POLISHSEAMEN

[melis]

Witajcie. Problem rozwiązałem, ale napiszę dlaczego powstał. Otóż równolegle z Windowsem 7, używam Linuksa. I ostatnio linuksa zahibernowałem i uruchomiłem 7kę. Naszła mnie ochota zagrania w SH, ale ku memu zaskoczeniu, gra nie uruchamiała się. Proces rundll32 wykorzystywał 100% procesora i nic się nie działo. Aż w końcu stwierdziłem, że zainstaluję drugą kopie na drugim dysku i dogram samo GWX. Wszystko uruchamiało się ok. Później uruchomiłem linuksa i wpadłem na to, że być może właśnie hibernacja drugiego systemu, jakoś wpłynęła na tę sytuację. I rzeczywiście. Po ponownym uruchomieniu win7, poprzednia instalacja SH3 uruchamia się już prawidłowo. Linuks najwyraźniej w jakimś stopniu oddziałuje na windows'a. Pozdrawiam Was gorąco!!!

[sNr]

Melis nie sądzę by linux jakoś oddziaływał na windows bo windows nie widzi partycji linuksowych bez specjalnych plugów. Lepiej dobrze przeskanuj kompa czy jakiś 'przyjaciel Taliba' Ci się nie przykleił do ŁeenShita 7.

Są jeszcze takowe i inne opcje

http://forum.pclab.pl/top...es-rundll32exe/

PS. Ech, co z tymi url-ami tu się dzieje?

[PL_CMDR Blue R]

Przecież działa.

Ps. Ale to nie Windows, a Linux pisze, że działał tak. A Linux chyba te partycje widzi, nie?

[melis]

Właśnie PL_CMDR Blue R. I czasem np po zamknięciu linuksa w windows, jest zmieniona godzina. To jednak wiem już jak ogarnąć. Proces rundll32 mam w porządku i żadne śmieci się nie dostały. Akurat co do bezpieczeństwa, to co nieco wiem i mam patologiczne skrzywienie pod tym katem Sprawdzałem kilkukrotnie i za każdym razem, gdy linuks jest zahibernowany, to takie cyrki się dzieją. Zgłębię jeszcze temat. Rundll32 uruchamia się zawsze, gdy SH3 uruchamiany jest przez commander'a - przynajmniej u mnie. Najlepszym rozwiązaniem było by, gdyby gra uruchamia się spod linuksa, ale uruchamianie przez wine kończy się crash'em.

[sNr]

U mnie SH3 + Knights of the Abyss działa naprawdę super pod Linuxem. Particles 'missyl' wygądają jedynie inaczej. Nie przeszkadza mi to jednak. Nie wiem dlaczego masz krasze. Może po prostu wersja ...krapiona... bo ja oryginała instaluję z DVD i wszystko chodzi bez jakichkolwiek problemów. Szczerze uważam że SH3 pod Linuxem działa dużo lepiej niż pod WinCrapem. Pozdrawiam

[PL_CMDR Blue R]

FAUX PASS <treść usunięta>

[melis]

sNr. Mam oryginalną grę. Ty uruchamiasz przez wine? Crash powodują u mnie stery karty, tzn dostaję inf, że sterownik 3d nie może zostać uruchomiony. Sterowniki mam nvidii 340.

[PL_CMDR Blue R]

Okej. Chyba teraz ja Faux Pass popełniłem.

Wine to jakiś program Linusowy do odpalania programów windowsowych, tak? (a nie slangowa nazwa windozy)?

To przepraszam za wtrącenie niewłaściwe.

[sNr]

Rozumiem. Pogrzeb w setsach, może ruszy. Ja nie miałem żadnych problemów z GForce i Radeonem. Jedynie co to particles ognia artyleryjskiego (AA) wyglądają na obu jako małe kwadraciki. Tak na Wine śmiga u mnie rewelacja.

Tak Finek. To emulec WinPranka pod Linuxa. Sprytny tool a właściwie ich zestaw. Steama nie próbowałem na tym odpalać ale tak działa bez zastrzeżeń.

Pzdr.

[melis]

Steam ma własne paczki pod linuksa, więc nie trzeba przez wine. Spróbuję popołudniu powalczyć z tym. Jednak mimo wszystko, zauważyłem że przy wine wydajność jest nieco mniejsza gier, aniżeli byłyby uruchamiane z własnych paczek. Inna rzecz, choć nie wiem czy to może mieć związek, mam system 64bit. No nic. Obadam to dokładnie.

[sNr]

...yyyy, a tego to nie wiedziałem...

jak mi pójdą wszystkie steamowe gry na Linuchu to robię laser dance...

...przytuli ktoś W7 Professional nieco przytarty o krawężnik?...

[pepe]

[sNr]

Oj tam fanzolisz panie, guzik wiesz w temacie SH3 vs Radek i bonusowo Linux.

Lepiej? Dlatego bo rzeczywiście wszystko działa płynniej dwa jest też pewna rzecz o też nie wiesz. Losowe figury które czasowo wyskakują na mostku tuż przy linii horyzontu na Linuksie nie istnieją...

W windzie niestety to się krapi i wszelakie zabiegi są bezsensowne no chyba, że kupisz GForcea. Nie będę tutaj tłumaczył przesuwania chmur na alfie, nieba na alfie i tablicy pół-transparentnej mgły osiowo po splajnach tworzących fejsy i dlaczego to się krapi...

Panie nie ten dział tematyczny więc sorry ale

[pepe]

Nie przeszkadza Ci brak lub niewłaściwe obliczanie cząsteczek bo rekompensujesz sobie to brakami gliczy (których ja na radeonie nie mam). Nie grałem w SH III na linuksie z tych samych powdów co nie gram na windowsie jednak niezaprzeczalne jest to, że z użyciem WINE sporo gier ma problemy i nie działa jak należy. Jeśli twierdzisz inaczej to może sam za mało znasz WINE.

Ja głównie używałem Ubuntu i właśnie przez ciągłe problemy z grami przestałem z niego korzystać. Za to Oolite działał lepiej niż na windzie ale to wyjątek. Reszta działała tak samo albo gorzej.

Co do płynnosci to też sie nie zgodzę - pod wine gry działają zazwyczaj gorzej niz na windowsie - zwłaszcza te bardziej wymagające graficznie. Melis też o tym napisał więc może Twoja opinia jest wyssana z czyjegoś palca?

Poza tym skąd wiesz, że sie mylę co do sterowników Radeona HD 4870? Miałeś, testowałeś? Ja tak a Ty?

Cytat:

Panie nie ten dział tematyczny więc sorry ale

Zadałem pytanie konkretnie do tego tematu więc nie rozumiem o co Ci chodzi.

Nie przeszkadza Ci brak lub niewłaściwe obliczanie cząsteczek bo rekompensujesz sobie to brakami gliczy (których ja na radeonie nie mam). Nie grałem w SH III na linuksie z tych samych powdów co nie gram na windowsie jednak niezaprzeczalne jest to, że z użyciem WINE sporo gier ma problemy i nie działa jak należy. Jeśli twierdzisz inaczej to może sam za mało znasz WINE.

Ja głównie używałem Ubuntu i właśnie przez ciągłe problemy z grami przestałem z niego korzystać. Za to Oolite działał lepiej niż na windzie ale to wyjątek. Reszta działała tak samo albo gorzej.

Co do płynnosci to też sie nie zgodzę - pod wine gry działają zazwyczaj gorzej niz na windowsie - zwłaszcza te bardziej wymagające graficznie. Melis też o tym napisał więc może Twoja opinia jest wyssana z czyjegoś palca?

Poza tym skąd wiesz, że sie mylę co do sterowników Radeona HD 4870? Miałeś, testowałeś? Ja tak a Ty?

Cytat:

Panie nie ten dział tematyczny więc sorry ale

Zadałem pytanie konkretnie do tego tematu więc nie rozumiem o co Ci chodzi.

[melis]

Oj radeon i linuks - w zależności od dystrybucji - to nie najlepsze połączenie. Ja mam GF8600M GT i jak na razie tylko 2GB ramu, tak więc i tak jestem w szoku, że SH3 działa mi pieknie. A próbowałem walczyć z działaniem SH3 na L, bo to w sumie już jeden z niewielu tytułów, na którym mi zależy. Na linuksa chciałem całkowicie się przesiąść, ale niestety. Są tytuły gier, które działają lepiej pod Windows. Emulowanie przez wine, to raczej porażka. sNr a jakiej dystrybucji używasz? Ja korzystam z Mint'a 17.3 LXDE i KDE.
A co do lepszego przystosowania Radeona pod linuksa, to osobiście zetknałem się z czymś przeciwnym. Miałem kilka modeli. Fedora nie sprawiała tylu kłopotów co np Ubuntu, Mint, Mandriva, Debian. Wszystkie dystrybucje miały jakiś kłopot z moimi radeonami, ale też nie były to karty właściwie warte uwagi.

[pepe]

Heh też chciałem się przesiąść i testowałem kilka tytułów. Całe szczęście, że słabo wypadały na L i w efekcie się nie przesiadłem. Przy tym uzmysłowiłem sobie, że granie to jest jedna z najważniejszych rzeczy, do których wykorzystuję kompa. Naprawdę nie chciało mi się czekać az nowa gra zostanie "rozpracowana" przez speców od WINE żebym mógł w nią zagrac bo czasem pół roku nie wystarczało. Ubuntu zostało na dysku głównie do naprawy ale też archiwizowania rzeczy, które są dla mnie szczególnie cenne. Do grania zdecydowanie lepszy jest Win7 64. To równiez powód by nie przeskakiwac na Win 8/8.1 i Win 10.

Generalnie cieszę się, że zostałem z windą choc ona sama w sobie nie rozwija za bardzo. Tylko że od paru lat sam wolę kierować zainteresowania w coś innego niz poznawanie systemu, który jaki by nie był jest przecież tylko narzędziem.

P.S. Nie przeskakuję na Windows 10 z uwagi na Dangerous Waters mimo, że jest wrapper pozwalający na nim działać. Ja jednak potrzebuję maksymalnego komfortu pracy przy scenariuszach i graniu.

Heh też chciałem się przesiąść i testowałem kilka tytułów. Całe szczęście, że słabo wypadały na L i w efekcie się nie przesiadłem. Przy tym uzmysłowiłem sobie, że granie to jest jedna z najważniejszych rzeczy, do których wykorzystuję kompa. Naprawdę nie chciało mi się czekać az nowa gra zostanie "rozpracowana" przez speców od WINE żebym mógł w nią zagrac bo czasem pół roku nie wystarczało. Ubuntu zostało na dysku głównie do naprawy ale też archiwizowania rzeczy, które są dla mnie szczególnie cenne. Do grania zdecydowanie lepszy jest Win7 64. To równiez powód by nie przeskakiwac na Win 8/8.1 i Win 10.

Generalnie cieszę się, że zostałem z windą choc ona sama w sobie nie rozwija za bardzo. Tylko że od paru lat sam wolę kierować zainteresowania w coś innego niz poznawanie systemu, który jaki by nie był jest przecież tylko narzędziem.

P.S. Nie przeskakuję na Windows 10 z uwagi na Dangerous Waters mimo, że jest wrapper pozwalający na nim działać. Ja jednak potrzebuję maksymalnego komfortu pracy przy scenariuszach i graniu.

[sNr]

SH3 jest dedykowany GForce i o ile pamiętam, pisze to w instrukcji. Ja podstawowo Ubuntu 15 cośtam ale nie żaden gay-polisz-dystrybuszyn w stylu T. Turkawka. Może być. Mam też z 6 innych linuchów: Arch, Lubuntu, Porteus, Puppy, Alpine itd ale do zabawy.

Dziesiątka jest dziesiątką. Jak ktoś nie wie co robi - to niech sobie instaluje . Nie chodzi ów szpicling ale o żarcie sie z wieloma starszymi produkcjami jak nadmienił pepe.

Pozostaje jeszcze V.P i można grać w co się chce ale po co tak motać? Jako, że świat raczej debileje - piszą pod to Windę - antydebilną ale choćbyś nie wiem jak wielki założył debilizm danego użytkownika - to i tak będzie za małe to założenie nawet jak się da max zapasu wyobraźni

"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota... A. Einstein"

Właśnie dlatego mamy co raz gorsze narzędzia do pracy panowie takie jak W10.

Nie ma co się orać. Trza sobie radzić także pany - byle do przodu. Reszta jest nieistotna.

Pozdrawiam