Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
"Madagaskar"
U-BOOTY: IXC (1942) CZAS MISJI: 2 godz
25/05/1943 g. 17:00
POGODA: slonecznie, flauta
U-booty dalekiego zasiegu po dlugich rejsach powracaja do baz. Musza oplynac Afryke, a ze ruch statkow wroga w tamtym rejonie jest dosc duzy, dowodcto postanowilo wykorzystac nadarzajaca sie sytuacje.
---ODPRAWA---
Wiemy ze jestescie zmeczeni trudami dalekomorskich patroli, ale nadaza sie doskonala okazja aby zadac kolejne straty flocie wroga. Z okretow ktore powracaja do baz utworzylismy wilcze stado i skierowali w okolice Madagaskaru gdzie wroga flota handlowa wykazuje duza aktuwnosc. Wykorzystajcie sytuacje, zaatakujcie i wracajcie do domu. Uwaga w rejonie dzialan znajduje sie nasz lamacz blokad.
-------------
Kamil
W patrolu udział wzięli:
PL_CMDR Blue R - SURV
1 Granville "Ulizer" 4838 BRT
1 "Kabel" (od skrótu w edytorze KBL) "Kem" 2192 BRT
1 US Troop "Mobile" 7990 BRT
1 stary liniowiec "ST Louis" 14519 BRT
1 mały troop "Hydaspes" 4425 BRT
+2 trafienia we wrak T3 kilka sekund po rozerwaniu go przez sOnara
No i 1 pudło do C3. Dziad uciekł.
=======================
5 zatopionych celów o łącznym tonażu 33964 BRT
W.A.R.D.C sOnar - SURV
1 Chatman "Parthia" 5716 BRT
1 Arrow tanker "Orleans" 8395 BRT
1 T3 tanker "Utica" 11672 BRT
1 HUNT HMS Calpe 1050 BRT
=======================
4 zatopione cele o łącznym tonażu 26833 BRT
PL_Wolfx - SURV
PL_Majama - KIA
1 C2 "Bristiolian" 6227 BRT
+1 uszkodzony Chemical Freighter około 2500 BRT
+trafiony wrak małego troopa
PL_Woonterxd - Rozłączony po około 80 minutach patrolu. KIA LICZONY (w jego sytuacji w obecnej chwili i tej edycji rankingu Liczony/Nieliczony nie ma znaczenia, więc nie rozwodzimy się nad "ciekawą sytuacją)
Flauta. IX.
Parę przekleństw później płyniemy.
Wchodzimy z sOnarem do konwoju. Majamę pogonili. Wooonterxd czeka aż mu statki same przypłyną. Wolfx coś rozmija się z konwojem.
Zacząłem kolejno topić. I szło bardzo dobrze, za wyjątkiem 5 minut. Wtedy to z rufowej nie trafiłem C3, a z 2 dziobowych T1 trafiłem we wrak T3, którego sOnar zatopił chwilę wcześniej.
Na razie przez linię Finek+sOnar przepłynął tylko 1 Passanger/Cargo oraz 1 C3.
Woonterxd zaczyna narzekać, że nic do niego nie dopływa. Po upomnieniu o dopuszczalnej treści rozmów gramy dalej.Unieruchamiam Małego Troopa, dobitka. Dalej żyje. Mam 3 torpedy. Z czego 1 załadowana. 1 torpeda do OPL. O dziwo wyleciał w powietrze. Przeładowałem torpedę. Do małego. Też zszedł. Woontera akurat wywaliło (a pingi mu skakały strasznie i z Ventrillo co chwilę wypadał) Akurat się HUNT przypałętał. Zawraca. Nagle rusza na mnie. Spokój, spokój.... Może minie... Łup w kiosk. Idę na 17 metrów. Teraz bomby na 20 metrów to kaplica. Mijają długie sekundy. NIE RZUCIŁ! Po cichu się zanurzyłem i uciekłem.
W tym czasie Majama wyszedł w końcu na peryskopową i zatopił C2 (po 3 torpedach). Następnie zaatakował Chemicala, ale tylko go unieruchomił. Tymczasem Wolfx doszedł do "konwoju" i zobaczył, że nie ma co topić. Nagle zdarzyło się coś niespodziewanego. Amerykańska fregata USS El Paso ... odpaliła jeża zatapiając Majamę. JEŻA? Tak wcześnie?
No i uciekliśmy. W sensie, że reszta.
Z konwoju ocalały:
Parowiec pasażersko-handlowy Murat około 2222 BRT
Frachtowiec typu C3 Nora około 7900 BRT
oraz unieruchomiony Chemikaliowiec Ascendant około 2500 BRT
eskortowani przez "startowa liczba jednostek eskorty minus 1"
Losy marudera i rajdera są nieznane
Niezłą rzeź żeśmy urządzili. Ja nie chciałbym tej misji płynąć w pełnym składzie (7 osób). Wtedy by celów brakło i trzeba by na DD polować.
Patrol ciekawy ale warunki trudne, cisza mocno utrudniala ucieczke eskorcie.
Podchodząc do konwoju poszedłem w zanurzenie aby przejśc pod eskortowcem, udało sie. Eskortowiec mnie nie wykryl i sie oddala, zwrot i powolne wynurzanie. Gdy wyszedłem na 20 metrów i juz nasluchiwalem dźwięków czyichs torped oraz zastanawiałem sie jak płynie ten konwój (miałem odczyty statku handlowego tez z drugiej strony, co by swiadczylo że wlazłem pod konwój albo płynie do nas cos dodatkowego, być moze to inny samotny merch) a wtedy pingi i atak nastepnego członka z eskorty. Wykonałem szybki unik, bomby spadły tak jak powinny w poprzek okrętu, za moja rufą, ale skubaniec mial pewnie wyrzutnie boczne albo uzyl tego hedgehoga, bo oberwalem czyms w kiosk. Intergalnośc kadłuba spadła na 36%, zniszczone działka i kiosk, n aszczęscie peryskopy ocalały. Moje manewry w tej pogodzie były łatwo czytelne i głosne. Zszedłem na 60m, potem 70, w końcu 80 i dalej sie nie odważyłem. Unikałem serii ataków po których zwykle znowu byly pingi i nastepny atak. Aż w koncu sie oderwałem, pomógl mi w tym prawdopodobnie sonar, który dał sie zauważyc albo narobil hałasu. Gdy sonarzysta zameldowal że niszczyciel zasuwa bardzo szybko oddalając sie od nas dałem rozkaz wynerzenia na peryskopową.
Na powierzchni przed dziobem było sporo szczątków jakichs okrętów, rozbitkowie w pontonach. Dalej jakies 2km stał najwyrazniej uszkodzony nieduży transportowiec. Za nim, moze kilometr dalej przepływal troche wiekszy transportowiec. Po prawej, całkiem blisko mialem rufe oddalającego sie jakiegos malego mercha ktory juz omiatal otoczenie reflrktorami, zapadal zmrok. W Poblizu kursowały dwa okręty eskorty, na oko zidentyfikowalem je jako typ Hunt i jakiś Tribal albo amerykaniec, nie bylo czasu na identyfikacje celów, szybkie ustawienia reczne dla torped. predksc zero, odl 2000metrow i poszla torpeda w tego stojacego przed dziobem. Zaraz potem Identyfikacja tego co plynął za nim i szybki pomiar predkosci, dal wynik 4 wezły. Trzy pozostale torpedy odpalone w ten wiekszy ruchomy cel i zwrot aby z rufy strzelic w ten co ode mnie uciekal a byl calkiem blisko. Pierwsza torpeda trafila ale wczesniej unieruchomiony cel dostal inne trafienia od któregos z naszych i w zasadzie to trafilem tonącego wraka. Trzy torpedy trafily idący wolno dalszy cel, co sybko rozstrzygnęlo jego los. Z rufy puścilem dwi torpedy w lekkim rozchyleniu z zapalnikami magnetycznymi, w tym czasie pierwsza torpeda w dziobowych miala sie juz blisko do przeladowania, a zblizal sie niszczyciel, drugi też nadciągał z boku. Juz słyszałem pingi gdy torpeda zostala przygotowana, strzal z dzioba w dziób nie trafił a odpowiedź wroga okazala sie dla mnie śmiertelna. Zginąlem na głebokości 30m. Zanm zginąlem usłyszałem jedno trafienie z torped wystrzelonych na rufie. Potem zobaczyłem że cel stoi i lekko płonie z podtopiona rufą.
Tak polegl dzielny kapitan i cała załoga.
Potem obserwowałem jeden nieudany atak Sonara na te krążące nad moim wrakiem eskortowce. Już zapadły całkowite ciemności.
sOnar [Usunięty] Kommodore
#9 Wysłany: 17 Styczeń 2010, 16:46
Nie narobiłem hałasu. po prostu eskorta Cię zostawiła. Ja ubiłem tylko jednego z tych co się znęcali nad Tobą majama.
Nie wszedłem do konwoju Finek. Nie było to możliwe ponieważ w misji jest bug. Dwa ubooty ustawione na krańcach muszą gnać całą naprzód by zobaczyć konwój. Dlatego Wolfix nie dotarł do frachtowców.
Atakowałem z 3 km. Gdybym się wkradał w konwój zastałbym jego koniec albo wcale bym nie zaatakował. Wy mieliście lepsze pozycje bo weszliście w środek konwoju
Ogólnie misja fajna poza tym gnaniem cała naprzód. Rzeźnia by była większa ale ledwie dotarłem na czas. Ledwie...
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#11 Wysłany: 17 Styczeń 2010, 18:21
Konwój prawdopodobnie zmienił kurs, sam wiekszosc misji grałem nasłuchując i kreślac domyślne kursy i pozycje na mapie, według tego wychodzilo mi że najpierw bede atakowal konwój z lewej a ostatecznie konwój ominal mnie po prawym boku. Z lewej tylko niszczyciel i gdzies dalej z tej strony był Sonar.
edit:
Faktycznie jakby wszyscy byli bliżej i gdybyśmy mieli komplet to było mało celów tutaj.
Ostatnio zmieniony przez majama 17 Styczeń 2010, 18:25, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#12 Wysłany: 17 Styczeń 2010, 20:26
Finek, sOnar - widzę że powoli poprzeczka zaczyna się podnosić. Na misji made by Marco taki tonaż.
Gratulacje
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum