Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
#1 Wysłany: 15 Lipiec 2008, 23:35 ORP Piorun Kontra olbrzym
Dzień dobry wszystkim chciałbym poruszyć taki temat ORP.Piorun burta w burtę z olbrzymem po przeczytaniu książki pana Jerzego Perteka „wielkie dni małej floty” autor opisuje walkę naszego okrętu z bismarkiem
Cytat:
„o to, co pisze o tym „pojedynku” jeden z uczestników akcji:
……, gdy rozpoznano ze to Bismark przed nami – wypadki potoczyły się już błyskawiczna szybkością. Z lewej burty ujrzałem złowrogi błyski w parę chwil potem w miejsce, w którym przed chwila był nasz okręt padały potężne pociski piętrząc wodę w wulkany tryskające z morskich głębin. Była to pierwsza salwa z bismarcka, który widocznie nas obrał przede wszystkim za cel swoich pocisków
Słyszę rozkaz:” kat kursowy – czerwone trzydziesci, seria wszerz, uwaga…….”
Dalej już nic nie słyszałem – błysk ognia i huk naszych działek zagłusza wszystko wokół mnie. Była to chwila właściwej wymiany salw naszych z salwami pancernika niemieckiego. Przyznam się ze z emocji zacząłem się trząść. Mysl pracuje bezładnie: czy aby nasze salwy będą trafne czy im coś zrobią? … Wtedy słyszę słowa oficera artyleryjskiego, który najspokojniejszym tonem mówi „ uwaga, pociski trafne jak na ostatnim naszym ćwiczebnym strzelaniu „. Spokój i opanowanie bijące z tego głosu i mnie się udzieliło.
Dalsze pozostawanie „pioruna” na tym samym miejscu było by równoznaczne z posłaniem go na dno, toteż momentalnie po przerwaniu ognia nasz okręt zaczął wyczyniać najrózniesze zygzaki i zawijasy rzucał się raz w prawo raz w lewo, w tył i znów w przód i ciągle zmieniając kierunek, a wszystko na największej szybkości, tak jak by się bronił tymi unikami przed jakimś potężnym niewidzialnym wrogiem „
czy waszym zdaniem nasz dzielny okręcik miał jakies szanse z Bismarkiem ??
Ostatnio zmieniony przez PL_Pawliczek 15 Lipiec 2008, 23:37, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Adam
Ulubiona Gra: Saints Row The Third, TES V Skyrim. Pomógł: 9 razy Wiek: 31 Dołączył: 27 Maj 2008 Posty: 781 Skąd: Gdańsk i W.A.R.D.C
#2 Wysłany: 16 Lipiec 2008, 00:04
To takie samo pytanie jak "czy fabryczny Maluch pokona Aston Martina DB9 na 1km. torze.
Bismarck był pancernikiem a Piorun niszczycielem, Bismarck 1 salwą z głównych dział zmiótł by naszego DD z powierzchni wody
_________________ Uważam Edge'a za najlepszego Wrestlera w całym WWE Jedenastokrotny World Champion
1 Lipca 1992r. - 11 Kwietnia 2011r.
Zakończył karierę.
Właśnie czytałeś podpis człowieka piszącego bez sensu, powinieneś się wstydzić
Przy odrobinie szczęścia Bismarck mógłby zniszczyć DD salwą, która nie trafiła bezpośrednio w okręt. Zreszta ORP Piorun miał wiązać główną artylerię Bismarcka (chyba przez przypadek tak wyszło) no i tak robił przez 59 minut.
Imię: Konrad
Wiek: 56 Dołączył: 31 Maj 2005 Posty: 251 Skąd: London
#4 Wysłany: 25 Lipiec 2008, 20:19
Adiq napisał/a:
To takie samo pytanie jak "czy fabryczny Maluch pokona Aston Martina DB9 na 1km. torze.
Bismarck był pancernikiem a Piorun niszczycielem, Bismarck 1 salwą z głównych dział zmiótł by naszego DD z powierzchni wody
Słusznie prawisz.
Co zatem z dzielnym Scharnhorstem ? Ten pancernik zdecydowanie był torpedowany przez niszczyciele i to nie raz. Pewnego popołudnia przy słońcu zarobił cygaro od HMS Acasta. No i na sam koniec żywota zrobił kilka cygar od KNM Stord, H.M.S Scorpion, H.M.S. Savage i H.M.S. Saumarez.
Znaczy sie 4 x DD potrafiły załatwić BB przy odpowiedniej taktyce, a pojedyńcza salwa BB była w stanie zrobić z każdego z nich tłustą plamę na wodzie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Grom 25 Lipiec 2008, 20:29, w całości zmieniany 2 razy
Ten pancernik zdecydowanie był torpedowany przez niszczyciele i to nie raz. Pewnego popołudnia przy słońcu zarobił cygaro od HMS Acasta. No i na sam koniec żywota zrobił kilka cygar od KNM Stord, H.M.S Scorpion, H.M.S. Savage i H.M.S. Saumarez.
Znaczy sie 4 x DD potrafiły załatwić BB przy odpowiedniej taktyce, a pojedyńcza salwa BB była w stanie zrobić z każdego z nich tłustą plamę na wodzie.
Ale czy on przy tej ostatniej bitwie nie mial wczesnie rozbitej anteny radaru artyleryjskiego a pozniej rowniez niesprawnej artylerii glownej (to dane z wikipedii wiec moge sie mylic)?
Imię: Konrad
Wiek: 56 Dołączył: 31 Maj 2005 Posty: 251 Skąd: London
#6 Wysłany: 26 Lipiec 2008, 19:47
PL_tnnn napisał/a:
Grom napisał/a:
Ten pancernik zdecydowanie był torpedowany przez niszczyciele i to nie raz. Pewnego popołudnia przy słońcu zarobił cygaro od HMS Acasta. No i na sam koniec żywota zrobił kilka cygar od KNM Stord, H.M.S Scorpion, H.M.S. Savage i H.M.S. Saumarez.
Znaczy sie 4 x DD potrafiły załatwić BB przy odpowiedniej taktyce, a pojedyńcza salwa BB była w stanie zrobić z każdego z nich tłustą plamę na wodzie.
Ale czy on przy tej ostatniej bitwie nie mial wczesnie rozbitej anteny radaru artyleryjskiego a pozniej rowniez niesprawnej artylerii glownej (to dane z wikipedii wiec moge sie mylic)?
Oberwał w wieżę artylerii głównej od DoY, ale Bismrack w chwili spotkania z Piorunem także nie miał sprawnej artylerii. Scharnhorst mógł strzelać do DoY z wieży rufowej ponieważ uciekał i wszystkie okręty Royal Navy były za nim. Jednak kiedy już niszczyciele podeszły do ataku torpedowego z obu stron, Niemcy mogli strzelać z całej artylerii. Ponadto Scharnhorst miał sprawny ster, Bismarck nie. Okręty liniowe mają artylerię pomocniczą, Schanhorst miał 12 armat 150 mm (krążownik H.M.S. Belfast posiadał artylerię główną 152 mm). Dokładnie tyle samo armat 150 mm posiadał Bismarck. Warunki pogodowe w obydwu bitwach były pod psem i radarem działającym na falach 81.5 cm można sobie było buty podetrzeć. A zatem ?
_________________
Ostatnio zmieniony przez Grom 26 Lipiec 2008, 19:50, w całości zmieniany 1 raz
ale Bismrack w chwili spotkania z Piorunem także nie miał sprawnej artylerii.
Nie miał ? Kurde nie mogę w tej chwili znajść opisu ostatniego rejsu, ale z pamięci to wydaje mi się ze podczas spotkania z ORP Piorun artyleria była ok.
Co do Scharnhorsta to gdyby nie trafienie z maszynownie (zachciało się zmieniać napęd) z pewnością by uszedł DoY.
Ano i torped oberwał sporo (patrz obrazek).
BC.jpg
Plik ściągnięto 24 raz(y) 25.8 KB
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 26 Lipiec 2008, 22:44, w całości zmieniany 2 razy
Imię: Konrad
Wiek: 56 Dołączył: 31 Maj 2005 Posty: 251 Skąd: London
#8 Wysłany: 27 Lipiec 2008, 17:54
PL_Marco napisał/a:
Nie miał ? Kurde nie mogę w tej chwili znajść opisu ostatniego rejsu, ale z pamięci to wydaje mi się ze podczas spotkania z ORP Piorun artyleria była ok.
A trafienie z HMS Hood ?
PL_Marco napisał/a:
Co do Scharnhorsta to gdyby nie trafienie z maszynownie (zachciało się zmieniać napęd) z pewnością by uszedł DoY.
Ano i torped oberwał sporo (patrz obrazek).
Czyli można było storpedować okręt liniowy mądrze wykorzystując niszczyciele ?
Co do Scharnhorsta to gdyby nie trafienie z maszynownie (zachciało się zmieniać napęd) z pewnością by uszedł DoY.
Ano i torped oberwał sporo (patrz obrazek).
Czyli można było storpedować okręt liniowy mądrze wykorzystując niszczyciele ?
Nigdy nie twierdziłem ze nie. Zdjęcie zamieściłem jako ilustracje/ciekawostkę.
A wracając do artylerii KM Bismarcka sprawdziłem i po starciu z HMS Hood i HMS Prince of Wales to była ona sprawna. Okręt miał za to zredukowana prędkość do 28 węzłów, nabrał wody zaburtowej, co spowodowało przechył okrętu, oraz zanieczyszczeniu uległa cześć paliwa (co znacznie skróciło zasięg operacyjny).
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 27 Lipiec 2008, 23:54, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Konrad
Wiek: 56 Dołączył: 31 Maj 2005 Posty: 251 Skąd: London
#10 Wysłany: 28 Lipiec 2008, 00:41
Cytat:
A wracając do artylerii KM Bismarcka sprawdziłem i po starciu z HMS Hood i HMS Prince of Wales to była ona sprawna
Sprawdzę w literaturze. Jedna z armat wieży "A". Już tal BTW Sch też miał sprawną artylerię, a jego przykłąd dobitnie ukazał, ża czas wielkich i drogich okrętów liniowych dobiegł końca.
akurat mam na wierzchu wspomnienia jednego z oficerów artylerii na bismarcku. W starciu z Princem okręt dostał 3 trafienia
1. Przedział wodoszczelny XXI poniżej fali dziobowej na wylot - uszkodzone grodzie i 2000ton wody, dziura 1,5m średnicy w kadłubie
2. Przedział XIV poniżej pasa pancerza - wybuch na grodzi przeciwtorpedowej - woda wtargnęła do przedniej elektrowni turbinowej nr 4. To trafienie spowodowało pęknięcia kilku komór z paliwem w podwójnym dnie.
3. Przestrzał przez dziób łodzi komunikacyjnej. Pocisk nie wybuchł.
Imię: Michał
Ulubiona Gra: SH II,SH III
Dołączył: 14 Cze 2012 Posty: 15 Skąd: Oświęcim
#12 Wysłany: 15 Czerwiec 2012, 16:22
Kapitanem ORP "Piorun" był Pławski wydał polecenie otawrcia ognia glownie po to by naprowadzić główne siły alianckie na niemieckiego kolosa...ale i nie tylko proszę sobie wyobrazić jak społeczeństwo polskie zareagowało przy domieszce lekkiej ściemy gdy sie dowiedzialo w gazeta że polski niszczyciel nie dość iż istnieje,walczy to jeszcze w dużej meirze przyczyniło się do zatopienia pancernika...jakbym to ja przeczytał w tamtych czasach na pewno morale chociaż delikatnie podskoczyłyby do góry....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum