Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Popołudniem do kwatery kontradmirała Hardego zajrzał kontradmirał Fraser (TF5, Duke of York).
-Cześć Thomas. Słyszałem, że wiele się działo. Najpierw stłuczka, a potem w nagrodę ci skracają urlop?
-To prawda. Oj, przed wojną to było lepiej. Ciekawe, czy staruch* się wtedy kąpał? Ale niezależnie, to i tak wyróżnienie. Może komicznie to wygląda. Najpierw masz stłuczkę, a potem cię nagradzają i jedziesz do Londynu, no, no. To mnie za to wejście na minę na kotwicowisku powinni z miejsca chyba ogłosić hrabią, jak za stłuczki nagradzają - tu się zaśmiał.
-Nie przesadzaj. Taka impreza nie służy przecież do wywlekania brudów. Raczej będą wychwalać twoją walkę z Tirpitzem i Scheerem. To jest coś, o czym się mówi, a nie wytyka brudy. Choć jakby polegało to na wyciąganiu brudów, to kąpiel byłaby uzasadniona...
-Oj przesadzasz. Fakt, on idzie wyżej, ty w zasadzie go zastępujesz, ale to naturalna kolej rzeczy. Miałbyś tyle lat co on i takie doświadczenie z Wielkiej Wojny, ty byłbyś na jego miejscu. W każdym razie, teraz będziemy już nie tylko uważać się za całkowicie równych, ale i być "równymi", a staruch będzie ten "równiejszy".
No to zobaczymy. Ogarnij się tylko dobrze, abyś przed królem się nie prezentował źle i do zobaczenia w Londynie. - powiedział kontradmirał, kierując się do wyjścia.
Gdy tylko Fraser wyszedł, Thomas zajął się swoimi sprawami. Podpis pod dokumentem stwierdzającym przekazanie HMS King George V do stoczni, sprawdzenie, czy nie wpisano głupot. Same przyjemności, aż duszno się robiło.
Thomas otworzył okno swojej kwatery na piętrze i momentalnie usłyszał głos Frasera. Kontradmirał praktycznie pod drzwiami kwater, kilkanaście metrów od niego rozmawiał z jakimś oficerem piechoty.
Fraser: Znów się zgubiłeś? Aż strach się bać, czy wrócisz do Londynu, jak tak się gubisz. W każdym razie Hardy wie, nawet rozmawialiśmy już o tym zaszczycie. Ale czyń swoją powinność. - po czym oddalił się, a oficer skierował się w stronę budynku.
Thomasa spotkał w drzwiach. Tutaj dopiero Hardy mógł dostrzec, że był to kapitan wojsk lądowych.
-Witam panie kontradmirale. - odezwał się - Ciężko tu do pana dotrzeć. Może przejdę do rzeczy, skoro i tak dowiedział się pan szybciej, niż ode mnie. Panie admirale, przybyłem tutaj, aby dostarczyć panu wezwanie, w imieniu suwerena Orderu Łaźni, Jego Królewskiej Mości, z Bożej łaski Wielkiej Brytanii, Irlandii i brytyjskich dominiów zamorskich, króla Jerzego VI - cały tytuł wymówił jednym tchem - celem dostąpienia zaszczytu zostania Kawalerem Orderu Łaźni na ceremonii Orderu Łaźni, która odbędzie się w Kolegiacie św. Piotra w Westminsterze (Opactwo Westminsterskie) 20 maja 1942 roku.
=====================================================
A myślałeś, że Fraser mówił o tym, że masz tłumaczyć się na konferencji? (on jest kawalerem Orderu Łaźni)
[no wiesz. Wstęp do Szlachectwa dostajesz, a ty tak o Kiblu ]
=====================================================
-Przekażę pańską wiadomość Kapitule Orderu oraz Królowi , admirale. Nie będę już dłużej panu przeszkadzał. Mam nadzieję, że moja wizyta nie zakłóciła panu pracy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum