Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Konwój AT-12
24.2.1942 r.
Uboot IXC (zawodowa) 2h
Ameryka zaczyna powoli lecz systematycznie pomagać Churchillowi.
Statki zaczynają pływać w konwojach, są nawet mocno chronione.
Patrol, który bynajmniej relaksem nie był. A przecież pływam dla relaksu, a nie dla adrenaliny
Jedno określenie przychodzi mi na myśl - slalom między DD'ekami.
Zacząłem jak zwykle spokojnie. Chyba jednak zbyt spokojnie - znalazłem się z boku konwoju na drodze prawej linii eskorty. I zaczęło się … Jedyny cel - przeżyć. Tym bardziej, że kolejni gracze zgłaszali KIA: Hrothgar, Gregory i w końcu Lutjens.
Na przemian komendy „Ustaw prędkość na 1”,”Maszyny stop” i „Zmiana kursu”, aby ustawić się rufą lub dziobem do nadpływających DD'ków. Udawało mi się tak lawirować dłuższy czas. W bliskiej, a nawet bardzo bliskiej odległości przepływały okręty eskorty nie wykrywając mnie.
Widział to na obserwatorze Lutjens, może opisze.
W pewnym momencie nie wytrzymałem - Fletcher, który śmiał mnie „pingnąć”, został ukarany. Przypomniałem sobie strzelanie na wyprzedzenie.
Wcześniej korzystając z chwili, gdy w najbliższej odległości nie było DD'eków, trafiłem MC.
Kiedy uwolniłem się od towarzystwa eskorty, konwój wyraźnie przyspieszył i oddalił się. Dorobek skromny, ale status na zielono. A to jest dla mnie zawsze cel najważniejszy na patrolu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum