Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Minęła 23:00. Na pokładzie U-257 od dwóch godzin nie odebrano żadnych nowych wiadomości, ani nie udało się uzyskać kontaktu z konwojem. Kaufmann nie był z tego zadowolony. Zgubili konwój. On musiał być gdzieś w pobliżu. Kapitan spojrzał na północ, skąpaną w mroku. Jeżeli konwój był tam, nie dostrzegłby go z mili. Południe było ciut jaśniejsze światłem księżyca, ale było równie puste.
No to kierujemy się do miejsca, gdzie konwój być powinien, gdyby zwrotu nie robił. Oczywiście bierzemy poprawkę, że konwój płynie prosto. Co pół godziny zanurzenie na duża głębokość, by nasłuchiwać szumów w wodzie. Jeśli wilcze stado zaatakuje, jest szansa, że dostrzeżemy, lub usłyszymy wybuchy torped o statki.
Tuż przed północą dokonano zanurzenia i fakt stał się oczywistością. Szum konwoju dobiegał z południa. Na dodatek zaraz po wynurzeniu pozycję konwoju potwierdził U-596 zawierając w informacji nową pozycję konwoju, 7 mil na południowy-wschód od U-257.
0:30
U-257 płynął w kierunku ciemnego oceanu. Księżyc schował się za horyzontem i nastąpiła całkowita ciemność. W takiej ciemności można było minąć statek prawie się o niego ocierając i nie dostrzec go. Wachta wytężała wzrok, gdy nagle wachtowy z lewej burty zameldował:
-Niewielka jednostka z lewej!
Kapitan i pierwszy oficer spojrzeli w stronę. W ciemności ledwo można było rozpoznać spieniony ślad torowy i ciemną, niewielką jednostkę nad nim. Jej tożsamość skrywała jednak ciemność.
-Nie mogę rozpoznać z tej odległości. Jak to duża powolna jednostka to może mieć ze 100 metrów. Jest za ciemno, Herr Kaleun.
Jeżeli to był statek handlowy, zbliżanie się było bezpieczne. Jeżeli był to jednak zaciemniony niszczyciel, zbliżanie się mogło być równoznaczne z wyrokiem śmierci. Kapitan Kaufmann wiele by dał teraz za niewielkie źródło światła, które oświetliłoby cel. Niestety, księżyc był już schowany.
U-257 wykonał zwrot w kierunku domniemanego celu. Załoga była gotowa na najgorsze, jeżeli wpakowaliby się w kłopoty. W każdej chwili kształt celu mógł stać się bardziej wyraźny.
-Namiar 358. Kąt 90 - meldował pierwszy oficer starając się dostrzec cokolwiek w tej ciemności. - To chyba korweta... Okręt podwodny, Herr Kaleun! - wykrzyknął, gdy zobaczył charakterystyczny kształt z jedną, niewielką nadbudówką.
U-257 zbliżył się już na niecałe 500 metrów do idącego w poprzek jego kursu okrętu, a na mostek właśnie przez właz wynoszono reflektor gdy zauważono, że druga jednostka rozpoczęła gwałtownie się zanurzać.
Reflektor ukazał oczom załogi U-Boota pieniącą się wodę i śruby znikające pod wodą. To był chyba U-Boot typu VIIC, według oceny kapitana, ale pierwszy oficer zakrzyknął:
-To Brytyjska S'ka!
-Zanurzamy się na 50 metrów - rozkazał kapitan i dopilnował zejścia z pomostu. Gdy wszedł do centrali pierwszy i jeden z marynarzy sprzeczali się, co właśnie widzieli. Marynarz był pewny, że to był U-Boot, ale oficer był pewny, że okręt nie miał kształtu VII, choć na pierwszy rzut oka mógł wydawać się podobny.
Cytat:
Ciąg dalszy nastąpi (po twoich rozkazach) około 8 maja, gdy wrócę z Niemiec
Kontynuowac rozkazy, nie mozemy ryzykowac zadnej walki z nimi, nie wiemy nawet, czy to wrog. Slychac cos w wodzie? Sprobujemy odszukac konwoj, jesli nasi zaatakowali, nie powinno byc to trudne. Hmm, co brytyjski okret podwodny robi na srodku atlantyku..
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum