Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Jest I lipca 1942. W Kriegsmarine wmawiają nam, że nadal jesteśmy na morzach górą, zaś w kantynach co raz mniej starych wyjadaczy. Dzieje się coś złego. Jako placebo na wszelakie bóle oferują nam piwo w sporych ilościach do topienia smutków i tęsknoty za starymi towarzyszami...
Nie pora na gorzkie żale - bo nie ta data. Zbliża się kolejny konwój - i to amerykański jak donosi U-927...
Żal, że tylu nas poległo, ponieważ było do czego strzelać i w zasadzie konwój z minimalnymi stratami popłynął do celu.
Brawo Krakowiaku, potopiłeś statki handlowe jedyny i jedyny przeżyłeś.
Początek - loteria.
Moja ofiara.
Ofiary Krakowiaka.
_________________ Na morzu nic nie dzieje się dwa razy.
Ostatnio zmieniony przez ORP Sęp 1 Listopad 2011, 22:20, w całości zmieniany 1 raz
Hm, nie sądziłem, że kiedykolwiek to napiszę, ale chyba podaruję sobie obecną edycję rankingu
Nie chodzi o fakt, że po raz kolejny zaliczyłem dumne KIA, ale o to, że po raz kolejny nie wiem dlaczego... I to mi psuje cały efekt.
Generalnie sytuacja wyglądała w ten sposób, że próbując wbić się w konwój wpływając w jego przednią, lewą ćwiartkę trafiłem na skupisko DDków (szumonamiernik wskazywał mi trzy jednostki). Wykonując standardowe, ciche podejście na prędkości 2-3 węzły najpierw zszedłem na głębokość około 110 metrów a potem bardzo delikatnie kontrowałem kurs by wyprzdzić nieco czoło konwoju. W czasie tych manewrów dwa razy miałem ping, jednak wychodził on z jednostek, które na tą chwilę, z racji swojej pozycji nie stanowiły bezpośredniego zagrożenia.
Po paru minutach od rozpoczęcia manewru podejścia miałem już KIA. Nie mam pojęcia skąd zostałem zaatakowany. Któryś z chłopaków potwierdził mi tylko, że DD zajechał mnie idealnie od rufy - fajnie, tylko znając pozycje tych DDków nie mógł tego wykonać nie będąc usłyszany... Na dodatek moja głębokość oraz prędkość powinny dać mi przynajmniej 50% szans na nieudany atak bombami głębinowymi...
Czyli co - w KOTA DDki mają 100% efektywność zrzutu bomb głębinowych?
Trochę kiepsko mi z tym, że wyrzucam swoje pretensje, bo wcześniej byłem za zmianami wprowadzanymi przez KOTA. Trenując sobie grając kampanię nie miałem podobnych traumatycznych przeżyć. W multiplayerze dostaje w kaczy kuper aż dymi, na dodatek nie potrafię też w nic trafić.
Aha, uprzedzając ewentualne wypowiedzi - tak, wiem że to gra i zabawa. Powtórzę się jednak - dla mnie w tej chwili to już tylko gra - nie zabawa.
Nie jestem Asem Podwodnym, ale we wczesniejszych rankach udawało mi się i przeżyć i nawet coś zatopić. W KOTA nie widzę żadnych szans na podobne - mierne bo mierne ale jednak - sukcesy.
Over and Out
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Imię: Szymon
Ulubiona Gra: Silent Hunter III i V, Seria Mass Effect, Seria Assassin's Creed
Wiek: 29 Dołączył: 29 Sty 2010 Posty: 428 Skąd: Żywiec
#4 Wysłany: 2 Listopad 2011, 14:26
Ja trafiłem w samo czoło konwoju i pomimo, iż płynąłem na 1 w i z ciszą na okręcie, zostałem wykryty . Ledwo co przeżyłem pierwsze bombardowanie, uciekam w głębiny. Później usłyszałem tylko przepływające nademną DD, ale jako iż nie byłem pewien, czy był to DD (po pierwszym bombardowaniu nie słyszałem żadnych pingów), a hydroakustyk nie zameldował o zrzuceniu bomb (nie wiem czemu, ale bez KOTA zawsze zgłaszał) to nie uciekałem. Nagle usłyszałem tylko jebudu, zacząłem uciekać, ale było już za późno . Padłem w pierwszych 15 minutach gry, co zapowiedziało totalną klęskę Kriegsmarine w tym patrolu.
Bezkresne morze....jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 171.23 KB
Czyiś U-boot.jpg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 101.58 KB
Pierwszy....jpg i mój ostatni kontakt z konwojem
Plik ściągnięto 14 raz(y) 197.59 KB
Śmierć Grześka.jpg Nie wymaga komentarza...
Plik ściągnięto 16 raz(y) 110.97 KB
Pierwsza ofiara.jpg Krakowiaka
Plik ściągnięto 15 raz(y) 228.69 KB
Trafienie .jpg
Plik ściągnięto 19 raz(y) 326.18 KB
I jego efekt.jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 345.63 KB
_________________ http://www.youtube.com/user/jajcarzek
"Dobry trening w walce z konwojem, jest dla mnie więcej wart, niż najlepszy urlop" Gunther Prien, dowódca U-47
Ostatnio zmieniony przez PL_Szylol 2 Listopad 2011, 14:26, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Stasiek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 2 razy Wiek: 52 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 432 Skąd: Polska
#5 Wysłany: 2 Listopad 2011, 14:35
PL_Daritto napisał/a:
Hm, nie sądziłem, że kiedykolwiek to napiszę, ale chyba podaruję sobie obecną edycję rankingu
Nie chodzi o fakt, że po raz kolejny zaliczyłem dumne KIA, ale o to, że po raz kolejny nie wiem dlaczego... I to mi psuje cały efekt...........
Aha, uprzedzając ewentualne wypowiedzi - tak, wiem że to gra i zabawa. Powtórzę się jednak - dla mnie w tej chwili to już tylko gra - nie zabawa.
Nie jestem Asem Podwodnym, ale we wczesniejszych rankach udawało mi się i przeżyć i nawet coś zatopić. W KOTA nie widzę żadnych szans na podobne - mierne bo mierne ale jednak - sukcesy.
Over and Out
Mam dokładnie tak samo i dlatego własnie zamiast pływać patrole rankingowe przerzuciłem się na pływanie kariery bo widocznie za słaby jestem i nie widzę sensu gry rankingowej bo i po co żeby z patrolu na patrol mieć soczyste KIA na samym początku moim zdaniem nie ma to sensu ......
Imię: Szymon
Ulubiona Gra: Silent Hunter III i V, Seria Mass Effect, Seria Assassin's Creed
Wiek: 29 Dołączył: 29 Sty 2010 Posty: 428 Skąd: Żywiec
#6 Wysłany: 2 Listopad 2011, 15:40
PL_wolfx napisał/a:
PL_Daritto napisał/a:
Hm, nie sądziłem, że kiedykolwiek to napiszę, ale chyba podaruję sobie obecną edycję rankingu
Nie chodzi o fakt, że po raz kolejny zaliczyłem dumne KIA, ale o to, że po raz kolejny nie wiem dlaczego... I to mi psuje cały efekt...........
Aha, uprzedzając ewentualne wypowiedzi - tak, wiem że to gra i zabawa. Powtórzę się jednak - dla mnie w tej chwili to już tylko gra - nie zabawa.
Nie jestem Asem Podwodnym, ale we wczesniejszych rankach udawało mi się i przeżyć i nawet coś zatopić. W KOTA nie widzę żadnych szans na podobne - mierne bo mierne ale jednak - sukcesy.
Over and Out
Mam dokładnie tak samo i dlatego własnie zamiast pływać patrole rankingowe przerzuciłem się na pływanie kariery bo widocznie za słaby jestem i nie widzę sensu gry rankingowej bo i po co żeby z patrolu na patrol mieć soczyste KIA na samym początku moim zdaniem nie ma to sensu ......
Eh, ja też chyba przerzucę się na karierę, zagram jeszcze dzisiaj patrol, jak mi nie pójdzie i znów będę miał KIA z małym tonażem, lub wogule bez niego, też już chyba nie popłynę rankingu.
_________________ http://www.youtube.com/user/jajcarzek
"Dobry trening w walce z konwojem, jest dla mnie więcej wart, niż najlepszy urlop" Gunther Prien, dowódca U-47
sOnar [Usunięty] Kommodore
#7 Wysłany: 2 Listopad 2011, 15:40
Cytat:
Czyli co - w KOTA DDki mają 100% efektywność zrzutu bomb głębinowych?
Hm. W KOTA zostały sonary osłabione a nie ulepszone... co do bomb został minimalnie powiększony zasięg ich działania - także i zmniejszona dolna wartość a więc losowość trafień jest szersza i rzadziej generuje fatalne w skutkach uszkodzenia...
Nie wiem dlaczego kurczowo trzymacie się peryskopowej - która bywa mordercza w KOTA.
Ja wieję głęboko - nie łaszę się na tonaż. Wiiiieeeeleeee razy przetrwałem obławy...
Jak powiedziałem w filmie promującym KOTA - wiej cicho i głęboko... a przetrwasz...
Płynąłem na nim dziesiątki patroli ale i większość z nich przetrwałem...
Imię: Adam
Ulubiona Gra: Aktualnie brak Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 26 Lut 2010 Posty: 658 Skąd: oni mają tyle tonażu?
#8 Wysłany: 2 Listopad 2011, 17:56
Ja mam zawsze problem z ucieczką , kurde dojdę do konwoju zatopię coś i chce uciec to KIA
_________________ Ford Mondeo Mk III ST220
Wysoko obrotowy silnik DURAtec ST 3.0 V6
226 koni. 7 sekund do setki, ponad 240 km/h maksymalnej prędkości.
Mój ulubieniec ze względu na osiągi i wyposażenie w stosunku do ceny
sOnar [Usunięty] Kommodore
#9 Wysłany: 2 Listopad 2011, 18:56
Ja Ci powiem jaką mam taktykę. Wieję po łuku na pełnym gazie na 140 i się wyciszam opadając w głębię na 180 - 200m...
Nie wiem dlaczego kurczowo trzymacie się peryskopowej - która bywa mordercza w KOTA.
Ja wieję głęboko - nie łaszę się na tonaż. Wiiiieeeeleeee razy przetrwałem obławy...
Chyba się nie zrozumieliśmy sOnar - właśnie to, że zostałem super-celnie zbombardowany na głębokości powyżej 100 metrów (nie pamiętam teraz dokładnie ale zaczęły mi już porządnie śpiewać blachy i strzałka przekroczyła prawie na pewno 120 metrów) doprowadziło mnie do fatalnej frustracji. Ja bardzo rzadko pływam patrole rankingowe na głębokości peryskopowej. Na taką głębokość prawie zawsze wychodzę jedynie w celu ataku. W tym przypadku nawet nie zdążyłem wyjść na peryskopową.
Po prostu nie jestem w stanie zrozumieć, jak mogłem nie usłyszeć DDka idącego w odległości około 1.5 km ode mnie i przesuwającego się z namiaru 300 w kierunku 180 stopni? Sam szedłem na cichej pracy z prędkością 2-3 węzły. Nasłuchiwałem i słyszałem WSZYSTKO poza tym DD który nie tylko wszedł mi idealnie na rufę to jeszcze bez pingu zrzucił mi perfekcyjnie mierzoną wiązkę bomb prosto w środokręcie? Ja byłem w ruchu, na dodatek wykonywałem skręt po bardzo łagodnym łuku! Litości...
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Hm. W KOTA zostały sonary osłabione a nie ulepszone...
Muszę się dołączyś do narzekania. Czy aby napewno oslabiłeś sonary? W poprzednim rankingu te pingi które słyszałem w poprzednim patrolu i poprzednim, i poprzednim, czyli nie trafiały okrętu. Pozwalały przepłynąć koło eskorty. Teraz nie.
_________________ "Jest tylko jedna zasada taktyki, która nie podlega zmianom: użyć tego, co pod ręką, by zadać jak najwięcej ran, śmierci i zniszczenia wrogowi w jak najkrótszym czasie."
G. Patton
sOnar [Usunięty] Kommodore
#12 Wysłany: 2 Listopad 2011, 20:14
Tak, osłabiłem. Zawężyłem wiązkę do historycznej na ze 180 na 120 - oraz zmniejszyłem czułość hydrofonu z 1944
Ja nie narzekam. Pogonią mnie i mam ubaw. Zatopią - trudno - przyroda...
Tak sOnar - gdybym miał choć część Twojej wiedzy na temat mechaniki gry oraz doświadczenia w samej grze też daleki byłbym od narzekania.
Dziś był kolejny KIA-Patrol. Nie przeżył nikt.
Daję sobie z tym spokój.
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Imię: Janek Pomógł: 4 razy Wiek: 50 Dołączył: 15 Sie 2007 Posty: 318 Skąd: Cieszyn
#14 Wysłany: 2 Listopad 2011, 21:56
Szkoda ,że ludziska się zniechęcają po paru niepowodzeniach . Mnie akurat trudności mobilizują .Im trudniej tym większa sadysfakcja ,ale nie każdy jest takim sadomaso jak ja W tym rankingu obecnie co drugi patrol to KIA . W poprzednim pierwsze kilka misja pod rząd zakończyłem z KIA ,a pod koniec udało mi się przeżyc 7 kolejnych patroli .Trzeba analizować swoje zachowanie w grze i szukać sposbów na przeżycie .
Nie ma się co załamywać .
_________________ " Jeśli słyszę bzykanie ,to znaczy ,że ktoś bzyka,a jedyny powód bzykania jaki ja znam to taki ,że jest się pszczołą"
Imię: Stasiek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 2 razy Wiek: 52 Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 432 Skąd: Polska
#15 Wysłany: 2 Listopad 2011, 22:28
janko175 napisał/a:
Szkoda ,że ludziska się zniechęcają po paru niepowodzeniach ........
Nie ma się co załamywać .
Janko a kto mówi o załamywaniu ? to tylko gra i nic po za tym , tyle że nie każdy chce robić coś w czym nie widzi żadnej przyjemności, czy naprawdę robisz wszystko na siłę ....... PL_Daritto napisał że to tylko gra przy której mamy się dobrze bawić ,fakt może niepowodzenia i KIA-trole są dla Ciebie dobrą zabawą ale jeden lubi ciastka a inny cukierki tak to już jest i bynajmniej ja mam inne odczucia i szkoda mi czasu na 20 minut gry bo tyle średnio trwa podejście i KIA (przynajmniej w moim wykonaniu).
sOnar napisał/a:
Tak, osłabiłem. Zawężyłem wiązkę do historycznej na ze 180 na 120 - oraz zmniejszyłem czułość hydrofonu z 1944
Ja nie narzekam. Pogonią mnie i mam ubaw. Zatopią - trudno - przyroda...
Zgadza się sOnar nie raz pływam z Tobą patrole jednak jak napisałem powyżej nie każdy jest wyjadaczem i Asem takim jak Ty czy ORP Sęp lub inni ,wy potraficie na 10 patroli przeżyć 8-9 ja tego nie potrafię mimo szczerych chęci ,po prostu nie potrafię i już może jestem za tępy i tyle ale mniejsza o to nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem.Co do rankingu poddałem się i pływam kolejny raz karierę może nauczę się jak pływać żeby przeżyć , a nie leżeć na dnie i kląć pod nosem podziwiając wyczyny innych.
_________________
Ostatnio zmieniony przez PL_Renegat 2 Listopad 2011, 22:43, w całości zmieniany 1 raz
Trzeba analizować swoje zachowanie w grze i szukać sposobów na przeżycie.
Nie ma się co załamywać .
Popieram tę myśl w 100%.
_________________ Na morzu nic nie dzieje się dwa razy.
sOnar [Usunięty] Kommodore
#17 Wysłany: 2 Listopad 2011, 22:40
Janko popieram w 100%!
Dzisiaj płynęliśmy 2 patrole. W pierwszym przeżyło zaledwie dwóch i nikt nie narzekał z chłopaków ORP. Zginąłem także i ja.
Dałem ciała bo:
1. połasiłem się na lotniskowiec
2. zignorowałem pingającego mnie eskortowca
Wynik? Dno! Popełniłem wielki błąd i ponoszę za to karę. Mam nauczkę na przyszłość i to mnie rozwija co mnie cieszy. Tak, porażka to najlepsza lekcja.
Drugi patrol przeżyli WSZYSCY bez wyjątku. Na dodatek daliśmy eskorcie ładnie w d...
Nie należy zrażać się niepowodzeniami i grać by dojść do perfekcji. Moją ekipę też topią i nikt nawet słowa nie powie, że się źle bawił - wręcz przeciwnie: cieszą się że eskorta stała się eskortą...
Zatem do dzieła panowie!
Ostatnio zmieniony przez sOnar 2 Listopad 2011, 22:42, w całości zmieniany 1 raz
Nie należy zrażać się niepowodzeniami i grać by dojść do perfekcji. Moją ekipę też topią i nikt nawet słowa nie powie, że się źle bawił - wręcz przeciwnie: cieszą się że eskorta stała się eskortą...
To też właśnie będę grał - ale kampanię singla. Daje mi to o wiele więcej radości i satysfakcji niż płynięcie patrolu tylko po to, by się zanurzyć i już się nie wynurzyć.
Widocznie Twoje ekipa jest na znacznie wyższym poziomie niż my - trudno, pogratulować, ale jesli chodzi o mnie to rezygnuję.
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Uważam, że powinieneś się mocno wyspać, wstać odpowiednią nogą, uśmiechnąć się do siebie podczas porannego golenia (zakładam, że zarost powinieneś mieć), etc...- nie do twarzy Ci w tej chmurze Darku.
Głowa do góry chłopie!
_________________ Na morzu nic nie dzieje się dwa razy.
Ostatnio zmieniony przez ORP Sęp 3 Listopad 2011, 17:13, w całości zmieniany 1 raz
Może i nie powinienem zabierać głosu skoro nie pływam rankingu ale powiem tak.Już na wstępnym powstawaniu dodatku pod obecny ranking pływając wielokrotnie nieraz nic nie trafiłem nieraz zanim gra zaczęła się na dobre zostałem przez eskortę dosłownie rozdarty,oraz niejednokrotnie jak nie wręcz z miarzdzącą przewagą mego KIA kończyłem grę. Na modzie KOTA oczywiście.Ale mimo wszystko uważam że powyższy dodatek jest naprawdę rewelacyjny i jak najbardziej kieruje grę SH3 w miarę możliwości "jak na grę video " ku bardziej realistycznemu podejściu do morskich batalii czyniąc niemalże z moda UTW perfekcyjny symulator.Uważam że przecież o to wszystkim w tym chodziło by z moda UTW uczynić "kiler cacko" a nie plastikową pozbawioną głębi bezwładną siekaninę w stylu "TETRIS ".
POZDRAWIAM
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum