Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Wypłynęliśmy na łowy kolejny raz. Kurs na południe, naładować sprężarkę i cała naprzód.
Wywiad donosi, że okręty desantowe chronione są przez fregatę OH Perry oraz okręt podwodny klasy Los Angeles - będzie trudno. Ale załoga i tak da z siebie wszystko.
Opływamy wyspę od zachodu, by zbliżyć się do toru międzynarodowego.
O 0:38 wychodzimy zza wyspy, zwalniamy i nasłuchujemy.
Wykryliśmy korwetę typu PAUK-II. Trzeba ją obserwować. Widać wybuch. Pepe nie daje szan i topi łupinkę.
Wykryliśmy wrogi okręt podwodny klasy Los Angeles.
Płynie szybko 14 węzłów - dziwnie. Czy to pułapka ???
Zaczynam podejście. Jest coraz bliżej, 8000, 7000, ... 4000 i wpływa na wyspę ????
co jest ???
Namierzam przygotowuję torpedy, coś mi nie pasuje. On też mnie musi widzieć, ale nie atakuje. Dziwne. Nagle zaczynają się pingi. Odpalam torpedę, a w odpowiedzi otrzymuję salwę 4 torped, tylko z ... innego namiaru. .
Pomyliłem się, śledziłem fałszywy sygnał, gdy Maciek był po drugiej stronie. Torpedy Maćka trafiają mój okręt i topią go - GRATULACJE . Moja torpeda niestety pudłuje.
Na koniec Maciek z poczucia winy uderza o dno, wymierza sam sobie karę i topi swój okręt .
Dzięki za grę, było bardzo ciekawie.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Mój plan zakładał, by jak najszybciej opłynąć tę wyspę i tam zaczaić się na was tzn. Twoją Ładę i okręty desantowe. 18 węzłów to max. prędkość potrzebna do działania TA (holowanego sonaru).
Płynąłem na północ, a ty znajdowałeś się dokładnie przede mną, więc i również w martwej strefie sonaru. Dopiero, gdy wykonałem zwrot o 30°, zdałem sobie sprawę o twojej obecności, oraz małej odległości jaka nas dzieliła. Podałem informację do pepe, on przysłał mi śmigłowiec
Szybko zwolniłem do 6w i przygotowałem torpedy. Twój namiar zmieniał się z 000 na 010,020 itd. więc już byłem gotowy posyłać salwę. Dla pewności jeszcze szybki przegląd sonarem dziobowym, no i Ciebie nie było .
5 sekund później informacja: Torpedy z namiaru 270, odwrotny niż twoja pozycja. Rzuciłem się, by przeprogramować torpedy i 20 sekund później cała salwa leciała na twój namiar. Jedna z torped zboczyła z kursu, musiała złapać kontakt. Więc nakierowałem tam resztę rybek.
Radość po zatopieniu trwała krótko. W międzyczasie dostałem informację o innej torpedzie z namiaru 180, była to torpeda pepe, ale w apogeum całej akcji, myślałem, że to druga torpeda Jacka. Zmieniłem kurs na E, 20w i chciałem uciec. Niestety zapomniałem o dnie, które szybko się podnosiło ze mianą położenia mojego okrętu.
Jak pepe powiedział, gra opierała się na pomyłkach obydwu stron. Równie dobrze to ja mogłem wystrzelić torpedy w innym kierunku, a Jacek odpowiedzieć skuteczną salwą.
Gra była fajna, ja również dziękuję za waszą obecność.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum