Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Ps. Ja bym jeszcze o braku sprawnej p-lotki napisał
============================================================
Gdy U-41 i U-571 ruszyły, Hardegen nadał Aldisem:
-Lepiej idźmy osobno pod Hiszpanię. Jak wykryją, to jednego z nas, a nie obu.
BdU wkrótce dało znać o sobie:
Cytat:
BdU do U-41, U-571, U-574
Spotkać się w kwadracie CF7933. U-571 i U-574 zamienią się rozbitkami. Kapitan Hiyakintos będzie kontynuował powierzone zadanie z pokładu U-574
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#82 Wysłany: 11 Luty 2015, 19:46
Hmm, nie do końca rozumiem, jakie zadanie jest przede mną. Ale skoro rozkaz jest bym przeszedł na U-574 to tak uczynimy. U-571 wraca do bazy a ja przechodzę na U-574. Zatem kierujemy się do wyznaczonego kwadratu.
PS. Co do flaka, to nie zwróciłem uwagi. Myślałem, że po prostu kiosk jest uszkodzony. Oczywiście o tym bym zameldował.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Nie minęło wiele czasu, gdy zdarzyło się niespodziewane. Klaus z drugim oficerem byli na wachcie i obserwowali zachmurzony horyzont, gdy nagle dowódca U-571 podnosząc głowę dostrzegł trzy ciemne plamki, zwiększające się w kształt myśliwców.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#84 Wysłany: 11 Luty 2015, 20:32
AAALLLLLAAAARMMMMM!!!!
Zanurzenie awaryjne, szybko. Cała naprzód, cała załoga na dziób.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Gdy pierwszy z marynarzy wskoczył do włazu powietrze zapełniło się ołowiem. Trzy Marlety przeszły nad zanurzającym się U-Bootem ostrzeliwując go z karabinów maszynowych. Klaus i drugi szczęśliwie uniknęli kul, ale trójka marynarzy nie miała tyle szczęścia i zostali mniej lub bardziej poważnie postrzeleni. U-Boot zanurzył się pod wodą i wtedy wszyscy poczuli się nieswojo. Coś nie zgadzało się. Andreas pierwszy zauważył: Nie poleciały na nich żadne bomby.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#86 Wysłany: 11 Luty 2015, 21:30
Opatrzyć rannych. Schodzimy na 50 metrów. Kurs na spotkanie z U-574. Upieklo nam się. Chyba jednak nie mieli bomb. Byleby tylko nie sprowadzili niszczycieli.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Gdy tylko wynurzono się , odebrano wiadomość z U-41 o zauważeniu samolotów. U-96 także wkrótce meldował ucieczkę przed samolotami z lotniskowca. Wróg najwyraźniej zainteresował się dużą aktywnością radiową w regionie i szczęśliwie obeszło się bez większych strat.
Trzy U-Booty wkrótce spotkały się na oceanie, U-41 i U-574 mogły ruszyć do Hiszpanii, podczas, gdy U-571 był gotowy do powrotu do Francji z rannymi i jeńcami.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#88 Wysłany: 12 Luty 2015, 09:26
W takim razie Klaus uważaj na siebie. I pilnuj wachtowych, by nie dali się drugi raz zaskoczyć.
Ja przesiadam się na U-574.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Powrót U-571 nie obył się bez przygód. W zatoce Biskajskiej okręt kilka razy musiał chować się pod wodę przed atakującymi samolotami, ale tym razem wachta nie dała się zaskoczyć i 24 stycznia U-571 wrócił do portu.
Sohler i wielu dowódców oczekiwało na powrót jednostki na nabrzeżu, a szczęśliwie brytyjskie samoloty nie przeszkodziły w ceremonii. Dowódca flotylli gratulował udanego patrolu i zadania mocnego ciosu przeciwnikowi, ale dodał też, że jak tylko Hiyakintos wrócą obaj będą musieli stawić się przed sądem wojennym i wytłumaczyć ze sprawy zatopienia Spreewaldu, który przewoził niezwykle ważne dla Rzeszy materiały z Japonii.
Oczywiście życie nie mogło być sprawiedliwe. Fakt, że Klaus miał stanąć przed sądem nie zwalniał go z całej papierkowej roboty, którą kapitan musiał wykonać po powrocie do bazy.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#90 Wysłany: 14 Luty 2015, 20:03
Dziennik okrętowy U-571
13 grudnia 1941
U-571 wypływa z portu, w dzień przez Biskaje płyniemy w zanurzeniu, w nocy nadrabiamy czas. Cel wschodnie wybrzeże USA.
3 stycznia 1942
Osiągnęliśmy pozycję na wschód od Bostonu, kierujemy się w stronę Nowego Jorku. Wybrzeże w pełni oświetlone. Wróg zupełnie się nas nie spodziewa. Atakujemy i topimy tankowiec 2800 BRT, oraz jacht ok. 500 BRT
5 stycznia 1942
Pozycja: wejście do portu Nowy Jork. Zauważono i zaatakowano 2 parowce. Zatopiono jeden z nich 5000 BRT. Eskorta kontratakuje. Mamy lekkie uszkodzenia i trzech rannych marynarzy oraz nie działający hydrofon.
6 stycznia 1942
Obieramy kurs na CA53.
8 stycznia 1942
Atakujemy i topimy parowiec 5000 BRT. Kończy się paliwo. Wracamy do bazy
17 stycznia 1942
Zauważono i zatopiono parowiec 5000 BRT. Nadał sygnał SSS , MS Brittany.
18 stycznia 1942
Rozpoczynamy akcję ratunkową. Odnaleziono jedną szalupę z Spreewalda.
20 stycznia 1942
Atakowani przez samoloty. 3 marynarzy rannych.
21 stycznia 1942
Fregattenkapitän Andreas von Hyakintos przechodzi na U-574
24 stycznia 1942
Powrót do bazy
Zatopiono w sumie 18300 BRT
Raport sporządził
Oberleutnant Klaus Wennemann
No i czeka nas jeszcze sprawa Spreewalda. Dlaczego dowództwo nie powiadomiło nas o naszych jednostkach ????
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 14 Luty 2015, 20:04, w całości zmieniany 1 raz
Karl Dönitz szczęśliwie poparł kapitana, który nie został poinformowany o fakcie, że łamacz blokad zmierza do Niemiec. Choć sąd wojenny nie należał do najmilszych spraw, to jednak kapitan został oczyszczony z zarzutów. Wina za incydent spadła na poległego kapitana Spreewaldu, który nie poinformował OKM, że idzie z prawie dwutygodniowym wyprzedzeniem.
Jednak dla Klausa to zatopienie ciągle pozostawiało posmak goryczy. Wiedział, że on nie zrobił nic złego, ale jednak wielu jego kamratów zginęło, a tak potrzebne Rzeszy towary poszły na dno.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum