Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Nadzieje okazały się jednak płonne. Ale też, oto po kilku godzinach przed nim pojawiło się marzenie każdego podwodniaka. Pancernik pod eskortą. Płynął za szybko, aby go ścigać na powierzchni i zaatakować w nocy. To była jedyna szansa ataku. Kapitan stanął przed decyzją. Eskorta na pewno pilnowała pancernika lepiej, niż konwoju. Ale też cel... Marzenie.... I już widział Krzyż Rycerski przypinany na szyi... o ile przetrwa atak... Bo ta eskorta na pewno też zna się na swojej robocie.
Kapitan był się ze swoimi myślami.
Imię: Konrad
Ulubiona Gra: ARMA 3
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 91 Skąd: Olkusz
#22 Wysłany: 30 Marzec 2014, 21:23
Zarządzam ciszę na pokładzie. Podpłyniemy na średnią odległość.i wystrzelimy wszystkie torpedy na raz... i od razu się wycofujemy. Albo on pójdzie na dno, albo my pójdziemy na dno.
Ostatnio zmieniony przez guziec 30 Marzec 2014, 21:29, w całości zmieniany 1 raz
Torpedo eins... LOS! Zwei... LOS!
Torpedy kolejno opuszczały wyrzutnie, kierując się do pancernika. Natychmiast po odpaleniu U-43 zaczął zanurzać się głębiej w Atlantyk.
Wszyscy patrzyli na hydroakustyka.
-Idzie normalnie.... Idzie normalnie... Przyspiesza... chyba wykryli torpedy...
BUM!
Pierwsza eksplozja była słyszalna i bez słuchawek, a hydroakustyk musiał aż zrzucić słuchawki.
BUM! Nastąpiła chwilę później druga eksplozja. Po której nastąpiła cisza... Hydroakustyk znów założył słuchawki.
BUM!
Nastąpiła kolejna eksplozja, po której nastąpił głośny plusk, jakby setki ton żelastwa wpadło do wody.
-Herr Kaleun. Coś ogromnego wpadło do wody! Słyszę eskortę... Chyba wpadli w szał... Grodzie pękają. Okręt tonie.
Załoga zaczęła wiwatować, ale kapitan szybko uspokoił załogę. Teraz trzeba było jeszcze uciec.
Ping, Ping... rozlegało się dokoła. Eskortowce zaczęły szukać zażarcie U-Boota, gdy HMS Malaya, po trafieniu w skład amunicji, pozbawiony przedniej wieży i większego kawałka dziobu, zaczął gwałtownie zanurzać się w zimnych wodach oceanu. Jednak ta bitwa była przegrana. Eskortowce nie odnalazły U-Boota, który o zmroku mógł wynurzyć się. Jedno było pewne. Zatopili pancernik.
Imię: Konrad
Ulubiona Gra: ARMA 3
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 91 Skąd: Olkusz
#24 Wysłany: 30 Marzec 2014, 21:47
Świętujmy! Panowie! Jestem z was dumny! Serce moje rozpiera radość! Tak wspaniała załoga! Świętujmy! Wracamy do domu! Ostrożnie, spokojnie! Ale wracamy! Otworzyć Sznapsa! Dla każdego po kieliszku!
Ostatnio zmieniony przez guziec 30 Marzec 2014, 21:50, w całości zmieniany 1 raz
Świętowanie dość szybko skończyło się, gdyż Brytyjczycy zaczęli zakrojoną na szeroką akcję obławę na U-Boota. Jednak z każą godziną krąg poszukiwań stał się większy, a U-43 niezagrożony kierował się w stronę Niemiec.
7 lutego na horyzoncie pojawił się ląd. Z daleka zauważono baz, a sygnalista zameldował:
-Kapitanie. Sygnalizują z lądu, że grossadmiral oczekuje na nas na śluzie.
Kiedy U-43 zbliżył się do molo, orkiestra podniosła instrumenty i natychmiast zaczęła grać Deutschland, Deutschland über alles. Okręt zatrzymał się przy molo, a kapitan zszedł naprzeciw admirała w granatowym płaszczu. Składanie meldunku było czystą przyjemnością. Grossadmiral podziękował w imieniu Führera, po czym podeszli następni, aby gratulować. Karl Dönitz, dowódca okrętów podwodnych oraz Hans Ibbeken, dowódca flotylli, który też przekazał, że Führer osobiście chce pogratulować Kapitänleutnantowi von Gürteltierowi, jak nie tak dawno temu gratulował Prienowi.
Osobisty samolot Führera zabrał do Tempelhof kapitana i przedstawicieli załogi, skąd samochody zabrały ich do centrum, mijając po drodze wiwatujące tłumy. Społeczeństwo ogarnął entuzjazm, gdy jeden U-Boot zatopił uchodzący za władcę oceanów pancernik.
I wreszcie nadeszła ta chwila. Kapitänleutnantowi von Gürteltier stanął przed Führerem. Oto marzenie każdego podwodniaka stało się rzeczywistością. Konrad złożył meldunek, a Hitler podał mu rękę, pogratulował i wręczył Krzyż Rycerski Krzyża Żelaznego, będący jednocześnie odznaczeniem dla całej załogi. Duma i szczęście kapitana udzielała się reszcie załogi, która również czuła ogromny prestiż, jaki ich spotkał, gdy i im Hitler pogratulował sukcesu. Była to oszałamiająca chwila...
Niedługo potem kapitan otrzymał wiadomość, że 1 OW przejmie dowodzenie nad U-43, a on przejmie, nowszy U-Boot typu IXB, U-65, o większym zasięgu działania.
Premia za doświadczenie: Brak kar do celności za równoczesny atak z wyrzutni dziobowych i rufowych.
Ps. BdU czeka na raport.
(część tekstu pochodzi z książki Guntera Priena: Moja droga do Scapa Flow)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum