Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
#1 Wysłany: 19 Styczeń 2007, 14:54 Kim jest ten Pan na zdjęciu???
Carlo Fecia Di Cossato-urodzony 25 Wrześnie 1908 roku w szanowanej rodzinie Piemontese. Jego ojciec nazywał się również Carlo, a matka Maria Luisa Genegrave. Przed narodzeniem Carla, rodzina Piemontese wychowała paru generałów zasłużonych dla sprawy włoskiej, w tym brata Carla, Luigiego który został odznaczony Srebrnym Medalem za Odwagę podczas lądowania sił Włoskich w Bargal, w Somali 1925 roku. Jego rodzina od zawsze była silnym orędownikiem Monarchii we Włoszech. Ojciec Carla służył również w Regia Marina jako Kapitan.
Carlo podejmował naukę w sławnym Regio Collegio Carlo Alberto w Moncalieri, w Instytucie naukowym Quercia we Florencji, oraz Collegio Denza w Neapolu. Po zakończeniu nauki w tych ośrodkach co nastąpiło w 1923 roku , został od razu skierowany, do Accademia Navale ( Akademi Morskiej ) w Leghorn którą ukończył pomyślnie w 1928 roku w stopniu porucznika.
Na początku swej kariery morskiej w Regia Marine służył na pokładzie okrętu podwodnego R. Smg. "Bausan", statku Ancona, oraz na niszczycielu Nicotera. Ostatnią praktykę odbywał na starym krążowniku.
Po zakończeniu praktyki został wysłany do Chin, gdzie dowodził oddziałami lądującym w Szanghaju, oraz w Pekinie. Misja zakończyła się w 1933 roku, i po powrocie z Chin został oddelegowany do Libi. Po krótkim pobycie w Libi oraz we Włoszech został z kolei wysłany do Etiopi gdzie był odpowiedzialny za obronę portu morskiego w Massawie.
Po zakończonej misji w Etiopii, Carlo został oddelegowany jako adiutant Admirała De Feo, który był gubernatorem Włoskich Koloni w Afryce Północnej. Po 8 miesiącach jako adiutant przeniósł się na pokład kutra torpedowego San Marino.
W 1939 roku zaczął uczęszczać do szkoły Wojsk Podwodnych w Poli. Na początku swej kariery na okrętach podwodnych służył na R.Smg Menatti, który operował na Morzu Śródziemnym. Tego samego roku zostaje przeniesiony na pokład R.Smg. Tazzoli...
5 Kwietnia 1941 roku Carlo Fecia Di Cossato obejmuje samodzielne dowództwo nad R. Smg. Tazzoli, i od tego momętu zaczyna się najbardziej błyskotliwa kariera Włoskiego Dowódcy okrętu podwodnego:
12 Kwietnia 1941 roku- Tazzoli wykrywa 2 niezidentyfikowane jednostki wojenne. Podczas ataku jeden z okrętów zostaje trafiony torpedą, lecz nie tonie.
15 Kwietnia 1941 roku- Tazzoli torpeduje Brytyjski statek "AURILLAC" ( 4,733 BRT ) na pozycji 37' 09'N, 18' 42'W. Włosi podają pozycje statku-uratowano 41 osób, 1 marynarz zaginął.
7 Maj 1941 roku- Tazzoli zatapia Norweski statek "FERNLANE" ( 4,310 BRT ) na pozycji 10' 02'N, 20' 17'W. podano pozycje statku w eter- uratowano całą załogę ( 35 marynarzy)
10 Maja 1941 roku- Tazzoli lokalizuje i zatapia Norweski tankowiec " Alfred Olsen" ( 8,817 BRT ) na pozycji 03'N, 20' 10'W podano pozycje statku- uratowano całą załogę (34 osoby)
23 Maja 1941 roku- Podczas powrotu do bazy w Bordeaux, Tazzoli zostaje zaatakowany przez Brytyjski samolot Bristol Blenheim. Tazzoli nie odnosi żadnych uszkodzeń a samolot zostaje zestrzelony
15 Lipiec 1941 roku- Tazzoli opuszcza Bordeaux i kieruje się do Freetown.
12 Sierpnia 1941 roku- 50 mil od Greenville Tazzoli wykrywa 2 statki i rozpoczyna atak. Według Włochów statek "Zangara" zostaje storpedowany, i wyrzucony na brzeg. Brytyjczycy jednak do dnia dzisiejszego nie potwierdzają straty statku o nazwie "Zangara"
19 Sierpnia 1941 roku- W nocy Tazzoli torpeduje Norweski tankowiec "Sildre" ( 7,313 BRT ) na pozycji 05' 30'N, 12' 50'W podaje pozycje statku w eter-uratowano całą załogę ( 40 osób )
11 Wrzesień 1941 roku- Tazzoli powraca do Bordeaux celem dokonania napraw.
7-27 Grudzień 1941 roku- Tazzoli bierze udział w ratowaniu rozbitków z Niemieckiego krążownika pomocniczego "Atlantis" Dzięki Tazzoli uratowano wielu Niemieckich marynarzy. Wraz z rozbitkami Tazzoli powraca do St. Nazaire.
1942
2 Luty 1942 roku- Tazzoli wychodzi z Bordeaux, i kieruje się na Florydę. Jest to jedna z pierwszych "Amerykańskich" misji Tazzoliego.
3 Marca 1942 roku- Tazzoli atakuje Brytyjski tankowiec "Parana" lecz torpedy ze względu na ciężki stan morza nie trafiają w cel.
6 Marca 1942 roku- Tazzoli zatapia Holenderski statek "Astrea" ( 1,406 BRT ), a tej samej nocy zostaje również zatopiony Norweski statek "Tonsbergfiord" ( 3,156 BRT ) na pozycji 31' 22'N, 68' 05'W podano pozycje statku-uratowano 32 marynarzy, zaginął 1 marynarz.
8 Marca 1942 roku- Tazzoli zatapia Grecki statek "Montevideo" ( 5,785 BRT ) na pozycji 29' 13'N, 69' 35' W. pozycja statku zostaje podana w eter-uratowano 35 marynarzy, 14 zaginęło.
10 Marca 1942 roku- Tazzoli zatapia Grecki statek "Cygnet" ( 3,628 BRT )
na pozycji 24' 05'N, 74' 20'W. pozycja statku zostaje podana- uratowano 30 marynarzy.
13 Marca 1942 roku- Tazzoli torpeduje Brytyjski statek "Daytonian" ( 6,434 BRT ) na pozycji 26' 35'N, 75' 00'W. Włosi podają pozycje storpedowanego statku-uratowano 58 marynarzy, 1 marynarz zaginął.
15 Marca 1942 roku- Tazzoli zatapia Brytyjski tankowiec "AthelQueen" ( 8,780 BRT ) na pozycji 26' 50'N, 75' 40'W. Podczas tego ataku Comandor Carlo Fecia Di Cossato wydaje rozkaz staranowania Brytyjczyka po tym ataku Tazzoli ma zniszczone przednie wyrzutnie torpedowe. Cossato wydaje rozkaz wycofania się do bazy, do której dociera 31 Marca. Włosi podają pozycje statku w eter- uratowano 46 marynarzy, zaginęło 4.
Od końca Marca do 1 Czerwca 1942 roku Tazzoli poddawany jest naprawą, a załoga dostaje dłuuugi, bardzo zasłużony urlop
19 Czerwca 1942 roku- Tazzoli wychodzi z portu, cel Karaiby......
2 Sierpień 1942 roku- Tazzoli zatapia Grecki statek "Kastor" ( 5,497 BRT
) na pozycji 06'N, 59' 05'W Pozycja statku zostaje podana-uratowano 31 marynarzy, 4 zagineło.
6 sierpnia 1942 roku- Tazzoli przechwyca i zatapia Norweski statek "Havsten" ( 6,161 BRT ) na pozycji 11' 18'N, 54' 45'W. Po zatopieniu "Havstena" Tazzoli wynurza się i bierze 2 jeńców Włosi podają pozycje storpedowanego statku- uratowano 30 marynarzy.
Po ostatnim zatopieniu Tazzoli udaje się w drogę powrotna do Francji.
Na tym patrolu przebywał 71 dni, i przebył 10,348 mile morskie podroży.
14 Października 1942 roku- Tazzoli wychodzi z portu i udaje się na nowyu rejon patrolowania-----> Brazylia ( Będzie tu przebywać od 12 Grudnia 1942 do 15 Stycznia 1943 roku )
12 Grudzień 1942 roku- Tazzoli przechwyca i zatapia Brytyjski statek "Empire Hawk" ( 5,032 BRT ) na pozycji 25' N, 39' 19'W. Wzięto 2 jeńców. Tego samego dnia Tazzoli zatapia kolejny statek. Tym razem jest to Holenderski statek "Omblin" ( 5,658 BRT ) na pozycji 7' 25'N, 39' 19'W. Włosi podają pozycję storpedowanego statku- uratowano 79 marynarzy.
21 Grudzień 1942 roku- Tazzoli zatapia Brytyjczyka "Queen City" ( 4,814 BRT ) Pozycja zatopionego statku zostaje podana w eter, a część najbardziej rannych rozbitków z Brytyjczyka zostaje podjęta na R.Smg Tazzoliego, i spędza Święta Bożego Narodzenia wraz z Włoską załogą.
25 Grudzień 1942 roku- Tazzoli zatapia Amerykanski statek "DOŇA Aurora" ( 5,011 BRT ) Pozycja zatopienia zostaje wysłana w eter, uratowano 62 marynarzy, zaginęło, a 2 zostało wziętych jako jeńcy.
Jako jeden z nielicznych Włochów zostaje udekorowany Krzyżem Rycerskim, z Liśćmi Dębu.
Od 5 Kwietnia 1941 roku do 2 lutego R.Smg "Tazzoli" pod dowództwem Comandora Carlo Feci Di Cossato topi:
16 statków
o łącznym tonażu:
83,379 BRT
2 Lutego 1943 roku-Cossato ze względu na słabe zdrowie opuszcza okręt i przenosi się na torpedowiec "Aliseo". Służbe na tym okręcie pełnił do 1944, a głównymi jego zadaniami była eskorta konwojów na Morzy Tyrenckim Adriatyckim oraz Jońskim.
Po zajęciu Włoch przez aliantów, Cossato domowil współpracy z nimi. Na koniec swych dni został opuszczony przez swych bliskich i przyjaciół....
27 Sierpień 1944 roku- Comandor Carlo Fecia Di Cossato odbiera Sobie życie....
Pozdrawiam PL_HUBAL
P.S uffffff pisałem tego posta 4,5 godziny.......
Carlo Fecia Di Cossato.jpg
Plik ściągnięto 4466 raz(y) 17.08 KB
_________________ "...Jesteście nabrani, tak bardzo nabrani..."
T.Love
Ostatnio zmieniony przez PL_HUBAL 19 Styczeń 2007, 15:09, w całości zmieniany 2 razy
Nom, ładnie, ładnie. Co prawda działalność sił nawodnych Reggia Marine można określić w samych negatywach, po prostu tragiczna, ale podwodniacy radzili sobie przyzwoicie, a niektórzy nawet lepiej. Di Cosatto i jego op Enrico Tazzoli mają chyba 2. miejsce wśród najlepszych podwodniaków. Tym na 1. miejscu z tego co pamiętam był op Leonardo da Vinci, który zatopił 120 243 t., w tym ponad 20 000 tysięczny Empress of Canada, wiozący m.in. jeńców...włoskich... Ale "najlepszym" dowódcą włoskich u-bootów był właśnie dowódca Tazzoliego, gdyż pierwszych sześć statków Leonardo da Vinci zatopił pod dowództwem Luigiego Longanesi-Cattani, natomiast dalsze jedenaście Gianfranco Gazzana-Priaroggia.
_________________ "Z mgły wyłaniały się wielkie okręty bojowe i ich maszty-pagody..."
Imię: PrZeMO
Ulubiona Gra: DW, SH2 vs DC, Imperium Galactica Pomógł: 21 razy Wiek: 45 Dołączył: 28 Maj 2005 Posty: 2456 Skąd: SOSNOWIEC CITY / Warszawa
#3 Wysłany: 19 Styczeń 2007, 18:30
PIEKNA kariera choc smutne zakonczenie, ktore zazwyczaj takie bywa.
Choc moze nie na miejscu ale bluskotliwa kariere tez mial przezd soba dowodca ADMIRAL GRAF von SPEE kmd. LANGSDORF mimo ze zatopil okret uwazam ga za swietnego DOWODCE
Imię: Maniut Pomógł: 9 razy Dołączył: 18 Cze 2005 Posty: 842 Skąd: koło morza
#4 Wysłany: 19 Styczeń 2007, 18:33
NOO ja również nie mam wielkiego uznania Włochów jako do żołnierzy, nawet podwodniaków, zresztą dowódcy ubootów mieli podobne zdanie.
Pewnego razu Kretschmer, mając na patrolu Włoskiego kapitana, po kilku pudłach napisał…
Polecono mi pokazać Włochowi jak się zatapia statki, natomiast ja 3 razy po kolei spudłowałem- tę sztukę Włosi już doskonale opanowali… ten zapis świadczy o jego szacunku dla Regia Marine.
Natomiast w temacie podwodnej dywersji byli niewątpliwymi fachowcami
pozdrawiam
Fakt, były 2 op, wspomniany przeze mnie op Leonardo da Vinci i Enrico Tazzoli mają na koncie największe sukcesy, a potem już jest długo długo nic. Włosi byli beznadziejni na powierzchni morza, tacy sobie w op, chyba najlepiej wychodziła im dywersja podwodna, nawodna i nie tylko. Taki naród kombinatorów. Hehe...
BTW Tak jakiś czas temu sobie wymyśliłem, że Włosi mieli świetnych żołnierzy, tylko, że służyli w mafii, wojsku zostawały resztki (osoby z kategorią D i poniżej)
_________________ "Z mgły wyłaniały się wielkie okręty bojowe i ich maszty-pagody..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum