POLISHSEAMEN

PL_kanaron

Raczej nie.

PL_CMDR Blue R

Gdy tylko kapitan opuścił sztab, do biura zajrzał Hans trzymając w ręku jakąś wiadomość i zapytał:
-Sir. Mam kazać wypolerować wszystkie pańskie oznaczenia na ceremonię?

PL_kanaron

PL_CMDR Blue R

-Sir. - tu spojrzał na trzymaną kartkę - Lord Pound przysłał wiadomość, aby na konferencję zabrać kontradmirała Curtisa*. "Ze względu na jego doświadczenie w walce okrętami z lotnictwem" lord Pound chce jego "przenieść na Morze Śródziemne, gdzie jego doświadczenie będzie bardzo potrzebne**"

*Dowodzi TF6 (HMS Renown, co stoi teraz w doku)
**To chyba kpina ze strony Pounda, bo jego doświadczenie, to bycie zbombardowanym przez Junkersy, co trzeba było Renowna odholowywać do portu.

PL_kanaron

Może właśnie to jest doświadczenie

Wie jak to jest zostać poważnie zbombardowanym. No dobrze, powiedzcie mu, że się ma na konferencję stawić.

PL_CMDR Blue R

-Tak jest - tu przełożył papier do tyłu i spoglądając na drugą kartkę powiedział - Sir. Kapitan zostawił też listę wszystkich osób, które tego dnia będą podnoszone do godności szlacheckiej oraz zaszczycane przynależnością do stowarzyszenia orderu. Pan i jeszcze jeden generał będą tego dnia stawać się "Sir'ami".

PL_kanaron

No i fajnie.

PL_CMDR Blue R

-Chce pan spojrzeć na listę? Może są na niej jacyś pana znajomi? Czy zostawić ją jutro rano na biurku?

PL_kanaron

Pokażcie ją.

PL_CMDR Blue R

Na górze listy znajdowały się zwroty tytularne, grzecznościowe i pieczęci. Poniżej była lista osób podnoszonych do godności szlacheckiej, a poniżej lista nowych kompanów orderu. Frank spojrzał na swoje imię na drugim miejscu. Generał Harold Alexander zajmował pierwsze miejsce. Nie wiadomo tylko było, czy to specjalnie pierwsze miejsce, czy wynikało może z tego, że nazywał się na A. . Frank zastanowił się. Alexander... Coś kojarzyło mu się z orientem, ale nie mógł sobie przypomnieć.

PL_kanaron

Jakoś słabo kojarzę. Może Hans wie.

PL_CMDR Blue R

Dalej była lista nowych kawalerów. O, z jednym z kontradmirałów służył na Morzu Śródziemnym. Jednego wojskowego także zna... I nagle wzrok Franka zatrzymał się na pozycji:

Cytat:

Kontradmirał Thomas Hardy, Royal Navy, Home Fleet

PL_kanaron

Tego się nie spodziewałem.

PL_CMDR Blue R

(spodziewałem się, że się nie spodziewałeś)

=============================================================

Zakańczać dzień, czy jeszcze coś chcesz?

===============================================================

PL_kanaron

Oczywiście, że chcę: spać

PL_CMDR Blue R

12 maja 1942, g. 15:30
Hans zajrzał do Kanarona z raportem dotyczącym konwoju QP i obecnej sytuacji:
-Sir. 13 z 16 frachtowców dotarło do celu. Jutro z rana spodziewamy się meldunku z Murmańska, około południa amerykanie powinni dotrzeć do Scapa Flow, a o 17:15 ma pan samolot do Londynu. Podejrzewam, że raport z TF39 będzie pan mógł przeczytać dopiero jako Sir Kanaron.

PL_kanaron

No to bardzo fajnie.

PL_CMDR Blue R

13 maja 1942, g. 12:50
Frank po raz kolejny sprawdził, czy w teczce z dokumentami znajdują się wszystkie potrzebne papiery i spojrzał na kotwicowisko w Scapa Flow, pełne okrętów. Z Amerykańskich okrętów jeszcze ciągle uchodziła para, spuszczana z zatrzymanych maszyn, a niewielkie jednostki otoczyły wielkie okręty, uzupełniając paliwo i zaopatrzenie.

Wiceadmirał ściągnął teczkę z biurka i spojrzał na papiery, które na nim zostały. Nie było tam nic ważnego, może oprócz meldunku z Gibraltaru, że w nocy z 12 na 13 maja USS Wasp wrócił z Morza Śródziemnego i jest w porcie. Oznaczało to, że jak Frank wróci z konferencji, amerykański okręt powinien być już w Scapa Flow wraz z resztą TF39, o ile znów mu go nie odbiorą.

W chwili, gdy Frank miał już podnieść się z fotela, rozległo się pukanie do drzwi. Oficer w zagranicznym mundurze (który Frank rozpoznał jako amerykański mundur kontradmirała) wstawił głowę do biura i zapytał:
-Można panu przeszkodzić, panie wiceadmirale Kanaron?

T26_Scapa Flow.jpg

Plik ściągnięto 32 raz(y) 141.51 KB

PL_kanaron

Na krótko można.

PL_CMDR Blue R

Oficer około 50-60 lat, wszedł do biura Kanarona dość żwawo, niosąc ze sobą jakieś dokumenty.
-Nie miałem jeszcze przyjemności poznać pana wiceadmirała. Kontradmirał Robert Carlisle Giffen, Marynarska Stanów Zjednoczonych. Dowodzę zespołem operacyjnym numer 39. Powiedziano mnie, że pan admirał preferuje otrzymywanie raportów zaraz po dotarciu do portu, ale nie zdążyłem jeszcze przekazać raportu do wykonania kopii, a dowiedziałem się, że wieczorem pan wiceadmirał leci do Londynu, więc chciałem pokazać panu prawie gotowy raport, aby miał pan w niego wgląd, panie wiceadmirale.