Ameryki, okręt ów znał naszą dokładną pozycję, bez problemu nas lokalizował. Zarządziłem by go przeszukać, zażądałem by się zatrzymał. Wykonał polecenia, jednakoż niepokoił mnie fakt przesadnie dużej flagi, jakby chcieli żebyśmy się ujawnili, a także przeszukali okręt. Zarządziłem storpedowanie okrętu, a kiedy wystrzeliliśmy ostatnią torpedę... oni zaczęli spuszczać szalupę. Trafienia były bezpośrednie, niszcząc okręt amerykanów. Po wszystkim zarządziłem powrót do portu.
Dowódca bazy był nieźle wkurzony. Aż na korytarzu słychać było, że jak zatrzymał już neutralny statek, to nie może go torpedować, a jak chce to bez zatrzymywania. Oraz bardzo retoryczne pytanie, czy jak Brytyjski statek będzie płynął w jego stronę, to czy to znaczy, że chce być zatopiony i to musi być pułapka.
Los von Kreissera, przez przyznanie się do winy, zależał teraz od samej władzy Rzeszy i reakcji rządu Amerykańskiego na ten incydent. A im większe sukcesy odnosiły wojska wehrmachtu we Francji, tym ostrzejsze stawało się stanowisko USA.
Ostatecznie kapitan został zdjęty z dowództwa, przynajmniej do czasu przycichnięcia sprawy, wciąż rozdmuchiwanej przez Brytyjczyków.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum