Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Kapitänleutnant Andreas von Hyakintos
Wojna z Wielką Brytanią może wybuchnąć w każdej chwili. Przygotujcie się do niej. W razie jej wybuchu wasz okręt ma powstrzymać Brytyjską żeglugę z Norwegii. Udacie się do AN28 i przechwycicie jak najwięcej jednostek wroga. Do wyrzutni torpedowych macie załadowane torpedy parogazowe, a w magazynach znajduje się kilka torped. Pozostałe torpedy dobierzcie według uznania.
Korvkpt. Hans Ibbeken, 2 Flotylla U-Bootów
Co należy zrobić?
Wybrać torpedy G7a i G7e do dziobowych i rufowych magazynów torpedowych (poza tymi załadowanymi)
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
[ Dodano: 8 Marzec 2014, 16:04 ]
U-Boot gotowy do wyjścia w morze. Torpedy załadowane.
Co należy zrobić?
Wyznaczyć trasę rejsu oraz prędkość (są 3 dostępne: Pełna, ostrożna oraz patrolowa)
Pełna - większe szanse wykrycia przez wroga, szybszy ruch
Ostrożna - mniejsze szanse wykrycia przez wroga, wolniejszy ruch
Patrolowa - większe szanse wykrycia celów przez U-Boota.
Trasę można narysować na mapce i wysłać, podać kwadratami, itd.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#4 Wysłany: 8 Marzec 2014, 16:33
Nawigator - wytyczyć kurs. Musimy trzymać się dotrzeć jak najszybciej na obszar patrolu i być gotowy by z całą bezwzględnością zaatakować wroga, jeśli taki się pokaże w zasięgu wyrzutni.
Pełna naprzód.
Po dotarciu do kwadratu AN28 - patrolowa. Szukamy celów.
R02 - I IX 1939.jpg
Plik ściągnięto 46 raz(y) 207.77 KB
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 8 Marzec 2014, 16:33, w całości zmieniany 1 raz
8 IX 1939
U-48 dostaje pozwolenie zmiany kwadratu o 1 (także po skosie), jeżeli przez 2-3 dni nie natrafi na wroga.
Herr Kaleun! Frachte! (zbliżacie się).
Zatrzymać statek! - zażądano
W odpowiedzi radio odbiera SSS Polyphemus SSS.
W książkach znaleziono cel. Parowiec 6300 BRT.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#6 Wysłany: 9 Marzec 2014, 22:55
Patrzę w rejestr Lloyda. To Holender z Amsterdamu.
Tylko czemu wzywa pomocy. Musi mieć coś na sumieniu. Należy jak najszybciej go uciszyć. Obsługa do działa celować w linię wodną. Posłać to pudło na dno.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostrzał parowca trwał prawie godzinę. Parowiec próbował uciec i zbliżyć się do wód Norwerskich, ale wreszcie trafienie w sterownie unieszkodliwiło jego próby. Parowiec zaczął kręcić się w koło, pozwalając U-48 na zajęcie bardziej dogodnej pozycji. Gdy załoga frachtowca zatrzymała tonący okręt, U-48 mógł dokonać coup de grace w linię wodną.
Godzinę po nadaniu SSS, Polyphemus pogrążył się w morzu Północnym, zostawiając na wodzie 3 szalupy.
(Cel zatopiony, zużyto 4 ładunki amunicji, celność około 75%)
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#8 Wysłany: 10 Marzec 2014, 09:21
Łodzie ratunkowe próbują jak najszybciej odejść od tonącego statku, nie zauważają jak nagle wyłaniamy się tuż przed nimi. Słyszę krzyki przerażenia, przekleństwa i jęki rannych. Robi mi się niedobrze. To są tacy sami marynarze jak my, dlaczego uciekali ? Dlaczego ?
- obsługa kaemu w gotowości
Biorę tubę i wołam - gdzie jest kapitan ? - nikt się nie odzywa. Powtarzam. Po chwili wstaje ubrany w potargany i pokrwawiony ubiór starszy człowiek.
- zapraszam na pokład.
Rozmawiam z nim. Okazało się że przewoził rudę żelaza do Aberdeen w Szkocji. Teraz będzie się musiał wrócić na wschód do Norwegii. Zasalutowałem i kazałem odprowadzić do szalupy.
W ciągu 1-2 dni dopłyniecie do wybrzeża – powodzenia.
Zwracając się do załogi.
- Marynarze – odnieśliśmy dzisiaj pierwsze zwycięstwo. Gratuluję !!! Ale to dopiero początek. Rozejść się. Zanurzenie - 40m, patrol wciąż trwa, pozostajemy na tym obszarze.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Dalszy patrol U-48 w pobliżu wód Norweskich był więcej, niż denerwujący. Jedyne statki, jakie napotykał U-48 to neutralne parowce. Wreszcie dowództwo wyraziło zgodę na zmianę miejsca patrolu i był to strzał w dziesiątkę. Już 3 dnia patrolu bliżej Anglii, U-48 odnalazł cel, zmierzający do Wielkiej Brytanii. Duży konwój. Niestety, w pobliżu nie było żadnego innego U-boota, który mógł pomóc w ataku.
Finek przypomina, że w każdym podejściu (czekanie na noc, wchodzi w skład podejścia) Finek losuje 4 nowe statki, które znajdą się w zasięgu gracza. Chyba, że gracz goni za uszkodzonymi.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#10 Wysłany: 12 Marzec 2014, 19:20
Pierwszy zawołał mnie na mostek.
- Co widzisz ? Jakie mamy opcje ?
- Atak przy takiej pogodzie torpedami parogazowymi wiąże się z silnym kontratakiem, a nasze rybki mogą zostać łatwo zauważone i wymanewrowane. Sugeruję nocny atak na powierzchni, tak jak ćwiczyliśmy.
- Zgadzam się z panem. To najlepsza opcja w tej sytuacji.
- Załoga !!! Przed nami statki wroga. Przygotować okręt do nocnej bitwy. Obieramy kurs równoległy, wyprzedzimy konwój i zaczaimy się na niego. Jak zapadnie zmrok zaatakujemy na powierzchni. Od teraz obowiązuje alarm bojowy. Meldować o każdym niepokojącym ruchu konwoju. Obserwować niebo, jesteśmy w zasięgu wrogiego lotnictwa. Bądźcie gotowi do awaryjnego zanurzenia.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
U-48 długo podążał śladem konwoju. Minuty dłużyły się, gdy w każdej chwili można było spodziewać się dostrzeżenia U-Boota, a wówczas cały plan ataku spaliłby na panewce, zanim by się jeszcze zaczął. Szczęśliwie noc szybko zapadła, a obecność U-48 nie została wykryta. Konwój wykonując rutynowe zygzaki płynął nieświadomy tego, że Szary Wilk gotował się do nocnego ataku. Gdy nastały już prawdziwe ciemności, 1 OW poprosił kapitana na mostek i zameldował:
-Herr Kaleun. Zgodnie z rozkazem przygotowałem okręt do nocnej bitwy. Zarówno pogoda, jak i Anglicy nie pokrzyżowali nam możliwości wykonania rozkazu. Jesteśmy gotowi do ataku.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#12 Wysłany: 12 Marzec 2014, 21:31
Dobrze Pierwszy. Przejmuję dowodzenie. Podchodzimy na średnią odległość i z powierzchni atakujemy
3 torpedami - duży parowiec 8000-12000
1 torpedą - mały parowiec 3200-5000
Celujcie dokładnie. Mamy mało paliwa i nie stać nas na długi pościg.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
U-Boot niezauważenie zbliżał się do konwoju, po czym kapitan zajął miejsce za UZO. Podawał dokładnie dane dla każdej torpedy i po przeliczeniu danych przez kalkulator polecił odpalić torpedy. Po długich minutach, nastąpiła tylko 1 eksplozja, ale za to jaka.
Przez sekundę stało się jasno, jak w dzień, gdy potężny, ogromny frachtowiec zniknął w kuli ognia. U-48 musiał schować się pod wodę, a eskorta przystąpiła do poszukiwania drapieżcy, który zniknął im z pola widzenia. Choć prowadzili poszukiwania zgodnie ze sztuką wojenną, U-48 umknął im i po 2h znów zajął pozycję przy konwoju
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#14 Wysłany: 12 Marzec 2014, 22:27
Załadować torpedy parogazowe i zaatakować ponownie. Nocny atak ze średniej odległości na powierzchni - salwa 4 torped do liniowca parowego 13000-15000. Wykonać.
Szybciej, szybciej marynarze. Czas ucieka, a noc nie trwa wiecznie. Eskorta może zawrócić, musimy wykorzystać okazję i zatopić ten ogromny statek pasażerski.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Kolejna salwa torped poszła do konwoju i czekano na efekt. I znów tylko 1 eksplozja nastąpiła, tym razem wyraźnie mniejsza od tej wcześniejszej. W niebo poleciały flary, a U-48 musiał skryć się w głębinie. Brytole znów dokładnie przeszukiwali okolicę i szczęśliwe dla Niemców nie znaleźli ich.
Po kolejnej godzinie gdy U-48 wynurzył się, wachta zobaczyła rozdzielające się cele.
Konwój kierował się z eskortą dalej na południowy-zachód, podczas gdy liniowiec, lekko przechylony na dziób i eskortowany przez 2 małe jednostki kierował się na północny-zachód.
W grę wchodził pościg tylko za 1 celem.
-Herr Kaleun. Na dziobie ładujemy 4 ostatnie torpedy. 3 elektryczne i 1 parogazową. Na rufie mamy 1 parogazową i 1 w zapasie. Okręt gotowy do dalszego ataku.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#16 Wysłany: 13 Marzec 2014, 09:47
Panowie, trzeba dobić pasażera. Podejść na powierzchni na średnią odległość i wystrzelić ostatnią salwę 4 torped. Jeśli nie uda się nam zająć pozycji przed nastaniem dnia to zaatakujemy rano z zanurzenia - strzelając 3 rybki elektryczne z bliskiej odległości.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
U-48 długo nie mógł zająć pozycji do ataku, gdyż niszczyciele zażarcie kręciły się po okolicy, a cel zygzakował. Wreszcie po 3 godzinach, gdy zbliżał się świt, okręt kapitana von Hyakintos zajął pozycję do ataku.
Wszystko wyglądało na podręcznikowy atak, do czasu, gdy węgorze zaczęły opuszczać wyrzutnie. Cel wykonał nagły zwrot, a jeden z eskortowców włączył reflektor i wycelował go praktycznie w U-Boota.
-ZANURZENIE!!! - rozległ się głos rozkazu, wyprzedzając o kilka sekund oświetlenie U-Boota. Pierwsze pociski zaczęły spadać obok kiosku, gdy U-Boot znikał pod wodę.
-Zanurzenie 120 metrów! - rozkazał oficer, gdy rozległ się odgłos Azdyku odbijającego się od kadłuba U-Boota. Załoga przygotowała się na eksplozje bomb....
(efekt ataku jak wrócę do domu, nie mam na uczelni tabel )
[Ma ktoś z was kości, które by was lubiły? Te moje 2x krytyczny atak DD wylosowały. Wcześniej 3x pudło i niewypał. Coś was nie lubią. Wracając.)
Pierwszy atak już wskazywał, że Brytyjczyk zna się na swojej robicie. Seria bomb wybuchła nad kioskiem, powodując potężny przeciek na doprowadzeniu powietrza do prawego Diesla. Nikt z załogi nie wiedział wówczas, że U-Boot stał się lżejszy także o 1 działko 2cm. Potężny potok wody wdzierał się przez doprowadzenie powietrza, zmuszając dowódcę do włączenia pompy i ratowania okrętu.
Kolejna seria bomb była mniej niszczycielska, ale rozbiła prowizoryczny czop na świeżo zatkanym kanale i ponowny przeciek.
-DO WIADER! - krzyknął mechanik widząc, że woda może stanowić problem i polecił przelewać ją bliżej pompy, zmuszonej do hałaśliwej pracy, jeżeli okręt miał jeszcze kiedyś obejrzeć światło dnia. Kolejna seria bomb rzuciła okrętem na prawo i lewo, ludzie stracili równowagę, a osłona głębokościomierza pękła, gdy uderzył w nią pierwszy oficer. Krew trysnęła z rozciętej szyi oficera, oblewając biednych matrosów, próbujących operować sterami. Kapitan wykazał jednak wystarczająco zimnej krwi, posadził 2 OW jako dowódcę i pomógł przetransportować rannego na swoją koję, czasowo zamienioną w punkt opatrunkowy. Radiooperator i jednocześnie medyk na pokładzie chwycił za narzędzia i starał się uratować przełożonego. Wskazówka głębokościomierza odbiła na 160 metrach i okręt powoli odzyskał stateczność, a przeciek został zatkany i znów można było cichą ucieczkę.
Byłoby jednak zbyt pięknie. Kolejna seria bomb wybuchła niebezpiecznie blisko kadłuba,a jeden z elektrycznych silników zaiskrzył i zamilkł. Mechanik natychmiast rzucił się zdejmować obudowę i ratować źródło napędu U-Boota. Pingi Azdyku nie zanikały. Kolejne eksplozje i kolejne straty. Przy kolejnym zwarciu w silniku zaiskrzyło jeszcze mocniej i zgasło światło. Natychmiast chwycono za latarki i oczom ukazał się straszny widok. Stery głębokości zacięły się pozycji do zanurzenia, a potężny strumień wody wlewał się z potężną siłą do wnętrza okrętu. Wskazówka głębokościomierza mijała kolejne cyfry. 150, 155, 160, 165, 170 metrów... Na domiar złego padł meldunek z silników - Mechanik porażony!
[Ciąg dalszy o 20:00, to zbyt straszne. 1 punkt zalania został, premie do wykrycia i ataku za uszkodzenia, 1 OW wyłączony z akcji, mechanik też.... brzmi strasznie... Chyba, że Szasujesz balasty Jacek? Wtedy 1x atak i już na powierzchni jesteś]
The horror! The horror!
Joseph Conrad Heart of Darkness
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#19 Wysłany: 13 Marzec 2014, 20:08
Załoga. Ruszać się. CAŁA ZAŁOGA NA RUFĘ. Wyrównać okręt. Cisza na okręcie. Siadamy na dnie, przygotować się na uderzenie.
Sytuacja jest beznadziejna, ale nie mogę dać tego poznać po sobie. Próbujemy dalej uciekać.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
ŁUP! Wskazówka głębokościomierza aż podskoczyła, gdy na 175m okręt uderzył w dno. Nastało kilka nerwowych minut, gdy walczono z ostatnimi przeciekami i nastała złowroga cisza, przerwana, gdy nad okrętem przeszedł niszczyciel.
-Wasserbomb!
ŁUP, ŁUP, ŁUP, ŁUP - rozgrywało się kilkadziesiąt metrów nad okrętem. Wszyscy patrzeli zaniepokojeni w górę, jakby mogli widzieć coś przez kadłub. I w takich warunkach 1 OW Johan Krause oddał ducha.
Takie niecelne bombardowanie trwało jeszcze kwadrans, po którym hydroakustyk zameldował.
-Szybkie śruby, 120. Oddala się!
Wczesnym rankiem 21 IX 1939, U-Boot wynurzył się po najcieższej walce. Kiosk U-Boota wyglądał jak po przejściu huraganu. Działka przeciwlotniczego nie było, podobnie jak na pokładzie znajdowało się tylko łożysko działa 88mm. Na dziobie leżała wygięta po uderzeniu łopata dziobowych sterów. Naokoło panowała mgła.
-Herr Kaleun. Mechanik prosi pana na dół - zawołał drugi OW, przejmujący obowiązki pierwszego.
Mechanik czekał przy silnikach, z całymi popalonymi rękami i tylko dyrygował załogą, bo sam nie mógł nic zrobić.
-Wał lewej śruby wygięty tak, że nie da rady, go naprawić. Silnik elektryczny sprawny, ale i tak jesteśmy ograniczeni do prawej śruby. Kapitanie, maszynownia nie daje nam więcej możliwości ataku. Musimy wracać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum