Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
5 lipca 1942, Fremantle, baza 5 FOP
Frankie zapukał do biura komandora porucznika Stuarta Murraya. Choć to przełożony go wezwał, Frankie też miał kilka pytań. Podczas ostatniego spotkania przełożony coś wspomniał o "znalezieniu problemu w torpedach", tymczasem o niczym się nie mógł dowiedzieć. Nikt nie wiedział, o co mogło chodzić przełożonemu. Może było to związane, że w bazie, oprócz Spearfisha, pozostawał obecnie tylko USS Salmon i USS Seadragon, a reszta okrętów była w morzu.
-Proszę wejść - odpowiedział Stuart, a gdy zobaczył Frankiego zaprosił go, aby usiadł. Po grzecznościowym powitaniu dowódca powiedział:
-Wezwałem was do siebie, aby przedyskutować z wami wasze nowe zadanie. Zabierzecie okręt na patrol na północny-zachód od Rabaul, aby przeciąć zaopatrzenie Japończyków na wyspach Salomona. Udacie się tam na północ od Nowej Gwinei, aby nie przekraczać strefy odpowiedzialności flotylli z Wschodniej Australii (przerywana linia). W morze wyjdziecie 9 lipca, gdy wróci następna grupa okrętów. Macie jakieś pytania do patrolu?
Kilka godzin później, pokład USS Spearfish
Marty spojrzał na swoje obliczenia i powiedział:
-Skipper. Mamy do pokonania ponad 2400 mil na obszarze działania wrogiego lotnictwa. Potrzeba zanurzania się na dzień powoduje, że do celu dotrzemy po 23 dniach. Tyle samo trzeba liczyć na powrót... Co powoduje, że najpóźniej 13 sierpnia musimy się wycofać z regionu, a dotrzemy tam na początku miesiąca. To niecałe 2 tygodnie "patrolu właściwego". Moim zdaniem to niekorzystne wykorzystanie naszego okrętu.
9 lipca USS Spearfish opuścił port, zaraz po przybyciu do Fremantle trzech okrętów: USS Seal, USS Swordfish i USS Seawolf. Dwa pierwsze wracały uszkodzone, natomiast ostatni, wyglądał przy nich jak nowy okręt. Na burcie USS Seawolfa widniała flaga Japonii, na której napisano 30 000 i postawiono siedem kresek. Patrol tego okrętu musiał być udany.
Gdy 10 lipca okręt rozstał się z sojuszniczym lotnictwem, kontynuował rejs samotnie. Od 15 lipca okręt poruszał się całymi dniami w zanurzeniu, nie napotykając kontaktu z wrogiem. Frankie obawiał się przejścia pomiędzy wyspami Celebes i Nową Gwineą, jednak nie napotkali żadnych sił eskortowych.
24 lipca okręt wpłynął na Morze Filipinskie, biorąc kurs w kierunku Nowej Brytanii.
1 sierpnia 1942
Marty, gdy Frankie przyszedł do centrali, zameldował:
-Skipper. Za dwie godziny dotrzemy do strefy patrolowej. W którym miejscu strefy zaczniemy patrol?
3 sierpnia USS Spearfish dotarł do strefy patrolowej. Przez 2 dni wydawało się, że znajdują się na środku pustego oceanu. Ani samolotów, ani statków, ani nawet mew.
Dopiero około południa 5 sierpnia wachta po raz pierwszy dostrzegła jakikolwiek obiekt. Frankie stał na wachcie, gdy chorąży zameldował:
-Skipper. Okręt podwodny na prawej burcie!
Po zanurzeniu się, hydro złapał kontakt z okrętem podwodnym.
-Skipper. Nie zauważył nas. Dalej idzie na silnikach spalinowych.
Marty uśmiechnął się:
-To chyba dobrze, skipper. Nie zaalarmuje nikogo o naszej obecności i może uda nam się dopaść coś cięższego. Może jesteśmy akurat na ich trasie transferowej i wkrótce coś ciężkiego będzie tu płynęło?
Hydro cały czas śledził okręt podwodny i po pewnym czasie zameldował:
-Nie zmienił kursu. Zaczyna się od nas oddalać. Kurs 90.
Marty spojrzał na mapę i powiedział:
-Zapewne idzie do Rabaul.
11 sierpnia 1942, poranek
Śniadanie było wyjątkowo bezsmakowe. Ale nie była to zapewne wina kuka, a atmosfery na okręcie. Minął ponad tydzień od ostatniego kontaktu, którym był okręt podwodny. Później nastąpiła cisza. Jedyną radosną sytuacją była wiadomość sprzed kilku dni o drugim lądowaniu na Guadalcanal i przerwaniu okrążenia Marines walczących tam w osamotnieniu od ponad 2 miesięcy.
Tego poranka jednak Marty miał złe wiadomości:
-Skipper - zameldował - Musimy dziś w południe położyć okręt na kurs powrotny.
1 września 1942 godzina 9:00, 470 mil od najbliższej bazy wroga
Atmosfera na USS Spearfish była bliska buntu. Zamknięta w stalowym kadłubie załoga, która od ponad miesiąca nie widziała słońca, stawała się coraz bardziej nerwowa. Zdarzały się już pyskowania oficerom, na razie jeszcze tłumione z wielkim zapałem przez Marty'ego.
-Gdzie jesteśmy, Marty? - zapytał o poranku Frankie
-Tutaj, Skipper - XO wskazał punkt na mapie, odległy o 30 mil od linii "500 milowej". - W nocy przekroczymy linię 500 mil i od jutra idziemy tylko na powierzchni. 6 września wrócimy do bazy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum