Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Porty francuskie należą do Kriegsmarine. Anglicy nie przeprowadzają już zespołów koło Crow Sound. Porty Merthyr i Bristol przestały być portami docelowymi. Teraz konwoje pływają na zachód i na północ od Irlandii...
U-78 śledzi konwój. Uformowaliśmy prowizoryczny wolfpack na jego trasie
Patrol dla odmiany, tym razem w pięknej pogodzie. Przy podejściu trochę przestrzeliłem konwój. Miałem za to okazję do upolowania Fiji. Niestety nie wykorzystaną. Pudło, jak w większości strzałów w tym patrolu. Dwie jednostki mi odpłynęły. W przeciwieństwie do wczorajszego patrolu strasznie głośno było wokół mnie. To ktoś trafiał, to kogoś obrzucali. Szkoda że Daritto nie przeżył. Byłby znowu komplet. Dzięki wszystkim za grę. Mirko dzięki za kolejne hostowanie.
Screenshot_2.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 78.25 KB
Screenshot_7.jpg
Plik ściągnięto 11 raz(y) 80.86 KB
Screenshot_14.jpg
Plik ściągnięto 9 raz(y) 89.03 KB
Screenshot_17.jpg
Plik ściągnięto 7 raz(y) 82.36 KB
Screenshot_24.jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 117.67 KB
Screenshot_33.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 146.28 KB
_________________ "Jest tylko jedna zasada taktyki, która nie podlega zmianom: użyć tego, co pod ręką, by zadać jak najwięcej ran, śmierci i zniszczenia wrogowi w jak najkrótszym czasie."
G. Patton
Kolejne niezrozumiałe dla mnie KIA.
W 1940 roku U-Booty robiły z konwojami co chciały. Masakry dokonywały tym bardziej gdy weszły w konwój. Tym razem również udało mi się wejść w konwój nie wykrytym, tylko że jakimś cudem, BOSKIE DD (bo inny epitet mi do nich nie pasuje) zlokalizowały mnie jednym pingiem, który wystarczył do posłania mi naprowadzanej radarem dopplerowskim (bo innego wytłumaczenia nie znajduje) super mierzonej wiązki bomb. A te, zapewne zupełnym przypadkiem trafiają idealnie w kiosk powodując gwałtowną i raczej mało zrozumiałą śmierć mojego okrętu. Byłem wtedy na głębokości około 90-100 metrów (cichy bieg, prędkość 1 węzeł). Ale spoko- pewnie tylko się czepiam KOTA...
Przypominam - 1940 rok...
Więcej na temat moich wrażeń z patrolu nie ma sensu pisać.
Dzięki Panowie za wspólny patrol i oczywiście dzięki dla hosta.
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#3 Wysłany: 5 Grudzień 2011, 07:42
Cóż... ja chyba nie umiem celować, bo puszczam cygara do linera i chwilę później widzę jak wybuch statek amunicyjny :p A potem to już tylko +- 80 minut stałej ucieczki, wierzę że odciągnąłem od kolegów większość eskorty, zszedłem sobie na 160 metrów, dałem 3 węzły, beszczelnie przeładowywałem sobie torpedy i nawet w pewnym momencie odszedłem od komputera, okazało się że na tej głębokości jestem praktycznie nietykalny. Problemy były z powtórnym atakiem, bo próbowałem wiele razy, lecz gdy tylko starałem sięzmniejszyć zanurzenie, to od razu szły pingi i bomby lądowały blisko mnie. Także zgubić eskortę to tu nie jest tak łatwo jak było. Ostatnie 20 minut położyłem się na dnie i uczyłem się włoskiego :p
Powiem tak - ja będę zadowolony jak choć raz uda mi się przeżyć pierwsy atak DD. Jak na razie wszystkie moje KIA to efekt jedynego, pierwszego ataku eskorty...
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#5 Wysłany: 5 Grudzień 2011, 10:54
PL_Daritto napisał/a:
Powiem tak - ja będę zadowolony jak choć raz uda mi się przeżyć pierwsy atak DD. Jak na razie wszystkie moje KIA to efekt jedynego, pierwszego ataku eskorty...
Daritto, stwórz sobie prostą misję z 1-2 DDekami i zagraj z obniżonym realizmem, tak by było widać wskaźnik wykrywalności. Pozwoli Ci to ocenić, efekt Twoich manewrów, skuteczność podchodów i ataków.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Dzięki Jacku za sugestię. Robiłem już tak. Mało tego - gram sobie swobodną kampanię na KOTA. Nie jest lekko ale coś tam udaje mi się zdziałać. Czasem coś zatopię, czasem mnie odgonią - ale przynajmniej przeżywam.
Wiadomo, multi rządzi się swoimi prawami i nie da się zasymulować nawet podobnych warunków. Ja po prostu mam wrażenie, że Tommies mają na mnie specjalne filtry - serio. Jeden, góra dwa pingi, kilka sekund później KIA. I koniec pieśni.
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
sOnar [Usunięty] Kommodore
#7 Wysłany: 5 Grudzień 2011, 12:48
PL_Daritto napisał/a:
Byłem wtedy na głębokości około 90-100 metrów (cichy bieg, prędkość 1 węzeł). Ale spoko- pewnie tylko się czepiam KOTA...
Przypominam - 1940 rok...
Widzisz Daritto i tu popełniasz błąd w KOTA co zdradza brak doświadczenia w wianiu eskorcie. Ostatnio nawiałem suszarkom w 1942 na 120m! bo głębiej nie można było. Ścigało mnie 6 eskortowców i lekko obity nawiałem.
Gdzie popełniasz błąd? Schodzisz po cichu w dół co zabójcze jest w KOTA. Trzeba zapier....ać w dół a nie cichutko uciekać...
Ja mam taką taktykę. Schodzę w dół na alarmowej wyznaczając 200m pełnym gazem. Na 160 wyciszam się i idę około 1-2,5W ostatnie 40 metrów opadam w dół przy czym mam ster wychylony prawo 15 lewo lub prawo na burt. Gdy opadam na wyciszeniu słucham na hydro co się dzieje męcząc oficera od nasłuchu non stop by mi mówił co się dzieje - przy okazji słucham tego co jest najbliżej. Jeśli nasłuch rośnie i nagle znika - to znaczy, że przeszedł nade mną i daję maxa na minutę - dwie, po czym zmieniam kurs z np. lewo na prawo 15... i się wyciszam kontynuując wędrówkę w głębi... i SURV jak ta lala...
Nie ma nic za darmo - tą technikę wypracowałem po setkach testów na KOTA. Trzeba się napocić, żeby zwiać. Jacek dał bardzo dobrą radę. Potwierdzam. Własna misja. Widok zewnętrzny + czujka detekcji i zrozumiesz bardzo wiele. KOTA trzeba zrozumieć by nie popełniać baboli jaki opisałeś...
Mam nadzieję, że mój post Wam pomoże polubić KOTA. To naprawdę dobry mod tylko trzeba podejmować decyzje będące wypracowanymi na treningach jak to zaproponował Herr Jacenty.
Pozdrawiam
PS. Jeszcze jedno. Dlaczego zostałeś wykryty? Bo jednostki widzą peryskop z 200 m a nie ze 100 m w KOTA. Po prostu za długo wystawiasz szkło. Parada na peryskopie się nie opłaca. Sprzedały Cię radiem dedekom...
Ostatnio zmieniony przez sOnar 5 Grudzień 2011, 13:08, w całości zmieniany 1 raz
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#8 Wysłany: 5 Grudzień 2011, 14:42
Sonar w sumie ja wczoraj zastosowałem twoją taktykę, rura w dół i bez litości jak najszybciej na głębię. potem prawie niezależnie od twoich działań DDki stają się śmiesznie nieskuteczne.
Tylko problem mam z tym by im skutecznie uciec i móc ponownie zaatakować konwój (nie wiem czy przez 1-1,5 godziny jest to w KOTa wykonalne) ...
sOnar, dziękuję za te informacje, jednak musze wyjaśnić co dokładnie się działo:
Zostałem zatopiony na głębokości około 100 metrów - ale nie opadałem swobodnie z prędkością 1 węzła. To była już prędkość ustawiona po osiągnięciu tej głębokości gdyż NIE SŁYSZAŁEM ZBLIŻAJĄCEGO SIĘ ZAGROŻENIA. To jest ten problem.
Dodatkowo, nie tłumaczysz skąd w 1940 roku brytyjskie DD mają możliwość bezbłędnego lokowania i atakowanie zanurzonego na takiej głębokości okrętu? Ja także stosuję metodę nasłuchu - wiem, że urywające się echo oznacza tego zdradliwego suk.....yna nad głową i trzeba dawać rurę - i co? I daję w długą tylko po to by wyliczyć centralnie w pape... Czyli co - jakbym stał w miejscu to teoretycznie bomby powinny mnie minąć?
Kolejna sprawa - wczorajszy patrol odbył się przy katastrofalnie wspaniałych warunkach atmosferycznych. To spowodowało, że peryskop wystawiałem tylko jakieś 0.5 metra nad wodę i to na dosłownie kilkanaście sekund. Jak widać marynarze na okrętach nawodnych musieli dokładnie wiedzieć w którą stronę akurat patrzeć by zobaczyć rurę peryskopu. Poza tym w trakcie tego patrolu, po wejściu w konwój udało mi się wystawić peryskop bodajże 3-4 razy. To było konieczne do wykonania mojego udanego ataku (tu jestem z siebie dumny bo udało mi się załatwićw ataku symultanicznym dwa tankowce w niemal tej samej chwlil). Potem już nie wystawiałem rury bo musiałem spieprzać - i uwierz mi, nie na cichym biegu...
_________________ Baretki zwycięzcy:
KIA KIA KIA KIA KIA
sOnar [Usunięty] Kommodore
#10 Wysłany: 5 Grudzień 2011, 16:11
Oj obyś się nie zdziwił Foxiu. Im dalej jesteś od eskorty tym prawdopodobniej że Cię znowu pingną
Daritto. My jakoś zwiewamy więc w czym problem?
Ostatnio zmieniony przez sOnar 5 Grudzień 2011, 16:12, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum