Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
#1 Wysłany: 16 Maj 2016, 13:26 Kontradmirał Thomas Hardy, dowódca TF3
Hardy przybył na konferencję 14 maja 1942. Ledwo zdążył się rozgościć w dość luksusowym pokoju i zejść do baru, gdy zakończył się pierwszy dzień obrad, dotyczący wojny lądowej i zrobiło się tłoczno. Wicemarszałek lotnictwa Arthur Harris ledwo zdążył mu pogratulować zostania kawalerem Orderu Łaźni, gdy przybył wiceadmirał Kanaron, który zaczął z Harrisem nudną rozmowę o bombardowaniach celów w Norwegii..
Sytuację uratował wiceadmirał Curtis, który świeżo awansowany, postanowił postawić admirałom z Home Fleet (a przy okazji Harrisowi) kolejkę.
Towarzystwo zaczęło się wykruszać wieczorem i gdy przy stoliku został tylko Curtis i Hardy, wiceadmirał zapytał:
-Kontradmirale, będziecie jutro na konferowaniu o sytuacji na Morzu Śródziemnym, czy zamierzacie się jutro relaksować przy pięknej pogodzie?
-Może masz rację. Daleki akwen. Tam twój pancernik raczej nie będzie pływał. No to udanej gry - pożegnał się Curtis.
Wstał słoneczny, 15 maja. Gdy Thomas jadł śniadanie, kątem oka dostrzegł amerykańskich admirałów. Rozłożyli się przy wielkim stole wraz z ogromną mapą Zachodniego Morza Śródziemnego i z jakimś francuskim admirałem (Thomas prawie już zapomniał, że Francja bierze jeszcze udział w tej wojnie) omawiali coś o lokalizacji floty Francji Vichy. Po drugiej stronie stali wyróżniał się wicemarszałek lotnictwa Harris, którego strój zdradzał, że ten dzień zamierza spędzić na grze w golfa.
================================
Przyjemności, czy gorące klimaty Morza Śródziemnego?
Imię: Olek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 4 razy Wiek: 26 Dołączył: 20 Lut 2014 Posty: 2413 Skąd: Kraków
#6 Wysłany: 16 Maj 2016, 21:08
Tak przyszedłem zobaczyć o czym panowie rozmawiają, po ubiorze wnioskuje że pan Harris idzie na golfa więc myślałem że mogę się dołączyć gdyż mój pancernik raczej nie będzie pływał po morzu śródziemnym.
---------------------------
BTW jest w ogóle taka opcja?
Olek. Z kim ty chciałeś gadać? Z Amerykanami, czy z Harrisem? Bo twoja odpowiedź się nie klei, skoro admirałów, gadających o MŚ, zamierzasz zanudzać Harrisem po drugiej stronie sali.
A MŚ jest fabularnie, więc... nawet jakbyś był, byłoby streszczone, co tam się działo.
Imię: Olek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 4 razy Wiek: 26 Dołączył: 20 Lut 2014 Posty: 2413 Skąd: Kraków
#10 Wysłany: 16 Maj 2016, 21:49
Właśnie miałem się zapytać czy będziecie grali w Golfa
Jako iż dziś jest ta nudna część więc stwierdziłem że nie będę się pchał tam gdzie mnie nie potrzeba
11:00
Harris jako pierwszy zaliczył dołek na górce i dotrzymywał kroku dowódcy Coastal Command oraz Hardemu. Hardy sprężył się i spojrzał na wzgórek na który musiał wbić piłkę. Na HMS King George V strzelanie było prostsze. Może dlatego, że on tylko wskazywał cele. Zamach, uderzenie i piłka poleciała w kierunku dołka.
Gdy wraz z Arthurem Harrisem wspinali się na górkę, dowódca Bomber Command zagaił:
-W zasadzie, to jak się panu współpracuje z admirałem Kanaronem? Proszę wybaczyć ciekawość, ale ja, nie będąc jego podwładnym, czasami mam go dość i aż nie mogę sobie wyobrazić, jak to jest z nim współpracować.
Imię: Olek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 4 razy Wiek: 26 Dołączył: 20 Lut 2014 Posty: 2413 Skąd: Kraków
#12 Wysłany: 16 Maj 2016, 22:02
No cóż łatwo nie jest, ale nic z tym zrobić nie mogę na tą chwilę więc muszę z tym żyć. Przede wszystkim planowanie na prędce daje w kość. Ostatnio musiałem na morzu układać plan jak przejdziemy przez linie U-bootów konwojem EV,
Kolejne uderzenie i prosto do dołka. Harris pogratulował i obserwując jak dowódca Coastal Command zabiera się za nadrabianie straty do przeciwników, dodał do Thomasa:
-Ale widziałem, że mój pomysł wprowadził w życie i pozwolił panu na atak lotniskowcem na Trondheim. Z radością czytałem o tym sukcesie. Jak pan pozwoli. Czy może to zatopienie Tirpitza to też pana dzieło?
Imię: Olek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 4 razy Wiek: 26 Dołączył: 20 Lut 2014 Posty: 2413 Skąd: Kraków
#14 Wysłany: 16 Maj 2016, 22:11
Właściwie to atak na trondheim to był plan ze sztabu, oczywiście nie raczyli powiedzieć że w okrętowym sejfie są jakieś mapy, rozkazy. No a Tirpitz to cóż ja go tylko uszkodziłem, to samo było z Sheerem.
-Tak, zresztą, nieważne, kto pierwszy wpadł na pomysł, ale kto go wykonał. No to musi być ciekawie we współpracy z admirałem Kanaronem. Ja też z marszałkiem Portalem mam czasami podobne przejścia. Coś ustali i mam z uśmiechem to wykonywać, choć to głupoty. Planujecie może kolejny atak na Norwegię? Czy o tym dowie się pan dopiero, gdy zajrzy pan do sejfu na okręcie? - zapytał Harris, gdy rozmowę przerwał stos przekleństw. Piłka uderzona przez marszałka de la Ferté minęła o centrymetry dołek. Harris uśmiechnął się:
-Philip. Pamiętaj, to gra dla gentlemanów.
Imię: Olek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 4 razy Wiek: 26 Dołączył: 20 Lut 2014 Posty: 2413 Skąd: Kraków
#16 Wysłany: 16 Maj 2016, 22:56
Gra Dżentelmenów grą dżentelmenów ale to był czysty pech. Zostało mi liczyć na więcej szczęścia, a o ataku na norwegie nie dowiem się nic póki nie będzie rozkazów wyjścia. Ostatnio nawet ze Scapa nie zdążyłem wyjść jak już mnie zawracali.
Kolejny dołek Harris i Hardy zdobywali ex equo, podczas gdy de la Ferté zakopał się w piasku. Oczekując na wyprowadzenie piłeczki z pułapki piaskowej, Arthur zapytał Hardego:
-To pańska pierwsza konferencja? Przyznam, że moja druga, a nie pamiętam pana z pierwszej, więc proszę wybaczyć takie pytanie.
Imię: Olek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 4 razy Wiek: 26 Dołączył: 20 Lut 2014 Posty: 2413 Skąd: Kraków
#18 Wysłany: 17 Maj 2016, 10:02
Nic się nie stało, tak to moja pierwsza konferencja, ale jak na razie mi się podoba więc nie będę przeciwny przyjechaniu na kolejną, o ile nie będę na morzu.
-Rozumiem. Więc w niedzielę (za 2 dni, temat konferencji "Działania Morskie") będzie pan nam przedstawiał sytuację w Arktyce i dalsze plany, zgadza się admirale?
Imię: Olek
Ulubiona Gra: SH3 Pomógł: 4 razy Wiek: 26 Dołączył: 20 Lut 2014 Posty: 2413 Skąd: Kraków
#20 Wysłany: 17 Maj 2016, 12:42
Najprawdopodobniej Admirał Kanaron będzie o tym mówił, ja będę co najwyżej łatał niedociągnięcia, oraz najprawdopodobniej będę tłumaczył czemu Victorius zatonął pod moim dowództwem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum