Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: And Pomógł: 37 razy Dołączył: 09 Wrz 2008 Posty: 4398 Skąd: Gůrny Ślůnsk
#1 Wysłany: 26 Wrzesień 2010, 22:53 5-ty dzień sztormu
Kolejna misja sOnara.
Z ciekawostek: popłynął z nami tym razem nie kto inny tylko PL_Daritto, któremu - mam nadzieje - mroczne klimaty UTW przypadły do gustu i z którym będziemy się częściej spotykać na wspólnych patrolach SHIII.
Jako że do gry "wszedłem" nieco później niż koledzy, postanowiłem zaryzykować i nadgonić stracony czas gnając w sztormie na powierzchni (1.1.1942). Taktyka po części okazała się skuteczna - po 3-4 minutach z mgły wyskoczył na mnie nieprzyjacielski okręt wojenny, przed którym udało mi się schronić w głębinach bez większych problemów (nie zostałem wykryty). Co ciekawe, załoga zauważyła wrogi okręt w momencie gdy ja go zobaczyłem. Szacun dla autora. Muszę również pochwalić pomysł meldunku o zapalnikach magnetycznych. Stare wygi może i to wiedzą, a młodsi lub mniej doświadczeni gracze na to by raczej szybko nie wpadli. Dzięki sOnar!
Pa jakiejś chwili od zatopienia Janka (jedyny KIA), zorientowałem się że konwój płynie prosto na mnie - i rzeczywiście, linia stateczków (tfu, łupinek!) mijała nie w odlgłości poniżej 1km:
Pierwsza ofiara- ore carrier (1800BRT), pierwszy trafiony, a zatonął... ostatni, po tym jak dobiłem go pod koniec misji. To, że się w ogóle zatrzymał to cud jakiś.
Drugi cel (już nie ofiara). Ten coastal merchant (też poniżej 2000BRT) przyjął dwie torpedy. Nawet się nie zapalił. Jeszcze jakiś C3 czy T2 to bym zrozumiał. Ale taka łupinka?
Ostatni atak. Niestety byłem odwrócony rufą, w przeciwnym przypadku nauczony doświadczeniem wsadziłbym mu cała salwę prosto w burtę. Ten C3 przynajmniej się zapalił...
Ja ci tu kończę grę z mieszanymi uczuciami, sądząc że innym poszło podobnie, a tu taki numer:
...i szczęka w dół.
Heh, świetny patrol!
Kolejne wyrazu szacunku dla autora. Misja świetnie zbilansowana, każdy element ma swoje logiczne potwierdzenie i wspaniale współpracuje z resztą tworząc spójny plan
To był mój debiut - czułem się jak dziecko we mgle... Choć od jakiegoś już czasu ćwiczę w ramach kampanii na UTW 1.5, to jednak wspólny patrol to już wyższa szkoła jazdy. I to mi sie bardzo podoba! Zachowanie okrętu podczas falowania, ciągła kontrola głębokości, prędkości, kalkulacje i zbieranie danych do błyskawicznych ale precyzyjnych ataków - po prostu miód!
Udało mi się zatopić jeden frachtowiec - co prawda "marne" około 2400 BRT, ale dla mnie osobiście wielki sukces! Pierwsze trzy torpedy wystrzelone podczas tak wymagającego patrolu i wszystkie trzy w celu! Odległość może nie powalająca, bo w granicach 1300 metrów, ale przy tym stanie morza i szalonych zygzakach celu to juz osiągnięcie
..... a potem musiałem skupić się na szukaniu szczęki gdy dotarły do mnie informacje o wyczynach pozostałych kapitanów... sOnar - JAK U DIABŁA zdołałeś przeprowadzić obserwację, kalkulację zakończoną celnym, precyzyjnym strzałem w DD`ka w ciągu niespełna 1.5 minuty...???????
RESPECT!!!!
Jedno jest pewne - na tym patrolu moja przygoda z multi SHIII sie nie skończy hehe.
PS> Co nie oznacza, że odstawiam SHIV - o nie :p
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
sOnar [Usunięty] Kommodore
#3 Wysłany: 27 Wrzesień 2010, 13:49
PL_Daritto napisał/a:
sOnar - JAK U DIABŁA zdołałeś przeprowadzić obserwację, kalkulację zakończoną celnym, precyzyjnym strzałem w DD`ka w ciągu niespełna 1.5 minuty...???????
RESPECT!!!!
Witam
To było proste Darrito. Dedek mi szedł na 0 jak po nitce do mnie. Wywęszył mnie na radarze widocznie. Zaryzykowałem strzał magnetykiem pod dno pędzącego na mnie eskortowca i opłacało się
Dziękuję za wzięcie udziału w teście misji. Cieszy mnie to że tak Wam się spodobała. To motywujące by tworzyć kolejne mocno przemyślane misje, które dają Wam masę radości
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#4 Wysłany: 27 Wrzesień 2010, 16:07
Patrol, przepłynąłem odchodząc co chwilę od kompa. Dzieciaki nie dawały spokoju .
Nakreśliłem sobie generalną pozycję konwoju i wypłynąłem na powierzchnię. Po 15 minutach kolejne zanurzenie i już ciche podejście. Widoczność kiepskawa, na szczęście sOnar zapalił latarkę i wskazał jak ukierunkowany jest konwój .
Potem podejście, wymanewrowanie dwóch eskortowców i atak na C3. Puściłem 2 torpedy - wybuchł po jednej. Potem zaatakowałem kolejnymi dwiema następnego C2. Tym razem popłynął dalej, więc dostał dobitkę z rufowej wyrzutni - zatonął kilka minut poźniej.
Kolejna torpeda przeszła przed dziobem parowca i ... po chyba 10 minutach trafiła Arrow Tankera zatapiając go .
Dalej uszkodziłem kolejnago parowca i zatopiłem trzeciego. Na koniec z ostrego kąta trafiłem dwiema torpedami kolejny tankowiec.
Eskorta czujna, ale nie wykryła mnie. Niuchała za mną, jakieś 700 m za moją rufą.
Na koniec obserwowaliśmy jak Andrev atakuje z odległości ok 2 km parowca i torpeda mija statek o włos.
Dzięki za patrol.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Szymon
Ulubiona Gra: Silent Hunter III i V, Seria Mass Effect, Seria Assassin's Creed
Wiek: 29 Dołączył: 29 Sty 2010 Posty: 428 Skąd: Żywiec
#5 Wysłany: 27 Wrzesień 2010, 16:19
Kurde, widzę, że niezły patrolik był, szkoda, że mnie wywaliło
_________________ http://www.youtube.com/user/jajcarzek
"Dobry trening w walce z konwojem, jest dla mnie więcej wart, niż najlepszy urlop" Gunther Prien, dowódca U-47
Imię: Janek Pomógł: 4 razy Wiek: 50 Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 318 Skąd: Cieszyn
#6 Wysłany: 27 Wrzesień 2010, 20:22
Gratuluje . Ładnie wam poszło mimo tak trudnych warunków . Mi niestety szczęście nie dopisało . Nie udało mi się zatopić DD, który mnie póżniej namierzył . Mój błąd . Choć liczyłem ,że mnie nie wykryje przy wyłączonych silnikach . Pewnie miał farta .
Dzięki za gre .
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum