Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
"Śmierć na Rzece"
U-BOOTY: IXC (1943) - Zawodowcy
CZAS MISJI: 1,5 - 2 godz.
24/06/1943 - Godzina 03:30
--- TŁO HISTORYCZNE ---
Rzeka św. Wawrzyńca, zaplecze Kanady, stanowiło miejsce, gdzie gromadziły się statki zanim wyruszyły w drogę do Wielkiej Brytanii. Pierwszym okrętem, który zaatakował w tym rejonie był U-553, który zatopił brytyjski frachtowiec Nicoyaat.
--- ODPRAWA ---
Wpłyńcie w górę rzeki św. Wawrzyńca i zaatakujcie gromadzące się tam statki. Wykorzystajcie element zaskoczenia i zadajcie, jak największe straty.
POWODZENIA!
PL_Cmd_Jacek
PL_Mirko - SURV • Medium Cargo "Fylingdale" - 5785 • 1/2 Tanker T3 "Marsillie" - 5767 • 1/2 Medium Cargo "Tynemouth" - 2575
---------------------------------------------------
Razem: 14127 BRT
Patrol bardzo udany… gdyby nie KIA Marco.
Nasza grupa uczyniła spory wyłom w konwoju.
Po szybkom zatopieniu Medium’a, skupiłem się na kolejnym celu, niezatapialnym Liberty. Sam wpakowałem mu 4 torpedy, a i Finek swoje(ą) dołożył.
Liberty powoli odpłynął i dotrwał do końca patrolu. A miałem nadzieję, że ktoś go dobije.
Pierwsza niecelna torpeda odpalona do LL, trafiła T3 w drugiej linii, którego z kolei dobił Majama.
Przed końcem patrolu, ostatnią torpedą, udało mi się dobić uszkodzone przez Finka Medium Cargo.
I jeszcze tabelki:
Ranking.jpg
Plik ściągnięto 13 raz(y) 348.38 KB
Zatopione.JPG
Plik ściągnięto 25 raz(y) 113.92 KB
_________________
Ostatnio zmieniony przez PL_Mirko 16 Kwiecień 2012, 23:40, w całości zmieniany 1 raz
Cóż. Wchodzę lekko spóźniony do konwoju.. Jedyny cel w zasięgu to mały frachtowiec... Biało-czerwona bandera... Trudno. Poszedł na dno.
Widzę, że zbliża się cel numer 2... A raczej ja do niego, bo jest pochylony i płonie.... Zbliżam się... Nie ma innego celu (drugi rząd na 3km. Posłałem niby 1 torpedę do T3, ale wybuchła przedwcześnie), to myślę pomogę.... I posłałem 1 torpedę... A potem drugą... Dziad stoi... To poczeka.... Ma go mijać tłusty merch... A ty nagle ten wyrwał się... Nie ma możliwości strzału. Wychodzę zza niego, a tłuścioch gna prosto na mnie.. Na 500m na oko posłałem torpedę pod kil i trafiłem... Rufowe na 500m mierząc prędkość też trafiły i zatopiły cel.
Następnym celem był statek z katapulta. Oberwał jedną i nie zwolnił. Mogłem tylko oglądać jak odpływa, bo 1 Amerykański DD popłynął na flankę (gdzie jak widać spotkał go Marco)... Druga próba to rufowa do mediuma... Pudło i przedwczesna, a potem dorwał go Majama... No to torpeda do C3.... Trafienie i nawet nie zwolnił... Nagle eksplozja na przedzie... Kadłub poleciał na łeb na szyję! Ktoś mnie storpedował! Zostały mi 2 torpedy... Posłałem dziobową do Liberciaka, co ciągle wlókł się (a widziałem jeszcze 2 trafienia, co znaczy, że 5 razy na pewno oberwał) i obracając peryskop zauważyłem, że za rufą przechodzi jeszcze 1 statek... To go uszkodziłem, że się zatrzymał.
W okolicy krążą już tylko 2 kutry torpedowe... Marco zabity... Chwilę później Majama narzeka, że jest na głębinie, a gdy zwracam uwagę, że takich rzeczy nie mówi się, nagle zauważam przez peryskop, jak falę przebija niebieska głowica elektryka! Z braku innych graczy wiem, że to Mirko mnie torpeduje (a raczej tego mediuma, co obok jestem). No to opływam mediuma, aby być poza zasięgiem jego działa, gdy wynurzę się po odpłynięciu holowników. Nagle.. JEBUT. Trafia go torpeda Mirko... Może nawet lepiej, bo kto wie, czy udałoby mi się go z działa dobić?
W każdym razie patrol udany. Eskorta omijana, a nie topiona. Ładny tonaż... Tylko szkoda, że ten uzbrojony holownik dorwał Marco.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#3 Wysłany: 17 Kwiecień 2012, 18:42
Bylem najblizej konwoju ale wcale nie atakowalem pierwszy bo bylem od przodu i jechaly na mnie niszczyciele przedniej strazy wiec ucieklem glebiej. Jak sie wynurzylem to sie znalazlem blisko plonacego statku co szedl na mnie z boku a chlopaki do niego strzelali. Odpalilem 4 przednie topredy do celow w drugim rzedzie i zatopilem dwa a jednego uszkodzilem (wygladal na maly tankowiec - ale wybuch byl maloskuteczny). Chowajac peryskop nasluchiwalem okolicy na hydro i uslyszalem ogluszajaca eksplozje torpedy tuz obok na mijajacym mnie statku. Wychylilem peryskop zeby ocenic co sie dzieje i bylo czarno od dymu z plonacego tuz obok statku. Zaraz tez przezylem nastepne bliskie eksplozje torped na kadlubach mijajacych statkow. Troche eskorty krecilo sie w poblizu wiec dalem powoli do przodu aby odsunac sie od bliskiego rzedu statkow i miec je za rufa. Wystrzaly z rufowych do dwoch roznych celow zatopily jednego, druga torpeda tez cos trafila albo wybuchla przedwczesnie.
Zdazylem jeszcze przeladowac dwie z przodu i jedna z tylu, z przednich zatopilem kolejnego mercha i zaliczylem jedyne pewne pudlo w tym patrolu strzelajac do nastepnego bez celowania. Tylnia uszkodzila trafiajac na szybko w srodek czegos co mnie blisko mijalo z tylu (jakis medium merch prawdopodobnie).
Potem stwerdzilem ze starczy i dalem znowu nura, pod woda bylo slychac mnostwo wrakow walajacych sie na dnie. Jakies 15-20 minut do konca gra popelnila blad i zacial mi sie dzwiek przeplywajacego nademna jakiegos kutra eskorty, sluchalem tego do konca bedac przekonany ze plywa mi nad glowa
Tunggle padlo ponownie gdy konczylismy gre, zaczynamy odkrywac ze gdy ktos sie rozlacza od gry to powoduje chyba wywalenie tunggla.
Z d... nie wiem jak, jak ta łupina ma 4 bomby na pojedynczej belce
a że byłem jeszcze na 25m to widać było gada z peryskopie i wiem dokładnie jak
przepływał, ale nie wiem dlaczego mnie rozwaliło, a okrętem nawet chyba
nie zakołysało.
Cóż czasem w SH III tak się dzieje, następnym razem się odkuje i już
Niema co długo też nie grałem, to i owo sobie przypomnę, najważniejsze
to żeby trochę relaksu z tego było, a nie szarpanie nerwów więc trzeba
podejść na luzie, tak jak np. Syguła
PS. Petra już nie blond tylko czarna
Ostatnio zmieniony przez PL_Marco 17 Kwiecień 2012, 20:48, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum