Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Kapitänleutnant Klaus Remus
Wasz okręt zostaje przeniesiony do 7-mej flotylli w St. Nazarie. Przygotujcie okręt do wyjścia w morze na początku grudnia 1940. Z chwilą wyjścia w morze zostajecie włączeni do działań 7-mej flotylli. Waszym zadaniem będzie współdziałanie w blokadzie zachodniego podejścia w kwadratach AM1.
Korvkpt. Heinz Fischer , 2 Flotylla U-Bootów
Zadanie:
U-49 oczekuje na załadunek torped i wyznaczenie trasy do ruszenia. (mapka będzie w głównym temacie, jak skończę wszystkie U-Booty słać w morze)
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#2 Wysłany: 4 Październik 2014, 16:45
Kapitan Klaus Remus wracał po długim odpoczynku, pełen zapału do pracy jak i większość jego ludzi, przywitał się z oficerami przed Swoim ubotem a potem zaczął wydawać rozkazy:
-Załadować tylko i wyłącznie elektryki. Przygotować się do wyjścia w może nie długo po załadowaniu torped.
Nasza trasa:
Normalna prędkość do BF19
Potem ostrożnie - BF11 -> AM71 ->AM42 -> AM19
i od AM19 zaczynamy patrolowanie i płyniemy ku AM12
- Panowie mam nadzieję na zatopieniu kilku takich tłustych okręcików. - Zaśmiał się kapitan.
-Mam nadzieję na zatopieniu kilku takich tłustych okręcików! - powiedział wściekłym tonem kapitan, trzymając najnowszy rozkaz. Jeżeli Fregattenkapitän Hans-Günther Looff chciał tym rozkazem przywitać się z kapitanem, to było to wielkie faux pass. Jeszcze raz Klaus spojrzał na rozkaz:
"Do U-49
Udać się do kwadratu AD73, gdzie zamienicie się z U-55 odwoływanym do Rzeszy, przejmując z pokładu U-55 2 oficerów wraz z wyposażeniem. W kwadracie zostaniecie przez 3-4 tygodnie* przekazując dane meteorologiczne. Nie wolno wam teraz atakować żadnych eskortowanych celów bez zezwolenia. W kwadracie nie wolno wam wejść w żaden kontakt z wrogiem. Po zakończonej służbie i przekazaniu akwenu następnemu U-Bootowi powrócicie do St. Nazarie"
Służba meteorologiczna! Tylko tego mu brakowało do szczęścia. Zakaz atakowania celów?! To brzmiało jak kpina!
Nagle wściekłość kapitana przerwał meldunek z mostka:
-Herr Kaleun! Niezidentyfikowany okręt podwodny na 345! Odległość 3km!
*dop. Finka na wyłączonych silnikach nie zużywać się będzie paliwo, ale zapasy wystarczą potem na góra 10 dni po tym terminie. Potrzebne paliwo na osiągnięcie kwadratu "2 okresy + 2 okresy na powrót" (40%) Do tego powrót do bazy to kolejne 20%
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#4 Wysłany: 6 Październik 2014, 16:29
- Cichy alarm, zanurzenie, dawać mi go na sonar, gotowość bojowa, przygotować się do walki. Wysłać im 4 torpedki ze średniej odległości, po czym zachować cisze, radio nasłuchuj czy będą próbowali coś robić.
U-49 był w odległości 2km od celu, gdy kapitan polecił wystrzelić salwę torped. Klaus przycisnął oko do peryskopu, gdy zobaczył, że cel wykonał nagle bardzo gwałtowny skręt, odwracając się do niego rufą. "Musieli zauważyć torpedy" - pomyślał Klaus i natychmiast przeszło mu na myśl, co on by zrobił w takiej sytuacji. Ustawił się rufą i wystrzelił torpedy do agresora, po czym zanurzył się. Wiedział, że spudłuje, wiec nie musiał kusić losu.
-Zanurzenie 50 metrów!
Minutę później hydrofon zameldował, że i cel zanurza się. Niedługo po tym odgłos diesli przeciwnika zamilkł i nastała cisza, gdy oba okręty podwodne kryły się na głębinie. Atak już był zakończony. Nawet jak jeden z nich się wynurzy, jedyną taktyką było jak najszybsze odpłynięcie ze strefy zagrożenia, co uniemożliwiało przeciwnikowi atak. Pozostało pytanie, kto pierwszy się wynurzy. Jeżeli pierwszy wynurzy się wróg, może użyć radia i ściągnąć mu na głowę eskortowce. Z drugiej strony, jeżeli wynurzy się jako drugi, może być bardziej świadomy sytuacji.
U-49 wynurzył się i z hukiem pracujących na maksymalnych obrotach diesli oddalił się od miejsca wydarzenia. Nie minęło pół godziny, gdy drugi oficer zawołał z dołu:
-Kapitanie! Mamy wiadomość radiową!
Kapitan ostatni raz zlustrował okolicę, po czym poleciwszy pierwszemu pilnować horyzontu zszedł do centrali. Operator radia zakończył zapisywanie tej wiadomości, która chyba nie była zakodowana. Drugi oficer z niezbyt wyraźną miną powiedział:
-To na pewno nie jest Angielski.... To chyba.... - tu zamilkł z niezbyt pewną miną, a kapitan spojrzał na wiadomość:
"Santa Barbara! Quali U-boat mi ha attaccato quattro siluri alle coordinate cinquantaquattro nord, quindici ovest? Lasciate che imparano a guardare un idiota! Giuseppe Finzi"
-To w pytaniu to raczej są koordynaty - dodał oficer - Podejrzewam, że Anglicy już wiedzą, gdzie są nasze dwa okręty.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#8 Wysłany: 6 Październik 2014, 19:29
- A piorun strzelił tych zafajdanych włochów, gdzie się pchają na otwarte morze, mówili że siedzą na morzu śródziemnym!
Wysyłam wiadomość do BDU - ,,Wykryto łódź podwodną, rozpoczęliśmy atak, żadna z torped nie trafiła w cel. Po tym gdy wycofaliśmy się z walki okazało się iż byli to włosi. Prosimy o informowanie, że w naszych okolicach kręcą się łodzie podwodne innych narodów z osi, by w przyszłości nie doszło do takich incydentów. Kontynuujemy rejs ku celowi misji "
Kurs AD 73 prędkość średnia (ostrożnie) przez najbliższy dzień 2 dnia podwójna załogę dać na wypatrywanie przez lornetki i obstawić na stałe działko plot.
Ostatnio zmieniony przez pingwin9314 6 Październik 2014, 19:44, w całości zmieniany 4 razy
-Zbliżają się. Co najmniej dwa niszczyciele - zameldował hydroakustyk, gdy siedzieli za dnia na głębinie.
Kapitan był wściekły. Owszem, popełnił błąd, ale ten makaroniarz nie musiał za niego ściągać im obu na kark brytyjskiej floty. Wściekłości dopełnił kuk, który zapytany, czy im wystarczy zapasów odparł:
"A to dlatego nam dali tak wiele więcej zaopatrzenia. A ja myślałem, że to na wypadek kolejnego braku paliwa"
Lista magazynowa świetnie mówiła, że okręt wypływa na zdecydowanie dłuższy patrol. Kapitan zamyślony nie dosłyszał pytania, które do niego kierował pierwszy, powiedział tylko:
-Proszę?
Pierwszy powtórzył pytanie:
-Może nie nas szukają, a coś eskortują? Moglibyśmy się wynurzyć i zbliżyć do nich.
Blisko południa na horyzoncie pojawił się dym, a co lepsze był to samotny parowiec. U-49 zbliżał się do niego, aż można było rozpoznać szczegóły. Wertowanie rejestru pozwoliło znaleźć jednostkę. Empire Thunder. 6000 BRT.
-Może z działa? - zaproponował drugi oficer
-A jak to Q-ship*? - zripostował pierwszy. Ja bym lekko opróżnił dziobowe wyrzutnie. Przy okazji załodze będzie mniej ciasno podczas meteorologii.
Nagle wachtowy wskazał na cel
-Czy za nim nie idą eskortowce?
Rzeczywiście. 2-3km za celem płynęły dwa slupy.
*statek-pułapka. Udaje frachtowiec, a w rzeczywistości jest uzbrojony do zwalczania okrętów podwodnych, które zbliżą się do niego.
Kapitan aż gotował się z wściekłości. Statek nagle dokonał zwrotu o 120 stopni i skierował się ku dwóm slupom, schodząc z toru torped. Brytyjczycy byli zupełnie nieświadomi ataku i jakby nic się nie stało, zawrócili i razem poczęli zbliżać się do U-49.
Pierwszy kreślił ich ruchy na kartce, po czym powiedział:
-Jeżeli robią te 10 węzłów, to ich przegonimy i możemy zaatakować kolejny raz.
Wychodzenie na nową pozycję zajęło prawie 2 godziny. W tym czasie torpedyści przeładowali dziobowe aparaty torped, mocno smarując każdą torpedę, aby nie zakleszczyła się w wyrzutny. Wreszcie U-49 udało się znaleźć 5km przed celem, który leniwie wykonał zwrot w kierunku U-Boota. Oba eskortowce płynęły przed nim, niczym warta honorowa, ale nie wydawało się, aby załogi tych jednostek były postawione w stan alarmu. Jednak cisza na pokładzie nie mówiła nic, co się dzieje we wnętrzu obu slupów.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#16 Wysłany: 7 Październik 2014, 22:04
Przygotować się do ataku, średnia odległość z peryskopowej, 3 rybki. Potem zostajemy na nasłuchuu, kiedy trafią schodzimy głębiej, powoli by nie mogli nas wyłapać
Ostatnio zmieniony przez pingwin9314 7 Październik 2014, 22:23, w całości zmieniany 1 raz
Gdy torpedy poszły do celu, kapitan z niecierpliwością odmierzał sekundy. Aby cel tylko nie skręcił. Jeszcze 30 sekund. PING - odgłos azdyku uderzył w kadłub U-Boota. Był głośny i bardzo wyraźny. Może ich nie wykryli, może to tylko przypadkowy impuls? - łudził się kapitan, gdy sygnał zaczął się powtarzać. Namierzyli ich.
-ZANURZENIE! - krzyknął kapitan w głąb U-Boota - Peryskop w dół!
Gdy okręt mijał 25 metrów, z oddali dobiegł odgłos trafienia.
-Dostał, Herr Kaleun! - zameldował operator hydrofony, a chwilę później pierwsza seria bomb głębinowych wybuchła bardzo blisko z rozdzierającym uszy hukiem. Wstrząs zbił wszystkich z nóg. Okręt wykręcał piruet, skrzypiał i zgrzytał pod naciskiem ciśnienia. Atak się rozpoczął Okręt, tak uporządkowany, zamieniał się z każdą chwilą w większy bałagan. Wstrząsy po wybuchach wyrzucały w górę płyty podłogowe, manometry pękały od fal ciśnienia, woda zaczęła tryskać ze złącz rurociągów, uszczelki włazów zaczęły przepuszczać wodę, a na dodatek padały kolejne żarówki. Kapitan i oficerowie panowali jednak nad tym bałaganem. Rurociągu uszczelniano, żarówki zastępowano czasowo ręcznymi latarkami i uszczelniali przecieki, czym tylko się dało. A z góry wciąż sypały się nowe i nowe bomby. Wreszcie po prawie godzinie niepokój oczekiwania na kolejny wstrząs, wydłużał się i wydłużał i wydłużał, a te nie spadały.
Hydroakustyk wreszcie naprawił zerwane kable w hydrofonie i zaczął meldować.
-Parowiec, oddala się, słaby sygnał, namiar 225.... Eskortowiec, oddala się, wysoka prędkość, namiar 230.... Drugi też oddala się.... 240.
Oba slupy najwyraźniej zmierzały do oddalającego się od U-49 parowca, który musiał przetrwać trafienie. Kapitan polecił natychmiast na raport o stanie U-Boota.
Woda w zęzie wciąż się podnosiła z przecieków, które w pełni naprawić można było dopiero po wynurzeniu, a i elektryczność wymagała dłuższych napraw. Najgorsze przyszło jednak z wyrzutni torpedowych. Tłok* z wyrzutni numer 3 nie chciał wyjść bez siłowania się z nim. Podoficer odpowiedzialny za torpedy radzi nie korzystać z tej, prawdopodobnie zgiętej, wyrzutni... I radzi sprawdzić pozostałe wyrzutnie. To wymaga jednak czasu.
* Tłok był wsadzany za torpedę i po wystrzeleniu torpedy "czopował" wyrzutnię do czasu jej zamknięcia i osuszenia.
Uszkodzony parowiec powolnym marszem z przechyłem wracał do Anglii, a dwa eskortowce kręciły się po okolicy, pilnując ofiary.
-Wygląda, jak pułapka - mruknął drugi
-Oczywiście, że tak wygląda - dodał pierwszy - Wiedzą, że będziemy chcieli wrócić i go dobić.
Kapitan z daleka obserwował parowiec. Jego załoga musiała być zdesperowana. Szalupy po stronie przeciwnej do przechyłu nie nadawały się do spuszczania, a były zbyt duże, aby je przenieść na drugą burtę, natomiast te na stronie na którą parowiec był przechylony wyglądały na uszkodzone.
Kapitan przyglądał się sytuacji, która była dla nich bardzo korzystna, jeżeli tylko unikną wykrycia. Cel poruszał się wolniej, niż poprzednio i nie miał takiej możliwości manewrowania. Spojrzał na zegarek. 30 minut temu zaczęli przeładunek, powinni już go zakończyć.
-Hans, sprawdź torpedy - polecił drugiemu, który natychmiast zniknął we włazie. Wrócił po chwili mówiąc:
-Torpeda niezaładowana, a załoga siłuje się z tą załadowaną, aby ją wyjąć!
Byli na idealnej pozycji, a nie mieli torped w wyrzutniach! Kapitana ogarnął taki gniew, że aż sam poszedł to zobaczyć. W przedziale torpedowym leżała ostatnia, nie załadowana torpeda, a załoga z wielkim wysiłkiem starała się wyjąć z 4 wyrzutni znajdującą się tam torpedę, która nie chciała ruszyć się ani w przód, ani w tył, ponad te pół metra o które udało się ją wysunąć.
Podoficer torpedowy zauważywszy kapitana powiedział:
-Wyrzutnia jest wygięta, Herr Kaleun.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#20 Wysłany: 8 Październik 2014, 08:01
Czyli wygięte są trójka i czwórka? a niech te angielskie dziadostwa palą się w piekle zaklął kapitan, załadować ostatnia torpedę będziemy liczyć na cud. w zapasie mamy jeszcze tylnie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum