Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
#1 Wysłany: 8 Czerwiec 2016, 10:28 Kontradmirał Jack Halliday, dowódca TF4
Świt. To pojęcie w Murmańsku było względne. Rytm dnia wyznaczał dzwon okrętowy i harmonogram prac. W tym wypadku było to rozpalenie jednego kotła do wysokiej temperatury celem wytworzenia pary, która miała pomóc w odladzaniu okrętu, które przewidziano na ten dzień.
HMS Liverpool nie wyglądał tak źle, jak okręty płynące przez Arktykę. Głównie dlatego, że od tygodnia, poza krótkim rejsie po fjordzie, nie pływali.
Około południa okręt dźwięczał spuszczaną parą i kilofami, który odrąbywano lód z pokładu. Okręt Królewskiej Marynarki Wojennej musiał wyglądać porządnie, niezależnie od okoliczności. Wtedy też dostarczono na pokład wiadomość, że wiceadmirał Tovey chciałby się spotkać z kontradmirałem Hallidayem, celem omówienia rozkazów. To było to na co czekał Jack, ale rzeczywistość okazała się mniej oczekiwana.
-Wiceadmirał Kanaron rozkazał, aby konwój był gotowy do wyjścia w morze w każdej chwili. Jak nie wyśle nowych rozkazów, czym by mnie zaskoczył admirale, to planowane jest wyjście konwoju 25 maja 1942 tuż po południu. Wiceadmirał Kanaron rozkazał też, aby niszczyciel HMS Eskimo (F75) (klasa Tribal, zaliczana do J-R) oraz Hunty HMS Blankney (L30) i HMS Lamerton (L88) razem z krążownikiem HMS Liverpool płynęły tuż przed konwojem, ale poza szykiem. Najwyraźniej nie chce, abyście złapali kolejne bomby. Pozostałe dwa Hunty HMS Ledbury (L90) i HMS Middleton (L74) oraz eskortowce mają prowadzić konwój. Nie jest to dużo eskortowców, dlatego chciałem z wami skonsultować pewną sprawę. Do 25 maja Rosjanie pewnie rozładują kilka frachtowców z konwoju PQ15. Nie chcę za długo trzymać w Rosji statków, gdyż sami wiecie, jak Rosjanie traktują sprawę zaopatrzenia. "Zaopatrzcie się sami". Sądzę, że jak obecnie mamy rozładowane 13 frachtowców, tak do 25 maja Rosjanie mogą rozładować dwa do pięciu. Niemniej to będzie całkiem spory konwój z niewielką eskortą, zwłaszcza po tym nalocie z 10 maja, gdy zatonęły 3 Hunty*. Nie chcę na pana naciskać, ale nie chcę trzymać tu za dużo statków. Ile frachtowców może pan zabrać z tymi siłami z Murmańska - tu zrobił pauzę i dodał - oraz tymi rozkazami admirała Kanarona, które przekazuję panu?
*HMS Belvoir (L32), HMS Bramham (L51) oraz HMS Cowdray (L52). Do tego HMS Oakley (L98) zatopiony w kolizji.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#2 Wysłany: 8 Czerwiec 2016, 20:06
Dziwne pytanie. Ile mam zabrać ? Będąc poza konwojem nie jestem w stanie wesprzeć go swoimi siłami. Chyba Pan to rozumie. Jest to zupełnie niepotrzebne rozproszenie sił eskorty.
Jednym słowem nie rozumiem tych rozkazów. Nie wiem czy w SF zdają sobie z rzeczywistej sytuacji, jaka zdarza się podczas ataków bombowych lub podwodnych. Tak to jest jak się dowodzi zza biurka. Przepraszam za słowa, ale jestem żołnierzem frontowym i nie mam zamiaru owijać słów w bawełnę.
Niech Pan dołoży tyle frachtowców ile trzeba. I tak będą bezpieczniejsze, niż płynąc samotnie przez Arktykę.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
-Nie chodzi o samotny rejs, admirale. Jak nie pójdą z panem, to pójdą następnym konwojem 2 tygodnie później. Tylko im szybciej je wyprawimy tym lepiej.
A co do rozkazów, to ja rozumiem ich sens, ale zgodzę się, że nie w obecnej sytuacji, gdy konwój jest osłabiony. To już lepiej byłoby oddelegować jeden-dwa niszczyciele do eskorty krążownika, który osobno, na pełnej szybkości, by wracał do Scapa Flow, wykorzystując prędkość do obrony. Bo tak to rzeczywiście niepotrzebnie to dzieli.
A następny konwój ma jeszcze słabszą eskortę... albo silniejszą, jakby to inaczej liczyć, bo tam nie ma krążownika, więc wszystko zostanie w konwoju. Dlatego pytam, czy uważa pan, że te osłabione siły poradzą sobie z większą grupą, czy uważa pan, że zadanie i tak może być aż nadto trudne dla pańskich sił.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#4 Wysłany: 8 Czerwiec 2016, 20:17
Przy podziale sił zleconych przez SF, nie sądzę bym był w stanie zapewnić skuteczną osłonę frachtowcom. Będą bezpieczniejsze tutaj.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
-W pełni pana rozumiem - Tovey rozłożył ręce - Ale jak pan widzi, mam tu niewiele do powiedzenia. Mogę tylko życzyć panu udanej drogi i uniknięcia wzroku szkopów.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#6 Wysłany: 8 Czerwiec 2016, 20:32
OK, dziękuję.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
24 maja 1942, g. 20:00
-A ci gdzie płyną? Przecież do wychodzimy jutro z rana - mruknął pierwszy oficer obserwując rosyjskie niszczyciele, wychodzące z portu. Te trzy okręty (dwa stare i jeden dość nowy) wychodziły z portu praktycznie tylko wtedy, gdy wyprowadzały konwój lub też wprowadzały go. Niemniej zawsze wtedy też im towarzyszyły trałowce Royal Navy, które jeszcze nie pojawiły się.
[coś specjalnego, czy szykujesz się do wyjścia zwyczajnie?]
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#8 Wysłany: 10 Czerwiec 2016, 08:40
Nie żadnych specjalnych życzeń nie mam. Wychodzimy w morze zgodnie z rozkazami.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Wreszcie nadszedł tak długo oczekiwany dzień. Od rana na okręcie panowała duża krzątanina i wreszcie "w nocy" wyszli w morze. Trałowce Royal Navy odprowadziły ich poza obszar zaminowany i wtedy kapitan krążownika zameldował:
-Panie kontradmirale. Konwój jest gotowy do formowania. Naprawdę odłączamy się od niego?
Jack nie odpowiedział, tylko jeszcze raz spojrzał na kartkę, którą dostał, gdy okręt już miał odbijać od nabrzeża.
Cytat:
Wiceadmirał Kanaron przysłał nowe rozkazy. Masz wziąć 2 niszczyciele i jak najszybciej dotrzeć do Scapa Flow. Konwój ma płynąć zgodnie z planem - wiceadmirał John Tovey
Nawet nie miał czasu się z nikim kłócić. Rozkazy przyszły w ostatniej chwili.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#10 Wysłany: 11 Czerwiec 2016, 15:13
Niestety, takie rozkazy dostałem. jeśli chodzi o ubooty, to się nie boję o konwój. Eskorta powinna dać sobie radę. Gorzej Luftwaffe.
Zaraz jak widzę, mamy tylko jeden niszczyciel. To skąd zabrać drugiego ?
Hunty i eskortowce mnie spowolnią.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#12 Wysłany: 11 Czerwiec 2016, 15:16
Tak. Tylko 1 niszczyciel i pełną prędkością do wracamy.
Oczywiście na tyle pełną, by starczyło paliwa
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ledwo dymy konwoju pozostawiono za rufą, gdy dostrzeżono okręty przed dziobem. W ich kierunku od zachodu zbliżały się jakieś okręty, najwyraźniej niszczyciele.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#14 Wysłany: 11 Czerwiec 2016, 16:02
Zapewne to radzieckie jednostki, aczkolwiek lepiej być przygotowanym na najgorsze. Alarm bojowy.
Nadać sygnały rozpoznawcze.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#16 Wysłany: 11 Czerwiec 2016, 16:30
Ok, tak jak myślałem. Odwołać alarm. Kontynuujemy rejs.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
-Kontradmirale Halliday - zameldował pierwszy oficer, schodząc z pomostu i podając lornetkę Jackowi - Proszę spojrzeć na te niszczyciele.
Gdy Jack spojrzał w stronę niszczycieli, oficer dodał, że chodzi o flagi. Na prowadzącym 2 starsze jednostki niszczycielu powiewało 5 flag z wymalowanymi frachtowcami i jakimiś korwetami, czy uzbrojonymi kutrami.
-Kontradmirale. Chyba Rosjanie odnieśli jakieś zwycięstwo.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#18 Wysłany: 12 Czerwiec 2016, 14:57
Skopali Niemiaszkom tyłki. I dobrze.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Wkrótce krążownik wziął kurs na zachód i rozwinięto pełną prędkość. Zgodnie z wyliczeniami nawigatora i inżyniera, powinni móc utrzymać pełną prędkość przez większość trasy (i to tą bardziej niebezpieczną) i zwolnić będą musieli dopiero, gdy będą w zasięgu własnego lotnictwa. Przy takiej prędkości zagrożenie ze strony U-Bootów powinno być zmniejszone, jednak lotnictwo wroga wciąż mogło stanowić zagrożenie.
27 maja 1942, g. 12:30, 72N 8E
Turbina HMS Liverpool zmniejszyła obroty, co dało się słyszeć na całym okręcie. Choć krążownik miał jeszcze paliwa, aby dalej płynąć na pełnej mocy, nie dało się tego samego powiedzieć o HMS Eskimo, który na tym krótkim odcinku zużył praktycznie połowę zapasu oleju. Dobrą wiadomością był fakt, że właśnie wydostali się z zasięgu samolotów bombowych i torpedowych z Norwegii (za wyjątkiem Condorów, które były w stanie ich dosięgnąć), nie wchodząc w kontakt z wrogiem.
-Panie kontradmirale - zameldował pierwszy oficer - 30 maja w godzinach popołudniowych będziemy w Scapa Flow.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum