Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Operacja Monsun trwa w najlepsze - niemieckie ubooty patroluja Pacyfik.
Japonski okret podwodny I-203 sygnalizuje obecnosc amerykanskiej floty.
W pospiechu formowane jest stado, ktore moze odmienic losy wojny na Pacyfiku...
Japonskie samoloty dostrzegly konwoj zmierzajacy w kierunku Midway.
Brak informacji o skladzie. Prognozy pogody niekorzystne.
Dowodztwo japonskie nakazuje atakowac duze, ciezkie okrety wroga.
Koniec raportu.
PL_Andrev
W patrolu udział wzięli:
PL_Lutjens - KIA
PL_CMDR Blue R - SURV • Troop Transport "King Arthur" - 8050 • Tanker T2 "Orange Dream" - 10899
---------------------------------------------------
Razem: 18949 BRT
Losomator odmówił współpracy, obraził się, za to, że nie był tak długo używany
Każdy podał cyfrę od jeden do dziewięciu i wylosowaliśmy misję - "Japonski sojusz".
Ciemna noc, pogoda fatalna. Oczywiście standard w misjach Andreva płycizna w miejscu ataku. Coś koło. 30 m. pod kilem.
Pierwszy zapas torped poszedł do majaczących celów i wszystkie pudła. 2 miesiące przerwy w pływaniu i zła widoczność zrobiło swoje. Już po patrolu – pomyślałem. „Ale nieeee…”
Przeładowując torpedy starałem się oddalić od miejsca, gdzie był „obrabiany” przez eskortę Finek. Tak jakoś wyszło, że pod koniec patrolu zostałem namierzony przez DD‘eka. Druga torpeda na szczęście w celu. Groźny Fletcher trafiony w momencie, gdy przygotowywał się do drugiego ataku.
W kilka minut później ujrzałem w peryskopie znajomą sylwetkę lotniskowca. W tym momencie miałem przeładowane 3 przednie torpedy. Jedyna słuszna decyzja – „salwą pal”. Trafiony Essex zatonął 3 minuty przed końcem patrolu!!!
Już nawet nie miałem ochoty bawić się we fotografa. – kolejne pingi, na szczęście krótkie wybiły mi ten pomysł z głowy.
Lutjens poległ jakoś tak w połowie patrolu.
Finek oczywiście wrócił „z tarczą”, chociaż miał ciepło, a nawet gorąco. Gratulacje!!!
Dzięki za patrol Panowie!!
Ranking.JPG
Plik ściągnięto 8 raz(y) 75.46 KB
Rezultat.JPG
Plik ściągnięto 9 raz(y) 84.5 KB
_________________
Ostatnio zmieniony przez PL_CMDR Blue R 27 Lipiec 2012, 18:23, w całości zmieniany 2 razy
A w zasadzie zakończył się? Bo było Euro i trzeba (jak w szkole, gdy wypadają zajęcia) odrobić Poza tym, nie kojarzę zakończenia sezonu (a rankingi jesienne kończyły się zawsze zimą). Niezaeleżnie gramy o pietruszkę, a tabelcia tylko zachęci do grania niektórych). Jak będzie silny opór, to zmienimy na nierankingowy. Ale moim zdaniem to może zaszkodzić klanowi, jak zbliżające się Euro zrobiło z rankingiem.
Zbliżamy się do konwoju.. Głębokość oceanu spada z 150m do 40m... Może trzeba było czekać przy głębinie? Ale zaatakowałem, gdy topili Lutjensa (chyba widziałem DD, co rzucał bomby). 1 dziobowa do latarniowca, co idzie na przedzie, aby wybadać prędkość. Pudło.... Więc chyba zła prędkość. Obrót o 180 stopni, bo idzie tłusty tankowiec... Ale ta krowa powolna. Odpaliłem salwę 3 torped na namiar 270, gdy ten zaczął skręcać. Tylko 1 torpeda trafiła. I odpływa. Obrót zakończony. Salwa 2 torped z rufy do troopa. 1 go wysadza, druga dobija... Na dziobie przeładowano 1 torpedę. Poszła w tankowiec, co wyleciał i połowicznie zatonął, co uratowało mi życie... Bo dziad zauważył peryskop (trochę za wysoko go wystawiłem, bo było ciemno i deszczowo) i DD przypłynął w pobliże. Po cichu się oddalałem.. 50 minut do końca... Gdy nagle zawracając DD trafił mnie pingiem... Ledwo uciekłem mu, choć miałem mocne przecieki... Gdzie uciekać? Ta krowa jest cięższa od pozostałych okrętów, a tu tylko 40m.... Ale patrzę... Wrak! Schowałem się pod nim i gubiłem DD... Ale jednak bez silników okręt wypłynął za wrak i DD znów mnie namierzył. Tym razem spudłował, a ja wykonałem duże koło i po 2 atakach niecelnych DD, znów znikłem za wrakiem... Jeszcze Clemson przypłynał na pomoc.... 20 minut do końca... Szukały mnie, ale nie znalazły... Za to muzyka zmieniała się, jak Mirko dobierał się do Lotniskowca.
A wiecie co było najgorsze? Że to była pierwsza gra po formacie i zaczęła się słowami:
"Merchant, Closing, Bearing 010" I cały patrol musiałem przejść na angielskich głosach.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum