Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#1 Wysłany: 18 Sierpień 2010, 21:42 Stabilność serwerów na 1.4
A więc wystartowaliśmy w misji testowej.
Kapitan Andrev zdecydował się poświęcić cały ten czas na szybkie przypomnienie zasad celowania i namierzanie celów. Komandor Daritto zdecydował się na lekkie wprowadzenie do właściwego tematu, dzięki czemu do dyspozycji obu kapitanów oddała całą, pracującą w pocie czoła załogę. Załoga twierdziła, że skoro nam pomagają to my mamy "easy" ale i tak było bardzo, bardzo przyjemnie...
Jako że grupa uderzeniowa kierowała się wprost na nas, kapitan Andrev zdecydował się na zasianie niepokojów we wrogiej grupie.
USS Sealion rozciął powierzchnię oceanu i z rykiem diesli grzejących cała naprzód skierował się w stronę grupy uderzeniowej. Chwilę potem eskorta zlokalizowała okręt kapitana Andreva i rozpoczęła chaotyczny ogień. Sealion zniknął pod wodą.
Rozpoczęła się gra w kotka i myszkę. Po wymanewrowaniu 4 okrętów eskorty dowódca zdecydował się zaatakować okręty eskorty. W efekcie jeden niszczyciel ratował się ucieczką - drugi nie zdążył. Grzejąc pełną parą w kierunku grupy uderzeniowej kapitan Andrev zdrętwiał. Rozpoznał znajomą sylwetkę nowoczesnego, ciężkiego krążkownika klasy Mogami... ale jak się tu namierza cel???
Trudno - kapitan odpalił na oko 6 torped, a 4 z nich... wbiły się w burtę mijającego na pełnej prędkości krążownika, który w ciągu kilkunastu sekund poszedł na dno. Ciesząc wzrok, kapitan nie dostrzegł niebezpieczeństwa - innego okrętu eskorty, który dobrał się do swojej ofiary. Huk, wstrząs i załoga zameldowała ciężkie uszkodzenia rufy.
Niestety wtedy wkroczyła "siła wyższa" nakazując zostawić kapitana Daritto na pożarcie lub na chwile jego własnej glorii, natomiast Andrev po raz ostatni z żalem zerknął na oddalającego się Yamato i wcisnął przycisk EXIT...
Ostatnio zmieniony przez PL_Andrev 18 Sierpień 2010, 21:42, w całości zmieniany 1 raz
Komandor Daritto był w stanie ciężkiego szoku... Pozostawienie załogi i okrętu samym sobie okazało się brzemienne w skutkach.
Już podczas pierwszego zanurzenia po wykryciu wrogiego ugrupowania okrętów wojennych okazało się, że załoga obrosła w tłuszcz a okręt - jego własny okręt! - był w opłakanym stanie.
Wszędzie kurz, jakieś plamy oleju na cyferblatach mierników, puszki po browarze (kolejny szok - nie po Tyskim!) walały sie w centrali, pajęczyna na tablecie nawigacyjnym (gdzie do diabła podział się kątomierz???? gdzie aktualna mapa???) - obraz nędzy i rozpaczy...
Po oderwaniu grubej warstwy rdzy udało się podnieść peryskop. Ale zaraz, przecież to peryskop wachtowy!!! Co za brak kompetencji I oficera wachtowego! Chwila namyslu, rzut oka na kieszonkowe wydanie instrukcji obslugi okrętu typu Salmon (bagatela 550 stron bo to strzeszczenie) i oki - udało się podnieść peryskop bojowy.
Jakiś dziwny szum z lewej burty...hmmm...tramwaj czy jak??? Ale pod wodą????
Oki, patrzymy przez okular perskopu. To teraz jak to było? Aha, spojrzeć w lewo, spojrzeć w prawo i potem jeszcze raz w lewo i....
OOOO, jaki piękny kadłub! A jaki szybki! Hmm, chyba włączyłem zoom w peryskopie bo coś duuuuży jest....
BUM!
BUM BUM BUM....
Kapitanie! Coś cieknie z góry....!!!!
Już wiem - to jest niszczyciel. I to jaki zadziorny....
Przypadkiem, odwracajac sie po spadajacy kubek kawy wcisnalem dwa razy taki duzy, czerwony guzik z napisem FIRE (zapalniczka samochodowa na okręcie podwodnym???)
i coś dwukrotnie syknęło...
Po tym oficer uzbrojenia jakos dziwnie zaczął patrzeć na stoper - pewnie sprawdzal ile wytrzyma na wdechu.
Sruuuu! Cos wybuchlo a zaloga zaczela się cieszyc... Co tu sie dzieje????
aaaa, trafilem niszczyciela dwoma cygarkami
No, wuj Sam jest ze mnie dumny!
Cóż, sezon uważam za otwarty ))
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum