Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
-A jak je odbierzemy? Mają po skończeniu paliwa lecieć do Norwegii i się poddać, sir? Czy rozbijać się w tych falach? Ale co my robimy? Zanim nawet coś znajdą może minąć nawet kilka godzin. Zostajemy tu i czekamy?
-Sir. Te samoloty nie mają kół, tylko pływaki. Nie dadzą rady. Sam start niesie ryzyko. Lądowanie większe. A jak wyskoczy na spadochronie, to istnieje duże ryzyko, że pilot się utopi, nim, się na uda go uratować, o ile odnajdziemy go. Tak więc nawet jak wystartują, mogę potem lecieć do Norwegii poddać się. Jako osoba odpowiedzialna za tych pilotów, sir, muszę panu odmówić możliwości wykonania tego rozkazu.
21:30
-Sir! Odebraliśmy nowy meldunek z Home Fleet - zameldował pierwszy oficer.
Cytat:
HFC do TF3, TF4, TF99 X Pomiędzy Bergen i Trondheim samoloty odnalazły pojedynczy wrogi okręt, zapewne niszczyciel, zmierzający w kierunku Trondheim X Kmdr. Browning XXX
14 lipca 1942, godzina 9:30
-Sir. Morze się uspokaja. Nakazałem przygotować się pilotom. O 10:00 mają być gotowi do startu - zameldował kapitan.
Pierwszy oficer w tym czasie wrócił od stanowiska radaru:
-Sir. Ludzie są mocno zmęczeni. Ale zbliżają się samoloty z Furiousa, może one odnajdą wroga.
Nie minęło 15 minut, gdy prawda okazała się gorsza. Nie były to samoloty z Furiousa. Dwójka wodnosamolotów z czarnymi krzyżami i swastykami lecąca od zachodu, z warkotem przeleciała ponad zespołem, czym prędzej uciekając od ognia przeciwlotniczego, który zaczął je ścigać.
-Sir. Wróg nas odnalazł pierwszy.
Zbliżała się 11:00, gdy samoloty zwiadowcze niespodziewanie skierowały się na południe, opuszczając TF99.
-Sir - powiedział kapitan - Chyba mamy szczęście. Najwyraźniej lecieli na oparach.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#70 Wysłany: 16 Sierpień 2016, 12:05
Lub ktoś im kazał zawrócić, wypuścić wodnosamoloty, w te samem miejsca o które prosiłem. Samolot który ma lecieć do Narviku niech leci wysoko, ma sprawdzić czy są tam jakieś okręty, a nie śledzić je.
_________________
Ostatnio zmieniony przez pingwin9314 16 Sierpień 2016, 12:39, w całości zmieniany 1 raz
Seahurricane pojawiły się nad zespołem tuż przed południem i od tej pory utrzymywały stałe patrole. Kłopoty zaczęły się około 13:00
-Sir - zameldował kapitan - Zwiadowca wysłany na południe nie zgłasza się od dłuższego czasu.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#72 Wysłany: 16 Sierpień 2016, 13:06
Tak, to chyba oznacza że są w Trondheim, czekamy aż wychylą dziób z portu i ich dorwiemy, a co z Zwiadowcą z Narviku? Czy nasz zwiadowca da rade dolecieć do Tromso, a potem wylądować w Murmańsku?
Nic. W tamtym kierunku nic nie zauważył. Oczywiście nie doleciał do samego portu, a tylko na podejście. Dalej by go zestrzelili. A do Murmańska żaden nie doleci. Chyba, że do Szwecji, ale na taką misję nie wyślę żadnego samolotu, sir. A nie może tego zrobić ten brytyjski lotniskowiec? Wyślą ze zwiadowcami myśliwce, to i nad porty mogą nadlatywać.
19:00
-Sir! - podekscytowany podoficer wpadł na mostek - Brytyjczycy znaleźli Grafa Zeppelina!
Radość trwała jednak krótko. Pozycja wskazywała, że znajduje się na podejściu do Trondheim, za polami minowymi. Próba dostania się tam, przypominałaby kilometrowy bieg po otwartym polu w stronę strzelającego karabinu maszynowego... Wiadomość miała jednak jedną zaletę.... wiedzieli, że pod Narvikiem i Tromso nie ma lotniskowca...
21:30
-Sir! Zbliżają się wrogie bombowce! - zameldowano. Felix chwycił za lornetkę i spostrzegł zarówno bombowce, jak i rzucające się w ich stronę małe samoloty.
Najlepsze, co zrobili brytyjscy piloci (obok zestrzelenia jednego z bombowców), to rozproszyli szyk Niemiecki. Szkopy nie próbowały zająć dobrej pozycji strzeleckiej, tylko czym prędzej rzucili się na pancernik, wprost w nawałę ogniową. Taki atak nie mógł zakończyć się sukcesem, ale jedna z bomb spadła 100 metrów od burty pancernika. Pozostałe maszyny, w tym kilka dymiących się, zaczęły oddalać się, ale gdy tylko opuścili obszar ognia p-lot, samoloty rzuciły się na co bardziej uszkodzone bombowce, zestrzeliwując dwa kolejne, zanim znikli z pola widzenia załogi pancernika.
-Dobrze, że Brytyjczycy nas osłaniają, prawda, sir? - zapytał kapitan Davis
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#78 Wysłany: 16 Sierpień 2016, 22:11
Bardzo dobrze Kapitanie, to jest nasz główny atut, silna ochrona myśliwców. Następnym razem chciałbym by niszczyciele amerykańskie w razie ataków na okręty ciężkie przez lotnictwo zbliżały się i pomagały w ochronie plot.
22:30
-Gdzie są te samoloty! - Felix nie mógł powstrzymać się od krzyku. Hurricane zniknęły godzinę temu i się nie pojawiły ponownie, a od południa zbliżały się charakterystyczne sztukasy i... całkiem spora liczba dwupłatowców... Nie wyglądali na przyjaciół.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum