Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Gdy około 12:00 6 maja podniosła się mgła, Thomas mógł uznać, że są bezpieczni.
Pancernik poruszał się z prędkością 15 węzłów poza obszarem działania lotnictwa wroga i jeszcze przed wieczorem miał osiągnąć obszar działania własnego lotnictwa zwiadowczego. Były to tereny, gdzie U-Booty niespecjalnie wykazywały aktywność, koncentrując ją bliżej Spitzbergenu. Wszystko wskazywało na to, że "udało się", choć z pewnymi "lodowymi komplikacjami".
-Coś tu pusto, sir - powiedział kapitan pancernika, gdy wchodzili na kotwicowisko w Scapa Flow. Hardy ze smutkiem spojrzał na miejsce, które zwykle zajmował okręt Bruse'a (ktradm. Fraser, TF5). Znaczyło to, że wysłano go z jakimś zadaniem.
-8 maja 1942, godzina 16:22. Maszyny zatrzymane. - zameldowano, dokonując wpisu w dzienniku.
Oto dotarli do Scapa Flow.
16:48
W kabinie Hardego zadzwonił telefon. Było to jednak połączenie wewnętrzne w którym informowano go, że podłączono okręt do boi telefonicznej i mają kontakt z centralą. Chwilę później Thomas rozmawiał z telefonistką, która powiedziała, że zaraz sprawdzi, czy może połączyć kontradmirała z wiceadmirałem.
Rozmowa była krótka i w zasadzie sprowadziła się do faktu, że wiceadmirał chce otrzymać raport w formie pisemnej, a nie osobiste wytłumaczenie sytuacji. Thomas od razu zabrał się do pracy. W swojej kabinie zorganizował małą pracownię. Rozkazał przynieść mu dziennik pokładowy, dziennik wiadomości, raporty z uszkodzeń i dużo papieru. Ledwo jednak zdążył zamoczyć pióro w atramencie i napisać "17 Kwietnia.", gdy zadzwonił telefon.
-Panie kontradmirale - zameldowała telefonistka - Wiceadmirał Kanaron chce z panem porozmawiać.
Rozmowa nie należała do najprzyjemniejszych. Kanaron jak zwykle "był sobą".
Praca nad raportem ciągnęła się i ciągnęła, aż Hardy miał jej dość. Sen wyjątkowo nie należał do przyjemności, gdyż widmo wiceadmirała wisiało nad nim.
Rano nadeszło wybawienie.
-Sir. Przybyły holowniki i trałowce, aby doprowadzić okręt do stoczni. -zameldował oficer- Chce pan zejść na ląd, czy chce pan zostać na okręcie na czas rejsu?
Pozostanie na okręcie oznaczało odczepienie okrętu od boi telefonicznej oraz długi okres spokoju od wiceadmirała. Miało to jednak raką wadę, że mogło jeszcze bardziej rozdrażnić głównodowodzącego.
Gdy Hardy schodził na ląd w stoczni marynarki, w ręce trzymał już kilka kopii raportu. Teraz pozostało już tylko sporządzić "ostateczną wersję" z poprawionymi błędami i ją wysłać do głównodowdzącego. Tu pojawiał się jednak mały dylemat. Czy przesłać raport pocztą wewnętrzną floty, czy też poprosić o przesłanie raportu dalekopisem. Ta druga opcja wydawała się bardziej kusząca, ale przy takim wysyłaniu należało podać pilność wiadomości. Przy takiej długości i niskim priorytecie, wiadomość mogła iść nawet dłużej od poczty. Z drugiej strony zbyt wysoki priorytet w zeszłym roku ustalony przez Toveta dla raportu ze stoczni, był powodem udzielenia nagany za "uniemożliwianie przesłania ważnych wiadomości, przez udzielenie mało ważnej informacji zbyt wysokiego priorytetu"
(też możesz... ale to wtedy późno wieczorem dotrzesz. (ze stoczni na wschodnim/zachodnim wybrzeżu do Scapa jest kawałek) Niemniej poczta wewnętrzna będzie wolniejsza.)
Popołudniem, gdy samochód zatrzymał się przed sztabem Home Fleet, pogoda zaczęła się psuć. Thomas wysiadł i poprawił płaszcz. Rzucił też okiem w kierunku biura Kanarona. Wiceadmirał siedział za biurkiem i rozmawiał o czymś ze swoim adiutantem. Hardy pospieszył kroku i po zameldowaniu się na wejściu do sztabu natychmiast skierował się do maszynistek.
Ledwo jednak znalazł wolną maszynistkę, która mogła przepisać na czysto jego raport, został też znaleziony przez Hansa, adiutanta Kanarona.
-Panie kontradmirale. Wiceadmirał Kanaron pana szuka.
Wreszcie, gdy po wielu trudach sprawa raportu została zakończona i Thomas myślał, że teraz będzie już spokojnie. Mylił się. Choć 11 maja otrzymał przepustkę na kilka dni, dostał też jeden rozkaz. 17 maja 1942 ma być pod Londynem na konferencji połączonych sztabów (USA+UK). Choć fakt, że zakwaterowanie dostał zapewnione na dni 16-20 maja, ułatwiało logistykę, to powodowało, że zamiast jednej długiej przepustki, dostał dwie kilkudniowe, gdyż 25 maja miał zgłosić się w stoczni, aby odebrać swój pancernik*
*Odbiór okrętu, to nie, ze podpis i wypływasz. To także próby i testy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum