Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#1 Wysłany: 21 Marzec 2014, 22:37 Patrol nr 34 - "Wojna to magia"
Patrol nr 34 - "Wojna to magia"
Godzina losowania: 20:00
Start serwera: piątek 21.03.2014, godz: 20:00
Cytat:
"Wojna to magia"
U-BOOTY: VIIC (1941) lub IXB (1941) - Weterani
CZAS MISJI: do godziny 13:00 (109 minut)
11/11/1939 - Godzina 11:11
Tło historyczne:
Wojna, niezależnie jaka by była, niszczy psychikę ludzką. Wielu doświadczając jej okrucieństw załamuje się, inni zmieniają się nie do poznania. Niektórzy patrzą na nią jak na sport i zakładają się o głupie rzeczy ryzykując swoje życie.
A co zrobić, jeżeli dowództwo pochwala takie zachowania? Wśród kapitanów U-Bootów walka o tonaż była niczym sport. Pochłaniała ich i często niszczyła...
Sytuacja:
Jest 11 października 1941 roku. Na Atlantyku na patrolu uformowało się Wilcze Stado Magie, w którego skład weszło kilku przyjaciół z flotylli.
Zanim wypłynęli założyli się, że ten, który zatopi największy tonaż, po powrocie do bazy napisze artykuł dla propagandy.
Obecnie nikt nic nie zatopił, ale stado znalazło konwój....
(a na Polski: Zatopisz najwięcej i przeżyjesz, w nagrodę piszesz raport na forum)
PL_Cmd_Jacek - SURV • 1/5 CAM-Ship "Derpy" - 1 388 • 1/2 Old Passenger Liner "Snowflake" - 7 017 • Old Passenger Liner "Granny Smith" - 14 268
---------------------------------------------------
Razem: 22 673 BRT
Zatopił po czasie gry HMS Rainbow Dash
=========================================
Pogoda na dworze fatalna więc uzbrojony w odpowiednie środki wypłynąłem na patrol.
Długie podejście, okazało się skuteczne i znalazłem się na przedzie konwoju.
Ominąłem eskortowce i zacząłem i wybrałem cel do pierwszego ataku. Skutecznie zastopowałem pasażera i zatopiłem pasażera.
Zauważyłem zbliżający się pancernik, wysłałem do niego dwie rybki, ale wcześniej ugodzony został przez kogoś innego, a moje torpedy poszły w . Za to kolejny pasażer już nie miał tyle szczęścia.
zapaliłem i zastopowałem go dwiema torpedami. Po czym manewrowałem okrętem tak by zaatakować z wyrzutni rufowej. Już go miałem, w celowniku. Elektryczna torpeda poszła, tylko ... co jest ??? Dlaczego zostawia ślad torowy ??? Okazało się, że tuż obok mnie torpeda Tesa przeszła kilka metrów ode mnie, wyprzedziła mojego elektryka i dobiła pasażera. No nic szukamy kolejnego celu i przeładowujemy wyrzutnię. Niestety trzeba uważać na kręcące się wokoło eskortowce. W końcu udaje się wyjść z konwoju i dobijam stojący CAM ship
Nikt nie chce się do niego przyznać, z drugiej strony wszyscy strzelali torpedy i ktoś musiał go trafić - uznaję że jest to sukces całego stada i dzielę wszystkim prawie po równo.
Powoli odchodzę, gdy nagle Lutjens grzecznie pyta czyj to peryskop wystaje z wody obok niego. Szybki zwiad pokazuje, że przetestujemy wytrzymałość konstrukcji okrętów podwodnych w starciu z starożytną techniką walki na morzu.
Na szczęście nic nikomu się nie stało. Po zakończonym czasie gry wynurzyliśmy się z Lutjensem i zaatakowaliśmy eskortowiec. Posłałem mu torpedę, lecz sam zostałem zniszczony ogniem artylerii.
Dzięki za grę
SH3Img@21-3-2014_22.13.3_551.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 71.78 KB
SH3Img@21-3-2014_22.13.6_895.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 45.2 KB
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: "Niewierny"
Ulubiona Gra: seria SILENT HUNTER, seria TOTAL WAR Pomógł: 5 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Lis 2008 Posty: 949 Skąd: Zagłębie Sosnowiec
#2 Wysłany: 21 Marzec 2014, 22:50
kilka fotek
01. Ktoś trafia CAM-a.jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 125.14 KB
02. ten tanker otrzymał chyba najwięcej trafień w patrolu - tutaj czyjeś trafienie.jpg
Plik ściągnięto 9 raz(y) 126.91 KB
03. końcowa eksplozja.jpg
Plik ściągnięto 12 raz(y) 121.83 KB
04. największy humor tego patrolu - ktoś mnie atakuje od tyłu....jpg
Plik ściągnięto 9 raz(y) 112.3 KB
05. dwa U-Booty się spotkały....jpg
Plik ściągnięto 10 raz(y) 115.17 KB
06. ...i cmok na KONIEC patrolu z naszym asem Jackiem.jpg
Plik ściągnięto 8 raz(y) 117.17 KB
07. po patrolu postanowiliśmy się wynurzć....jpg
Plik ściągnięto 11 raz(y) 160.48 KB
08. menda nie wiedziała w którego z nas celować.jpg
Plik ściągnięto 9 raz(y) 53.13 KB
09. no i Jacek posłał ją na dno.jpg
Plik ściągnięto 9 raz(y) 141.14 KB
_________________ "Chciałbym się pożegnać, nigdy już nie wrócę. Jeśli się weźmie pod uwagę przewagę Brytyjczyków, nie jest prawdopodobne, abyśmy to przeżyli...". - Admirał Günther Lütjens
"Krew, pot i żelazo" - motto marynarzy pancernika "Bismarck"
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#3 Wysłany: 22 Marzec 2014, 10:28
Pogoda fatalna. Podejście nie było bardzo długie, dwukrotnie się zanurzałem, żeby określić pozycję konwoju. Chwilkę po drugim wynurzeniu wachtowy melduje zauważenie okrętu. Schodzę na peryskopową i obserwuję kiedy jakiś dym się pokaże. Był to niszczyciel, który chyba nie wiedział gdzie ma płynąć. Po kilku minutach dymy handlowców, wreszcie! Płynę 0,8 w. (50 RPM) i trochę się martwię czy niszczyciel zygzakujący z lewej flanki konwoju mnie nie wykryje. Z torpedami postanawiam poczekać aż nie będę 100% pewny, że mnie nie wykryje. Na szczęście gdy był za mną robił łuk w drugą stronę.
Przede mną jakiś handlowiec, którego ciężko było zidentyfikować. Posłałem mu torpedę i przeszła obok, mogła trafić CAM'a bo był za nim, a rybka przeszła przed dziobem. No ale cóż, trzeba się czymś zająć: pancernik czy T3. W czasie gdy rozstrzygałem ten dylemat pancernik się zatrzymał i robił jakiś zwrot, pomyślałem, że z 2 km. go nie trafię, więc zająłem się T3.
Posłałem do niego trzy rybki M, M, K (M-magnetyk, K-kontakt). Unieruchomiłem go, ale nie tonie. Obracam się żeby posłać dwie rufowe. W między czasie eskorta na końcu konwoju niebezpiecznie się zbliżała, wykryje na pewno, nie miałem szans na ucieczkę bobym się zdradził hałasem. No ale postanawiam jeszcze posłać mu te torpedy co mam. Salwa rufowa (M, M), rozpiętość 1*, odległość 1800 m. kąt kursowy 111* L. burta, prędkość 0 w. LOS! Jedna dziobowa się przeładowała (K), na stary namiar LOS! Powoli zanurzamy się, jednak jeszcze w peryskopie widziałem efekt trafień: jedna M odbita, reszta trafiła. Nie tonie.
Słyszę pingi, nie panikuję, ale wiem, że mnie wykrył. Zanurzenie alarmowe na 200 metrów. Pierwsze bomby na 70 metrach nic nie zrobiły, prędkość 0,8 w. Drugie bez pingów słyszę za rufą na 130 metrach. Już wiem, że stracił kontakt. Na peryskopową. Strasznie wolno się podnosi. Wynurzenie. Nadal wolno się podnosi. Nagle znowu pingi. Nie panikuję. Pingi się skończyły, ja na hydro nasłuchuję, dwa niszczyciele niedaleko, ale oba za rufą, słyszę za sobą bomby głębinowe, nasłuchuję gdzie płynie niszczyciel, nadal za mną czyli bomby mi nie grożą. Myślę sobie, że zostawiłem ich daleko za sobą. Przeładowały mi się dwie rufowe i dwie dziobowe. Bomb już w ogóle nie słychać.
Szasować! Na 30 metrach głębokość peryskopowa. Dość wolno się podnoszę. Pamiętam co zdarzyło się gdy ostatnio dałem wynurzenie, ale postanowiłem zaryzykować. Wynurzenie. Na 22 metrach głębokość peryskopowa. Wystawiam peryskop, widzę tankowca takim jak go zostawiłem, dwa niszczyciele są daleko. Posyłam mu cztery rybki K,K,M,M. Wreszcie zatonął
Tak więc Tankowce T3 są zatapialne... po 9 torpedach.
Po patrolu wychodzę na peryskopową i robię zdjęcia jak Luciak spotkał się z Jackiem, sądzę, że chcieli torpedy między sobą wymienić
W porze godowej, większy i silniejszy samiec nie odstępuje samicy, pilnując, aby to on mógł dokonać zapłodnienia. Wykazuje wtedy o wiele większa agresję, niż zazwyczaj.
-Czytała Krystyna Czubówna
Imię: "Niewierny"
Ulubiona Gra: seria SILENT HUNTER, seria TOTAL WAR Pomógł: 5 razy Wiek: 48 Dołączył: 18 Lis 2008 Posty: 949 Skąd: Zagłębie Sosnowiec
#5 Wysłany: 22 Marzec 2014, 13:39
Ja Ci dam Ty niedźwięczny człowieku
_________________ "Chciałbym się pożegnać, nigdy już nie wrócę. Jeśli się weźmie pod uwagę przewagę Brytyjczyków, nie jest prawdopodobne, abyśmy to przeżyli...". - Admirał Günther Lütjens
"Krew, pot i żelazo" - motto marynarzy pancernika "Bismarck"
Imię: Marcin Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 1878 Skąd: Gdańsk/Coventry
#6 Wysłany: 22 Marzec 2014, 18:06
Patrol dosc komiczny, a rezultat jak za wojennej propagandy . Wystrzelilem sporo tororped pare wybuchlo, ale gdzie co i jak to nikt nie wie. . Ja prosze o przepisanie tonazu za CAM'a Jackowi, bo nie jestem w stanie potwierdzic czy to ja go trafilem. Podobnie OPL. W sumie to chyba sprzatnalem go Jackowi sprzed nosa. Kara chlosty sie nalezy. Wiec albo caly tonaz OPL'a dl Jacka lub przynajmiej podzial w stosunku to trafionych torped (3/4? dla Jacka i 1/4? dla mnie).
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#7 Wysłany: 22 Marzec 2014, 18:20
Tesu, nie ma co płakać nad rozlanym Jeam-em Beam-em - parafrazując klasyka. .
Było komicznie i podział też niech będzie komiczny . Jest ok. Trzeba płynąć kolejne patrole.
Uściskaj Pierwszego .
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum