Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Sobota wieczór, udało się zebrać międzynarodową ekipę i rozegrać bitwę konwojową.
Troszkę trwało, zanim wszyscy skonfigurowali grę. A dodatkowo pierwsze odpalenie gry się nie powiodło. Gra się wysypała. Na szczęście druga próba już okazała się sukcesem.
Zagraliśmy niesymetrycznie. Ja i Pepe po stronie NATO, zaś koledzy z US oraz ze Szwajcarii po stronie Układu Warszawskiego. Trzeba było lekko zmodyfikować scenariusz i wymienić okręty AI na okręty graczy.
Pozycje nasze wylosowało na północ od konwoju. Wyznaczyłem kurs przed konwój i pognałem 25 węzłów na przód, by przygotować się do ataku Subrockami.
Ustaliśmy zasady współpracy z Pepe. Pierwszy wykryty przez niego wrogi sub, będzie zaatakowany przez moje rakiety, by nie marnować torped z helikoptera, który znowu zaatakuje kolejny cel.
Tak też się stało. Dostałem namiary na 2 potencjalne cele i zaatakowałem.
Jak się okazało, dane były dokładne. Bomby zniszczyły Ravena.
Pepe zajął się drugim okrętem (jak się okazało później AI). Zaatakował i uszkodził. Niestety nadleciały posiłki. Pojawił się Tu-22 i zaatakował Pepe, niszcząc go. Ja puściłem kolejne Subrocki w uszkodzony AI, ale tym razem nie spowodowało to zniszczenia okrętu. Wysłałem więc Mk48 w pasywnym system naprowadzania. Trafienie i kolejnego Victora mniej.
Konwój także otrzymywał ciosy. Nie do końca wiem, czy straty spowodowane zostały przez wrogie okręty, czy samolot. Ale na dno poszedł niszczyciel 21 oraz frachtowiec.
Z drugiej strony, eskorta zestrzeliła w końcu Tu-22.
Przeszukiwałem obszar przed konwojem. Udało mi się wykryć Victora i Alfę. Puściłem torpedę oraz subrocka.
Po pewnym czasie pasywna torpeda zalokowała się na czymś zwiększyła prędkość i ... trafiła wieloryba. . Obserwowałem dalej zachowanie się kontaktów. I okazało się, że Alfa jest dużo dalej niż myślałem. Za to Victor był dużo bliżej. Puściłem kolejną torpedę oraz Subrocki. Tym razem skutecznie. Bomby uszkodziły okręt, zaś torpeda dokończyła dzieła zniszczenia i Ice poszedł na dno.
Po tym wydarzeniu ustaliliśmy, że kończymy scenariusz.
Było ciekawie. Myślę, że przeciwna strona nie wykorzystała swoich atutów. Musiałem być słyszany z daleka. Dodatkowo wystrzeliwane przeze mnie subrocki, także zdradzały moją pozycję. Nikt jednak nie wystrzelił na mnie Starfishy, które skutecznie mogłyby mi zaszkodzić. Dodatkowo Alfa praktycznie nie wzięła udziału w bitwie. Pozostała daleko w tyle i nie była w stanie osłonić Victorów.
Mimo wszystko grało mi się ciekawie. Skuteczna współpraca z Pepe zaowocowała zatopieniami.
Dzięki za grę
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 23 Październik 2016, 11:29, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Olek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 4 razy Wiek: 26 Dołączył: 20 Lut 2014 Posty: 2413 Skąd: Kraków
#2 Wysłany: 23 Październik 2016, 11:44
Gdzie obrońcy praw zwierząt, jak mogłeś strzelać do Humbaka????
_________________
pepe [Usunięty] Kommodore
#3 Wysłany: 23 Październik 2016, 13:22
Grało się bardzo fajnie. Niestety ten Tu-22 jest wg mnie nieco "przegięty" bo w zasadzie bardzo trudno go zestrzelić (lata szybciej od rakiet i wykonuje zwroty ciaśniejsze niz myśliwiec 5 generacji!)
Do tego strzelił do mnie rakietami AS-4 Kitchen, które osiągają 2.255 węzłów to jest ponad 4.000 km/h (dla porównania moje rakiety SM-1 osiągają 1.188 węzłów czyli dwukrotnie mniej).
Co ciekawe 1 rakietą zestrzeliłem ale druga we mnie wpadła pomimo wystrzelenia 2 chaffów i ustawienia okrętu w taki sposób, żeby zmniejszyć do minimum pole fizyczne (czyli prawie przodem). Ciws strzelał ale nie trafił - co mnie nie dziwi przy takiej prędkości (nawet Sizzler jest trochę wolniejszy niż AS-4).
Niemniej scenariusz i sama gra wyszła bardzo fajnie. Moim zdaniem przy tak duzej liczbie graczy po stronie RED mogliśmy usunąć Victora AI - bo to własnie AI zainicjowało atak i właściwie jako jedyne grało agresywnie. Jest to jednak mały szczegół, nie wpływający zasadniczo na rozgrywkę.
Ogólnie pomijając oczekiwanie aż się wszyscy "ogarną" przez ponad 2 godziny to wyszło całkiem nieźle.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum