Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#1 Wysłany: 1 Październik 2013, 20:54 Pierwszy patrol
No cóż, dawno nie grałem na Kocie... ale widać może to i dobrze - gdyż dziś na inauguracji rankingu miała miejsce dość dziwna sytuacja. Zostałem wykryty już na dzięń dobry, choć wyjątkowo nie z własnej winy - i leci sobie DDek, dość daleko od mojej pozycji - rzuca bombami (zaznaczę iż miał jedynie tylnie wyrzutnie)
Zostałem zabity na głebokości 70 metrów przez bomby wybuchające co najmniej długość okrętu odemnie... taka sytuacja jeszcze miejsca nie miała (dodam iż był to natychmiastowy zgon)
to nie jest kwestia obrażania się, ale naprawdę mam dość już po pierwszej misji, gdy ginę nie popełniając praktycznie żadnego błedu...
Nie, abym się czepiał, ale na tym zdjęciu to wygląda, jakby przeszedł w poprzek ciebie i rzucił bomby. I wtedy 1 mogła trafić cię, jak to wygląda jak patrzę.
Nic nie widzę na nim, to nic nie mogę powiedzieć. Także, czy np. nie wykrył innego gracza i gnając do niego wpadł na ciebie.
Zdjęcie nic nie mówi mi, bo zupełnie nic z niego nie wynika... Jakbyś jeszcze zrobił z powietrza, gdzie po śladzie torowym widaćby było DD, coś mógłbym powiedzieć, ale tak... Ja tu widzę gracza rozjechanego w poprzek... Może to kwestia kadrowania....
Mnie na patrolu porządnie wytrzęsło, ale przeżyłem.. I pierwszy raz słyszę coś takiego, jak mówisz...
Też nie wiem, jak łącze Kulpiego działa... Bo znam tylko cyfrę... Zmierzyć nic też nie mogę.
Cytat:
to nie jest kwestia obrażania się, ale naprawdę mam dość już po pierwszej misji, gdy ginę nie popełniając praktycznie żadnego błedu...
Wiesz, co... To argument niezbyt pasujący do multi... Bo tu często ginie się nie popełniając praktycznie żadnego błędu.... przez błędy innych...
Dziś mnie wykrył DD, co chyba innego gonił. I ledwo przeżyłem.
Ostatnio zmieniony przez PL_CMDR Blue R 1 Październik 2013, 22:30, w całości zmieniany 1 raz
sOnar [Usunięty] Kommodore
#3 Wysłany: 1 Październik 2013, 22:34
Zanurzając się wszedłeś w wiązkę sonaru. Na 70m? To tak jakbyś się wcale nie zanurzył. Co do bomb - pewnie spadła na Ciebie prosto z góry i był krytyk w kiosk. To normalne, że jej nie widziałeś. Nie jest ładnie podglądać. My tego nie robimy.
We wszystkich przypadkach tak samo było nawet w SH III czystym. Mogłeś za wysoko mieć peryskop i zobaczył go. Mogłeś iść też nie na cichym biegu. Ja też zatonąłem. Dostałem prosto w dziób. Moja wina, że zignorowałem jeden mocny ping. Zamiast spieprzać ile fabryka dała (zygzakując +/- 15) próbowałem cicho wiać. Fatalny błąd. W KotA jest wąska wiązka przez co eskorta namierza precyzyjniej - to też nie dziwi mnie to że wlazł na Ciebie jak po sznureczku.
Nie zniechęcaj się. Znając autora misji - pewnie eskortowiec był elite a elite w 1943 roku to gorący problem. Zwłaszcza jak pingnie. Jak jest samotny - trzeba go sprzątnąć. Jak jest ich kilka to się wieje i jest szansa na ucieczkę ale nie na 70m tylko na minimum 160 - 200m.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#4 Wysłany: 2 Październik 2013, 08:15
Niestety sami jesteśmy sobie winni rzezi jaka się dokonała na naszym serwerze. Pierwszy patrol po roku przerwy i od razu dałem się ponieść fantazji.
Podstawowym błędem było wynurzenie się, a to zrobili chyba wszyscy. To spowodowało że eskorta wyłuskała nas na radarach, szczególnie że byli to Jankesi. Rok 1943 nie pozwala na takie zabawy.
Ja po zauważeniu dymów pędzących trzech eskortowców zanurzyłem się natychmiast i starałem się zejść z kursu i prawie mi się udało. Niestety zaatakowali kogoś obok mnie, prawdopodobnie Foxa i przy nawrocie wykryli mnie. Uciekłem na 180m i wydawało mi się że jestem bezpieczny :-). Bomby wybuchają ale gdzieś obok mnie, ja cichutko odpływam. Wychodzę do drugiego pokoju, a po powrocie KIA. Nawet nie wiem co się stało. Szkoda :-(. Mój błąd.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#6 Wysłany: 2 Październik 2013, 12:02
ok, wykryli nas w 43' ja nie zaprzeczam. Jednak razi mnie trochę skuteczność... obserwowałem bombki przez peryskop i ślad niszczyciela - musicie mi uwierzyć na słowo że przechodził za mną całkiem sporo...
chyba że może faktycznie wystrzelił jakieś gratisowe bombki na boki... ale nie zaobserwowałem
_________________
sOnar [Usunięty] Kommodore
#7 Wysłany: 2 Październik 2013, 12:21
Niestety Foxiu. Tak bywa, że bombki boczne lecą wysoko, daleko i padają w takie miejca jak kiosk przez co są niewidoczne dla obserwatora na peryskopie bojowym, bo jest to poza jego zakresem widzenia. Tylko krytyk prosto w kiosk kładzie okręt natychmiast na dno. Nawet nie ma czasu zerknąć na uszkodzenia. KIA murowane. Niestety nie poszczęściło Ci się na tym patrolu i właśnie jeden z wielu niszczycieli mających boczne wyrzutnie upolował Cię jak fuzja kaczkę. Następnym razem będzie lepiej. Nie zniechęcaj się po pierwszej porażce. 1:0 dla suszarek nie przesądza Twojego losu w rankingu - no chyba, że tchórzysz i poddajesz się bez bitki
Misje są naprawdę fajne. Poziom eskorty zróżnicowany od novice po elite ale to ostatnie to rzadkość w moich misjach. Starałem się tak dopasować skill suszarek by nie było spartańskich rzeźni rodem z God of War
ok, wykryli nas w 43' ja nie zaprzeczam. Jednak razi mnie trochę skuteczność... obserwowałem bombki przez peryskop i ślad niszczyciela - musicie mi uwierzyć na słowo że przechodził za mną całkiem sporo...
chyba że może faktycznie wystrzelił jakieś gratisowe bombki na boki... ale nie zaobserwowałem
Foxiu. Ja też nie wykluczam możliwości lagów. Nie znam łącza Kulpiego.. Sama cyfra nic nie mówi... Ale niestety, mam tylko podejrzenia. Też nie wiem, jak moje łącze (a ja stawiałem VPN) przeżywało obciążenie szerokie.
A Po KIA nie widziałeś może piany po bombach? Bo zwykle jak zaraz po KIA stanie się nad okrętem, to widać pianę. Wtedy łatwo powiedzieć, co się stało.
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#13 Wysłany: 3 Październik 2013, 17:25
PL_fox6 napisał/a:
ok, wykryli nas w 43' ja nie zaprzeczam. Jednak razi mnie trochę skuteczność... obserwowałem bombki przez peryskop i ślad niszczyciela - musicie mi uwierzyć na słowo że przechodził za mną całkiem sporo...
chyba że może faktycznie wystrzelił jakieś gratisowe bombki na boki... ale nie zaobserwowałem
Bardzo celna uwaga. Nie wiem czy widzales jak atakuje eskortowiec w 43r. (chodzi o sh3). Po prostu rzuca fontanne bomg glebinowych na boki i do tylu. Jak autor da 2 sztuki Riverow lub tych hamerykanskich fregat to jedna z nich moze miec jeszcze jeze na dokladke. To co ciebe trafilo to pewnie bg ze zrzutek bocznych.
PS. Jacek, czyzby kapitan zatrzasnal sie w ubikacji?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum