Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#1 Wysłany: 21 Grudzień 2014, 22:51 Patrol nr 27 - "W ostatniej chwili"
Patrol nr 27 - "W ostatniej chwili"
Godzina losowania: 22:44
Start serwera: 21.12.2014, godz: 22:44
Cytat:
"W ostatniej chwili"
U-BOOTY: IXB (1939) - Zawodowcy
CZAS MISJI: 2 godz.
05/11/1939 - Godzina 17:00
Tło historyczne:
Dnia 20 III 2012 Finek grał w grę planszową Steel Wolves.
W 1 tygodniu listopada 1939 B-Dienst odkrył konwój OB na Zachodnim Podejściu.
Nieszczęśliwie w okolicy były tylko dwa okręty IXA. BdU Finek rozkazał atakować. Jednak ani U-38, ani posiadający mało paliwa U-42 nie osiągnęły sukcesów.
Odprawa:
Wywiad doniósł o konwoju, który 1 Listopada opuścił Liverpool i kieruje się na Zachodnie Podejście.
Udajcie się do kwadratu AM523 i zaatakujcie konówj, zanim zniknie na wodach Atlantyku.
Sytuacja:
U-38 śledzi konwój, naprowadzając inne U-Booty. Zapada zmrok.
PL_CMDR Blue R
W patrolu udział wzięli:
PL_Kanaron - SURV • Medium Cargo "Olivia" - 5 039 • Large Cargo "Ontdekker (wrogi)" - 8 283 • 2/3 Revenge Class "HMS Ramiles" - 18 667 • Kent Class "HMS Kent" - 10 800
---------------------------------------------------
Razem: 42 789 BRT
Imię: Olek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 4 razy Wiek: 26 Dołączył: 20 Lut 2014 Posty: 2413 Skąd: Kraków
#2 Wysłany: 21 Grudzień 2014, 22:54
Byłem za bardzo pewny i po wykryciu przez samolot się nie zanurzyłem ani nie zeszedłem głębiej gdy przypłynęły DD zginałem przez własną głupotę.Następnym razem będę uważniejszy.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#3 Wysłany: 22 Grudzień 2014, 11:49
Było bardzo dużo czasu na atak, bo już po 11 minutach patrolu widać było eskortę konwoju.
Podejście spokojne, eskorta nikim się nie zajmuje, nie grozi mi staranowanie przez handlowce.
Pierwszy cel, jakiś frachtowiec, całą książkę przeglądnąłem trzy razy... nie ma go. Najbardziej mi pasował do Large Cargo. Dwie kontaktowe, zatonął po jednej. Jednak był to Medium Cargo.
Teraz groziło mi staranowanie przez Large Cargo bądź wykrycie przez suszarkę za mną, na szczęście pogoda fatalna, do tego ciemno, nie wykrył. Następny cel to tłuściutki T3, dwie kontaktówki... konwój się zapętlił, T3 zrobił zwrot, rybki się odbiły... Dwie rybki w plecy.
Konwój zrobił taką pętelkę, że Large Cargo, który prawie mnie staranował był teraz na doskonałej pozycji do strzału, a do tego dwójka się przeładowała. Nie był daleko, i wtedy jeszcze nie był pod idealnym kątem, kontaktowa mogła się odbić. Wziąłem poprawkę na jego kurs gdyby zamierzał zrobić drugą pętelkę, zaryzykowałem, posłałem magnetyka, trafiłem, zatonął.
W tym czasie konwój wykonał kolejną pętelkę i znowu miałem T3 przed sobą, i to dość blisko (około 500 metrów). Widać było, że chce szybko dopłynąć na dawną pozycję. Trzeba było robić bardzo szybkie przeliczenia, odległość 440, AoB 90, prędkość 15w. Jeden magnetyk pod kil, druga kontaktowa, obie chybiły.
W tym samym czasie na rufę ponad kilometr dalej wpłynął C2, opłaca mi się czy nie??? Spróbuję. Podobno po dwóch kontaktowych mogą zatonąć. Obie trafiły, podpaliły, nie przechylił się ani o jeden stopień, nadal stał twardo na wodzie, nie zwolnił. Chyba zyskał wytrzymałości. Odpuszczam go, szkoda torped.
Zanim się rufowe nie przeładowały przepłynął mi kolejny Large Cargo i o mało co nie staranował mnie spory transportowiec wojsk, nie mogłem ich zaatakować, nie miałem przez C2 torped.
W oddali majaczy jakiś kształt, który każdy zna: pancernik Podpływam bliżej: to Revenge Dziobowa się przeładowała, ustawiam się na dogodnej pozycji, zbieram dane, płynie 3w. posyłam rybkę, wydaje mi się, że chyba zwolnił, sprawdzam prędkość: 1w. Sprawdzam gdzie płynie rybka, trafi w dziób, zatonął. Potem pytam się Finka na ile dzielimy. Finek go nie trafił, Olek dawno gadał z rybami, UnnAmmEdd nie przyznaje, że do niego strzelał, ale mówi, że w nie trafił w to co chciał i trafił w coś dalej. Wychodzi na to, że prawdopodobnie trafił Revenga.
Na rufę wpłynął mi Kent, którego pomyliłem z Norfolkiem, całe szczęście, że zanurzenie mają te same. Kontaktowa nie wchodziła w grę, magnetyk mógł nie dojść. Czekam aż się zbliży zbieram dokładnie dane, trafiłem. Nie tonie, ale mnie zaraz staranuje. Zanurzenie na 20 metrów. Zostały mi dwie dziobowe, jedna rufowa. chyba przeszedł, nie słyszę go, ale nade mną na pewno go nie ma. Peryskopowa, szukam, jest kilometr przede mną, płynie bardzo wolno. Znowu tylko magnetyki, pierwsza poszła, przedwybuch, robi zwrot. Biorę poprawkę, ostatnia dziobowa poszła, trafiła, ładnie wybuchł.
W oddali majaczy jakiś kształt, który każdy zna: pancernik Podpływam bliżej: to Revenge Dziobowa się przeładowała, ustawiam się na dogodnej pozycji, zbieram dane, płynie 3w. posyłam rybkę, wydaje mi się, że chyba zwolnił, sprawdzam prędkość: 1w. Sprawdzam gdzie płynie rybka, trafi w dziób, zatonął. Potem pytam się Finka na ile dzielimy. Finek go nie trafił, Olek dawno gadał z rybami, UnnAmmEdd nie przyznaje, że do niego strzelał, ale mówi, że w nie trafił w to co chciał i trafił w coś dalej. Wychodzi na to, że prawdopodobnie trafił Revenga.
To było inaczej. Zbliżam się do Revenge. Posyłam mu rybki. I w tej chwili ktoś go trafia 1 torpedą... Ehhh... Może moje trafią w dziób? Nie. Zapewne przeszły przed dziobem. 5 minut później drugie trafienie i tonie... Ehhh... Narzekam, że moje szły i nie doszły...
Mija chyba z 20-30 minut... Kanaron pyta, czy pół na pół dzielimy Revenge...
Ja z głupią miną, uczciwie (zawsze dupa byłem ) przyznaję, że ja nie trafiłem. Tylko jego dwie trafiły. I Kanaron mówi, że on tylko jedną trafił... I stąd podejrzenie, że ta "zaginiona" torpeda UnnAmmEdda (była spudłowana w tym okresie) trafiła Revenge.
Ja popełniłem błąd i za bardzo popłynałem konwój. Gdy wchodziłem do konwoju po ponad godzinie i 10 minutach konwoju, Olek już nie żył. No to ruszyłem do ataku. Zatopiłem to co widać i uszkodziłem T2. Po czasie gry ostatnią torpedą go dobijałem, ale nie zadziałała (prosiłem o czas, bo by mi spokoju nie dało, jakby po tej ostatniej zatonął).
Ale ciekawostka...
Odpalam torpedę do Arrowa pod kil... I widzę zapalnik K....AAAAA!!!.... Wyrzutnia się otwiera. Szybki klik na M... Klik, i poszła... I trafiła... Czy zmieniłem zapalnik? Czy głębiej się zanurzył po prostu? To pozostaje na razie bez odpowiedzi.
Imię: "Niewierny"
Ulubiona Gra: seria SILENT HUNTER, seria TOTAL WAR Pomógł: 5 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Lis 2008 Posty: 949 Skąd: Zagłębie Sosnowiec
#5 Wysłany: 22 Grudzień 2014, 21:59
No ładnie nastukaliście Ponad 100.000 ton
Znakomity wynik Kanaron
Olek musiałeś się dać zatopić - było już tak ładnie, no ale i tak jest poprawa - zatopiony dopiero w 4 patrolu
Finek jak zwykle nastukał sporo
Gratulacje dla nowego kolegi UnnAmmEdd za świetny wynik, szkoda tylko że KIA.
_________________ "Chciałbym się pożegnać, nigdy już nie wrócę. Jeśli się weźmie pod uwagę przewagę Brytyjczyków, nie jest prawdopodobne, abyśmy to przeżyli...". - Admirał Günther Lütjens
"Krew, pot i żelazo" - motto marynarzy pancernika "Bismarck"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum