Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
W przeciągu godziny tylko 1 raz udało się złapać słabe i krótkotrwałe echo na lewej burcie. Ale zanim załogant mógł mu się lepiej przysłuchać, utracono kontakt. Punktualnie o 0:15, U-574 wynurzył się po raz kolejny.
W południe stało się pewne, że któreś z tych wydarzeń miało miejsce. Pomimo przemożnej chęci załogi, aby zaatakować wroga, kontakt został utracony.
Pierwsza od długiego czasu bitwa konwojowa na Północnym Atlantyku również dobiegła końca. Za cenę utraty jednego U-Boota , U-Bootwaffe uszkodziła tylko 1 frachtowiec oraz zatopiła 1 marudera. Był to bardzo tragiczny wynik bitwy.
Noc z 27 na 28 czerwca 1942. Burza.
Okrętem kolebotało na wszystkie strony. Najpierw okręt szedł w zanurzeniu, ale wreszcie należało do wynurzyć okręt, celem naładowania akumulatorów. Wachta mogła być idealną torturą. Każdy z marynarzy po godzinie przebywania na tym bombardowanym falami mostku, po godzinie był gotów do przyznania się, że wspierał ruch komunistyczny, aby tylko tortura się skończyła.
Erich wiedział, że pojawienie się go na mostku na pewno podniesie morale i zdecydował się zaszczycić swoich załogantów własną obecnością. Wchodząc do centrali w płaszczu przeciwdeszczowym, kapitan spojrzał na notatki nawigatora i szefa smolarzy. Jutro powinni zawracać do Brestu, jak chcą ostrożnie pokonać Biskaje. Z drugiej strony krzyż biskajski, obecnie umocowany w centrali, mógł umożliwić pokonanie Biskajów w wynurzeniu.
-Jeden na mostek! - poinformował kapitan i wyszedł na mostek, gdzie wachtę trzymał drugi oficer.
Nie minęło 10 minut, a kapitan już żałował swojej decyzji. Zastanawiał się właśnie, jak tu dyplomatycznie zejść (czy bez słowa, czy też podać słowa zachęty), gdy nagle marynarz z prawej burty krzyknął:
-Okręt z prawej!
Stojąc twarzą do rufy kapitan spojrzał w swoje prawo i zamarł, widząc niszczyciel wyłaniający się z zasłony deszczu. Sekunda paniki, zatrzymana akcja serca i pierwsza myśl "Patrzysz na złą burtę". Kapitan obrócił głowę i dostrzegł wyraźniej drugi niszczyciel, idący kursem równoległym do pierwszego na drugiej burcie. Erich obrócił się do drugiego oficera, aby wydać rozkazy, gdy strzelił piorun, oświetlając oddalony o około półtorej mili przed U-Bootem pancernik o charakterystycznych trzech wieża.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#131 Wysłany: 1 Kwiecień 2015, 17:32
I kolejna sytuacja z mojego raportu. Oby tylko wyglądała trochę inaczej, tzn. abym coś zatopił, a pewien marynarz nie otworzył mapy nawigacyjnej i uruchomił głośniej silników... A na koniec niech się to formatem i awarią Szarych Wilków nie skończy
-Maszyny stop, cisza na okręcie, peryskopowa (wiem, że nic nie widać, ale można nasłuchiwać i czasem piorun coś podświetli, tak więc atak jest możliwy), czekamy aż podpłynie na dogodną pozycję do ataku, 4 rybki do celu i powoli się oddalamy.
2k6 x4 Modyfikatory sytuacyjne. Trafienie na 2,3,4 i 5.... 1+2 = 3 2+2 = 4, reszta wysoko.
Maksymalne możliwe obrażenia 8. Wytrzymałość Nelsona 6. Obrażenia 4 i 3.
Warunki zdobycia Krzyża: 100k BRT 1/1... Zatopienie Pancernika 2/1.... Teraz muszę zasady przeczytać... Czy nie dostaniesz... podwójnego odznaczenia. Bo spełniłeś na raz dwukrotnie warunek dostania krzyża/zwiększenia rangi krzyża.
Rzut na wykrycie: Wykrycie idealne 12+ 2k6 5+6 + modyfikatory sytuacyjne
Eksplozja komory amunicyjnej pod wieżą numer 1 oświetliła całą scenę, pozwalając na obserwacje przez peryskop. Chwilę później druga torpeda z salwy wbiła się w śródokręcie, zaraz za trzecią wieżą. Potężny słup ognia, oświetlał całą scenę agonii pancernika. Ericha i załogę aż rozrywało z radości na myśl o sukcesie, gdy rosnący odgłos pracy silnika niszczyciela, wyrwał ich z euforii. Kapitan obejrzał się za rufę i zamarł z przerażenia widząc pędzącego prosto na nich niszczyciela.
Załoga niszczyciela zapewne nawet nie widziała potrzeby stosowania azdyku, choć pierwsze trafienie azdyku nastąpiło na chwilę przed zaatakowaniem. Bomby obramowały U-Boota na dość płytkim zanurzeniu, trzęsąc porządnie okrętem i załogą, na szczęście bez większych szkód (czyt. zero uszkodzeń wewnętrznych oraz integralnościowych)
Gdy tylko woda zaczęła się uspokajać, niszczyciele, które wcześniej eskortowały tonący obecnie pancernik, ruszyły się do ataku na U-574, wykrywając go po pół godzinie. Erich nie był zadowolony, gdy hydroakustyk zameldował, że jeden niszczyciel rusza do ataku.
Światło gasło, ludzie przewracali się, a szklane elementy (co zaskakujące jeszcze istniejące) tłukły się. Chief teraz dopiero pokazał co potrafi, gdy pomimo tak ciężkiej sytuacji potrafił utrzymać U-Boota na stałej głębokości. Trzymaną latarką, oświetlał co chwila inny wskaźnik i wydawał polecenia. "Jedyne czego potrzebujesz, to kilku dobrych ludzi" - jak powiedział kiedyś kapitanowi inny dowódca. Miał rację. Nagle chief zatrzymał dłużej światło na wskazówce prawego silnika.
-Co tam się dzieje? - krzyknął, widząc, że obroty spadają do zera. raport nadszedł dość szybko. Silnik numer 2 stracił zasilanie z nieznanej przyczyny. Elektryk natychmiast zabrał się za pracę, ale czasowo zostali z jednym silnikiem we wzburzonej eksplozjami bomb wodzie, otoczeni przez niszczyciele.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum