Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Pogoda: ?
Godzina: 15:00
22 kwietnia 1942 roku
Jakieś 13 nm na północny-zachód od Port of Spain
90% konwoju przetrwało (zderzenie merchów-jeden zatonął)
Dowódcy DD:
Boolo: DD Carson - przetrwał, wypalił kilka fajek i wspomógł efekt cieplarniany
PL_BOBIK: DD Kit - przetrwał i na jego konto jest U-512
PL_Marco: DD Tex - przetrwał i zatopił U-520 (tzw. bomba snajpera)
Dowódcy Sub:
PL_Jaruzelski: U-520 - zatopiony przez Marco
PL_Pawel: U-512 - zatopiony przez Bobika
=============
27.03.2009_22.31.jpg
Plik ściągnięto 22 raz(y) 57.02 KB
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 25 Kwiecień 2009, 11:39, w całości zmieniany 5 razy
Hmmm...Niewiem z jakiej okazji PL_Bobik ma dostac punkty za zatopienie mnie skoro ja udezyłem w dno i miałem integralność kadłuba ponad 50% rozwalone stery głebokosci oraz ster. Owszem, PL_Bobik wykonał na mnie atak ale nie do konca udany gdyz mialem malutki pozar, który moi marynarze ugasili prawie natychmiastowo, oraz mialem uszkodzona jedną baterie... wiec mogłem kontynuować atak na merchy bez jakichkolwiek przecieków mogacych spowodowac zatoniecie okrętu. A w dno zaryłem z własnej głupoty...
_________________ "...Admirałowie noszą marynarki wojenne..."
Ostatnio zmieniony przez PL_Pawel 28 Marzec 2009, 12:58, w całości zmieniany 1 raz
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#4 Wysłany: 28 Marzec 2009, 15:52
!
Przecież sam sobie odpowiedziałeś...
PL_Pawel napisał/a:
Nie wiem z jakiej okazji PL_Bobik ma dostać punkty za zatopienie mnie...
w dno zaryłem z własnej głupoty...
Jak dla mnie gdybyś TYLKO zarył w dno "z własnej głupoty" to okręt by Ci się nie rozpękł...
Weź pod uwagę taką sytuację: DD atakuje Suba, troszkę go uszkadzając - np. urywając mu stery głębokości i rozwalając przedział torpedowy. Sub żyje i żyje i żyje. Jednak schodzi powolutku w głębinę np. 10 metrów na każde 5 minut - ma malutkie przecieki, ale problem ze sterami głębokości - nie może się wynurzyć. Po półtora godzinie w końcu go rozwala ciśnienie.
Czy DD ma mieć punkty za suba? Przecież sub nie zatonął od razu - tonął ponad 1.5h, a gdyby było płycej to sub miałby przecież możliwość przeżycia...
ale ja wyszedlem z gry a nie zatonelem. nacisnelem esc i wyszedlem. gdyby mnie zatopił to rozumiem... ale w takiej sytuacji ma dostac za moje wyjscie z gry punkty ? heh troche dziwne...
PL_BOBIK: - przetrwał i na jego konto jest U-512
PL_Marco: - przetrwał i zatopił U-520 (tzw. bomba snajpera)
jest napisane: Marco Zatopił Jaruzela
a u PL_Bobika: Na jego konto jest U-512
czyli nie zatopił ale dostanie punkty...
_________________ "...Admirałowie noszą marynarki wojenne..."
Ostatnio zmieniony przez PL_Pawel 28 Marzec 2009, 17:05, w całości zmieniany 1 raz
Dołączył: 28 Maj 2005 Posty: 280 Skąd: dolnośląskie
#6 Wysłany: 28 Marzec 2009, 17:23
Kolego Pl_Paweł jeśli będziesz wychodził z gry po tym jak Cię ktoś zaatakuje a ty uznasz ze już nic nie zdziałasz albo jakoby masz lagi a jakieś 5 min wcześniej ich nie miałeś to spodziewaj się ze cześć kolegów przestanie z tobą pływać patrole
Twoje postępowanie jest naganne
A to czy zostaną mi dopisane punkty za zatopienie Ciebie czy nie to mi to wisi ale gra ma być przyjemnością a nie nerwówką
Już od kilku patroli dało się zauważyć ze gdy tylko zostajesz wykryty albo zaatakowany to zgłaszasz lagi albo jeszcze jakieś inne dziwne przypadki a gdy cos topisz i przeżyjesz to jest wszystko OK.
No ale zawsze można zwalić na łącze
słuchaj ja przezylem 2 patrole na 18 chyba (niemam zadnych punktów) i za kazdym razem mam lagi... mniejsze czy wieksze ale sobie gram bo tak jak napisales gra ma byc przyjemnoscia a nie nerwówką... twoje pretensje uznałbym za stosowne gdybym w trakcie ataku sobie wyszedł albo tuz po ataku.... bo rozumiem ze mieliscie z takimi przypadkami doczynienia... ale ja jestem uczciwy chociaz wczoraj juz mialem tego dosyc plynelem godzine i nie slyszalem nawet konwoju ale mniejsza o to... wyszedlem z gry bo zarylem w dno i bylo juz po mnie Ty swoim atakime uszkodziles mi jedynie jedną baterie... Dobra spoko ja sie nie chcem wyklucac o punkty tylko zeby bylo sprawiedliwie... bo czasem nie jest tak do konca... moje podsumowanie: sam sie zatopilem
Pozdr
_________________ "...Admirałowie noszą marynarki wojenne..."
Bobik, w kwestii zachowań nagannych to ty już lepiej nic niemów
Paweł, atakowaliśmy twój okręt, Bobik 2 razy przejeżdża Ci po kadłubie gdy Ty jesteś na około 25 metrach, miga, co sobie możemy jako dowódcy DD myśleć ? gdy w takiej sytuacji w 80% jest już po subie.
Piszesz też że zaryłeś w dno ale integralność miałeś jeszcze 50% więc mogłeś grać dalej, twój wybór padł taki a nie inny. I czy nie był czasem podyktowany nerwami - bo nie mogłeś znaleźć konwoju, i nie trafiałeś w DD ?
Cóż takie uroki radiówki, ale na twoim miejscu poszukał bym kogoś, nie wiem może jakiś znajomy który siedzi w takich tematach (internet radiowo) aby posprawdzał twoje łącze (połączenia, ustawienie anteny ) bo jak wiesz nawet na ventrilo strasznie Cie rwie jak mówisz, a to już jest naprawdę klops... i dopóki tak będzie to będą działy się takie szopki.
Z drugiej strony kilka minut wcześniej ostrzelałeś celnie z działa Bobika, a później atakowałeś go torpedami. Więc jak ?
I jeszcze jedno, bo złapałeś za słówko a po prostu różnie się pisze bo czasem pisałem
np. posłał na dno a wszyscy wiedzieli o co chodzi.
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 29 Marzec 2009, 10:05, w całości zmieniany 4 razy
Bomba snajpera to nowe określenie - tak Mi się wydaje I tak sobie napisałem i tyle.
Oznacza to że jedna bombka spada idealnie na okręt podwodny i go zatapia,
od strony kapitana okrętu podwodnego to jest tak płyniesz sobie spokojnie nagle jedno bum i tabelka.
Tak mi się udało nagle pojedyncza bomba spadła idealnie na suba - fajne uczucie dobrze wykonanej roboty Także po prostu tak sobie wymyśliłem określenie.
Poprawiłem Anakin ortografie.
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 29 Marzec 2009, 10:07, w całości zmieniany 2 razy
Propos bomby snajpera. Raz też coś takiego miałem. Najlepsze, ze (chyba Rabe) pourywał mi stery kierunkowe, ale miałem 100% integralności. Uniki tylko góra/dół. Rabemu na 15 minut przed końcem została 1 bomba... I.... Trafił mnie bezpośrednio
A więc rozłączyłeś się z własnej woli. Ale się rozłączyłeś. Nie zostałeś zatopiony przez nikogo. (Siebie, Bobika, innych) A regulamin mówi:
Cytat:
16. Jeżeli następuje rozłączenie jednostki kierowanej przez człowieka po ataku jakiejkolwiek innej jednostki, jego zatopienie przypisywane jest ostatniej atakującej jednostce.
I ten punkt idealnie w to pasuje.
A jeżeli uważasz, że sam się zatopiłeś, to powiem tyle, że załoga by ci na to nie pozwoliła. Twoje zachowanie prędzej by wyglądało, że strzeliłeś sobie w łeb. Bo raczej samobójczo zatopić okrętu załoga by nie pozwoliła. Miałeś dość gry? Szasuj balasty i opuść okręt. DD cię zatłuką (uczciwie), a ty będziesz czuł się lepiej, że załoga została uratowana, a nie zginęli w konserwie. Raz tak zrobiłem, gdy przecieki nie dawały już szans przeżycia. A że było to tuż przy sojuszniczym lądzie..(4km) Cóż. Moi Japończycy pognali do brzegu, aby wziąć udział w odparciu desantu. I spójrz. Zostałem zabity, ale jednocześnie czułem, że zrobiłem wszystko, co mogłem dla ojczyzny. I grało się fajnie.
Ok. Juz rozumiem swój błąd... Jezeli kogos urazilem SORY... Powiem szczerze ze gdybym przeczytał uwaznie regulamin a nie tylko zerknął z grubsza ta sytuacja nie miala by miejsca...
_________________ "...Admirałowie noszą marynarki wojenne..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum