Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#23 Wysłany: 24 Maj 2015, 14:28
Ciężka patrolowa służba przed nami. Bądźmy czujni. Wróg nadchodzi. Przywitajmy go serdecznie.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Gdy U-571 zajął pozycje, większość okrętów stada wracała już do domu. Tylko U-410 kapitana Sturma , spośród pierwszego składu stada, posiadał jeszcze paliwo na kilka dni patrolu i dotrzymał towarzystwa dowódcy. W tym czasie w Niemiec zbliżały się trzy U-Booty, a w przeciągu tygodnia dwa następne miały dołączyć do drugiej rundy walki wilczego stada, która miała zacząć się w pierwszym tygodniu października.
Było południe 30 września 1942. U-571 spokojnie przecinał fale oceanu, wypadając z jednej zasłony deszczu w drugi. Kapitan miał już dość tej pogody. Prawie miesiąc byli na patrolu, a nie licząc jednego spotkania w kanale, nie mieli najmniejszej możliwości kontaktu z wrogiem. I wtedy zaczęło się...
-NISZCZYCIEL NA 350! - krzyknął pierwszy oficer. Sam fakt, że nie nakazał zanurzenia świadczył, że U-Boot jest bezpieczny. Kapitan, co prędzej dotarł na mostek, aby dojrzeć wraz z wachtą wynurzające się z zasłony deszczu kolejne statki konwoju. Deszcz, który zasłonił konwój, pozwolił U-571 znaleźć się przed konwojem. To była idealna pozycja do ataku, ale nie pozwalała na zawiadomienie innych okrętów o konwoju przed zanurzeniem.
-Zanurzenie? - zapytał pierwszy, gdy kapitan rozważał, czy zaatakować teraz, czy może jednak wycofać się, aby wezwać inne okręty.
R40 - U-571.jpg
Plik ściągnięto 29 raz(y) 109.19 KB
R40 - U-571a.jpg Na razie bez celów. Cele będą, jak ruszysz do ataku.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#25 Wysłany: 25 Maj 2015, 13:24
Serca nakazuje atakować, a rozum ????
Mamy załadowane parogazówki i jesteśmy sami. Może i osiągniemy cel i zatopimy coś, ale w ciągu dnia łatwo zlokalizują nas i zmuszą do zanurzenia. Przez co stracimy szansę na zadanie większych strat.
Odchodzimy, by zaatakować w nocy.
Funkel: nadaj informacje o kontakcie i naszym zamiarze ataku w nocy.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Przez cały dzień U-571 utrzymywał kontakt, ale do nocy tylko jeden U-Boot zdołał zbliżyć się do celu. Pozostałe powinny dotrzeć do celu nad ranem, ale pogarszająca się pogoda nie zapewniała pewności utrzymania kontaktu. W tych okolicznościach Lew polecił obu U-Bootom zaatakować, ale jeżeli to tylko możliwe także utrzymać kontakt z konwojem...
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
U-571 zbliżył się do konwoju na odległość, z której można było wystrzelić torpedy, a ciągle panował spokój... Utracono kontakt z drugim U-Bootem, który gdzieś w ciemności też szykował się do ataku.
(mam prośbę. Podawaj, co dalej, jak nic się nie dzieje... bo teraz ruszyłem ciebie i nic się nie dzieje i jak to nie zaburza planu, to mógłbym iść dalej. Jak coś się stanie, to ja pauzuję)
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#29 Wysłany: 27 Maj 2015, 12:50
Podchodzimy dalej. Na B5. Szykować się do ataku ze średniej odległości. Dwie torpedy do dużego tankowca. Jeśli będzie widoczny duży parowiec (5000 BRT) to do niego kolejne dwie. Jeśli tylko mniejsze parowce to do każdego po jednej.
W sumie zaatakujemy tylko z dziobowych torped. 2 lub 3 cele w zależności od sytuacji.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Była 22:13, gdy dwie eksplozje przesłoniły na chwilę tankowiec, wzbijając potężne fontanny wody. Woda nie zdążyła jeszcze opaść, gdy zarówno idącym przed tankowcem frachtowcem, jak i idącym za wstrząsnęły eksplozje. Klaus nie celował w ten frachtowiec idący przed zbiornikowcem, więc nie mogły być to jego torpedy. Za to ten, który rozkazał storpedować zapalił się i momentalnie złamał się na pół. Oczy kapitana spojrzały na zbiornikowiec. Te jednostki miały niezbyt miły dla kapitanów zwyczaj albo tonąć od razu, albo tonąć godzinami, czasami nawet uciekając pomimo znacznych uszkodzeń. Ta nie zaliczała się do pierwszego grona. Nagle jeden z wachtowych wykrzyknął:
-Niszczyciel, namiar 30, zbliża się!
Kapitan spojrzał w tamtym kierunku, ale ciągle blask płomieni nie pozwalał jego oczom widzieć ciemnego okrętu na ciemnym tle. Wachtowy też mógł się mylić, ale on, ciągle spoglądając w ciemność, mógł widzieć lepiej od kapitana.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#31 Wysłany: 27 Maj 2015, 21:42
Alarm !!! Zanurzamy się i schodzimy na maksymalną głębokość. Na razie szczęście nam sprzyja. Zatopione dwie jednostki tankowiec i parowiec. W sumie ponad 13.000 ton.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
WUT-WUT-WUT-WUT
Turbiny rozpędzonego niszczyciela słychać było na całym okręcie. Wrogi dowódca nie tracił czasu na namierzanie azdykiem. Najwyraźniej dobrze wiedział, gdzie znajduje się U-571. W chwili, gdy przechodził nad U-Bootem od wroga oddzielało ich tylko 60m słupa wody. Cała załoga zamarła w oczekiwaniu na odgłos pobliskich eksplozji. Ale nie stało się nic. Tylko śruby niszczyciela stawały się cichsze.
I wtedy nastąpiły eksplozje. Jednak nie w pobliżu U-Boota, a na lewej burcie w bezpiecznej odległości. W pierwszym ataku wrogi niszczyciel spudłował o dobre kilkaset metrów. W przeciągu najbliższych 30 minut stało się jasne, że albo utracił kontakt, albo w pobliżu ściga innego U-Boota.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#33 Wysłany: 28 Maj 2015, 12:50
U-258 przejął naszego eskortowca. Funkel miej ich na oku. Ładujemy wyrzutnie, następnie wynurzymy się i spróbujemy jeszcze raz zaatakować.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Tuż przed wpół do północy U-571 przebił powierzchnię oceanu, gotowy do kolejnego ataku. U-Boot znajdował się pomiędzy konwojem, a ścigającym inny okręt eskortowcem.
Informacja "?" widocznego celu odsłonię, gdy zbliżysz się obszar C lub bliżej. Teraz tylko wiadomo, że coś tam jest... W jasnym polu zaznaczam eskortowce.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#35 Wysłany: 28 Maj 2015, 22:09
B5 było szczęśliwe. Idziemy przez C5 na B5. Do ataku ze średniej odległości. Jeśli zostaniemy zauważeni, idziemy znowu w głębiny.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Zbliżała się północ, gdy kapitan prowadził U-571 na pozycję do ataku. Wachta była niezwykle czujna, gdyż w taką noc łatwo można było zostać zaskoczonymi. Gdy znaleźli się na południe od konwoju, delikatne światło księżyca pozwalało na dostrzeżenie zarysów konwoju. Pierwszy wysilał wzrok, starając się rozpoznać cele (numery 1-4) i po cichu je komentując. Jeden komentarz nie był zbyt satysfakcjonujący:
-Tam płynie zbiornikowiec... to nie ten, co go trafiliśmy?
Ciemność uniemożliwiała jednak rozpoznanie szczegółów z takiej odległości (za daleko na rozpoznawanie w nocy). Nagle jeden wachtowy zameldował niszczyciel na namiarze 60. Nie było zaskoczeniem, że obok konwoju znalazł się niszczyciel, ale zaraz potem drugi wachtowy zameldował:
-Niszczyciel, namiar 70. Drugi niszczyciel - doprecyzował, aby jego kontakt, nie został uznany za ruch celu.
Dwa niszczyciele blisko siebie? To było podejrzane. Wtedy też nagle pierwszy zameldował:
-Niszczyciel na 250! Chyba wraca od naszych do konwoju!
Byli prawie na pozycji do wystrzelenia torped. Klaus zaklął w duchu. Nie mogły te niszczyciele pojawić się chwilę później?
R40 - U-571g.jpg #1, #2 - do 5000 BRT #3 - zbiornikowiec #4 - frachtowiec powyżej 5000 BRT
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#37 Wysłany: 29 Maj 2015, 22:10
Wycofujemy się na C5, obserwować je. Jak zaatakują to uciekamy w głębinę.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Kapitan najchętniej kląłby jak szewc do którego chodził na Amplerstrasse. Ledwo obrócili okręt, oddalając się od konwoju, gdy wachta stwierdziła, że eskortowce zakręcają, pokazując burty. Nie szły na nich, aby ich staranować. Przez moment Klaus zastanowił się, czy nie zawrócić. Jednak w tej chwili przypomniał sobie o trzecim eskortowcu, a kilka sekund później błyski od strony niszczycieli zaznaczyły wystrzały, po których momentalnie usłyszano huk, świst pocisku, a następnie wokół U-Boota zaczęły spadać pociski. Jeden z nich ugodził U-Boota pod kioskiem, eksplozja wyrzuciła w powietrze masę odłamków, z których jeden uderzył w rękę stojącego z tamtej strony pierwszego. Osłona kiosku osłoniła resztę przed trafieniem. Momentalnie stało się jasne, że zostali wykryci i niszczyciele szły na nich, a najwyraźniej wykrywszy ich odwrót postanowiły ostrzelać.
-ZANURZENIE!
W duchu modlił się do wszystkich sił nadprzyrodzonych, które znał, aby trafienie nie przebiło kadłuba sztywnego.... Jego modlitwa została najwyraźniej wysłuchana. Kadłub był cały.
Kilkanaście minut później kapitan zastanawiał się, co się dzieje. Niszczyciele krążyły nad nimi, ale ich azdyki najwyraźniej milczały. Nie rzucały bomb, ani w żaden sposób poza krążeniem nad nimi nie zdradzały zainteresowania U-571.
Pierwszy z obandażowaną ręką wyszeptał:
-A może strzelili dla dodania sobie animuszu, gdy mieli pociski oświetlające do ratowania rozbitków załadować? Przecież jakby nas widzieli, to by obrzucali nas teraz tonami bomb.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#39 Wysłany: 30 Maj 2015, 15:08
Nie wiem o co tu chodzi. pierwszy trzymaj nas gleboko. funkel melduj. odchodzimy. musimy zo baczyc jakie mamy uszkodzenia.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Minęła pierwsza w nocy, gdy szum eskortowców zaczął zanikać. Woda okazała się podobnym wrogiem, bo szum konwoju również zniknął. Wewnątrz okrętu nie odnaleziono żadnych uszkodzeń, co dało nadzieję, że naruszony został tylko najwyżej kadłub zewnętrzny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum