POLISHSEAMEN Strona Główna POLISHSEAMEN
**** Forum Klanowe PolishSeamen ****

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki

Zaproszenie

 Ogłoszenie 


ZAPRASZAMY NA SERWER GŁOSOWY DISCORD


Uwaga ! Uwaga ! W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen. Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego. Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika. Adres się nie zmienia. Dalej jest to

www.forum.polishseamen.pl

Zachęcamy wszystkich do ponownego zarejestrowania się u nas i do czynnego udziału w naszej społeczności.

Przepraszamy za problemy. Pozdrawiamy Administracja PolishSeamen.

Odpowiedz do tematu
Poprzedni temat :: Następny temat
Przesunięty przez: Boolo
26 Wrzesień 2007, 00:34
Wielki patrol PL_Teo 03.X.06
Autor Wiadomość
PL_CMDR Blue R 
Kapitan zur See






Kraj:
poland

Imię: Rafał; Finek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III
Pomógł: 117 razy
Wiek: 38
Dołączył: 22 Wrz 2006
Posty: 19423
Skąd: Dąbrowa Górnicza

 #1   Wysłany: 4 Październik 2006, 20:33   Wielki patrol PL_Teo 03.X.06

--- Marzec 12, 1945

0:00

Japońskie Suby od kilkunastu godzin krążyły po okolicy, oczekując na rozkazy z dowództwa. Japoński sztab od dawna wiedział, że amerykańskie lotniskowce będą przepływać w okolicy i polecił zastawić na nie pułapkę.

CMDR Blue R oparł się o osłonę mostka i spojrzał na płynące wokół niego okręty. W większoścy były to małe okręciki, wyposazone w 6 wyrzutni torped, których głębokość zanurzenia wynosiła około 100m. Mógł się cieszyć. Jego okręt podwodny wyposażony w chrapy i najnowocześniejszy sprzęt mógł znieść o wiele więcej niż te małe łupiny. Czuł się dumny z posiadania tak wspaniałego sprzętu. Te importowane z niemiec torpedy, naprowadzające się na odgłos śrub... Mógł czuć potęgę. Bał się co prawda amerykańskiej floty, ale był pewniem. Oto dziś zdobędzie na swoje konto całkiem niezły tonaż.

Marco Ramius nie miał żadnych złudzeń. Wojna zmierzała do końca. Wiedział, że cesarstwo gra już tylko na zwłokę i że prędzej, czy póxniej padnie. Słyszał co się stało na Peleliu, gdzie Amerykanie zaciekle walczyli o kawał niepotrzebnej rafy. Skoro tak walczyli o obiekt bez znaczenia strategicznego, to co będzie, jak zaatakują jakieś bliżesze wyspy? Na przykład Okinawę? Rozsiadł się na swojej koi i otworzył książkę do chemii. Wykształcenia nikt mu po wojnie nie odbierze. Może zabiorą mu jego dom - tą stalową puszkę - ale on im potem pokaże, że oni nie są tylko znakomintymi żołnierzami.

Teo odróżniał się od nich obu. Ten kapitan, pochodzący jeszcze ze starej gwardi wiedział, że są już trupami od chwili wejścia na pokład okrętów. Płynął na okręcie tego samego typu co Marco, ale miał inny plan niż pozostali kapitanowie. Nie chciał za wszelką cenę przeżyć, czy zatopić wrogie statki i odpłynąć Chciał tylko dorwać amerykanów i pokazać im, gdzie raki zimują. Mógł przy tym zginąć, ale on przecież już umarł. Te rejsy to tylko przekładanie tego, co było nieuniknione. Więc po co miał się martwić o swój, od dawna przesądzony los?

3:00
Powolne zbliżanie się świtu zmusiło kapitanów do oddalenia się od siebie, aby uniknąć wykrycia przez wrogie lotnictwo. Od tej chwili do wieczora każdy musiał działać sam. Wszyscy bez wachania skierowali się na nowe pozycje. Gdy okręty straciły już prawie ze sobą kontakt, Marco wpadł do kabiny radiooperatora i polecił mu zadać zapytanie:
"Ktos pamieta wzor na wypornosc?? " W jego książce brakowało właśnie tej ważnej strony. Nikt mu nie odpowiedział. Może uznali to za żart, może nie wiedzieli. W eterze panowała cisza.

5:00
Poranek był niezwykle ciemny. Chmury skrywały całe niebo. CMDR Blue R stał na pomoście i rozglądał się wokoło... Ale byłoby fajnie - myślał - gdyby wszystkie statki eskorty popłynęły na jedną stronę grupy uderzeniowej, a lotniskowce nasunęły się mu wprost na torpedy... Miałby potem czym się chwalić po powrocie do bazy. Oczywiści na poczekaniou wymyśliłby historyjkę o długim i ciężkim skradaniu się do wroga. Bardzo ucieszył się z informacji o nowym kontakcie na sonarze. Natychmiast kazał zejść na dosyć dużą głębokość i po cichu zastawić pułapkę.

Marco niechętnie zrezygnował z lektury. Obowiązki musiały poczekać. Naszła pora na przyjemność. Skierował okręt na kurs przechwytujący i po zanurzeniu się na w miarę bezpieczną odległość polecił powolny marsz w kierunku wroga. Pierwszy oficer pospieszył wykonywać wszystkie rozkazy, a Marco Ramius zamyślił się po raz koleny. Jaki był ten cholerny wzór na wyporność.....

Teo przyjał rozkaz z wyjątkowym spokojem. Oto dzień śmierci. Albo sam znajdzie swoje przeznaczenie, albo skieruje na nie innych. Miał najlepszą pozycję, bo amerykańskie okręty płynęły wprost na niego. Pozostało tylko przepłynąć niecałą milę...

5:15
Tłuste lotniskowce weszły w zasięg peryskopu. Teo mógł się poczuć szczęściarzem. Płynęły tak spokojnie i tylko czekały na jego atak. Obliczenia nie trwały długo i już po chwili wystrzelił wszystkie torpedy w dwóch salwach, które oddzielało kilka minut. Wiedział, że niszczyciele, go wykryły, więc polecił zwiększyć prędkość i zejść w głębię. Jednak tuż przed chowaniem peryskopu zauważył mały detal. Kompas zamontowany w peryskopie wskazywał niewłaściwy kierunek. Przyjął to w ciszy. Ktoś musiał dokonać sabotażu. Kompas działał poprawinie, ale skala była przesunięta o 10 stopni. A więc torpedy musiały pójść za rufami lotniskowców.

5:30
CMDR Blue R liczył, że niszczyciel przepłynie obok niego. Ten niestety go wykrył i zaczął okładać ASDISK'iem.
-Dlaczego musiałem płynąć na podwodnym pancerniku, a nie na małym zwinnym okręciku - mruknął do siebie, po czym skierował okręć na niszczyciela. Miał nadzieję, że zmiejszając dystans do wroga, uda mu się zyskać kilka metrów. Głębokość, na której się najdował również miała mu w tym pomóc. Nagle operator sonaru krzyknął:
-Ogromna ilość bomb głębinowych! Zasłona ogniowa!
CMDR Blue R przeklął po raz kolejny wielkość okrętu.
- Ster na sterburtę! - po czym dodał do siebie - Obyśmy mieli wystarczająco dużo czasu

Kapitan USS Farragut mógł być z siebie dumny. Taka ilość bomb jaką obrzucił wykrytego suba powinna go posłać na dno, a przynajmniej porządnie uszkodzić.
-Pierwszy! Proszę przejąć dowodzenie i w razie potrzeby powórzyć atak - powiedział i wyszedł na dziób, aby móc lepiej obserwować sytuację. Czekał na niezłe fajerberki

Bum, bum, bum... Eksplozje były na tyle odległe, że CMDR Blue R uśmiechnął się.
-UDAŁO SIĘ! - prawie krzyknął, gdy wtem niewidoczna siła cisnęła go na podłogę. Seria bomb głębinowych eksplodowała dokładnie przy jego okręcie. Jedna z nich przebiła kadłub i rozsadziła znajdujące się za nim przednie akumulatory. W pomieszczeniu wybuchł ogień, a woda zaczęła się wlewać przez wyszystkie możliwe otwory. załoga zgodnie z procedurą rzuciła się do ratowania okrętu. Na szczęście zarówno przeciek, jak i pożar nie były zbyt groźne. Groźniejsze były utracone ampery z akumulatorów
-Na peryskopową! - zadecydował kapitan RO-501. Pora użyć tych samonaprowadzających torped. Kapitan tego niszczyciela pożałuje swojej decyzji...

Rapciu, kapitan USS Farragut stał na samym przedzie okrętu i wpatrywał się w wodę. Jego niszczyciel miał zaraz po raz kolejny przepłynąć ponad wrogim okrętem i po raz kolejny obrzucić go bombami.
-Strasznie wytrzymała konstrukcja. Przecież go trafiliśmy....
Nagle jego okręt zatrzymał się w miejscu, a kapitan zgodnie z zasadami dynamiki wyleciał za burtę. Po wpadnięciu do wody zobaczył przyczybę tragedii. Jego okręt wpakował się w ogromny okręt podwodny, który wychodził na peryskopową. Porozrywane kadłuby złączyły się w całość. Rapciu zaczął obserować zagładę....

CMDR Blue R po ugaszeniu pożaru wrócił do centrali i obserwował wskazówkę głębokościomierza, która zbliżała się do 10 metrów. Odgłos pracy niszczyciela stawał się coraz głośniejszy. Kapitan liczył, że okręt śmignie tuż nad nim, zrzuci bomby w głębinę, po czym wystawi się na łatwy strzał. Gdy wskazówka minęła 20 metrów wiedział, że ma problem.... Niszczyciel wpadł dokładnie na sam środek jego statku. Metalowe części wygięły się w nienaturalny sposób zakleszczając oba statki ze sobą. Blue R zginął w kolizji i nie mógł widzieć, jak jego załoga stara się przezwyciężyć wpadająco do środka wodę i wydostać na zewnątrz.

Niszczyciel nie był projektowany do utrzymywania takiego ciężaru. Maga okrętu zwiększyła się o 50%, a wlewająca się do środka obu okrętów woda pogarszała sprawę. Cała wstecz nic nie dała. Okręty złączyły na śmierć i życie. Bardziej na to pierwsze. Gdy śruby USS Farragut sttraciły konakt z wodą, pierwszy oficer nakazał opuścić skazany na głębinę okręt... Chwilę potem oba okręty zniknęły pod powierzchnią wody....

6:00
Teo wciąż kręcił się po głębinie. Wiedział, że na niego polują. Niestety musiał czekać na przeładowanie wyrzutni. Gdyby nie ten sabotaż, na pewno by coś trafił! Jednak nie przejmował się tym. Jak na razie okręt wyglądał jak nówka wprost ze stoczni

Marco Ramius nie mógł się skupić. Te ciągłe wucz-wucz-wucz nie pozwalało mu się skupić. A ciągła zmiana głębokości i przechyły okrętu równierz nie sprzyjały nauce. Potrzebował ciszy. Po raz kolejny wyprowadził okręt na głębokość peryskopową z zamiarem uciszenia niszczycieli. Natychmiast po wynurzeniu zaczął podawać do torpedowni namiary do strzału. Nie wiedział, ze kapitanowie niszczycieli robili dokładnie to samo co on. Zdążył ledwo wystrzelić dwie toredy nim sam się stał ofiarą jednej z nich. Nie poczół jak umiera. Torpeda trafiła w sam środek okrętu rozrywając go na strzępy wraz z większością załogi...

6:45
Dwa niszczyciel wciąż płynęły nad Teo. Kapitanowie obu jednostek widzieli, jak niebezpiecznie lotniskowców się znajdują. Niestety nie mieli już wystarczająco dużo bomb głębinowych, aby przeprowadzić skuteczny atak, a ich poprzednie salwy były niecelne. Te ostatnie bomby trzymali na specjalną okazję. I-3 musiał w końcu sie wynurzyć.

6:55
-Wyrzutnia numer 4 przeładowana! - ten meldunek zadowolił Teo. 4 torpedy wystarczą na lotniskowiec. Jego zwinny okręcik szybko zajął dobrą pozycje do strzału. Torpedy poszły w kierunku celu, a Teo znów zanurzył okręt na maskymalną głębokość, do której stoczniowcy zalecali sprowadzać okręty tego typu. Od razu posypały się za nim bomby głębinowe. O dziwo żadna z pobliskich eksplozji nie spowodowała utraty integralności kadłuba. Zanurzony na dużej głębokości I-3 zaczął oddalać się od lotniskowców. Pozbawione bomb głębinowych niszczyciele jeszcze przez pewnie czas krazyły nad nim, po czym zawróciły i wróciły do eskorty.

9:02
Teo spokojnie oddychał porannym powiewtrzem. A więc jeszcze nie dzisiaj - pomyślał. Udało mu się. Jego okręt mógł wrócić do bazy, co też zaraz uczynił. Kilka minut później otrzymał raport z rozpoznania lotniczego, który ukazał jego sukces. USS Essex poszedł na dno. Udało mu się. Amerykanie dostali to na co zasłużyli.... A wkrótce mieli dostać więcej
-Kto chce zwyciężać na morzu - powiedział potem w bazie Teo - musi zawsze atakować.

Co prawda wielu uważało to za stawianie wszystkiego na jedną kartę i zbytnim ryzykowaniu siebie i załogi, ale jedno było pewne. Żaden inny dowódca Subów nie mógł pochawilić się takimi sukcesami jak on....

:juppi: Gratulacje Teo! To była wpaniała misja! :juppi:
-------------CMDR Blue R (Finek)
:piwko:

PS. Podczas pisania tego postu wylogowało mnie! Na szczęście zrobiłem kopię zapasową, którą możecie podziwiać. Notepad rulez! :kroliczek:
_________________
Czasami brak taktyki, to jedyna możliwa taktyka....
CMDR Blue R (Finek)
http://finektsc.deviantart.com/
http://pl.youtube.com/profile?user=FinekTSC
Ostatnio zmieniony przez Boolo 4 Październik 2006, 21:02, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Podobne Tematy
Temat Autor Forum Odpowiedzi Ostatni post
Brak nowych postów 06.03.2006 g.23:00
patrol 158 PS Otchlan
gzyz Opisy Patroli 2 7 Marzec 2006, 17:55
PL_Marco
Brak nowych postów 16.03.06 godz.00:40
patrol 167 PS PAUKENSCHLAG- druga odslona
gzyz Opisy Patroli 3 16 Marzec 2006, 14:29
PL_Marco
Brak nowych postów WIelki problem pomocy
Kriss Pytania i odpowiedzi 1 14 Lipiec 2008, 09:25
Marakus
Brak nowych postów Wielki problem z wczytywaniem stanu gry. - Znikające konwoje
Od czasu zainstalowania Patch 1.4 gra podczas kończenia wczytywania zapisu wyłącza się .
alberts Pytania i odpowiedzi 0 20 Luty 2008, 22:19
alberts
Brak nowych postów Patrol 06 - PORT MARTYNICA
PL_CMDR Blue R Wykaz patroli 2 11 Styczeń 2008, 23:33
PL_Marco
Brak nowych postów Patrol - 03 - Płomień nadziei
PL_CMDR Blue R Wykaz patroli 0 8 Styczeń 2008, 21:20
PL_CMDR Blue R
Brak nowych postów PATROL 22-06 godz 20
PL_U-96 Dział ogólny do rozmów na temat DW 0 20 Czerwiec 2019, 21:30
PL_U-96


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group