Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
#1 Wysłany: 9 Grudzień 2009, 22:53 Dyskusja z shautboxa na temat...
Nie chciałem się dopisywać na shoutboxie.
Ale tu Ci Finek odpowiem, pytasz o sukcesy, trudno o sukcesy gdy dowódcy są beznadziejni.
Włoskie wojsko może nie odwróciło by historii, ale myślę ze Brytyjczyków spokojnie by z Afryki i Morza Śródziemnego wypędzili.
Za sukces można uznawać dostarczanie sprzętu Afrika Korps.
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 9 Grudzień 2009, 22:54, w całości zmieniany 1 raz
Ja wiem, że Włosi mieli potencjał.... Ale jak sam mówisz, brakło im tego "czegoś". Stado lwów dowodzonych przez barana zostanie pokonane przez stado baranów dowodzone przez lwa.
Ps. Marco, skopiuj do swojego posta treści z Shoutboxa, aby ktoś za XX dni też mógł to przeczytać.
Zbaczasz z tematu, chciałeś sukces, to ci pisze że sukcesem było dostarczanie
zaopatrzenia i żołnierzy do Afryki.
A co byś chciał więcej ?! Jak ci Przeciwnik widzi karty ? Poczytaj więcej to nie będziesz pisał takich głupot. Jak Włosi mieli wyjść w morze to Anglicy wiedzieli kto i kiedy. Oni tą wojne sprzedali !
Najbardziej udanym jest dywersyjny atak 3 włoskich Maiale w nocy z 18 na 19 grudnia 1941 r. w porcie Aleksandria. Założyły 3 głowice pod pancernikami HMS "Queen Elizabeth" i HMS "Valiant" oraz tankowcem "Sagona". "Queen Elizabeth" osiadł na dnie, a pozostałe zostały ciężko uszkodzone. Ponadto poważnie został uszkodzony niszczyciel "Jervis" kotwiczący obok tankowca.
To co pisałem w shoutboxie, dotyczyło włoskiej armii (I Wojna Światowa)
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Dowodzony przez Francesco Mimbelliego podczas odbicia Kastelorizo i bitwy o Kretę, gdzie przetrwał starcie z trzema krążownikami i czterema niszczycielami, ocalając połowę konwoju małych statków.
To co pisałem w shoutboxie, dotyczyło włoskiej armii (I Wojna Światowa)
Jakoś po Austrio-Węgrzech się zorientowałem.
Co do zaopatrzenia. Jak sam mówisz, alianci "widzieli karty" Włochów... Wiesz, zawsze "jakby nie coś" to sytuacja byłaby inna. I ja nie mówię o wykrwawianiu się i "kupowaniu" (jak to ktoś kiedyś określił) zwycięstw. Owszem, dowieźli sprzęt... Ale jednocześnie zaopatrzenie to połowa sukcesu... Drugą połowę Włosi zawalili... Choć w sumie Rommel, jak szturmował, to zapominał o zaopatrzeniu nie zostawiając nic lotnictwa do osłony i wtedy jemu dokopywali.
I zwracam honor. Atak na Aleksandrię był udany, choć Włosi nie dowiedzieli się, że odnieśli sukces.
Ps. A jest sukces jakiejś większej grupy? Bo tak jak patrzę na to, co się udało, to są jednostki
Więc jak poczytasz, to zrozumiesz że nie można tam było wymagać nie wiadomo czego.
Na koniec ciekawostka, niestety nie mogę potwierdzić jej źródła...
Cytat:
Odprawa Cunnighama w Aleksnadrii była 23 marca - podano na niej, do wiadomości dowódców okrętów, przybliżone godziny i kursy marszu włoskiej eskadry.
27 marca flota włoska wypłynęła w morze i z oficerów eskadry tylko jej dowódca, adm. Jachino, wiedział dokąd płynie...
admirał Franco Maugeri - szef wywiadu Marynarki
admirał Massimo Girosi - dowódca "Littorio" a potem szef wydziału operacyjnego Supermariny
Dostali po wojnie Silver Star i Legion of Merit
Ktoś może potwierdzić te medale ?
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 10 Grudzień 2009, 18:37, w całości zmieniany 3 razy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum