Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Adam
Ulubiona Gra: Aktualnie brak Pomógł: 5 razy Wiek: 30 Dołączył: 26 Lut 2010 Posty: 658 Skąd: oni mają tyle tonażu?
#21 Wysłany: 4 Listopad 2011, 14:45
nie wiem czy strzelanie z mercha z prędkością 2 pociski na 3 sekundy z odległości ponad 1,5 km przy bujającym morzu i celnością godną snajpera ma coś do realiów.
Ale co ja się tam znam
_________________ Ford Mondeo Mk III ST220
Wysoko obrotowy silnik DURAtec ST 3.0 V6
226 koni. 7 sekund do setki, ponad 240 km/h maksymalnej prędkości.
Mój ulubieniec ze względu na osiągi i wyposażenie w stosunku do ceny
Imię: Marcin
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Wrz 2010 Posty: 141 Skąd: Szczecin
#23 Wysłany: 4 Listopad 2011, 18:17
Te głosy rozgoryczenia i niechęci nie powinny być skierowane w stronę UTW KOTA. Problem leży w tej konkretnej misji, a dokładnie w jej wysokim (chyba nawet zbyt) poziomie trudności. Można tu przeżyć i coś zatopić, ale rzeczywiście jest to dosyć trudne. Poza tym szanse poszczególnych kapitanów w tym konkretnym patrolu nie są wyrównane, ale zdaję sobie sprawę, że czasami ciężko jest ten balans równych szans uzyskać. Dlatego na miejscu kolegów nie zrażałbym się niepowodzeniem i spróbował popłynąć inny patrol, np. w jakichś wcześniejszych latach. O trudności danej misji świadczy przede wszystkim jej poziom, a nie wersja moda. Tu niewiele się zmieniło. Sprawdziłem osobiście.
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: SH3
Wiek: 35 Dołączył: 04 Paź 2011 Posty: 24 Skąd: Warszawa
#24 Wysłany: 5 Listopad 2011, 01:04
Pojechałem tę misję sam na LAN-ie i przez godzinę nie zostałem wykryty chociaż DD przepływały koło mnie w odległości 700-1000metrów, uszkodziłem 2 torpedami jakiś statek chyba Fast freighter z odległości 3.5km i drugi jakiś mniejszy Composite merchat również tylko uszkodziłem z odległości około 2.4km. Po godzinie J Class mnie wypingał, ale go klasycznie rozdarłem i to by było na tyle. Później jeszcze wystrzeliłem do zamykającego V&W z 2.2km, ale zauważył torpedę i dał po garach. Misję przeżyłem z marnym wynikiem na koncie.
Muszę się z Tobą zgodzić – misja już na pierwszy rzut oka b. trudna. Tu masz racje. Ustawienie eskorty powiedziałbym wręcz złośliwe.
Tak, więc na pewno nie można oceniać stopnia trudności KOTA na podstawie tej misji.
PL_supertux napisał/a:
… a nie wersja moda. Tu niewiele się zmieniło. Sprawdziłem osobiście.
Jeżeli testowałeś moda płynąc sam na LAN-ie to Twoja ocena KOTA nie jest wiarygodna - ty potrafisz pływać „silent”.
Całkowicie inna sytuacja jest, gdy 4-5 dowódców stara się jak najszybciej dopłynąć do konwoju, zająć jak najlepsze miejsce przed konwojem, skupiając się na dość małym obszarze. Błąd jednego często powoduje ściągnięcie niebezpieczeństwa na pozostałych i KIA-patrol gotowy.
Gdyby KOTA niewiele zmieniło, to nie byłoby takiej lawiny KIA. Nie wierzę, że nasi koledzy dowódcy tak bardzo uwstecznili się przez okres letni.
To KOTA razem z PS Realism Pack spowodowała znaczne podniesie poprzeczki w grze. Jak na razie nie udaje nam się znaleźć na to skutecznej recepty. Przez lata obowiązywał w naszym klanie styl pływania, który obecnie, po tych zmianach nie sprawdza się kompletnie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez PL_Mirko 5 Listopad 2011, 01:20, w całości zmieniany 1 raz
Nie ma na nią recepty. Nie jest istotne ile ubotów naciera. Szkoda gadania, zawsze da po d... Solo, czy multi, nahałasowanie, czy spokojne minięcie (700,1000m) dd, nie stanowi żadnego drogowskazu. To sprawdzian dla nerwów d-cu ubota.
Ta misja jest trudna za każdym razem...
_________________ Na morzu nic nie dzieje się dwa razy.
Ostatnio zmieniony przez ORP Sęp 5 Listopad 2011, 01:35, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#27 Wysłany: 5 Listopad 2011, 12:16
Na wstepie zaznacze, ze odpuscilem sobie czytanie tego calego spamu
PL_Daritto napisał/a:
Wykonując standardowe, ciche podejście na prędkości 2-3 węzły ..
Chcialo by sie powiedziec “wykonujac standardowe samobojstwo”. Gdy nie jestes wykryty lub nie jestes blisko eskorty, to moze te predkosci sa ok. W momencie namierzenia, hydroakustyk na DD musi sobie przyciszyc glosniki tak halsujesz. 1,5 wezla do 1 wezel to jest cicha predkosc. Druga sprawa twoje ustawienie wzgledem eskorty. Jak jestes ustawiony bokiem i zlapiesz pinga = instant detection. Dlatego zawsze starasz sie ustawic dupa lub dziobem do DD'ka.
PL_Daritto napisał/a:
najpierw zszedłem na głębokość około 110 metrów
Czy byl jakis konkretny powod zejscia na 110 metrow? Czy to byl tylko twoj strach? Znacznie latwiej kontrowac poczynania eskorty przez peryskop. No chyba ze dupa goraca i trzeba wiac na dol.
PL_Daritto napisał/a:
W czasie tych manewrów dwa razy miałem ping, jednak wychodził on z jednostek, które na tą chwilę, z racji swojej pozycji nie stanowiły bezpośredniego zagrożenia.
Na dodatek moja głębokość oraz prędkość powinny dać mi przynajmniej 50% szans na nieudany atak bombami głębinowymi...
Albo mialesz 0,0001% pecha I trafiles na kant .
Wystarczy Darek. Jeden ostry ping i 70% szans, ze zostales wykryty (zalezy od poziomu wyszkolenia eskorty). A DD to nie do konca stado baranow i potrafia sie na wzajem komunikowac. Fakt, chcacy nie chcacy mod podniosl poprzeczke. DD'ki pinga uzywaja zadko i tylko by zlapac kontakt. Jak halasujesz 3 wezly to DD nie musi cie pingac, wystarczy mu szumo-namiernik.
Nawet plynac gleboko I bedac “w kisielu” nie plyniesz prosto. ZAWSZE plyniesz X stopni w prawo lub lewo. Gdy jestes pingany aktywnie lub wiesz ze za chwile przejedzie sie cos po twoim grzbiecie, zmieniasz zanurzenie (z reguly schodzisz w dol). Co to daje? Ubot juz jest w trubie zanurzenia.
Jak masz jaja, jestes cicho i czekasz do ostaniej chwili to DD (z reguly) przestrzeli twoja dokladna glebokosc, bomby spadna na tyle wysoko by pogruchotac nieznisczalny kiosk. Zawsze jest szansa na zalanie, ale lepsze to niz precyzyjna wiazka na dziob lub rufe.
Jak masz ADHD I lubisz ostre szarze to nie tracisz czasu na otwieranie zaworow. Te pare sekund to twoje zycie albo smierc.
Jak masz ADHD I lubisz ostre szarze, to planujesz z wyprzedzeniem. DD i tak zna twoja dokladna pozycje , a dla Ciebie liczy sie tylko to by byc w ostrym zanurzeniu, gdy bomby sypia sie jak bozonarodzeniowe bombki.
I w koncu sam mozesz sprzatnac natreta, ale na to musisz miec czas I miejsce.
Dobra narazie koncze bo czas goni (I nie tylko )
No, to wykład profesora przeczytałem - i cóż, znów jestem w kropce. Jedni karzą wiać w głębiny, inni karzą szarżować na peryskopie. Jak widać samemu trzeba próbować swojego szczęścia.
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Pisze z komorki i nie mam polskich znakow, pal to licho. Co do podejscia, to wypracowalem sobie ze na peryskopie z 1 maks 1,5 ide zawsze, jak zostane przylapany to zwiewam robiac na maks uniki na tyle ile mi kadlub pozwala a potem znowu jak najciszej, ta taktyka zawsze skutkuje jedynie raz zostalem zatopiony na wlasne zyczenie ale gralem dla jaj nie dla przezycia i ,,skora''.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Imię: Marcin
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 3 razy Dołączył: 29 Wrz 2010 Posty: 141 Skąd: Szczecin
#30 Wysłany: 6 Listopad 2011, 17:43
PL_Mirko napisał/a:
SUPERTUX TY ŻYJESZ?
Muszę się z Tobą zgodzić – misja już na pierwszy rzut oka b. trudna. Tu masz racje. Ustawienie eskorty powiedziałbym wręcz złośliwe.
Tak, więc na pewno nie można oceniać stopnia trudności KOTA na podstawie tej misji.
PL_supertux napisał/a:
… a nie wersja moda. Tu niewiele się zmieniło. Sprawdziłem osobiście.
Jeżeli testowałeś moda płynąc sam na LAN-ie to Twoja ocena KOTA nie jest wiarygodna - ty potrafisz pływać „silent”.
Całkowicie inna sytuacja jest, gdy 4-5 dowódców stara się jak najszybciej dopłynąć do konwoju, zająć jak najlepsze miejsce przed konwojem, skupiając się na dość małym obszarze. Błąd jednego często powoduje ściągnięcie niebezpieczeństwa na pozostałych i KIA-patrol gotowy.
Gdyby KOTA niewiele zmieniło, to nie byłoby takiej lawiny KIA. Nie wierzę, że nasi koledzy dowódcy tak bardzo uwstecznili się przez okres letni.
To KOTA razem z PS Realism Pack spowodowała znaczne podniesie poprzeczki w grze. Jak na razie nie udaje nam się znaleźć na to skutecznej recepty. Przez lata obowiązywał w naszym klanie styl pływania, który obecnie, po tych zmianach nie sprawdza się kompletnie.
Żyję, ale co to za życie. Z tą złośliwością eskorty bym nie przesadzał. Ona tu jest najmniejszym problemem. Trochę naciągnięte są inne parametry. Jeśli chodzi o twoją uwagę na temat obsady to jest ona oczywiście trafna. Jeżeli sam nie popełnisz błędu, może to zrobić ktoś inny. Tu 100% zgodności. Podałeś "receptę" na najszybszy KIA-trol. Natomiast co do lawiny KIA absolutnie się nie zgadzam. Koledzy się nie uwstecznili. Wystarczy mała przerwa w pływaniu i trafienie na pierwszy ogień na taką misję jak ta - KIA i rozczarowanie gotowe. KOTA wprowadziła tylko kilka istotnych zmian w rozgrywce. Do najtrudniejszych, zwłaszcza dla początkujących zaliczłbym chowanie się peryskopu powyżej kilku (nie pamiętam już dokładnie ilu) węzłów. Obowiązek schodzenia na 30 m (podczas złej pogody) do przeładunku też nie ułatwia polowania. Pod tym względem my w poprzednim rankingu mieliśmy łatwiej. Bez dwóch zdań. Ale w żadnym wypadku nie są to zmiany generujące KIA-trole. Wystarczy spojrzeć na inne patrole. W niektórych wyniki są naprawdę imponujące.
Jeśli chodzi o receptę to dalej jest ona ta sama. I styl pływania, który obowiązywał sprawdza się nadal doskonale. Moim zdaniem przyczna większości KIA leży w nas samych. Gdybym miał wymienić co ma największy wpływ na nasze niepowodzenia to w kolejności będą to:
1. Błędy popełnione przez nas lub współgraczy
2. Poziom trudności samego patrolu
3. Nowe UTW
Na koniec jeszcze taka mała uwaga. Nie sugerowałbym się tak dosłowanie poszczególnymi radami co do przeżycia w patrolu. Nie ma jednej recepty na sukces. Każdy patrol jest inny, nawet ten sam płynięty kilka lub więcej razy. I w każdym może zdarzyć się sytuacja do której będziemy musieli znaleźć inne roziązanie. Jeżeli mógłbym coś doradzić to właśnie pływanie według swojego stylu i reagowanie stosownie do sytuacji. Myślę, że to najlepsze wyjście. Nie takie UTW KOTA straszne jak je malują.
P.S.
Moją ocenę KOTA oparłem na innym rankingowym patrolu, który popłynałem sobie niedawno dla odprężenia, a który wcześniej płynąłem na UTW 1.5. W obydwu próbach wyniki były podobne; w UTW KOTA nawet o kilka tyś. ton lepsze. Myślę, że to mówi samo za siebie. Chętnym mogę podrzucić screeny.
Najgorszą rzeczą w uczeniu kogoś, jest nie możliwość siedzenia mu za plecami...
Mój kumpel (Pawliczek) miał problemy z patrolami.. I dopiero jak siadłem mu za plecami, zauważyłem, drobny, acz niezauważalny przez gracza błąd...
Tak samo każda taktyka przeżycia...
Ja staram się trzymać peryskopowej i jak DD na mnie szarżuje, uciekam w głębinę. Strzelanie do eskorty to nie dla mnie. SH3 to nie Quake.
Cóż. Najlepszą możliwością nauki byłoby spotkanie klanu i laptop z SH3...
Ale ja mam 1 pytanie do Daritto... Wszedłeś w skupisko DD i śledziłeś dokładnie wszystkie kontakty na Hydro? Albo wielki szacun (bo ja w takim czymś się gubię, jak echa się nakładają), albo po prostu zgubiłeś 1 nakładający się kontakt....
Ale ja mam 1 pytanie do Daritto... Wszedłeś w skupisko DD i śledziłeś dokładnie wszystkie kontakty na Hydro? Albo wielki szacun (bo ja w takim czymś się gubię, jak echa się nakładają), albo po prostu zgubiłeś 1 nakładający się kontakt....
Dokładnie tak Finku - jeśli znajduję się blisko skupiska łowczych ogarów staram się identyfikować i śledzić każde echo. To może głupie, ale ja rzadko gram w SHIII bez kartki i ołówka (a w singlu dochodzi jeszcze kalkulator). Zapisuję sobie namiar na każde echo i obserwuję przyrosty wartości namiarów. Po tym rozpoznaję manewry celu bądź DD. Z reguły na peryskopową wynurzam się jedynie w celu ataku.
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#33 Wysłany: 8 Listopad 2011, 09:46
Na srednie i dalekie odleglosci nasuchujesz na hydro jak najbardziej. Ale z bliska, w czasie ataku DD'ka siedzisz w kosku z kamera skierowana na dziob okretu i nasluchujesz z ktorej strony nadplywaja szybkie sruby i odpowiednio kontrujesz. W danej chwili zaatakuje ciebie tylko jeden okret, prawda?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum