Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Kapitänleutnant Ulric von Kreisser
Gratuluję objęcia dowództwa nad U-122. To wspaniały okręt z jeszcze wspanialszą tradycją. Mam nadzieję, że jesteście gotowi na tą odpowiedzialność dowodzenia tym okrętem.
Przygotujcie okręt do wyjścia w morze 24 września 1940, zgodnie z rozkazami dla Wilczego Stada Hjacynt. Korvettenkapitän Andreas von Hyakintos, dowódca Wilczego Stada, przydzielił wam strefe patrolowa BE51, BE52 oraz BE53 . Udacie się tam, jako pierwszy okręt zgrupowaniai weźmiecie udział w operacji wilczego stada.
Korvkpt. Heinz Fischer , 2 Flotylla U-Bootów
Zadanie:
Uzbroić okręt i wyznaczyć trasę wyjścia w morze.
Ps. Patrol 2, bo okręt ma za sobą 1 patrol, bez twojego udziału.
U-122 jako pierwszy dotarł do sektora, co miało swoje wady i zalety. Wadą było na pewno to, że teraz on będzie musiał odpowiednio ugościć pozostałych kapitanów. Najlepiej konwojem. Ale do tego pozostało jeszcze kilka dni.
Kapitan przeglądał meldunki. U-40 był tylko kilkanaście godzin drogi od niego i zapowiadał, że niedługo opuszcza te okolice.
-Kapitanie! Proszę przyjść na mostek! - krzyknął pierwszy oficer
Kapitan niechętnie zebrał się na górę, ale widok był wart, tego co zobaczył. Idącego na północ po horyzoncie konwoju w promieniach zachodzącego słońca. Kapitan westchnął. Nie mogli ich spotkać tak za 3 dni? Wtedy, gdy reszta by już była na pozycjach? Ci Anglicy w ogóle nie mają poczucia dobrego czasu.
Imię: Konrad
Ulubiona Gra: ARMA 3
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 91 Skąd: Olkusz
#4 Wysłany: 31 Lipiec 2014, 18:43
Nadaj komunikat naszym że napotkaliśmy konwój, ale ze względu na ryzyko zmian tras przez wroga, jak i eskortę, nie podejdziemy do niego i nie zaatakujemy. Zaczekamy na naszych chłopców. Wtedy będziemy atakować całą watahą.
Kapitan przez kilka godzin walczył z myślami... A co jeżeli by jednak udało mu się zaatakować skutecznie? A jak nie? A jak skończy jak U-49 i zamiast sukcesów wróci z niczym, a na dodatek rozbije plan ataku watachą?
Nie lubił takich decyzji, ale musiał je podjąć. Ucieszyło go, gdy wkrótce potem U-40 nadał komunikat, że odnalazł konwój i zaatakował. Czy było to szczęście U-122, czy pech U-40, ale niedługo potem Wolfgang Barten nadał wiadomość, że trafił w konwoju statek z amunicją i U-40 uległ uszkodzeniom od eksplozji.
Kapitan zastanowił się, co by było, jakby to jego U-122 tuż przed wspólną misją uległ takiemu splotowi wydarzeń.
4 X 1940, godzina 6:20
Kapitan udał się na koję. U-Boot za chwilę miał dokonać zanurzenia i po raz kolejny przesłuchać okolicę. Pustka oceanu działała przygnębiająco. Ledwo usiadł na koi, pierwszy oficer krzyknął:
-KAPITANIE! DYMY!
6:25
Kapitan i oficerowie patrzyli przez lornetki. Co za prezent na przybycie dowódcy do stada! Oto konwój, właśnie kierował się w ich stronę.
DO: U-122
Śledzić konwój. Atakować tylko gdy nie będzie eskorty.
Kapitan po raz kolejny spoglądał na kartkę.
Przez cały dzień utrzymywali kontakt, jeden raz nawet utracili go, gdy konwój wykonał gwałtowny zwrot, który oni uznali za przeciwny, a tylko jeden z eskortowców skręcając w przeciwną stronę ich zmylił. Gdyby nie U-27 pewnie dłużejby odzyskiwali kontakt, choć na pewno by go nie zgubili. Cały czas ryzykowali wykrycie i atak wroga... A teraz przyszedł ten rozkaz.
Gdy nie będzie eskorty? Czyli, jeżeli cała eskorta pogna za innymi U-Bootami? Czy jeżeli oni ją wystrzelają? Ale z drugiej strony nie ma rozkazu atakowania eskorty. Dodatkowo w tej ciemności ciężko będzie dostrzec, czy eskorta jest, czy jej nie ma.
Kapitan stał nad tą wiadomością, gdy 3 pozostałe U-Booty ruszały do ataku.
Nastrój na U-122 nie był najlepszy. Tyle śledzili konwój i cały czas musieli dalej go śledzić i tylko z daleka obserwować ataki.
U-48 zgłosił się jako pierwszy, że jest za konwojem i zatopił 2 cele.
Potem również za konwojem zgłosił się U-27
Trochę czasu po nich także i U-50 zameldował się z zatopieniami obok konwoju.
I nagle przyszła wiadomość, na którą kapitan czekał od dawna.
DO: U-122 zaatakować konwój razem z U-50 oraz U-27
oraz
DO: U-48: nie atakować, śledzić konwój
Nareszcie dostali pozwolenie na atak. Kapitan dobrze wiedział, gdzie skieruje okręt... Między dwa wielkie tankowce płynące w konwoju. Od dawna płynął na flance konwoju i wiedział dokładnie jak do nich się dostać. Pozostało tylko wydać odpowiedni rozkaz i liczyć, że tankowiec dalej tam jest (jak zbliżysz się bliżej, to powiem, czy on tam jest)
Imię: Konrad
Ulubiona Gra: ARMA 3
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 91 Skąd: Olkusz
#14 Wysłany: 11 Sierpień 2014, 20:30
Podpływamy bliżej, uzbroić elektryki. Kiedy zidentyfikujemy okręty wroga, wystrzeliwujemy po dwie torpedy w każdy cel. Od razu zmniejszając odległość na czas przeładowania.
U-122 zbliżał się do konwoju, gdy nagle bliżej końca konwoju nastąpiła eksplozja, a zaraz za nią w niebo poleciała flara. W jej blasku kapitan dostrzegł wyraźnie cele. Oba tankowce płynęły, choć teraz wydawały się mniejsze. Dostrzegł też niszczyciel. Był pomiędzy nim, a konwojem i wykonywał zwrot na tył. Szczęśliwie dla kapitana, nie zauważył go i kierował się ku tyłowi konwoju.
-Herr Kaleun? Podejść na bliską odległość do celów? - zapytał pierwszy oficer
Cztery torpedy pomknęły do celów. Kapitan mógł przysiąść, że widział dwie torpedy odbijające się od burty drugiego celu, a może to była tylko fala, gdy nagle mniejszy tankowiec wyleciał w powietrze po trafieniu torpedą. Szczęśliwie dla U-122 eskorta była zajęta kimś innym, a konwój wykonał skręt na wschód, zostawiając U-122 bezpiecznie za konwojem, wtedy też odebrano wiadomość z U-48:
"U-48 do U-122. Nie odebrałem ostatniego namiaru na konwój"
W tej samej chwili kapitan zobaczył eskortowiec, zmierzający mniej więcej w ich kierunku. Jakakolwiek zakodowana odpowiedź wymagała czasu na zakodowanie, a spod wody nadawać nie można było. Eskortowiec wydawał się jednak iść kursem, który ominie U-122.
Imię: Konrad
Ulubiona Gra: ARMA 3
Dołączył: 07 Mar 2014 Posty: 91 Skąd: Olkusz
#18 Wysłany: 14 Sierpień 2014, 23:10
Awaryjne wynurzenie! Nadanie komunikatu o pozycji przeciwnika, po czym zanurzenie! Jak Torpedy zostaną przeładowane wracamy na pozycje i strzelamy ponownie we wroga! Jeśli mamy możliwość tylne wyrzutnie ognia w ocalały okręt wroga!
Decyzja była ryzykowna. U-122 w każdej chwili mógł zostać zaatakowany, ale załoga eskortowca musiała przegapić stojący na oceanie okręt. Eskortowiec przepłynął nie dalej jak milę od U-122 i popłynął dalej, a wiadomość o zmianie kursu została nadana. U-Boot mógł bez problemu podążyć za konwojem.
[atak będzie jutro, po przeładowaniu torped (jakie załadować? Przypominam, że masz 2 parogazówki)
Ps. Przekazałem Guźcowi o tym, że U-Boot to okręt zanurzający się.
Widzę brak odpowiedzi.
Czy to powód, że woleliście "starą" metodę?
Czy po prostu nie wiecie, co teraz macie zrobić?
A może zaczęliście szachy, że jak widzą na 1 pole, to nie możecie się do nich tak zbliżyć (owszem, możecie, to, że mogą zobaczyć, nie znaczy, że zobaczą. To po prostu maksymalny zasięg widzenia. I tak, ruszą się potem, więc równie dobrze to 1 bezpieczne pole może być widoczne przez 2 eskortowce, a to pod wami całkowicie bezpieczne).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum