Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#361 Wysłany: 19 Luty 2016, 09:48
Dobrze, sir, zastanowię się jeszcze nad decyzją.
Miałem na myśli większe bombardowanie z użyciem ciężkich bombowców z Bomber Command, sir. Właśnie dlatego, że dzień jest coraz dłuższy i mogą pojawić się straty ze strony naszych samolotów.
-No to tutaj powinien pan porozmawiać z marszałkiem Harrisem. To jego działka. Chyba, że planujesz jakąś operację łączoną, to wtedy mogę coś działać. Rozumiem, że chodzi o jakieś wsparcie operacji EV? Ale jeżeli Harris przeciwny, to co mogę zdziałać? A w ogóle jest przeciwny dlaczego, Frank?
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#363 Wysłany: 19 Luty 2016, 15:13
Planuję dwie sytuacje kiedy można by zbombardować wroga, sir. Pierwsza to zbombardowanie gdy konwój zostanie wykryty przez zwiad. Wtedy trzeba działać natychmiastowo.
Druga sytuacja to jeśli konwój się przedrze niezauważony przez lotnictwo z Trondheim to zbombardować te cele pod koniec operacji aby odzyskać mocną pozycję.
Marszałek Harris jest przeciwny bombardowaniu ludności cywilnej, sir. Jednak mam nadzieję, że tym razem zechce współpracować.
W tej chwili do pomieszczenia wszedł adiutant niosąc dwie kawy. Pound wziął swój kubek i gdy adiutant podał drugi Kanaronowi powiedział:
-To już musisz rozmawiać z Harrisem. Z tego co mnie wiadomo jest w Londynie... a przynajmniej rano był. Harris zdaje sobie sprawę, że w Trondheim wrogie okręty nie stoją w samym porcie, a we fjordzie i jak tylko jakiś rybak nie zbliży się do okrętów, to nie ma zagrożenia ludności cywilnej? Czy on o tym nie wie i myśli, że okręty, jak niszczyciele Novik, stoją przy nabrzeżach? Jakby wepchnęli okręty w miasto, to zgodziłbym się z Harrisem, że nalot spowodowałby niepotrzebne straty wśród naszych sojuszników.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#365 Wysłany: 19 Luty 2016, 15:45
Sądzę, że zdaje sobie z tego sprawę, sir. Choć pewien nie jestem. Mam nadzieję, że się zgodzi, bo w przypadku pierwszej sytuacji czas będzie bardzo ważny, więc lepiej z nim porozmawiam przed wypłynięciem konwoju.
-Radzę ci odwiedzić go z rana. Jeżeli w nocy wysłał gdzieś nalot nad ranem będzie zadowolony, jak ten się uda, Frank. Możesz skorzystać z kwater tu w sztabie i odpocząć. - tu wstał, zbierając się do wyjścia - I pamiętaj, jak zdecydujesz się dać Rosjanom więcej miejsca, wydziel im strefę operacyjną do której nie wpłyną nasze jednostki. Rosjanie nie będą się nam codziennie meldować, a wolałbym uniknąć incydentu, gdy zatopimy sojuszniczy okręt, biorąc go za U-Boota. Dobrej nocy, Frank.
[czyt. Jak zaproponujesz podział, to pamiętaj, że do strefy rosyjskich OP nie będą mieć możliwości wpłynięcia sojusznicze okręty nawodne]
Samochód Kanarona zatrzymał się na drodze przed zjazdem do sztabu Bomber Command nieopodal Londynu. Frank nie wiedział, co go tchnęło, aby tu się zatrzymać i tu dopiero podjąć decyzję, czy jedzie na lotnisko i wraca do Scapa Flow, czy też zajrzeć do Harrisa.
-Są tu w okolicy jakieś lotniska bombowców? - zapytał swojego szofera
-Tak, sir. Trochę na północ stąd. Jakby w nocy coś bombardowali, to teraz mielibyśmy piękny pokaz wracających samolotów, ale chyba tej nocy nie atakowali.
A więc o dobrym humorze Harrisa z udanej operacji można było zapomnieć.
Popołudniem Frank dotarł do sztabu Home Fleet, gdzie adiutant zdał raport z tego dnia.
W zasadzie nie zaraportował nic, o czym Kanaron by nie wiedział. Niemcy siedzą po portach. Tirpitz był "gdzieś pod Narvikiem", TF5 wkrótce będzie wracał. W zasadzie nic nowego. Adiutant zakończył raport:
-Z Rosji przyszła prośba o rozkazy. Kenya nie może być tam naprawiona i ponieważ ma małą zdolność bojową, jej dowódca chciałby sprowadzić okręt do Wielkiej Brytanii poza konwojem.
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#371 Wysłany: 19 Luty 2016, 18:59
Zezwalam, ale niech jeszcze trochę poczekają.
Rozpoczynamy operację EV. Zawieś wszystkie konwoje, TF5 wycofaj bardziej na zachód.
Połącz mnie z Hortonem.
(a ma wiedzieć? Po co? Jego zadanie nie ulega zmianie)
Wkrótce udało się nawiązać bezpośrednie połączenie z admirałem Hortonem (tak przy okazji jest starszy stopniem), który wydawał się zadowolony z połączenia:
-Admirale Kanaron, cóż za niespodziewany telefon. Czy chodzi o tą propozycję z Rosjanami?
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#373 Wysłany: 19 Luty 2016, 20:36
Dokładnie, admirale. Przekażemy blokadę Narviku Rosjanom, chcę cię tylko prosić abyś jeszcze przez nie przenosił tych okrętów pod Trondheim dopóki nie będę miał potwierdzenia, że ich okręty są na pozycji.
-To jednak wyznaczyłeś tą linię podziału? Dopiero co ze sztabu Pounda dzwonili, że ty podejmiesz decyzję, ale na razie jeszcze ją rozważasz... Nie zrozum mnie źle, ale za szybkie planowanie bywa złe i szkodzi w kontaktach z podwładnymi. Niemniej, jak już wyznaczysz nowe strefy daj znać. Nie musisz dzwonić, po prostu wyślij wiadomość i może mapę i już mój sztab się tym zajmie. Jest coś jeszcze w czym mogę ci pomóc?
Imię: Mati
Ulubiona Gra: Attack the Warship, SH, FSX, IL-2 Pomógł: 4 razy Wiek: 28 Dołączył: 03 Maj 2013 Posty: 4620 Skąd: Katowice
#375 Wysłany: 19 Luty 2016, 22:32
Oczywiście już wyznaczyłem strefę. Długo się nad tym zastanawiałem i w czasie drogi powrotnej podjąłem decyzję:
Wydzielamy Rosjanom okrąg o promieniu r od Narviku (odległość jednego pola od pola z Narvikiem).
-Mówisz, że ile.... zaraz.... hmmm.... sprytne. Akurat do zasięgu naszych Catalin. No to czekam na to, aż Rosjanie przejmą ten obszar. Pomyślałeś już, jak im zmotywujesz tą zmianę?
-To lepiej coś wymyśl, aby ich przekonać, gdyż pamiętaj, że zawsze mogą powiedzieć "Nie". Do usłyszenia, admirale - pożegnał się Horton. Frank odłożył słuchawkę i zastanowił się. Rosjanie to sojuszniczy, a nie podwładni - ktoś mu kiedyś już to mówił i teraz to wychodziło na wierzch. Musiał ich jakoś przekonać do tego podziału, jeżeli chciał go zastosować
[więc Kanaron? Dzielisz i motywujesz? Czy darujesz sobie?]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum