Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
"Madagaskar"
U-BOOTY: IXC (1942) CZAS MISJI: 2 godz
25/05/1943 g. 17:00
POGODA: slonecznie, flauta
Cytat:
U-booty dalekiego zasiegu po dlugich rejsach powracaja do baz. Musza oplynac Afryke, a ze ruch statkow wroga w tamtym rejonie jest dosc duzy, dowodcto postanowilo wykorzystac nadarzajaca sie sytuacje.
---ODPRAWA---
Wiemy ze jestescie zmeczeni trudami dalekomorskich patroli, ale nadaza sie doskonala okazja aby zadac kolejne straty flocie wroga. Z okretow ktore powracaja do baz utworzylismy wilcze stado i skierowali w okolice Madagaskaru gdzie wroga flota handlowa wykazuje duza aktuwnosc. Wykorzystajcie sytuacje, zaatakujcie i wracajcie do domu. Uwaga w rejonie dzialan znajduje sie nasz lamacz blokad.
Patrol zaczął się szokiem (pogoda) następnie wszyscy zaczęli trząść portkami jak eter wypełnił się radosnymi komunikatami Tommies w rodzaju "Mamy kolejnego uboota!"
Ja się cichutko przyczaiłem, gdy nagle...
Myśl Andrev, myśl! (to nie SH4, to nie SH4, to nie SH4)...
Za mną rozpętało się piekło - Pinguin poszedł na dno, a wokół zaczęły się kręcić DDki które przyczyniły się do jego zguby. Nie wiedziałem za bardzo co robić. Stale raporty były "zbliża się, nie, zaraz... oddala się! nie nie, zbliża! Ale tak poza tym to odległość "średnia".
W słuchawkach znać było iż Jacek piał ze szczęścia. Jak mógł piać jak Vaterland właśnie stracił dwa okręty??? W końcu wyszedłem z głębin i wynurzyłem peryskop. W sama porę...
Pierwsza rufowa: pudło
Druga rufowa: trafiony
Pierwsza dziobowa: trafiony (szlag! była ustawiona na głębokość 5 metrów)
Druga rufowa: pudło
Trzecia rufowa: pudło (a cel prawie nieruchomy!)
Zdenerwowałem się, zacząłem klikać na prędkościach i raz mi wskoczyło 1/2 naprzód, potem 1/2 w tył... myślałem że już po mnie... ale udało mi się obrócić okręt dziobem do celu...
Czwarta rufowa: trafiony!!!!
Korweta nieliczona, ustrzelona po regulaminowym czasie gry, jak chłopaki się już bawili.
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#2 Wysłany: 14 Grudzień 2009, 23:19
Jakies lewe te tabelki.
W ostatniej chwili dzielny kapitan tes zdecydowal sie na szarze w iscie Hollywodzkim stylu. Do abordazu!!!! Przerazona zaloga wyrzutni dziobowych zaczela w przyspieszonym tempie przeladowywac torpede. Jakies 2000 metrow przed wrogiem blady ze strachu dowodca sekcji zameldowal iz toreda nr.1 zaladowana. Ok strzelamy i .. abordazujemyyyy!!!. Na nieszczescie torpeda po chwili zatapia fregate.
Ale zadny krwi kapitan rozkazjue abordazowac dalej. Okret z lewj. Jupi, .. do abordazuuu!!!. Obsluga dziala mowi do siebie ale wariat, trzeba to cos zatopic zanim nas zatopi. W fenomenalnym czasie 20 sekund kolejna korweta idzie na dno. Ale to nic kolejny okret z lewj. Jeeeeeee, aboooordazzzz!!!!!. Co za idiota patrza na siebie z niedowierzaniem artylezysci. Tym razem bija swoj rekord w ciagu 15 sekund, nastepna korweta na koncie.
Nie do wiary! Moc Tyskiego Jacek zamyka serwer.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#4 Wysłany: 15 Grudzień 2009, 00:16
Emocje załogi sięgnęły zenitu. Upalny dzień i oczekiwanie na upragniony konwój tylko wzmogło zapała bojowy załogi. Wieczór się zbliżał, gdy kapitan Jacek zanurzył swego uboota i ruszył w kierunku namiarów na hydrofonie. Coraz głośniejsze, aż w końcu w peryskopie pojawiły się dymy. Dowódca nakazał zwrot na S, aby ominąć przyczajonego eskortowca i wpłynąć w pomiędzy wyłaniające się statki konwoju. Poszło nadspodziewanie gładko i okręt zajął pozycję do ataku.
Najpierw poszedł na dno Garnville, który rozpadł się na kawałki w huku ogromnej eksplozji. Następnie na celowniku pojawił się Troop. 2 torpedy wystrzelone, ale co to 3 wybuchy ???? Pojawia się niszczyciel, więc kapitan obraca swego uboota rufą do nadpływającego nieprzyjaciela i strzela kolejną torpedę w mały frachtowiec - niecelną niestety. Skuteczne manewry okrętem pozwalają na wyjście ze strefy poszukiwawczej eskorty i na zajęcie dogodnej pozycji do ataku na C2 - 3 torpedy powalają przeciwnika na kolana. Kolejna torpeda leci w kierunku Liniowca, wybucha idealnie pod kilem topiąc go w ciągu najbliższych 2 minut. Na sam koniec zatrzymuje się trafiony w maszynownię średni handlowiec i po dokładce także tonie.
Znowu pojawia się eskorta, poszukująca podwodniaków. 2w. do tyłu i powolne oddalanie się od przeciwnika jest bardzo skuteczne, mimo że korweta przepływa tuż tuż.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Stasiek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 2 razy Wiek: 52 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 432 Skąd: Polska
#5 Wysłany: 15 Grudzień 2009, 16:43
Wybacz mi Jacku tego troopa nie wiedziałem że .... ale już za późno gratuluję pięknie natopiłeś
ja miałem jakiegoś pecha albo mam .... w każdym bądź razie gratuluję Wam wyniku .Niestety zważywszy na całkowicie nieudane patrole w moim wykonaniu zawieszam dalsze pływanie na czas bliżej nie określony.
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#6 Wysłany: 15 Grudzień 2009, 17:14
Wolfix, zaparzyc melise?
Wyluzuj to tylko gra, no chyba ze nie masz czasu. Misja byla bardzo trudna. Mala nieuwaga i cala eskorta na karku. Nie ty jeden zginoles. Ja minolem konwoj o ladnych pare km. i co mam powiedziec. A statek, coz Jacek wystraczajaco duzo natopil. Te 4k go nie zbawi
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#7 Wysłany: 15 Grudzień 2009, 17:29
PL_wolfx napisał/a:
Niestety zważywszy na całkowicie nieudane patrole w moim wykonaniu zawieszam dalsze pływanie na czas bliżej nie określony.
Chłopie nie gramy tutaj o złote majty. Nie musisz być najlepszy.
Za to odpowiedz sobie pytanie - co robię źle? Czasami można wejść tylko na obserwatora (znaczy wejść do gry i opuścić patrol) aby zobaczyć jak robią to fachowcy.
Z drugiej strony coś tam zatapiasz, więc źle nie jest. A powiedzenie jest takie: jak Cię eskorta złapie ze spuszczonymi spodniami (znaczy z bliskiej odległości gdy jesteś na peryskopowej) ta szanse masz małe. Ja już się przekonałem że lepiej zatopić mało lub nic aniżeli pchać się prosto pod eskortę.
Imię: Stasiek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 2 razy Wiek: 52 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 432 Skąd: Polska
#8 Wysłany: 15 Grudzień 2009, 18:05
PL_Andrev napisał/a:
Chłopie nie gramy tutaj o złote majty. Nie musisz być najlepszy.
Panowie bez przesady nie chodzi o to, bo nawet żeby to i tak nie ma na to szans .
Sprawa w moim przypadku wygląda tak że mimo wszelkich starań z patrolu na patrol idzie mi źle wręcz jak dla mnie totalna żenada,podchodzę do tego chyba zbyt emocjonalnie i tu jest prawdopodobnie przyczyna moich "sukcesów" więc odpuszczę sobie na jakiś czas SH
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#9 Wysłany: 15 Grudzień 2009, 19:44
tes napisał/a:
PS. Jacek to C2 wyglada jak C3
C2, czy C3 - teraz to już żadna różnica ,ważne że Troop, znaczy się trup.
Wolfix, nie masz co przepraszać, waliliśmy razem do statku i razem trafiliśmy, po prostu twoja torpeda trafiła lepiej.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum