Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
PBF - play by forum. Forma grania w gry (zwykle planszowe, albo skomputeryzowane planszowe) na forum.
Na czym to polega? Otóż, jest tura, to gracze podejmują decyzje (zwykle jest na to 1-2 dni) i wysyłają je do MG i ten prowadzi dalsze tury i znów wracamy do tego.
Owszem. Partia takiej gry może trwać bardzo długo (prowadzę pbfy od 6 lat i najdłuższy prowadziłem 1,5 roku, najkrótszy 3 miesiące).
Generałowie PBF by Finek. LWP toczy bitwę z NATO pod Mellrichstadt, Maj 1980
PBFy zwykle nie grzeszą grafiką. Tak na moje oko człowiek jest w stanie grafikę jak 386 oddać (takie porównanie). Choć można i wstawić coś dodatkowego np. mgłę wojny.
Ostatnia Bitwa (The Last Battle) w formie PBF na grafice ze Steel Panthers II i mapie z John Tiller's Campaing Series. Czołgi RFN ścigają uciekającą piechotę zmotoryzowaną NRD. Gdzieś na planszę wjeżdża 19 Sudecja Dywizja Zmechanizowana, aby zatrzymać natarcie RFN. Zaznaczony czołg to czołg, gdzie znajduje się gracz (dowódca kompanii RFN)
Oczywiście PBF może być zwyczajną planszówką na forum
Taktyka i Strategia: Pszczyna 1939. Niemieckie siły rozbijają 6DP
Lub grą komputerową na forum
PBF Inwazja by Finek, na podstawie gry Microprose UFO: Enemy Unknown
No i tak sobie pomyślałem, czy na naszym forum nie poprowadzić takiego PBF.
Oczywiście myślałem nad zachowaniem tematyki forum i na podstawie moich możliwości, że mogę stworzyć grę (na podstawie planszówki PQ-17) o konwojach arktycznych. Gracze wcieliliby się (w zależności od stylu gry, czy PVP, czy PVE (naprzeciw siebie, czy przeciw przygotowanemu przez MG scenariuszowi)) w dowódców grup operacyjnych, lotnictwa lub okrętów podwodnych (Wilczych Stad lub odpowiedników po drugiej stronie).
Np. Gracze grają PVE, strona Niemiecka. Jeden gracz dowodzi wilczymi stadami, drugi dowodzi Tirpizem i jego grupą, a trzeci lotnictwem z Norwegii. PQ-16 właśnie wyszedł z Anglii i zmierza do Murmańska, a Niemcy muszą kilka statków wysłać pod Tromso, gdzie jednak na ich drodze stoją Rosjanie.....
Albo grając na PVP i więcej graczy, 3 ma tą rolę powyżej, 1 dowodzi siłami Severnyy Flot i Rosyjskim lotnictwem, a piąty dowodzi grupą operacyjną, co ma osłonić konwój.
Co wy na taki rodzaj gry?
Tura4 - Igor, do pokazania.GIF Ostatnia Bitwa (The Last Battle) w formie PBF na grafice ze Steel Panthers II i mapie z John Tiller's Campaing Series. Czołgi RFN ścigają uciekającą piechotę zmotoryzowaną NRD.
Plik ściągnięto 458 raz(y) 339.3 KB
Gra1 -Tura 2 - poziom3 - replay.JPG Inwazja PBF by Finek(na podstawie UFO: Enemy Unknown (Microprose))
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#2 Wysłany: 16 Luty 2014, 16:49
Jestem za !!!!!!
Rewelacyjny pomysł
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Taka mapcia aż czeka na usuniecie współczesnych granic i nazw i nałożenie, co trzeba (oryginalnej z gry użyć nie mogę, bo to naruszenie praw autorskich by było, a nie minęło jeszcze wystarczająco dużo czasu, aby można było).
Chyba, że ktoś ma lepszą mapkę. Im mniej nazw i kolorów, tym lepiej. (no, chyba, że to jakaś oficjalna z 2WŚ to chętnie poznam)
Wczoraj mnie pytano o to jak to może wyglądać.
To przedstawię przykład (zrobiony na szybko z rana dzisiaj przed pracą korzystając z grafiki z googla):
(zdjęcia jak zawsze widoczne dla zalogowanych na forum)
Załóżmy, że 21 grudnia 1943 roku konwój JW-51 oraz osłaniający go TF-1 zostały wykryte przez lotnictwo Niemieckie. Ze względu na sztorm samoloty z lotniskowca nie mogły wystartować, a nalot Heinkli uszkodził lekko pancernik, ale spowolnił TF (uszkodzony pancernik ma limit prędkości 2 heksy (około 200 mil) na 12 godzin (1 turę)). Szczęśliwie (albo i nie?) pogoda się pogorszyła i Niemcy zgubili TF. Jest nowa tura. Finek rzuca kostkami. Pogoda: Ograniczająca widoczność. (ale samoloty mogą latać).
Tak wygląda mapka od mojej strony:
TF-1 mam w rozpisce (oraz gracz Aliancki), że zawiera pancernik, 2 krążowniki, lotniskowiec i 12 niszczycieli.
JW-51 płynie z 16 statkami, 4 niszczycielami i 8 eskortowcami. Dodatkowo w konwoju jest krążownik wiozący ważny ładunek do ZSRR (ukryty cel gracza!).
Każdy U-Boot to pojedynczy okręt.
Gracz lotniczy może 2 eskadry Heikli z torpedami wysłać (te są w zasiegu, zaznaczonym na fioletowo) oraz 1 eskadrę zwiadowczą.
Finek na forum zamieszcza następujący post:
Finek 20 Lutego napisał/a:
Runda 8
23 grudnia 1943, Noc II (druga tura Nocy, bo jest Noc Polarna, dop. Finka)
Wydarzenia:
Pogoda się poprawiła, umożliwiając lotnictwu pokładowemu działanie, ale ciągle daleka jest od idealnej i możliwy sztorm 24 grudnia.
Tymczasem Niemieckie siły podwodne zbliżyły się do wykrytego konwoju...
Deadline tury:
24 Luty 2014r. G. 21:30
Oczywiście deadline jest do przesunięcia, jak np. gracz ma ważną sprawę. Tylko napisać, że "sorki, wydam rozkazy 25". I wystarczy.
W każdym razie.
Niemcy dostają taką mapkę dodatkowo: (oczywiście nie widzi jej gracz Aliancki)
Oraz informacje:
Konwój-1 na pewno składa się z eskortowanych statków handlowych, jest to duży konwój (powyżej 10 statków). Brak dokładniejszych danych.
TF-1 ostatnio widziano 24h temu. W jego skład wchodziło (dane +-50%) około 3 ciężkich jednostek oraz 18 lekkich. Lotnictwo zgłaszało uszkodzenie 1 pancernika.
Jako MG rzucałem losowo i wyszło, że jest -25% w ciężkich i +50% w lekkich.
Niemcy pogadali przez PW/Venciaka i ustalili:
U-Booty rozerwą konwój (gracze wiedzą, że śledzący konwój U-Boot nie jest wykryty), a lotnictwo poszuka TF.
Gracz U-Bootami pisze do mnie:
"Oba U-Booty mają zaatakować konwój. " (jeszcze precyzuje ruchy U-Bootów poza tym polem na screenie, ale skupmy się tylko na tym fragmencie)
Natomiast gracz lotniczy pisze:
"Heikle biorą torpedy i ruszają za samolotami zwiadowczymi znaleźć TF. Niech atakują najsłabiej broniony cel" Bo w ostatnim ataku na pancernik stracił 50% sił i teraz nie chce ryzykować przedzierania się przez ogień plot.
Dodatkowo wysłał mi mapkę:
Tymczasem gracz Aliancki dostał następującą mapkę:
oraz informację:
W pobliżu konwoju JW-51 zauważono 1 U-Boota. Jest jeszcze daleko od konwoju, ale możliwe przechwycenie w ciągu najbliższych 12 godzin.
Gracz myśli. Sytuacja kłopotliwa, zwłaszcza, że spodziewa się, ze Niemcy chcą dokończyć dzieło z pancernikiem, a Niemieckie siły nawodne zauważono wychodzące z Norwegii i za 2 dni mogą dotrzeć do konwoju. Ostatecznie wysyła mi mapkę i punkty:
1. TF zostawia 4 niszczyciele i płynie na pozycję
2. Niszczyciele płyną dołączyć do kownoju
3. Albacory lecą zatopić U-Boota.
No i mając rozkazy zaczynam turę.
Faza wykrywania. Okazuje się, że Niemcy znaleźli tylko Niszczyciele i zgodnie z rozkazem je atakują. Tymczasem Albacory wykrywają U-Boota za konwojem.
Teraz następuje mała śródtura. Tzn. Wysyłam PW do gracza Alianckiego i informuję go, że lecące Albacory wykryły śledzącego konwój U-Boota. Co robić?
Gracz myśli i odpowiada (ma 3 oddziały Albacorów): "2 niech zaatakują tego za konwojem, a 1 niech spróbuje zatopić tego dalszego".
Oczywiście jakby nie wykryli go, to nie potrzebowałbym precyzowania rozkazów i od razu przeszedł do następnej fazy, którą robię oczywiście bez udziału graczy.
Faza Lotnicza
Atak Niemców
Trafili 1, bez znaczących strat własnych, ale wyrzuciłem, że jest tylko ciężko uszkodzony i musi wracać do bazy.
Faza Lotnicza
Atak na śledzącego konwój
Lotnictwo zmusza U-Boota do zanurzenia i porzucenia pogoni.
Atak na U-Boota zbliżającego się do konwoju
Lotnictwo nie odnalazło celu.
Znów testuję, jak działają U-Booty. Ten co porzucił pogoń nie zaatakował, ale udało mu się odnaleźć konwój. Drugi U-Boot dołączył do niego, ale nie miał w tej turze okazji zaatakować. Teraz razem tworzą grupę (dla uproszczenia nazywaną Wilczym Stadem 1 [WS1])
I tak zakańczając turę mam nową mapkę:
I znów rzucam za pogodę, itd...
I tak:
Finek 27 Lutego napisał/a:
Runda 9
24 grudnia 1943, Noc I
(tu będzie obrazek ogólny)
Wydarzenia:
(będzie o tych atakach i o trafieniu niszczyciela i tym, ze pozostałe dołaczyły do konwoju oraz tym, że konwój jest śledzony przez Wilcze Stado [podaję ogólnie, bo wszyscy gracze o tym wiedzą]
Deadline tury:
30 Luty 2014r. G. 21:30
I znów zaczynamy od nowa.... Wysyłam PW do graczy z informacjami o których wiedzą tylko oni, Wilcze Stado otoczyło konwój, a tymczasem Hipper i Lutzow powoli zbliżają się do konwoju.... I gra zaczyna nabierać rumieńców
Mam nadzieję, że przykład dobrze ilustruje, na czym ma to polegać?
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#6 Wysłany: 23 Luty 2014, 15:13
Kusi mnie ten pomysł. Najlepiej gdyby była to gra z duza ilościa graczy i każdy normalny dowodzi np jednym okretem, a ci co sa dowódcami juz maja wpływ na wieksze formacje. Wtedy w czasie gry moglyby dochodzic tez nominacje, powołania i awanse gdy ktos sie wykruszy lub by dochodzili nowi.
Jeśli by to miał byc wojna na Atlantyku lub innym oceanie to chętnie obejme dowództwo jednego okrętu. W przypadku wojny lądowej moge wziąść jakis kawałeczek frontu lub niewielka formację. Taka gra jak pisałes trwa długo i pewnie będzie wiele zaburzen. Największe obciążenie i odpowiedzialnosc spada na mistrza gry, czyli jak rozumiem pomysłodawce tego projektu. Każdego innego da sie zastąpić (nagła choroba na froncie tez mogła sie zdarzyć).
Ale w tym pomyśle raczej niż kapitanami, gracze byliby komodorami... Czyli raczej dywizjonem okrętów, niż jednym... O't np. szóstką niszczycieli. Bo na pojedyncze, to raczej za dużo graczy by trzeba było, niż wiem, że można wyciągnąć.
Bo co miałby do powiedzenia np. kapitan niszczyciela przeznaczonego do ochrony grupy uderzeniowej? Nic.
Kusi mnie ten pomysł. Najlepiej gdyby była to gra z duza ilościa graczy i każdy normalny dowodzi np jednym okretem, a ci co sa dowódcami juz maja wpływ na wieksze formacje. Wtedy w czasie gry moglyby dochodzic tez nominacje, powołania i awanse gdy ktos sie wykruszy lub by dochodzili nowi.
Wiesz, co. Dziś zagrałem w Hunters, nową grę Consim Press... Gdzie dowodzi się pojedynczym okrętem... I wiesz, co.... Można zrobić taki SH3 PBF...
http://boardgamegeek.com/...9-43?size=large
Bo to się dobrze nadaje... Ale muszę dłużej pograć i wtedy ocenię.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#9 Wysłany: 27 Luty 2014, 18:12
Wydaje sie tu skomplikowane, ale i ciekawe.
Tak myśle że trzeba by przewidziec w grze opcje nieodzywania sie przez dwa dni (np jako siedzacych gdzies głównie w zanurzeniu) na takie dni kiedy zmeczenie i inne obowiazki nie pozostawiaja sil na zabawy.
W przypadku gier na planszach hexagonalnych jak w grach HPS myslałem że mozna byloby podzielic front i jednostki na kilku dowódców którzy mieliby radoche ze wspolpracy w omawianiu dalszych planów. Tylko jest kwestia odkrywania mapy przed graczami tak aby druga strona nie widziala tego co nie musi, mistrz gry musialby wstawiac regularne obrazy map w dwoch wersjach chyba. W grze na morzach jesli czlowiek sterowalby ruchami strony drugiej to tez jest aktualna sprawa do rozwiązania.
Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53 Dołączył: 04 Sty 2010 Posty: 490 Skąd: Szczecin
#11 Wysłany: 1 Marzec 2014, 15:14
Tura na tydzien wydaje sie bezpiecznym terminem, ale z kolei wydłuza caly przebieg gry. Ile tur to może trwać? Dokonca nie potrafie sobie wyobrazic jak to bedzie wyglądało, ale ciagle wydaje mi sie ciekawe.
zarejestruj się na tym forum na lewe konto (jak masz), potem dasz mi znać, że napatrzyłeś się, to poproszę viceadmina (jakiś taki Finkowaty), aby usunął to ślepe konto.
To zarchiwizowana gra Generałowie.
Pokażę coś z deadline'ach.
Pierwszy:
Deadline:
Czwartek 20 Października 2011, godzina 16:00
Hmmm... Coś widzę, że się lekko w archiwizowani rozjechały...
Gra skończyła się około 20 kwietnia 2012. 20 rund, w tym 2 naradowe (po prostu na forum naradzali się). Pszczyna 1939 (10 rund, podzielonych na 2 tury na rundę = 20x deadlinowane od 4:45 1 września 193.... znaczy 2012. Do 9 grudnia 2012, gdy gra się zakończyła.
Prognoza pogody na 1 maja 1980:
80% szans na dobrą pogodę, 20% szans na opady deszczu
Rozkazy:
++Pierwszy Korpus Pancerny Ludowego Wojska Polskiego: Generał Broni Andrzej Knoperek (Damex) - nie wydane
-+Krakowska Dywizja Zmotoryzowana: Generał Dywizji Lucjan Dreszer (Maciek) - nie wydane
--Brygada I - generał brygady Krzysztof Pajewski (Keveak) - nie wydane
--Brygada II ; generał brygady Michał Wieteska (Bohutan) - nie wydane
-+Śląska Dywizja Pancerna: Generał Dywizji Grzegorz Brzęczyszczykiewicz <Igor>. - nie wydane
--Brygada ciężka - generał brygady Piotr Druss <Bienio> - nie wydane
--Brygada lekka - generał Brygady Franciszek Lederowicz <Owca> - nie wydane
-+Samodzielny pułk desantowy: pułkownik Józef Brzęczyszczykiewicz (Maalkav) - nie wydane
Deadline:
Jak wasz dowódca skończy Odprawę, będzie czas na rozstawianie jednostek. Na razie obgadajcie co trzeba.
=====================
Tutorial 1.
Czyli co muszę wiedzieć?
Maksymalne morale określa stan jednostki. A to jednostka elitarna, B to jednostka świetnie wyszkolona, C zwykła, D słabo wyszkolona... Niższe stany morale oznaczają, że jednostka nie ma pełnej skuteczności.
Pełny opis jest w pliku cyferki:
Na razie w pełni go nie opiszę. Ale skupię się na jednostkach.
Większość jednostek ma ataki Miękki, Twardy, Szturm i AA... Miękki to atak w piechotę, twardy w pojazdy, szturm walka w zwarciu. AA to obrona przeciwlotnicza.
Są tam cyferki np. 10/1... Oznacza to siłę 10 i zasięg 1 pola... Szturm nie posiada cyferki, bo jest zawsze na 0 pól.
Zaopatrzenie... Jednostka, aby mieć 100% zaopatrzenia, jeżeli walczy, musi zdać test dowodzenia sztabu, który wynosi dla brygady:
11/(11+odległość do jednostki)
Jak zobaczycie 11, to cyfra przy wartości "dowodzenie" danego sztabu...
Szansa na dotarcie rozkazów jest 2x większa... A więc jeżeli jednostka ma 50% szans na dotarcie pełnego zaopatrzenia, to ma 100% łączności z dowództwem... Dalej zaczynają się schody.
Ale co oznacza nieudany test zaopatrzenia? Ano. np. zamiast 30 pocisków na czołg dotarło 20... I jednostka musi oszczędzać, aż dostane pełne zaopatrzenie. Ale dopiero, gdy przez cały dzień nie otrzyma żadnego udanego testu będzie miała brak amunicji... A więc bez obawy, jak raz, czy dwa razy będzie mało amunicji... Po prostu jak jednostka walczy 24h/dobę, to ciężko, aby strumień amunicji do niej płynął... Bo nie mogą ciężarówki czekać, że "może zaraz będzie trzeba coś załadować"... Bo wrogie lotnictwo by się ucieszyło z takiego konwoju, co by czekał, aż może uzupełnić skład amunicji, bo wysłano za wczasu, a tu nikt nie walczy. Straty amunicji uzupełnia się na bieżąco.
Dowództwo po wydaniu zaopatrzenia, samo ściąga zaopatrzenie z dowództwa wyżej (na podobnych regułach)... przy czym, jak nie dostanie zaopatrzenia, to szanse na zaopatrzenie podwładnych spadają o 50%. I dopiero jak będzie pozbawione zaopatrzenia, to nie ma szans na zaopatrzenie własnych jednostek... Tak więc 2 dni bez zaopatrzenia wytrzyma jednostka... 1 dzień do wyczerpania amunicji w sztabie (który zawiera również składy amunicji), 2 dzień do wyczerpania amunicji w jednostkach... Przy czym już 1 dnia mogą być jednostki z niskim poziomem amunicji
Zmęczenie bojowe... Skala 0 do 300 (wyczerpani)... Od tego zależy, jak sprawnie jednostka walczy... Rośnie za walkę i ilość tur bez odpoczynku... Co? Żołnierz nie da rady być 24h/dobę w boju! I obniża to morale...
Oprócz tego jest podany ruch... Ale ruch, to omówię przy pierwszej turze właściwej... Bo teraz macie tylko się rozstawić... PO ODPRAWIE!! Wtedy pojawi się pełna rozpiska, jak się ruszać i jak walczyć...
Parę przydatnych danych...
1 tura = 2h (4h w nocy)
1 hex = 1km^2
Pojemność 1 pola = 1600 (1 punkt za człowieka, 10 punktów za pojazd/działo)
Jednostki lotnicze są poza mapą i będą wlatywać tylko na misję, którą będziecie im zlecać... A po jej wykonaniu, co turę mają 30% szans na to, że znów będą gotowe
A to wasze śliczne jednostki :DPrawda, że ładne?
Aha. Jednostki to bataliony, chyba, że posiadają znaczek "I" nad symbolem, co oznacza kompanie. Każdy batalion można w każdej chwili rozbić na 3 kompanie, ale obniża to skuteczność jednostki (w skrócie 2x szybciej nabiera zmęczenia wojennego, przez kłopoty ze sprawami technicznymi [podział obejmuje też przecież mechaników, lekarzy, itd... I ci mają problem, aby być na miejscu we właściwym czasie]). Ale może być przydatne np. do otaczania wroga... Wtedy można rozbić jednostkę na mniejsze. A tak to radzę trzymać je w całości...
Jak jakieś pytania, to proszę pisać na PW/gg... Odpowiem i zrobię potem FAQ. A tutaj proszę o odprawę i naradę... I można wreszcie pochwalić się tymi "super" T-10M, które w 1967 uznano za przestarzałe
Damex95 napisał/a:
Dobra, plan jest prosty:
Śląska Dywizja Pancerna rozpocznie natarcie w stronę kluczowego skrzyżowania dróg (71 i 279) i zabezpieczy je do czasu natarcia na nasz główny cel. Brygada lekka będzie pełniła rolę zwiadu dla brygady ciężkiej prowadzącej główne natarcie. W tym samym czasie Krakowska Dywizja Zmotoryzowana poprowadzi atak bardziej na zachód od drogi 71 najpierw przełamując obronę granicy i skieruje się potem prosto do głównego celu. Samodzielny pułk desantowy pozostanie na razie w rezerwie przy sztabie korpusu do czasu kiedy zawiążą się walki z przeciwnikiem i wtedy wykorzysta swoją szybkość aby wspomóc walczących.
Jakieś pytania?
MSKPL napisał/a:
Towarzyszu Dowódco, taka mała seria pytań jeśli można...
1. Czy mamy Raport Wywiadu na temat sił wroga i ich dyslokacji?
2. Kiedy mamy przystąpić do ataku? (przypominam że 31 kwietnia dopiero wchodzimy na MAPĘ nie atakujemy o ile wiem)
3. Co jest obecnym celem naszego ataku? Nie chodzi mi o cel kampanii.
Damex95 napisał/a:
1. Spodziewany opór wroga... Kilka kompanii Straży Granicznej Niemieckiej i Amerykańska dywizja zmechanizowana... Piechota i czołgi... Jedyne co o nich wiemy to to, że są rozlokowani gdzieś w okolicach celu który mamy zając (patrz pkt 3.) i mamy przewagę liczebną (spodziewane jest około 100 czołgów i 3000 żołnierzy). Wróg może liczyć na ewentualne wsparcie z płn (do 48h) i późniejsze z płd (powyżej 3 dni) . Natomiast za 3-4 dni na front dotrze reszta naszego korpusu.
2.Atak rusza o 6:00 1 maja 1980. Nie atakujcie wcześniej, atak ma nastąpić na całej linii punktualnie!
3. Są 2 cele zaznaczone...Bad Neustadt i skrzyżowanie drogi 71 i 279. To są główne cele w tym regionie zabezpieczające dalsze natarcie. Musimy je zająć i utrzymać.
EDIT:
Bardziej rozpisany mój plan:
Dywizja Maćka wraz z "granicznikami" rozbija wrogie jednostki nadgraniczne i potem rusza na pomoc dywizji pancernej, natomiast dywizja pancerna pruje w okolicach drogi 71 do skrzyżowania i czeka na pomoc Maćka w ataku...
MSKPL napisał/a:
"Dywizja Pancerna pruje... ... do skrzyżowania i CZEKA" ja przypominam że czołgi same bez piechoty dużo nie zdziałają no chyba że osłaniać je będzie z ciężarówek i transporterów jeśli tak wam towarzyszu zależy na prędkości natarcia... z całym szacunkiem ale ktoś wybierając was towarzyszu na dowódcę chyba za bardzo wziął sobie do serca powiedzenie "nie matura lecz chęć szczera..." . . . Ale cóż... Tatuś pleców w UB nie miał więc się rozkazów słuchać muszę... Bo nie wiem jak wam ale mi z analizy taktycznej wychodzi że to moje oddziały dotrą pierwsze do celu, no chyba że czołgi pojadą bez osłony piechoty która będzie wozić d**y w transporterach...
CMDR Blue R napisał/a:
Adiutant podał rozpiskę:
-To siły naszego korpusu biorące udział w natarciu. Liczba żołnierzy oznacza tylko osoby walczące, bez zaplecza technicznego i załóg. Transportery piechoty też nie są tutaj wliczone... A jest ich około 400 (są wliczone w jednostki piechoty).
Cytat:
1 Polski Korpus Pancerny (4915 żołnierzy, 320 czołgów, 180 dział, 30 wyrzutni rakietowych, 150 helikopterów, 60 samolotów)
+Krakowska Dywizja Zmotoryzowana (2695 żołnierzy, 40 czołgów, 120 dział, 30 śmigłowców)
-Brygada I (1120 żołnierzy, 60 dział)
-Brygada II (1120 żołnierzy, 60 dział)
+Śląska dywizja pancerna (1320 żołnierzy, 280 czołgów, 60 śmigłowców)
-Brygada lekka (1120 żołnierzy, 40 czołgów)
-Brygada ciężka (200 czołgów)
+Samodzielny pułk desantowy (800 żołnierzy, 60 helikopterów)
-Brygada lekka (1120 żołnierzy, 40 czołgów)
-Brygada ciężka (200 czołgów)
Ponad 1000 żołnierzy to moim zdaniem wystarczająca osłona dla czołgów...zwłaszcza, że mamy jeszcze w rezerwie 800 żołnierzy z brygady desantowej...
MSKPL napisał/a:
Ja nie mówię że ludzi nie ma, tylko że jak oni mają osłaniać czołgi skoro te wyrwą do przodu? Bo moje rozumowanie jest takie że raczej piechota wozić tyłków w wozach nie powinna co powoduje że prędkość całości ciut maleje.
Ja nie sugeruje że dowództwo dywizji pancernej to tumany i nie znają się na robocie, ja tylko analizuje wasz plan towarzyszu dowódco, bo z niego jasno wynika że mimo iż dywizja pancerna ma teoretycznie wg. waszego planu dłuższą drogę do celu, bo ma jeszcze jeden do zajęcia po drodze. Mimo to sugerujecie byśmy to my śpieszyli na pomoc dywizji pancernej atakującej cel. Ja nie wiem czy was towarzyszu dowódco uczono nowoczesnej taktyki ale wydaje mi się że do miasta czołgami nie szturmuje, dlatego sugerował bym, by moja dywizja miała wolną rękę w podjęciu ataku na cel bez oczekiwania na dywizje pancerną, jeśli nie napotkawszy większego oporu dotrze do granicy celu pierwsza. Towarzysz dowódca zapewne widział już przedłożony mu plan teoretyczny dla mojej dywizji, i mam nadzieje że otrzyma on aprobatę gdyż nie widzę innego bezpieczniejszego dla CAŁEJ formacji planu działania.
(a tak na język gry: zauważyłeś może że czołgi są ~trzykrotnie szybsze od piechoty czy to w skotach czy BWP? Oczywiście piechoty przygotowanej do walki, czyli też do obrony. Różnica w statach bojowych między przygotowaną piechotą a załadowaną na wozy jest drastyczna co wcale nie pozwala osłaniać czołgów. Innymi słowy, albo twój plan (przynajmniej ja go tak interpretuje z tego co napisałeś) zakłada że czołgi wyrwą do przodu (chociażby z załadowaną piechotą) co pozostawia je bez praktycznie żadnej osłony, albo jadą "równo" z piechotą co patrząc na odległość do pokonania raczej nie pozwoli im dojechać jako pierwszym do celu, zaś używanie desantu jako osłony dla czołgów też jest ryzykowne i moim zdaniem trochę głupie)
Ponadto chciałbym zapytać czy towarzysz dowódca chce byśmy podjęli walkę z wrogimi kompaniami z marszu czy też wasz plan przewiduje użycie przez moją dywizję, artylerii?
Piotras_Binias napisał/a:
sam bym tego Towarzyszu Generale lepiej nie ujął, ale cóż rozkaz to rozkaz, tylko chciałbym raczej aby Generał Owca mnie osłaniał a nie atakował przede mną czy też raczej prowadził zwiad, Towarzyszu Generale Grzegorzu Brzęczyszczykiewiczu proszę o lekką korektę planu, ja atakuję, General Franciszek Lederowicz mnie osłania.
Damex95 napisał/a:
Dobra...mi to lotto jak atakujecie i jak ustawiacie sobie te jednostki bo ja tylko pokazuje "zarys planu"...a co do cyferek to ja nie miałem do tego wglądu...
Jeśli niema więcej pytań to kończymy odprawę...
Co do tego, co mówił Generał Dreszer, moim zamiarem od początku było, przynajmniej w mojej dywizji, aby piechota pod dowództwem gen. Lederowicza stanowiła osłonę dla czołgów Brygady ciężkiej. Oczywiste jest również, iż walki w mieście nie będą prowadzone przez Czołgi, a piechotę. Czołg to łatwy cel w mieście. I jak to, że ma dywizja czekać... czekać... Na co? Aż reszta dywizji, która jest wolniejsza przybędzie? Tej sprawy nie rozumiem i proszę o wytłumaczenie.
Następnie sprawa natarcia. Czołgi nie będą "wbijały" się prosto we wroga, aby potem siedzieć w centrum uwagi, bez wsparcia piechoty. Tutaj już więcej się nie wypowiem, gdyż wszystko zostało powiedziane na ten temat przez Gen. Dreszera. (Ehh... Tak to jest jak nie ma człowieka przez 4 dni, uprzedzą go we wszystkim )
(Co do tego, że nie czekasz na Dywizję Pancerną... Ja mam info, że nie będziemy się wspierać w trakcie ataku, przynajmniej z tego co wywnioskowałem po rozmowie z Damexem wiele dni temu.
Damex95 napisał/a:
Dobra jeśli któryś z planów podważa jego skuteczność lub przemyślenie to może się podać do dymisji, bo ja tu jestem dowódcą...plan jest taki:
Dywizja zmechanizowana:
Przełamuje opór graniczników z pomocą naszych jednostek granicznych (zaznaczone na mapie), następnie udaje się w okolicach drogi nr 19 w stronę celu (dla mnie obojętne w jakim szyku byle nie oddalać się za bardzo na płn-zach).
Dywizja pancerna:
Przełamuje prawą flankę obrony nadgranicznej (zaznaczono na mapie) po czym udaje się (czołgi i piechota jadą razem) zabezpieczyć skrzyżowanie dróg 279 i 71 oraz utrzymuje je do czasu nadciągnięcia dywizji zmechanizowanej po czym ewentualnie pomaga w ataku na miasto od południa lub/i zachodu.
Pułk desantowy:
Chwilowo zostaje w okolicach Wolfershausen (zaznaczone na mapie) w rezerwie. W miarę przesuwania się linii frontu podąża za nią w pewnej odległości...zostanie wykorzystany kiedy będzie potrzeba nagłego wsparcia/ataku.
Rozkazy wydane zamykam, odprawę...
P.S. Czarna kreska na mapie rozdziela strefy rozstawienia dywizji...
Prognoza pogody na 1 maja 1980:
80% szans na dobrą pogodę, 20% szans na opady deszczu
Rozkazy:
++Pierwszy Korpus Pancerny Ludowego Wojska Polskiego: Generał Broni Andrzej Knoperek (Damex) - Wydane
-+Krakowska Dywizja Zmotoryzowana: Generał Dywizji Lucjan Dreszer (Maciek) - Wydane
--Brygada I - generał brygady Krzysztof Pajewski (Keveak) - Wydane
--Brygada II ; generał brygady Michał Wieteska (Bohutan) - Wydane
-+Śląska Dywizja Pancerna: Generał Dywizji Grzegorz Brzęczyszczykiewicz <Igor>. - Wydane
--Brygada ciężka - generał brygady Piotr Druss <Bienio> - Wydane
--Brygada lekka - generał Brygady Franciszek Lederowicz <Owca> - Wydane
-+Samodzielny pułk desantowy: pułkownik Józef Brzęczyszczykiewicz (Maalkav) - Wydane
Informacja:
Rozkazy dla Dywizji Maćka będą prawdopodobnie w poniedziałek. A jeżeli nie, to w środę będę je miał (bo jak nie wyda przez neta, to spotkam się z nim w środę). Tak więc dywizjo Maćka, nie bójcie się, że nie macie rozkazów. Maciek ma problem z netem i dlategóż jeszcze ich nie może wydać.
Czym są wydane rozkazy? Ano, wysłanie rozkazów podległym graczom oraz rozstawienie "własnych" jednostek.
=====================
Tutorial 2.
Czyli co muszę wiedzieć?
Ruch.
Jednostka ma 2 sposoby ruchu. Ruch w szyku bojowym lub w szyku marszowym. Przejście w szyk marszowy jest darmowe, ale przejście w szyk bojowy kosztuje 1/3 punktów ruchu. W opisie jednostek macie podane punkty ruchu. Piechota zmotoryzowana ma podane 2 wartości.
Np. 24/68T... Oznacza to, że 24 PR ma jako pieszy w szyku bojowym, a 68 punktów w szyku marszowym (spakowana w ciężarówki/BWP).
Jakie są różnice? W szyku marszowym, jednostka ma połowę obrony (wyjątek piechota z BWP, gdzie obrona podana po łamanej np. 18/5H oznacza obronę 18 w szyku bojowym i obronę 5H (a więc 5, cel twardy) w pojazdach), atakuje o połowę słabiej, ale może korzystać z dróg i cienkich przesmyków (np. mostów). No i piechota idzie szybciej. Koszt ruchu zamieszczony jest w pliku cyferki:
Jaki ruch jest zabroniony? Ano ruch z pola sąsiadującego z wrogą jednostką na inne pole sąsiadujące z wroga jednostką, na którym nie ma sojuszniczej jednostki.
To jest mały rysunek poglądowy dotyczący dozwolonego i zabronionego ruchu:
Zielony - ruch dozwolony
Czerwony - ruch zabroniony
Żółty - ruch dozwolony, zaczęcie walki w zwarciu.
Uwaga! WYJĄTKI!
Sztab i artyleria nie ograniczają ruchu w ich sąsiedztwie. Tak samo partyzanci.
Pierońsko skomplikowane. Nie zrozum mnie źle: grałem w równie skomplikowane albo i bardziej pbfy, ale takie nadmuchanie ruchu gracza trochę utrudni ewentualną rozgrywkę. Nawet nie przebrnąłem przez całość tekstu.
_________________ Ma Anglia Nelsona i Francja Villeneuve'a,
Medina-Sidonia w Hiszpanii żył,
A kto dziś pamięta Arenda Dickmanna?
To polski admirał, co z Szwedem się bił.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#14 Wysłany: 1 Marzec 2014, 18:45
A mnie się podoba. Można spróbować od czegoś prostego .
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Pierońsko skomplikowane. Nie zrozum mnie źle: grałem w równie skomplikowane albo i bardziej pbfy, ale takie nadmuchanie ruchu gracza trochę utrudni ewentualną rozgrywkę. Nawet nie przebrnąłem przez całość tekstu.
A to banalne...
To po prostu rozmowa (forumowa) graczy o planach na ofensywę. Każdy miał swoją rozpiskę wojsk i planowali, jak najlepiej je wykorzystać. I jest to aż do rundy, gdzie rozstawiają wojska na mapie.
Ale na PS myślę o 2 możliwościach:
a) dowodzenie grupami okrętów w operacjach Arktycznych 1941-1944
b) dowodzenie U-Bootami (pojedynczymi) przez każdego gracza w latach 1939-1943
Z czego ciągle nie wiem, czy to drugie wyjdzie (pierwsze jestem w stanie zrobić na bank).
Bo największa zaleta DOBRZE przygotowanego PBF. Nie trzeba znać zasad, bo te są logiczne. Czyli nie trzeba wiedzieć, że atak z peryskopowej za dnia to +1 do rzutu na wykrycie, a atak na powierzchni to niemal pewne wykrycie (+10 do rzutu). Bo to logiczne. Tak samo było z tymi Generałami. Gracze w zasadzie liczyli tylko prędkość/dzień i czy dojdą wojska w danym dniu do celu. Cała mechanika walki spadała na MG, bo gracze wiedzieli, że jest logiczna (zrobiona na mechanice 1 gry z HPS). Nikt nie liczył (poza MG) tego o zaopatrzeniu. Po prostu dowiadywał się, czy zaopatrzenie jest, czy go nie ma. I wiedział, że na 11 pól od sztabu może bez problemu walczyć.
Dziś opracowałem ekranik stanu U-Boota i mapcią na początek.
Na obu widać mój U-66 (IXA) płynący na Atlantyk. Rundy wychodziłyby mi tak około 3 dniowe.... Wtedy mechanika ma sens. Oczywiście atak na konwój składałby się z 2-3 śródturek...
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#19 Wysłany: 2 Marzec 2014, 10:01
Tak z ciekawości się zapytałem.
A to będzie na zasadzie: co jedna tura ruch, a jak natrafimy na konwój to jak wtedy będziemy to rozgrywać? Licząc przewagę wroga??
Się zastanawiam czy nie można by było zrobić tego na takiej zasadzie jak jest tryb Wojna o Pierścień w Władca Pierścieni: Bitwa o Śródziemie 2 lub w serii Total war, czyli normalnie mamy widok mapy, sterujemy swoimi jednostkami, a jak dojdzie do konfrontacji to rozgrywamy ją na zasadzie gier RTS. Przykładowo jak dojdzie do konfrontacji na lądzie to kiedyś się umawiamy, gramy przeciw sobie w jakiejś innej grze, dzięki temu przyda się też trochę umiejętności strategicznych. Tylko nie jestem pewien jak można rozegrać RTS na morzu. No i trzeba by znaleźć jakąś grę, która każdemu będzie działać i odpowiadać.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#20 Wysłany: 2 Marzec 2014, 11:59
Fajny pomysł. Może trochę przyszłościowy, ale zawsze do rozważenia.
Finku - gra PBF na poziomie strategicznym - a potem edytor misji w SH3 i klasyczna rozgrywka w muliti.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum