Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
To jest chyba najwieksze przeklenstwo jakie moze trafic sie kapitanowi podczas ataku Człowiek sie sciera robi obliczenia i wreszcie odpala torpede ta płynie do punktu przeznaczenia z dosc dobra precyzja głębokosc ustawiona tak by uderzyła prosto pod kilem
(efektywne trafienie) już myslisz ze będzie ładny widoczek płonącego okrętu
a tu torpeda bezkarnie sie od niego odbija "Cholerni Sabotarzysci" jak to było powiedziane w Das Boocie Lothara Guenthera Buchheima.
A ostatnio odkryłem że trpedy niewypalaja losowo specjalnie zrobiłem savea przed odpaleniem w ledwo pływajacy C2 i pierwsza była wadliwa a po loadzie C2 już łamał sie w pół. A wszystko to oczywiscie w SHIII.
_________________ =Żagle na maszt i wypchnijcie torpedę=
Ostatnio zmieniony przez Lipton 23 Marzec 2007, 11:22, w całości zmieniany 1 raz
Mysle, ze torpedy nieodpalaja, poniewaz w pocztkowych fazach wojny dopiero je dopracowywano wiec zamiast zapalnikow magnetycznych zaloz detonacyjne, ustaw glebokosc stosownie do zapalnikow detonacyjnych i strzelaj.
A odczytanie działa dlatego, że w chwili trafienia (jak sam napisałeś) losuje, czy wybuchną, czy nie... Ja nie odczytuję, gdy torpeda nie wybuchnie... W końcu czy prawdziwi kapitanowie mieli LOAD?
Raz odczytałem... Bo zaciekawiła mnie pewna rzecz... Czas ataku się zgodził, złyszałem eksplozję, ale słyszę, że torpeda nie wybuchła... Zapisałem jako "pudlo" odczytałem przed atakiem i jeszcze raz zaatakowałem... To samo... I tak 3 razy... Pomyślałem, że może źle zidentyfikowałem statek (pierwszy patrol w GWX) i że strzelam za nisko... Ale po zatopieniu kontaktówkami okazało się, ze trafiałem dobry.... Nie wiem, co wtedy się działo... Bo słyszałem eksplozję, ale nawet fontanny nie było... Chyba, że ten odgłos eksplozji to był bug gry...
I piszesz, że torpeda się odbija? Magnetyczna nie powinna trafić wogóle w kadłub... Sprawdź w książce identyfikacyjnej jakie zanurzenie ma statek i magnetyka poślij ok. 1,5 metra niżej... (a kontaktówkę około 1,5 metra wyżej niż zanurzenie)... Wtedy będziesz miał lepszy efekt (przynajmniej tak ja sądzę)
Imię: Michał Pomógł: 2 razy Wiek: 50 Dołączył: 29 Maj 2005 Posty: 280 Skąd: Katowice
#4 Wysłany: 24 Marzec 2007, 11:04
Cytat:
To jest chyba najwieksze przeklenstwo jakie moze trafic sie kapitanowi podczas ataku
w SH3 wadliwość rybek jest dość mała na 10 moze 1 nie wybuchnie (realizm 100%) ciekawe jak to bedzie wygladało w SH4 hamerykanie mieli jeszcze wiekszy problem jak czytałem "Ciche zwycięstwo" Blair-a (polecam gorąco) około 60-70% torped w pierwszych 2 latach wojny to dud-y lub przedwczesne wybuchy a najgorsze że służby odpowiedzialne za torpedy odmawiały zbadania przyczyn takiego stanu rzeczy zwalając wszystko na wyszkolenie kapitanów itp
Torpedy niewybuchy były największym przekleństwem dla załóg Ubootów a jednocześnie darem z Olimpu dla alianckich jednostek. Oczywiście największym zawodnością mogły się pochwalić torpedy amerykańskie a ich stopień awaryjności był tak duży, że w początkowym etapie wojny niektórzy dowódcy woleli zabierać miny niż torpedy No, ale o hamburgerowych torpedach teraz nawijać nie będziem - tylko tak off topic.
Dlaczego niemieckie nie eksplodują ? W SH3 sprawa ta została odwzorowana niemalże perfekcyjnie ze zgodnością historyczną.
ZAPALNIK MAGNETYCZNY
Na początku wojny był on dosyć zawodny. Na brak jego właściwej reakcji wpływało między innymi:
1. złe warunki atmosferyczne - kiedy grzmiało i padało a fale nie należy do przytulnych bałwanków to woda (na wskutek wyładowań elektromagnetycznych w powietrzu) ładuje się niczym bateria. Torpeda wystrzeliwana z okrętu wpadała w taką elektromagnetyczną pułapkę i przeważnie kończyło się to przedwczesną eksplozją. Tak samo jest w SH3 - przy złej pogodzie nawet nie ma sensu odpalać magnetyka gdyż tylko stracimy torpedę.
2. za płytkie zanurzenie torpedy - to się czasem zdarza. Jak wiemy najlepiej kiedy torpeda przepływa pod kilem okrętu (od 0,5m-1,5m). Jednak kiedy okrętem (naszym celem) buja na mocniejszej fali to wtedy może się zdarzyć iż torpeda trafi w kadłub. W takim wypadku raz eksploduje a raz nie.
3. własności akwenu - do historii przeszły raporty niemieckich dowódców walczących w norweskich fiordach bowiem awaryjność zapalników magnetycznych przeszła tam samą siebie Dlaczego.. ? Norweskie fiordy są obszarem mocno magnetyzującym. Niemalże z dowolnego kawałka tamtejszej skały można sobie zrobić kompas hehe... Efekt był więc podobny jak w przypadku złych warunków atmosferycznych - torpeda wpadała w elektromagnetyczną otoczkę i jej zapalnik zupełnie głupiał. W SH3 nasz "fiordowski efekt" równierz został uwzględniony i przyznam się, że na płytszych wodach we fiordach nawet nieryzykuje zapalnikiem magnetycznym. Aczkolwiek czasem może zadziałać.
ZAPALNIK IMPAKTOWY (UDERZENIOWY)
W początkowej fazie wojny był on najpewniejszą polisą na udany atak dla niemieckich okrętów podwodnych. Jednak i tutaj zdarzały się psikusy, jednak najczęściej spowodowane były nieprawidłowym ustawieniem parametrów torpedy:
1. uderzenie z kąta ostrego - torpeda z zapalnikiem impaktowym musi trafić w cel najlepiej pod kątem prostym. Im ostrzejszy kąt tym mniejsze szanse na detonację torpedy. Czym jest to spowodowane ? Otóż na "dzióbku" torpedy znajduje się taki śmieszny wiatraczek (w grze nie widać), w momencie kiedy torpeda uderza w cel wiatraczek przestaje się kręcić i następuje detonacja. Kiedy torpeda uderza w kadłub pod zbyt ostrym kątem to zamiast "dzióbkiem" - uderza którąś z bocznych części głowicy czego skutkiem jest samoistne rozkruszenie się torpedy pod wpływem jej prędkości (w grze torpedy po prostu się odbijają).
2. za duże zanurzenie torpedy - trzeba znać atakowany przez siebie cel i wiedzieć jak wygląda jego kadłub poniżej linii wody. Niektóre jednostki mają kadłub bardzo zaokrąglony, inne trzymają niemalże prostą linię aż do kilu. To jest bardzo ważne gdyż w przypadku kiedy torpeda będzie miała za duże zanurzenie a kadłub celu na głębokości zanurzenia torpedy zaokrągla się to dojdzie do podobnego efektu jak przy trafieniu z kąta ostrego. Torpeda musi trafiać w najbardziej płaską część poszycia. Np jeśli atakujemy small merchant (6,2m zanurzenia) to najlepiej ustawić torpedę na 4m. Warto pamiętać, że cel będzie się bujał na fali więc torpeda może trafić na 6m i równie dobrze na 3m. Trezba zawsze brać pod uwagę wysokość fali
I to na tyle... tak w skrócie oczywiście
_________________ Brak opisu wyrazem buntu przeciw grafomanii
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum