Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
"Krwawy Październik"
U-Booty: IXC (1943) lub VIIC (1943) weteran
Czas misji 90-120min
22.10.1943 g 16:30 Pogoda: Średnie zachmurzenie.
--- TŁO HISTORYCZNE ---
Rok 1943 był okresem, kiedy szala zwycięstwa w bitwie o Atlantyk przechylała się raz w jedną raz w drugą stronę. Po ogromnych sukcesach Ubootwaffe w pierwszym półroczu, ostatecznie drugie półrocze należało do Aliantów.
--- ODPRAWA ---
Kolejny konwój zbliża się ku Waszym pozycjom kursem na E. Jeden z naszych okrętów zameldował o zauważeniu grupy eskortowej z lotniskowcem eskortowym w składzie. Uważajcie zatem na samoloty wroga. Pogoda nam sprzyja.
POWODZENIA!
PL_Cmd_Jacek
v1 (03/01/2010)
==========================================================
Serwer I
==========================================================
PL_CMDR Blue R - SURV - VIIC
S.S. Catalionia 3528 BRT
TK Durenda 10672 BRT
TK Liberian 4243 BRT
S.S. Nortureton 5541 BRT
S.S. Sambur 3408 BRT
===============================
5 celów o łącznym tonażu 27392 BRT
Tes - KIA - IXC
S.S. Empire Metudict 7069 BRT
USS Corregidor 7800 BRT
==============================
2 cele o łącznym tonażu 14869 BRT
PL_CMD Jacek - KIA - VIIC
S.S. Rogue 4690 BRT
S.S. Morgalau 2165 BRT
S.S. Lalande 5072 BRT
==============================
3 cele o łącznym tonażu 11972 BRT
Majama - KIA - VIIC
PL_Gregory11 - KIA - IXC
==========================================================
Serwer numer 2
==========================================================
PL_Wolfx - SURV - VIIC
USS Corregidor 7800 BRT
===============================
1 cel o łącznym tonażu 7800 BRT
PL_Matrose - KIA - VIIC
HMS Quorn 1000 BRT
TK Durenda 10672 BRT
S.S. West Wales 5176 BRT
S.S. Empire Metudict 7067 BRT
S.S. Samcleve 1900 BRT
==============================
5 celów o łącznym tonażu 25815 BRT
PL_Szylol - KIA - VIIC
S.S. Sambur 3408 BRT
==============================
1 cel o łącznym tonażu 3408 BRT
PL_Andrev - KIA - VIIC
PL_Kolosm - KIA - VIIC
==========================================================
Komentarz do serwera 1
==========================================================
Ruszyliśmy. Wywaliło Jacka. Po chwili wywaliło Gregorego. No to reset.
Start serwera 20:40
Ruszyliśmy ponownie. Na horyzoncie wyłonił się lotniskowiec. Zbliżyłem się i posłałem 1 torpedę. Wtedy dostał zabójczą torpedę od Tesa i zaczął tonąć. Po chwili trafiły go torpedy Gregorego. Wrak zniknął w wielkiej kuli ognia.
Wchodzimy po chwili do konwoju. Majama zaszarżował na DD i skończył bez peryskopów. Ale Clemson chyba zatonął. Ja wszedłem do konwoju i zaatakowałem średni frachtowiec. Pudło? Kontaktówka.. Trafiła... Ale 3400? Źle zidentyfikowałem? No to rufowa do Granwille... ŁUP! Jacek go zabrał. No to wziąłem na cel T2. Zatonął po 2 torpedach. W międzyczasie strzelałem z FAT do odległych celów, ale nie trafiłem. Rufowa do małego Kabla. Pudło? No, ale Jacek go 2 torpedami dorwał. Nadchodzi na dziób mały tankowiec, na rufę średni frachtowiec. Torpedy do obu. Tankowiec po 1 wyleciał w powietrze. A frachtowiec... Jacek był 10 sekund szybszy. Trafiłem we wrak. W tym czasie zabili Majamę, a niedługo później Gregorego. Jacek i Tes walczą. DD kręcą się po konwoju. Strzelam do Cargo. Dostał 1 z 2? Niewypał miałem? Przechylił się o 45 stopni na burtę i... ucieka! Przeładowuję torpedę. DD w pobliżu. Nagle Cargo przechylił się mocniej i zatonął. Na kilka minut przed końcem ustawiłem się do kolejnego średniego. 5000 BRT... Ale myślę... A jak to zły? Kontaktówka. Posłałem ją z 500m. Dostał i od razu zaczął tonąć. Znów źle zidentyfikowany! Ale zatonął. Bez torped zacząłem się zanurzać i na 20m zastał mnie koniec patrolu.
1.JPG Lotniskowiec (serwer I) wylatuje w powietrze po trafieniu torped we wrak
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#2 Wysłany: 31 Styczeń 2010, 23:11
Pytanie do autora misji:
W jaki sposób można uciec przed pingującym Cię statkiem, skoro znajdujesz się na głębokości 190 metrów i poruszasz się z prędkością 1 węzła na cichej prędkości?
Rozpoczynamy patrol szybka ocena sytuacji na hydro wykryliśmy kontakt.Płynę kursem wprost na kontakt z konwojem sprawdzam jeszcze raz szumy śrub i przechodzę na peryskop.Ustawiam głębokość zanurzenia na czternaście metrów jednak fale zalewają peryskop nic nie widać.
Po chwili pokazują się dymy na prawej burcie to niszczyciele usłyszały prawdopodobnie hałas i zaczęły poszukiwania jak się okazało PL_Szylol był nieostrożny i popadł w kłopoty.Kontroluję sytuację i nagle wyłania się przed dziobem lotniskowiec podaję namiary i odpalam torpedy cel trafiony po chwili znika w głębinach.W tym samym czasie Matrose był już chyba w konwoju i robił fachową robotę.Skierowałem się w stronę odchodzącego konwoju gdyż zboczyłem z kursu jednak mimo szczerych chęci i wysiłku załogi nie udało nam się nic zatopić a jedynie uszkodzony C2 odpłynął .Eskorta zleciała się i krążyła wokoło zrzucając śmiercionośne bomby które zatopiły kolejno kapitanów Matrose,Szylol i na końcu Andreva Gdzieś za nami był również kolega Kolosm który po walce z niszczycielem również został zatopiony.
[ Dodano: 31 Styczeń 2010, 23:14 ]
PL_Andrev napisał/a:
Pytanie do autora misji:
W jaki sposób można uciec przed pingującym Cię statkiem, skoro znajdujesz się na głębokości 190 metrów i poruszasz się z prędkością 1 węzła na cichej prędkości?
Nie jestem fachowcem ale myślę że na takiej głębinie powinieneś płynąć co najmniej trzy węzły
wtedy bomby by nie trafiły biorąc pod uwagę czas opadania i Twoją prędkość.
W jaki sposób można uciec przed pingującym Cię statkiem, skoro znajdujesz się na głębokości 190 metrów i poruszasz się z prędkością 1 węzła na cichej prędkości?
A co ma twój hałas do pingowania? Pingowanie to sonar aktywny. Jak ciebie trafia pingiem, to nie jest ważne, jak TY hałasujesz. ping wraca do nadawcy i on wie, gdzie jesteś. Przy pingowaniu jesteś w kiepskiej sytuacji.
Ps. A ciebie statek pingował?
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#5 Wysłany: 1 Luty 2010, 00:08
Misja, na której euforia mieszała się z frustracją.
Najpierw rozłączenia
Serwer stoi ponownie, jak wszystko wspaniale hula na moim nowym sprzęcie, tylko dlaczego nie mogę nic na Vento powiedzieć ????
Do rzeczy, płynę wg namiarów i przyglądam się jak torpedy rozrywają na strzępy lotniskowiec eskortowy. Ups niszczyciel pędzi na mnie, ale .... przejeżdża po mnie i .... płynie dalej .
Dobrze nie ma co się zastanawiać. Atakuję konwój, tonie Granville, dalej 2 trafienia w pustkę po T2 (Finek mnie uprzedził). Ale mam cichą nadzieję, że wystrzelony przeze mnie FAT w coś trafi. Dalej topię małego frachtowca. No i tu zrobiłem błąd, bo nie zauważyłem, jak polujące za moją rufą DDki zbliżyły się do mnie.
Już będąc pingowanym wystrzeliłem torpedę do Medium Cargo - poszedł na dno. Uniknąłem dwóch ataków i zanurkowałem. To był kolejny błąd, zostałem obrzucony na 50m, przednie przedziały zalane - idę na dno - już po mnie. Patrzałem tylko, czy moja załoga zdąży załatać przedziały. 200 m 230m - przedział naprawiony, ale dalej mnóstwo wody. 258 - powoli strzela kadłub - już po mnie. Resztkami sprężonego powietrza wychodzę z tego obronną ręką. Lecz silniki ledwo żywe, prędkość maksymalna tylko 3w. Płynę więc powoli na 160m.
Już myślałem, że mi się udało (żadnych pingów), ale kolejne bomby padają blisko. Pewnie polują na kogoś, a ja jestem na linii strzału. Wtem celny jeż trafia mnie - spada integralność i KIA.
Szkoda bo byłem tak blisko.
PL_Andrev napisał/a:
Pytanie do autora misji:
W jaki sposób można uciec przed pingującym Cię statkiem, skoro znajdujesz się na głębokości 190 metrów i poruszasz się z prędkością 1 węzła na cichej prędkości?
A czemu tylko do autora ????
Ja (jak mam sprawnego ubota), jak jestem pingowany, rozpędzam okręt do 6w, i robię zwrot. W momencie jak przestaje pingować, zmieniam głębokość (w Twoim przypadku zszedłbym na 230) i daję zwrot w przeciwną stronę. PO wybuchu bomb, kolejny zwrot i cicha prędkość
EDIT: poprawiłem parę błędów ortograficznych
SH3Img@31-1-2010_21.53.7_986.jpg Tu już zacząłem się podnosić - ale dotarłem na 258m
Plik ściągnięto 163 raz(y) 138.76 KB
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 1 Luty 2010, 00:54, w całości zmieniany 2 razy
dalej 2 trafienia w pustkę po T2 (Finek mnie uprzedził). Ale mam cichą nadzieję, że wystrzelony przeze mnie FAT w coś trafi.
Taaak. Miałeś nadzieję, że mnie trafisz, przyznaj się
A co do taktyk.
Ja stosuję taktykę "Starego", wyuczoną na Das Boot. Co ciekawe kilka razy na SH2vsDC też działała... Stara, dobra szkoła.
Nawet jak pinguje. Płynę cicho. Jestem tylko dziurą w wodzie. DD może ściągnąć kompanię, ale sam nie będę jej wołał (pełna naprzód to wołanie "Hej, chodźcie pomóc temu DD'kowi" i wtedy ściąga się nie tylko tych, co DD wzywa na pomoc, ale też wszystkie okoliczne DD, które zaczynają "własne" polowanie.). Gdy kończy pingować, zaczynam powoli zmieniać kurs i głębokość i delikatnie przyspieszam. Gdy rzuca bomby przyspieszam jeszcze bardziej, by gdy zaczną wybuchać znów zwolnić.
Inna jest taktyka przy grupowym polowaniu. Gdy lecą bomby, a drugi DD pinguje, podając mój namiar. Wtedy rzucam całą naprzód i skręt oraz zmiana głębokości, gdy tylko usłyszę bomby, ale natychmiast staję (dobra, 1-3 węzły) gdy bomby zaczynają wybuchać.
Aha. I radzę NIE KAZAĆ hydroakustykowi śledzić celu. Gdy śledzi cel A, nasz podoficer nie usłyszy, gdy cel B rzuci bomby. Nie słyszy też "jeży", więc trzeba być ostrożnym...
No, ale najlepsza taktyka, to unikać eskorty i nie atakować jej (spogląda na pewnego gracza na tym patrolu). Zawsze wtedy łatwiej wejść niezauważonym.
EDIT
Aha. Nie dopisałem w komentarzu. Z tonażu w tym patrolu jestem dumny. To nie była kaszka z mleczkiem. Było ciężko, ale udało się
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#7 Wysłany: 1 Luty 2010, 09:36
Misja bardzo fajna i wymagająca... do czasu. Sporo się natrudziłem aby podejść niezauważony do celu. Gdy zajmowałem pozycję, a merchy już pięknie malowały się na pochmurnym niebie pojawił się jakiś niszczyciel który płynął kursem kolizyjnym. Zwolniłem do 1 węzła i zacząłem powolne kontrolowane zanurzenie - słyszałem jak tuż obok pięknie zastopował maszyny... w tym momencie dałem rozkaz "maszyny stop"... i zostałem wykryty. Awaryjne zejście na 180 ustrzegło mnie przed obrażeniami, a po pół godzinie udało mi się zgubić wacka.
=== minęło trochę czasu ===
Korzystając z tego, że najbliższy kontakt wojenny był "daleko" i "bardzo daleko" rozpocząłem powolne wynurzanie z prędkością 3 węzłów. Na 60 metrach dopadły mnie pingi... celna salwa rozerwała okręt na 190 metrach i było po zawodach.
Zawsze uważałem że lepiej jest zwiększyć ilość escorty "veteran" a zrezygnować całkowicie z "elite". W końcu to misje są dla nas a nie my dla misji... pozostaje się jednak cieszyć że przynajmniej inne parametry większości misji w ranku jest już bardziej "normalna".
Zawsze uważałem że lepiej jest zwiększyć ilość escorty "veteran" a zrezygnować całkowicie z "elite".
A potem gracze będą narzekali, że (jak było kiedyś) Finek wstawił 2 niszczyciele na 1 mercha w konwoju... Co z tego, że będą to np. Nowicjusze? Gracz o tym przecież nie wie, tylko widzi ilość eskorty. Zawsze uważałem, że zróżnicowanie eskorty jest ważne. Eliciak atakuje inaczej niż kompetent. Kiedyś grałem na samych ELITE. To nauczyłem sie ich manewrów. A potem zagrałem misję i ... zatopił mnie kompetent. Bo zaatakował zupełnie inaczej. Zamiast ruszyć od razu do ataku, jeszcze chwilę mnie szukał, a ja już zacząłem unik i wykrył ten unik. Zwróżnicowanie eskorty jest dobrym rozwiązaniem.
Woda była mocno wzburzona, co utrudniało wykrycie nas...
Spojrzałem na edytorku
1 Elite, 8 vetaranów, 3 kompetenty <= jak sprawdziłem, to tak się rozkładała eskorta... Więc był tylko 1 elite w miejscu, gdzie jest najbardziej potrzebny (tam, gdzie AI najczęściej popełnia błędy).... Więc?
Ps. Co do tego DD. Jeżeli był podniesiony alarm i pingował (a robi to zawsze po alarmie), to zanurzenie na kursie kolizyjnym, to zły pomysł. Bo wtedy sam wpływasz w sieci (wpływasz w zasięg pingowania, które jest cały czas włączone). Nie lepiej było zmienić kurs na prostopadły (a przynajmniej 60 stopni) i oddalić się od niego, aby przeszedł w pewnej odległości? Odległości między DD były znośne w tej misji.
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#9 Wysłany: 1 Luty 2010, 10:44
PL_CMDR Blue R napisał/a:
Ps. Co do tego DD. Jeżeli był podniesiony alarm i pingował (a robi to zawsze po alarmie), to zanurzenie na kursie kolizyjnym, to zły pomysł. Bo wtedy sam wpływasz w sieci (wpływasz w zasięg pingowania, które jest cały czas włączone). Nie lepiej było zmienić kurs na prostopadły (a przynajmniej 60 stopni) i oddalić się od niego, aby przeszedł w pewnej odległości? Odległości między DD były znośne w tej misji.
Owszem, jest większe. Ale jesteś dalej, przez co trudniej ciebie trafić. Gdy DD nadpływa nad ciebie, to twoja cienka sylwetka i tak jest wystarczająco gruba. A jak opłyniesz DD na 1-1,5km, to ryzyko trafienia pingiem jest mniejsze. Poza tym Ping ma (o ile się nie mylę) też pewien kąt nachylenia i z dużej odległości na peryskopowej cię nie złapie, jak stoisz/płyniesz daleko.
A nawet jak cię wykryje, to masz więcej czasu na unik, bo DD musi jeszcze przepłynąć ten dystans o który się oddaliłeś.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#11 Wysłany: 1 Luty 2010, 14:20
PL_Andrev napisał/a:
Korzystając z tego, że najbliższy kontakt wojenny był "daleko" i "bardzo daleko" rozpocząłem powolne wynurzanie z prędkością 3 węzłów. Na 60 metrach dopadły mnie pingi... celna salwa rozerwała okręt na 190 metrach i było po zawodach.
To była główna przyczyna zatapiania mnie na moich pierwszych patrolach w poprzednim rankingu. Niby nie pingowali, ale jedna gnida cały czas czuwała u góry i czekała na mój ruch. Jak zbyt szybko zdecydowałem się na wynurzenie to mnie zatapiali. W końcu po paru próbach udało mi się wychwycić dźwięk jaki wydaje taki okręt (mimo , że ma teoretycznie wyłączone silniki) i po prostu nie wynurzam się jak go słyszę wokół siebie.
W tym roczniku, warto poczekać dłużej pod wodą i wynurzyć się szybko poprzez szasowanie balastów, dopiero będąc pewnym, że nie ma nikogo z eskorty w pobliżu i mając załadowane wyrzutnie.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Szymon
Ulubiona Gra: Silent Hunter III i V, Seria Mass Effect, Seria Assassin's Creed
Wiek: 29 Dołączył: 29 Sty 2010 Posty: 428 Skąd: Żywiec
#12 Wysłany: 1 Luty 2010, 15:57
Ja nie potrzebnie się wynurzyłem i zacząłem płynąć na całej naprzód ledwie zauważyłem niszczyciela i już na mnie płynął szybko się zanurzyłem najpierw na peryskopową potem na 50m i płynąłem na 3w i z ciszą na okręcie okazało się że płynął na mnie na dwa niszczyciele i... walą bombami głębinowymi gdzie indziej nie wiem czy polowali na któregoś z was czy nie umieli się posługiwać sonarem ale ok nagle okazało się po wynurzeniu na peryskopową że jestem w środku konwoju walnąłem 4 torpedy do jednego ze statków(mój największy błąd ale w końcu za bardzo doświadczony nie jestem )żadna nie trafiła dobra za mną też jakiś handlowiec nastawiłem,wystrzeliłem i nie trafiła dobra czekałem aż przeładuje mi się torpeda ale za ten czas zauważył mnie niszczyciel więc zaraz po przeładowaniu walnąłem na oko przypuszczalne jego namiary a wtedy okazało się że na tych namiarach jest handlowiec i tak go ubiłem później niszczyciel mnie dopadł co było dalej wiecie a tu jest parę screenów:
1.JPG tutaj próbowałem się jeszcze ratować ale to był koniec
Plik ściągnięto 163 raz(y) 132.79 KB
2.JPG Wolfx było blisko
Plik ściągnięto 158 raz(y) 33.75 KB
3.JPG w poszukiwaniu Andreva...
Plik ściągnięto 157 raz(y) 36.21 KB
Ostatnio zmieniony przez PL_CMDR Blue R 1 Luty 2010, 19:05, w całości zmieniany 1 raz
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#13 Wysłany: 1 Luty 2010, 16:44
Szylol, a powiedz mi, paczemu wrzucasz pliki BMP, ważące po kilka MB? Wystarczy zwykły MS-Paint do konwersji na JPG zajmujących po 100kB każdy.
ADMIN - czy doczekamy się (dla wspólnego dobra) blokady na BMP???
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#18 Wysłany: 1 Luty 2010, 21:46
J apodjąlem prbe ataku na plynacego przed dziobem Clemsona i ten mimo ze nie zostal trafiony to jako sie domyślil ska dte torpedy przyszly (elektryczne) i rozpedzil sie mocno w moim kierunku, staranowal mi kiosk i sam poszedl na dno, a dla mnie gra sie znacznie utrudnila, ucieklem gleboko ale gdy nic blisko nie slyszalem to wyszedlem wyzej w celu dokonania ataku opierajac sie na samym hydro, wtedy zostalem wykryty i po kilku manewrach mialem wokolo siebie cale stado eskorty co skonczylo sie trafieniem smiertelnym ubota. Zla passa trwa, jakos szybko mnie tu zabijaja. Ale zabawa jest, zachowuje sie tak jak spodziewam zachowywali sie kapitanowie.
Tabele i wyscigi na tonaze nie maja dla mnie znaczenia, ale nie lubie jak gine zanim wypale swoje torpedy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum