POLISHSEAMEN Strona Główna POLISHSEAMEN
**** Forum Klanowe PolishSeamen ****

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Zaproszenie

 Ogłoszenie 


ZAPRASZAMY NA SERWER GŁOSOWY DISCORD


Uwaga ! Uwaga ! W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen. Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego. Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika. Adres się nie zmienia. Dalej jest to

www.forum.polishseamen.pl

Zachęcamy wszystkich do ponownego zarejestrowania się u nas i do czynnego udziału w naszej społeczności.

Przepraszamy za problemy. Pozdrawiamy Administracja PolishSeamen.

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
U-44 Patrol 4
Autor Wiadomość
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #41  Wysłany: 26 Wrzesień 2014, 20:23   

U-44 zniknął pod wodą, zanim został dostrzeżony. Na pokładzie zaczęły krążyć różne teorie o tym, co działo się z torpedami. Jeden z oficerów powiedział, że może winny jest sam zapalnik, który jest zbyt czuły i się uzbraja od oporu fal. Inny zarzucał, że to pewnie wina elektryki i dochodzi do zwarcia. Jednak bez porządnego warsztatu i zestawu mierników, nie dało się potwierdzić żadnej z tych wersji. Gdy torpedy zostały przeładowane U-44 mógł znów zająć się zajmowaniem pozycji do ataku. Niestety, konwój skręcił na północ i zajęcie pozycji do ataku musiało znów zająć sporo czasu. Brak mocy dawał się cały czas we znaki, gdy nie udawało się zająć pozycji do ataku. Wreszcie, na godzinę przed świtem U-44 zaczął wychodzić na pozycję do ataku. Minuty dzieliły od pierwszej poświaty, gdy wreszcie pozycja była dobra do ataku.
Pierwszy skrzywił się:
-Jak popłyniemy na powierzchni, to mogą nas zobaczyć o brzasku. Choć może przed samym brzaskiem się uda wejść, ale wtedy musimy dać z tego silnika, co się da, a może nawet drugi na chwilę odpalić.
Drugi zaproponował:
-A może wyprzedzić ich i zaatakować z peryskopu o świcie?

R08 - U-44c.jpg
Plik ściągnięto 25 raz(y) 187.03 KB

R08 - U-44b.jpg
Plik ściągnięto 32 raz(y) 96.5 KB

_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
 
 
     
majama 
Leutnant zur See




Kraj:
poland

Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 490
Skąd: Szczecin

 #42  Wysłany: 27 Wrzesień 2014, 15:32   

Jesli konwój płynący kursem 200 skręcil na północ, to znaczy że wraca tam skąd przyszedl, porządnie ich wystraszyliśmy. Zakładam że jedyny trafiony cel zatonął.
Uderzymy z zanurzenia, z dużej odległości, po jednej torpedzie do każdego widocznego celu z przednich wyrzutni. Zapalniki kontaktowe (w rzeczywistości nie możliwe eksplozje przedwczesne, ale tutaj inne prawa natury rządzą i cuda sie dzieją).
 
 
     
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #43  Wysłany: 27 Wrzesień 2014, 18:48   

majama napisał/a:
. Zapalniki kontaktowe (w rzeczywistości nie możliwe eksplozje przedwczesne, ale tutaj inne prawa natury rządzą i cuda sie dzieją).


W rzeczywistości wybór zapalnika był dokonywany podczas załadunku torpedy (i do połowy 1941 magnetyk nie wrócił), bo to nie był pstryczek. Dobrze, zapamiętam, że wady zapalników, dla ciebie nie są rozpoznawalne, bo najwyżej uderzy i nie wybuchnie. (chciałem ci podać, że coś nie tak z zapalnikiem, a nie robić "cuda na kiju". Jak tak wyszło, to przepraszam, chciałem po prostu zwrócić uwagę na wadę w zapalniku tej konkretnej torpedy)

A skoro przechylonego nie ma, a nie było słychać go poza konwojem, to pewnie zatonął... Bo chyba wody nie wypompowali?


===================================================

W pierwszym blasku słońca U-44 podszedł do celów na odległość około 3km i polecono wystrzelić torpedy. Mijały długie minuty, gdy elektryczne torpedy szły do celu. Hydroakustyk starał się coś usłyszeć, choć płytkie zanurzenie utrudniało nasłuch.
-Ciągle idą..... zaraz.... słyszę tylko trzy.... Czwarta zamilkła.... Teraz tylko dwie!
-Niemożliwe! - prawie krzyknął pierwszy oficer, patrząc na stoper - Powinny iść jeszcze prawie minutę!
-Trójka trafi! Wyraźnie nakładają się dźwięki!
Mijały pełne napiecia chwile, gdy nagle oficer powiedział:
-Czas trafienia plus 1... plus 2..
Hydroakustyk wysilał słuch, po czym powiedział:
-Straciłem kontakt z torpedą. - obracając hydrofon powiedział - Nie ma żadnej biegnącej torpedy.
-Jak to nie ma! Jeszcze powinny biec! - podszedł do tuby głosowej - Torpedownia? Naładowaliście torpedy?
Odpowiedź nadeszła szybko:
-Torpedy były maksymalnie naładowane, panie poruczniku.
Drugi podrapał się po głowie:
-Może załadujemy torpedy parogazowe? Albo będziemy strzelać z bliższej odległości, bo chyba dane produkcyjne torped nie pokrywają się z rzeczywistością.
W tym czasie konwój, nieświadomy ataku, powoli kierował się kursem, który powoli zmieniał na 315.
_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
Ostatnio zmieniony przez PL_CMDR Blue R 27 Wrzesień 2014, 18:50, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
majama 
Leutnant zur See




Kraj:
poland

Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 490
Skąd: Szczecin

 #44  Wysłany: 27 Wrzesień 2014, 20:17   

Nie jest dobrze, marnujemy bardzo kosztowne torpedy a efekty marne. Musiał sie trafic jakas gorsza partia na nasz okręt. Załadować parowogazowe te co mamy jako pierwsze.
Sprawdźmy czy sa jeszcze szanse na przechwyt konwoju tego dnia czy musimy sie wynurzyc i zasuwac nocą po powierzchni aby ich wyprzedzić.
Martwie sie cały czas o jedyny silnik, jak go przeciązymy to bedzie trzeba wzywac pomoc do holowania lub ewakuacji nas stąd i porzucenia okrętu. A radiu do końca tez nie ufam.
nic tu nie działa tak trzeba na tym okręcie. A miala byc solidna niemiecka produkcja.



Finku, trafienie i niewypał jest dla mnie jak najbardziej naturalne, ale przedwczesny wybuch w kontaktowej nie bardzo umiem wytłumaczyć.
 
 
     
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #45  Wysłany: 28 Wrzesień 2014, 15:27   

majama napisał/a:
Finku, trafienie i niewypał jest dla mnie jak najbardziej naturalne, ale przedwczesny wybuch w kontaktowej nie bardzo umiem wytłumaczyć.


Kapishi, kapishi. Rozumiem.
Mówię, że chciałem dobrze, a widzę, że wyszło źle.
Teraz już będzie u ciebie, że przedwybuchu kontaktu nie będzie.
Ps. I chętnie bym rzucał nagrywając to kamerą na twoich oczach, bo chyba w niepowodzenie strzelania (wysoki wynik) i niepowodzenie obrażeń/niewypałów (niski wynik w drugim rzucie) powtarzające się chyba 10 raz dla ciebie, ciężko uwierzyć.

============================================================

Pościg trwał kilka godzin. Obchodzenie konwoju na dalekiej odległości zajmowało więcej czasu, gdy konwój co godzinę zmieniał kurs, ostatecznie kierując się na północny-zachód.
Wreszcie około 14:00 konwój wykonał skręt w kierunku U-Boota, który znajdował się na północ od niego. Pierwszy oficer natychmiast wezwał kapitana na mostek.
-Kapitanie, tankowiec płynie praktycznie prosto na nas - zameldował wskazując kapitanowi, który chwycił za lornetkę - i jeżeli nie skręcą przez następną godzinę, to będziemy na idealnej pozycji do ataku.

(układ konwoju taki sam, jak poprzednio)

R08 - U-44d.jpg
Plik ściągnięto 20 raz(y) 188.98 KB

_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
 
 
     
majama 
Leutnant zur See




Kraj:
poland

Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 490
Skąd: Szczecin

 #46  Wysłany: 28 Wrzesień 2014, 17:03   

Zając pozycje do ataku. Jesli sie uda to atak ze średniej lub bliskiej odległości. Odpalimy 4 torpedy do najwiekszego statku jaki będzie blisko, pewnie do tego tankowca jeśli nie zmienia kursu. Najpierw elektryczne potem parowogazowe. Te drugie i tak sa szybsze wiec może dojda jako pierwsze, a my zyskamy wiecej czasu jesli zauważa slady gazów na wodzie. Zaraz po wypusczeniu czwartej zwrot o 120 stopni w lewo (tak jak nam łatwiej bo prawa śruba sprawna) i odsuniemy sie jesli możliwe i zanurzymy na 100m.
 
 
     
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #47  Wysłany: 28 Wrzesień 2014, 23:11   

Kapitan polecił zanurzyć U-44 na trafie konwoju i czekali. Minuty się ciągnęły niczym godziny, aż wreszcie dał o sobie słyszeć azdyk. Któryś z eskortowców najwyraźniej podejrzewał atak i przeczesywał wody. Kapitan siedział na grodzi i słuchał meldunków hydroakustyka. Te na szczęście były pomyślne. Eskorta przeszła nad nimi i oddalała się.
-Gdy pierwsze frachtowce będa nad nami, wychodzimy na peryskopową!
Wkrótce okular peryskopu U-Boota wynurzył się nad powierzchnię wody. Kapitan przyłożył oko do peryskopu i uśmiechnął się. Tankowiec zbliżał się do nich.
-Odległość 700, namiar 320, kąt 60, prędkość 6! - podawał meldunki, które oficer wprowadził do maszyny liczącej, zwanej kalkulatorem torpedowym. Oficer potwierdził wprowadzenie danych.
-Odpalić torpedy elektryczne. Parogazowe, bieg szybki, aby trafiły jedna po drugiej! - rozkazał kapitan.
-Jawohl, Herr Kaleun! - zameldował oficer i przekazał rozkaz odpalenia torped. Gdy pierwsza opuściła wyrzutnie, kapitan zauważył najgorszą możliwą rzecz. Konwój właśnie skręcał.
-NIE STRZELAĆ! - krzyknał kapitan w chwili, gdy torpeda numer 2 została odpalona. Sekundy zabrakło, aby móc ją powstrzymać. Pot pojawił się na twarzy kapitana. Czy strzelać na nowy namiar, czy obserwować, jak tankowiec obraca się rufą? Nie mógł teraz nie wykorzystać sytuacji.
-Namiar 340, kąt 90, reszta ta sama! Odpalaj trzecią!
-Tak jest Herr Kaleun! - powiedział oficer, po czym wprowadził nowe dane i nakazał odpalić trzecią torpedę - Torpeda wystrzelona!
-Namiar 345, kąt 120. Czwarta pal!
Oficer po raz kolejny powtórzył przyjęcie rozkazu i czwarta torpeda opuściła wyrzutnie U-Boota.
-Bieg torped 3 i 4? - zapytał kapitan, a oficer spojrzawszy na wyliczenia odpowiedział.
-Czas do trafienia? - zapytał po raz kolejny, ustawiając peryskop na żądany kąt.
-15 sekund, Herr Kaleun!
10
9
8
7
6
5
Pewne było, że trzecia torpeda przejdzie przed dziobem tankowca. Kapitan szybko obrócił peryskop na namiar czwartej torpedy. Dziób tankowca znalazł się w krzyżu peryskopu. Torpeda szła prosto do celu
4
3
2
1
0
minus 1
minus 2
minus 3
Kapitan wysilając wzrok dał głowę, że coś wyskoczyło na powierzchnię w pobliżu miejsca spodziewanego trafienia i wpadło do wody. Może to było złudzenie, a może torpeda, która prześlizgnęła się po kadłubie i nie wybuchając pomknęła dalej?
minus 4
minus 5
minus 6
minus 7
minus 8
minus 9
minus 10
Kolejne sekundy mijały, a efektu trafienia nie było. Wściekły Ulrik Bulgot obrócił peryskop w kierunku w którym popłynęły torpedy elektryczne. Nieszczęśliwie nie było tam w tej chwili żadnego statku, który przypadkiem mógł wpaść na torpedę. Jedynie torpedy parogazowe miały szanse coś trafić, ale było to liczenie na szczęście. Nagle kapitan opanował się. Nie mógł pozwolić sobie na bycie turystą. Każda kolejna sekunda na powierzchni mogła doprowadzić do wykrycia okrętu. Ten zwrot konwoju, wyprowadził go na chwilę z równowagi, ale musiał pozostać opanowany:
-Zaraz po wypusczeniu czwartej zwrot o 120 stopni w lewo i odsuniemy sie. Zanurzenie na 100m!
Chief potwierdził odebranie meldunku i sprowadził ponownie okręt na głębinę. Kapitan wział głęboki oddech. Nie mógł pozwolić sobie na pokazanie załodze, jaka ogarnęła go wściekłość. Policzył w myślach do 10 i skierował się w stronę drabinki. Gdy zszedł do centrali, pierwszy oficer odezwał się do niego:
-Brytole mieli więcej szczęścia, niż niejeden szczęściarz. Ci na tankowcu mogą nawet nie wiedzieć, że ich teraz atakowaliśmy. Jak dobrze pójdzie to możemy zaatakowac jeszcze raz przed nocą.
Drugi się wtrącił:
-Ja bym wystrzelił nasze dwa ostatnie węgorze w nocy z powierzchni.
Pierwszy spojrzał na niego i go od razu zganił:
-To kapitan podejmuje decyzje!
kapitan w głębi duszy był zadowolony, że pierwszy oficer nie spoglądał na niego, bo te dodatkowe sekundy pozwoliły mu odzyskać równowagę psychiczną, aby nie wybuchnąć. W tej samej chwili chief zameldował:
-Sześćdziesiąt metrów, Herr Kaleun. Jesteśmy na nowym kursie.

==================================================================================

Jako bonusik. Ta tura od kuchni.

https://www.youtube.com/watch?v=IsqFpmeXlQs
_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
 
 
     
majama 
Leutnant zur See




Kraj:
poland

Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 490
Skąd: Szczecin

 #48  Wysłany: 29 Wrzesień 2014, 16:16   

Zanim ich przegonimy i wyjdziemy znowu na pozycje minie parę godzin. Pomysł z atakiem nocnym jest tu całkiem dobrze trafiony, dziękuje za opinie. Robimy ostatnie podejście po zmroku. Obie torpedy do jednego celu, największego jaki nam wejdzie na celownik.
 
 
     
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #49  Wysłany: 29 Wrzesień 2014, 17:32   

17:25
Chrzęst trącego metalu było słychać na całym okręcie. Jak równie się pojawił, tak szybko i zniknął wraz z zakaszlnięciem i zamilknięciem diesla. Pierwszy oficer bez potrzeby zbędnego rozkazu natychmiast dał nura do włazu opuszczając mostek, aby dowiedzieć się, co się stało.

17:32
Diesel wciąż milczał, gdy pierwszy wrócił na mostek:
-Mamy awarię z przeciążenia silnika. Mechanik sądzi, że za cztery godziny diesel będzie znów na chodzie. Chief proponuje zanurzyć okręt, aby przeciwnik nie złapał nas bez napędu na powierzchni.

R08 - U-44e.jpg
Plik ściągnięto 28 raz(y) 188.03 KB

_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
Ostatnio zmieniony przez PL_CMDR Blue R 29 Wrzesień 2014, 17:33, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
majama 
Leutnant zur See




Kraj:
poland

Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 490
Skąd: Szczecin

 #50  Wysłany: 29 Wrzesień 2014, 17:39   

Dobra, nadac komunikat o stanie okrętu i położeniu konwoju. Zanurzenie dopóki wróg jest w pobliżu.
Odwołujemy atak.
Oszczędzamy baterie.

Chief robi przegląd silnika i czekam na raport o silniku, radiu i zapasach żywności. Jeśli utracimy napęd to mozemy tu poczekać na ratunek parę dni. Żeby tylko wróg nie znalazl nas pierwszy w tej sytuacji.
 
 
     
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #51  Wysłany: 29 Wrzesień 2014, 18:07   

18:00
Pierwszy oficer składał w centrali raport kapitanowi:
-Żywność przy oszczędnym gospodarowaniu wystarczy spokojnie na 2 tygodnie. Przy normalnym zużyciu około tygodnia, może plus dwa dni. Mechanik zapewnia, że naprawi ten silnik. Radio wygląda na sprawne, przynajmniej od czasu.

19:00
Radiogram o przyjęciu stanu okrętu i rozkazie zameldowania, czy uszkodzenia mogą zostać usunięte świadczył, że radio ciągle działo dobrze. Najwyraźniej ostatnia naprawa była poprawna.

20:04
Mechanik pojawił się w centrali ocierając smar z rąk i zwrócił się do kapitana, schodzącego z mostka. Odgłos pracującego diesla był znakiem dobrych wieści.
-Pomyliłem się. Zajęło niecałe trzy godziny. Silnik, jak słychać, aż śpiewa i jest znów gotowy do ciężkiej pracy.
Kapitan tylko spojrzał na nawigatora, który już nachylał się z cyrklem nad mapą.
-Herr Kaleun, powinniśmy ich dogonić jeszcze tej nocy. Kierują się na zachód oddalając od nas, więc teraz jakakolwiek zmiana ich kursu tylko nam pomoże.
_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
 
 
     
majama 
Leutnant zur See




Kraj:
poland

Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 490
Skąd: Szczecin

 #52  Wysłany: 30 Wrzesień 2014, 00:10   

To wszystko wygląda nazbyt desperacko, wracajmy do bazy. Uszkodzenia i zmęczenie załogi daja sie we znaki. Okręt wymaga remontów.

Czas zwiedzić Francję.

A może jeszcze po drodze cos zaobserwujemy.
Ostatnio zmieniony przez majama 30 Wrzesień 2014, 00:11, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #53  Wysłany: 30 Wrzesień 2014, 09:00   

Kilka dni później U-44 zbliżył się do wybrzeża Francji. Wody Zatoki Biskajskiej, niegdyś tak ruchliwe Południowo-Zachodnie Podejście były teraz opuszczone. U-Boot korzystając z padającego deszczu niezauważenie dotarł do Lorient. Podejście do Lorient było puste. Nikt na nich nie oczekiwał, aby wprowadzić ich do portu.
-Czy podali nam godzinę spotkania? - zapytał kapitan, a pierwszy szybko udał się do przedziału radiowego, wracając z negatywną odpowiedzią:
-Nie, Herr Kaleun. Poleciłem ponowić wiadomość.
Mijał czas, a odpowiedź nie nachodziła. Za to nadszedł raport: "Radio znów nie działa".
_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
 
 
     
majama 
Leutnant zur See




Kraj:
poland

Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 490
Skąd: Szczecin

 #54  Wysłany: 1 Październik 2014, 17:04   

Możemy chyba ostroznie podejść do wejścia portu, ktos tu musi nas wypatrzec wkrótce. Lepiej byłoby uzyskac ekorte zanim poznamy rozmieszczenie min i mielizn.
Ponawiajcie próby radiowe, może sie uda.
 
 
     
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #55  Wysłany: 1 Październik 2014, 21:00   

U-Boot przebijał się przez fale deszczu z niewielką prędkością. W każdej chwili mogli zawadzić o płyciznę, więc lepiej było poruszać się powoli. Podporucznik Werner stał na dziobie, trzymając się przecinacza sieci, aby robić za dodatkowe oczy pośród tej ograniczającej widoczność pogody, starając się wypatrzeć ewentualne miny. Pierwszy oficer trzymał rakietnicę z flarą, a drugi lampę błyskową. Pojawienie się nagle naprzeciw trałowca, który mógłby ich uznać za wrogi okręt podwodny zakradający się do portu było ostatnim, czego mogli chcieć.
Nagle Werner zaczął machać, wskazując na prawą burtę. W zasłonie deszczu widać było ciemny kształt jakiegoś statku, najwyraźniej stojącego na kotwicy.
-Może to trałowiec... Wysłać sygnał? - zdążył zapytać pierwszy oficer, gdy od strony ciemnego kształtu najpierw dobiegł błysk, potem huk i świst lecącego w stronę U-Boota pocisku. Pocisk był celny. Zbyt celny, trafiając w kadłub zewnętrzny przy samym dziobie. Krzyk Wernera umilkł, gdy siła pobliskiej eksplozji wyrzuciła go z pokładu wprost do wody. Wszyscy na pokładzie upadli tracąc równowagę lub szukając osłony, gdy od strony ciemnego kształtu dobiegł także dźwięk niemieckiego karabinu maszynowego, a kule ze świstem zaczęły latać ponad kioskiem U-Boota.
Pierwszy oficer zachował dość świadomości, aby mimo szoku, wystrzelić w niebo flarę w nadziei, że trałowiec rozpozna sygnał. I nagle nastała cisza. Karabin zamilkł, a od strony trałowca zaczął dobiegać odgłos uruchamianego silnika.
Drugi oficer podniósł się lekko i zaciskając kurczowo ręce na lampie zapytał:
-Na-nadać nasz syg-sygnał wywoławczy, Herrka Herr Kaleun?
_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
 
 
     
majama 
Leutnant zur See




Kraj:
poland

Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 490
Skąd: Szczecin

 #56  Wysłany: 2 Październik 2014, 00:52   

"Ciekawe co za idiota najpierw strzela a potem pyta do kogo" - pomyślal kapitan.

- Wyciągnąc oficera z wody i przynieść lampę, nadamy tekst morsa'em. Niech nas wprowadzą do portu ci panikarze.
 
 
     
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #57  Wysłany: 2 Październik 2014, 07:30   

Pierwsze błyski lampy pociągnęły za sobą odpowiedź w postaci kolejnej serii z karabinów i kolejnego pocisku, który rozerwał się w wodzie za okrętem. Kule dzwoniły o kadłub zmuszając znów załogę do chowania się za osłoną mostku.
Z włazu dobiegł odgłos zaaferowanego chiefa:
-Co się dzieje, Herr Kaleun?!
Seria skończyła się równie szybko, jak się zaczęła, zanim załoga wewnątrz okrętu zdołała dowiedzieć się, co się w zasadzie dzieje.

Niedługo później trałowiec kołysał się przy burcie U-44. Na tej francuskiej konstrukcji prowizorycznie zamontowano stare, francuskie działo pamiętające czasy wielkiej wojny oraz dwa niemieckie karabiny maszynowe po obu stronach mostka. Kapitan jednostki w mieszanym tonie przepraszania i zrzucania winy na U-44 wyjaśnił, że okręt poruszał się skrajem francuskiego pola minowego, płynąc wprost na niemieckie pole, przez co został uznany za brytyjski okręt podwodny płynący minować podejście do portu, jak Anglicy próbowali już robić w zeszłym miesiącu. Wystrzelenie flary zostało dostrzeżone i kazano wstrzymać ogień, ale jeden z matrosów wziął błysk lampy za otwarcie ognia z karabinu i otworzył ogień, co spowodowało wystrzelenie również z pozostałego uzbrojenia, gdyż załoga czekała tylko na sygnał do wznowienia ognia. Kapitan był wściekły, że to U-44 nie nadał wiadomości o tym, że się zbliża, ale mina mu zrzedła i był w szoku, gdy usłyszał, że na pokładzie radio działa jak chce, a nie mają żadnych map podejścia do portu. Gdy padło pytanie, co on by zrobił na ich miejscu, kapitan trałowca zmieszał się i odpowiedział, że to samo. W tej samej chwili z wody wyłowiono ciało podporucznika Wernera. Zginął prawie natychmiast po eksplozji. Kapitan trałowca zmieszany tylko bąknął, że wprowadzi ich do portu, zanim stanie się znów coś złego i szybko zniknął na mostku trałowca, ruszając przodem.

Pierwszy oficer rzucił:
-Nie można chyba trafić gorzej. Chyba, że dwa bombowce Goeringa zbombardują nas podczas zanurzenia alarmowego i potem powiedzą, że zatopili brytyjski krążownik, bo widzieli, jak znika pod wodą.
Drugi mu odparł:
-Weź przestań. Takie coś nie ma prawa się wydarzyć w żadnej armii.
_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
Ostatnio zmieniony przez PL_CMDR Blue R 2 Październik 2014, 07:34, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
majama 
Leutnant zur See




Kraj:
poland

Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 490
Skąd: Szczecin

 #58  Wysłany: 2 Październik 2014, 16:24   

"Szkoda mi tego oficera, przepłynął kawał morza aby zginąć od naszego pływającego stracha na wróble pod bezpiecznym portem." - pomyslal kapitan - "Wkurza mnie już ta wojna, ludzie giną, torpedy nie wybuchają, a sprzęt częściej nie dzila niż działa. Dziwne że to wygrywamy... chociaż być może oczekiwanie na rychłą kapitulację brytyjczyków cos się przedłuża... być może sukcesy radiowe luftwaffe wyglądają podobnie do naszych podwodnych... a może jeszcze gorzej"

U-44 kolejny raz potrzaskany ze stratami w załodze. Ciekawe czy dowództwo na nim jeszcze będzie moje po raporcie.
 
 
     
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #59  Wysłany: 2 Październik 2014, 18:42   

Padający deszcz nie przyciągnął na nabrzeże zbyt wielu osób, ale ekipa powitalna, jak zawsze nie zawiodła. Stojąca pod zadaszeniem orkiestra grała, spod parasoli wyglądały dziewczyny, a pod czarnym mercedesem czekał Fischer.
Gdy Bulgot schodził z pokładu, zauważył stojącego na boku oficera z krzyżem rycerskim na którym połyskiwały liście dębowe. Gustav-Adolf Mugler, kapitan U-41, który jako pierwszy przekroczył 200 000 BRT. Gdy U-44 wychodził z portu, U-41 był jeszcze w doku. Obecność Gustava świadczyła, że U-41 szykuje się do kolejnego rejsu, a on sam do zdobycia mieczy do krzyża.

Podczas drogi do koszar dowódca flotylli trochę brał w obronę dowódcę trałowca, ale w gruncie rzeczy był mocno rozczarowany sytuacją. Rozmowa szybko zeszła na awarie sprzętu, które Fischer przyjmował przytakiwaniem, dodając, że nowe VIIC zostały opóźnione o miesiąc przez problemy z silnikami. Osobiście zastanawiał się, czy Szwedzi nie sprzedają im wadliwych łożysk, starając się pomóc Wielkiej Brytanii z którą ciągle utrzymują przyjazne stosunki.

Po krótkim zdaniu raportu, Fischer podziękował Urlikowi, gratulując mu upartości, mimo problemów technicznych, które, jak dodał, osobiście dopilnuje, aby nie powtórzyły się. Poprosił tez kapitana, aby bez żadnych upiększeń opisał te problemy w raporcie, bo to przechodzi wszelkie pojęcie, co się wyprawia ze sprzętem.
-Chyba żadna marynarka świata nie ma takich problemów! - powiedział nie zdając sobie sprawy, że jedna z większych marynarek świata żyła obecnie nieświadoma gorszych problemów technicznych, które za rok miały się objawić. Jednak teraz w ten deszczowy, październikowy dzień, wszystko wydawało się tragiczne. Stocznia stwierdziła, że można na Boże Narodzenie wyrobią się z przywróceniem U-44 do zdolności bojowej, ale radzili, aby załoga mogła spędzić święta w rodzinnym gronie, uznać, że okręt będzie gotowy po nowym roku.

Kapitan stanął teraz przed ostatnim problemem. Jak napisać raport, aby nie został uznany za żalenie się kiepskiego kapitana, ale był jak najbardziej uznany za rzetelny. Dowódca floty wydawał się stać po jego stronie, a może tylko maskował niezadowolenie, aby dodać mu otuchy? Nie był tego pewny. Ale pewne było tylko jedno. To może być jeden z ważniejszych raportów w jego karierze.
_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
 
 
     
majama 
Leutnant zur See




Kraj:
poland

Imię: Marek
Ulubiona Gra: życie
Wiek: 53
Dołączył: 04 Sty 2010
Posty: 490
Skąd: Szczecin

 #60  Wysłany: 5 Październik 2014, 13:32   

Raport.
Patrol z zadaniem zaminowania wskazanego obszaru został zakończony sukcesem utworzenia pola minowego i zatopieniem wrogiej jednostki towarowej (3000t).

Przed dotarciem do obszaru minowania U-44 został zaatakowany przez wrogie lotnictwo.

Po postawieniu pola minowego zgodnie z planem przeszukiwalismy zachodnie podejścia.

Wykrycie wrogiego konwoju, próba ataku zakonczona kontratakiem eskorty i uszkodzeniem zespołu napędowego ubota.

Dalsze napotkane kontakty nie zawsze osiągalne do przechwycenia także z powodu uszkodzen napędu.

Kilkukrotne ataki kolejnego konwoju i zatopienie jednostki około 3000 ton wyporności.

Podczas podejścia do Lorient pomyłkowy ostrzal od sojuszniczej jednostki patrolowej i śmierc jednego oficera ubota.

W czasie patrolu zanotowano szereg wad uzbrojenia i wyposażenia okrętu. Skuteczność ataków torpedowych 7% (1/14).
Domagam sie zamontowania na pokładzie dodatkowego rezerwowego radia, poniewaz jest to stały problem na U-44. Trzeba poprawic jakośc torped elektrycznych które zachowuja sie tak jakby ich zasięg wynosił 1km a nie 5km jak powinien. Ataki na konwoje z bliskiej odległości stały sie mocno ryzykowne, prawdopodobnie wrogowie wyćwiczyli intensywne obserwacje otoczenia nawet z pokładów statków handlowych.

Załoga spisywała sie dzielnie, chociaż raz dala sie zaskoczyc lotnictwu. Utrata członka załogi od sojuszniczego ognia zachwiala zaufaniem do naszych marynarzy. Odtąd w takich sytuacjach będziemy podchodzic do portu tylko w warunkach dużej widoczności aby z kilometrów zostac rozpoznanym.
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów U-44 Patrol 3
IV 40
PL_CMDR Blue R Szare Wilki PBF 53 8 Czerwiec 2014, 22:35
PL_CMDR Blue R
Brak nowych postów U-44 Patrol 8
X 41
PL_CMDR Blue R Szare Wilki PBF 43 20 Styczeń 2015, 20:57
PL_CMDR Blue R
Brak nowych postów Patrol 44
"Cień śmierci"
PL_Marco Obecny ranking 18 27 Grudzień 2011, 17:26
PL_CMDR Blue R
Brak nowych postów Patrol 44
Na krańcu świata
PL_CMDR Blue R Wykaz patroli 0 28 Marzec 2008, 17:56
PL_CMDR Blue R
Brak nowych postów U-44 Patrol 1
IX 39
PL_CMDR Blue R Szare Wilki PBF 27 17 Marzec 2014, 14:00
majama
Brak nowych postów U-44 Patrol 2
I 40
PL_CMDR Blue R Szare Wilki PBF 33 5 Kwiecień 2014, 17:02
majama
Brak nowych postów U-44 Patrol 7
IV 41
PL_CMDR Blue R Szare Wilki PBF 20 15 Grudzień 2014, 17:49
majama


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group