Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#61 Wysłany: 22 Grudzień 2014, 15:46
No to cóż, trudno. Wynurzamy się, przeładowujemy torpedy + torpedy z magazynów zewnętrznych (obydwie) - podczas próby naprawy peryskopu. Jeśli się to nie uda, to zablokujemy go w pozycji schowanej. Jutro atakujemy konwój ponownie, o ile nie zmieni kursu (czekamy na U-99)
1) do przeładunku zewnętrznych. Będzie test, czy nie zgubisz konwoju, gdy będziesz z dala.
--------------------------------------------------------------------------------------------------------
Gdy kapitan wyszedł na kiosk, mógł na własne oczy zobaczyć efekt bliskich eksplozji bomb głębinowych. Ogródek zimowy miał oberwaną barierkę, która wykręcona zahaczyła się w górę studzienki peryskopu i zaprawszy się o osłonę kiosku blokowała ruch peryskopu. Mechanik wezwany do tej sprawy rzucił okiem i przeklął, ale po chwili przedstawił rozwiązanie:
-Użyjemy żurawika i odegniemy barierkę, potem się ją oderwie i peryskop będzie działał normalnie.
Jednak o używaniu działka 20mm można było zapomnieć. Kiosk był całkowicie zdemolowany. Bomby musiały eksplodować bardzo blisko i chyba cud uratował kadłub U-38 przed pęknięciem.
Szczęście sprzyjało kapitanowi i już wczesnym popołudniem uzyskał dobry kontakt z konwojem. Dobry kontakt, bo spotkany około południa zmierzający w tą samą stronę samotny amerykański niszczyciel nie można uznać za kontakt. Oba uszkodzone cele znajdowały się w konwoju i najwyraźniej miały się całkiem dobrze (choć posiadały pewien przechył). Przed wieczorem gdy dołączył U-99, załoga uprzątnęła pokład U-38, opatrzono rannych (5 ciężko rannych, 2 lekko) oraz przeładowano torpedy, a wachta zwróciła uwagę, że w eskorcie widziano chyba amerykańskie niszczyciele.
Wieczór zbliżał się. Czas, aby U-38 mógł pokazać pazury po raz kolejny.
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#67 Wysłany: 22 Grudzień 2014, 22:57
Zajmujemy pozycję, będziemy atakować ze średniej odległości, chyb że U-99 zaatakuje pierwszy i odwróci uwagę niszczycieli. Wtedy będziemy mieli większą szansę na podjeście bliżej.
(czyli wychodzę na pozycję , jeśli U-99 atakuje to daj mi znać, jeśli nie - to też)
Imię: Daniel
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 7 razy Wiek: 34 Dołączył: 06 Lut 2009 Posty: 2264 Skąd: Kraków
#69 Wysłany: 22 Grudzień 2014, 23:20
Teraz już mniej więcej wiemy co i gdzie płynie w tym konwoju. Nas interesują 3 konkretne statki. Pierwszy i drugi cel musiały być uszkodzone, choć Achilles nie mógł się dopatrzeć tych uszkodzeń w tej ciemności. Dokonał jednak pomiarów - i pierwszą torpedę (z wyrzutni 1) do pierwszego uszkodzonego frachtowca), drugą torpedę (z wyrzutni 2) do drugiego uszkodzonego frachtowca. i torpedy z 3 oraz 4 wyrzutni do ostatniego z frachtowców. Nie zamierzał tracić czasu na obrót i strzał z rufowej wyrzutni, mimo iż doładował tam elektryki bez możliwości konserwacji. Zamiast tego, wydał rozkaz do zanurzenia, na peryskopową i obserwacji trafień.
-Obserwacji trafień - mruknął do siebie kapitan spoglądając na zmianę na peryskop i na stoper - Minęła już minuta od czasu, gdy powinien obserwować przynajmniej jedno trafienie, a tu nic się nie działo. Nagle po 2 minutach od spodziewanego trafienia nastąpiła potężna eksplozja w dużej odległości od U-38, widoczna w peryskopie jako mała świecąca plamka, która dość szybko zgasła... I znów nastała cisza.
Następnego dnia BdU zażądało od kapitanów meldunku z ataku na konwój. Załoga nie chciała jeszcze bardziej denerwować śpiącego kapitana, a że wiadomość nie była pilna, nie budzono go specjalnie dla tej wiadomości. Dopiero gdy około południa kapitan wstał przekazano mu żądanie BdU wraz z meldunkiem z U-99:
Cytat:
U-99 do BdU
Zatopiono frachtowiec 9000 BRT. Utracono kontakt z konwojem.
Pochmurna pogoda panująca nad zatoką Biskajską nie była może zbyt korzystna dla załóg, ale dla powodzenia przejścia tego ostatniego odcinka była kluczowa. Brak skutecznych patroli lotniczych pozwolił kapitanowi na sprawne przeprowadzenie okrętu aż do Lorient, gdzie na nabrzeżu, oprócz zwyczajowego komitetu powitalnego, czekały już także karetki, aby zabrać ciężej rannych załogantów. Choć zatopienie było tylko jedno, powiewająca nad okrętem chorągiewka była słusznych, jak na wielkość celu rozmiarów. Kapitan nie był jednak zachwycony. Liczył na więcej. A dowódca, oczekujący na nabrzeżu, aby powitać kapitana, na pewno o poranku następnego dnia będzie oczekiwał na raport.
Przemyślenia kapitana przerwały rozkazy pierwszego, który wydawał już odpowiednie komendy, gdy przy akompaniamencie orkiestry, U-38 dokował w Lorient.
Ps. A ten uzbrojeniec znów przetrwał. Tym razem dostał chociaż. Coś on szczęściarzem jest.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum