Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
-A dlaczego niby mieli akurat teraz wysłać je do Norwegii? Admirale. W waszym raporcie czytam, że przez wasze działania ponieśliśmy stratę 12 marynarzy. Mogę się dowiedzieć, dlaczego? Dlatego, że spodziewacie się wyjścia wroga? Dlaczego akurat wtedy mieli wyjść w waszym kierunku, a nie przeciwko tej operacji?
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#44 Wysłany: 11 Październik 2016, 22:16
Z lotniskowcem do Arktyki przybyły 3 krążowniki, nie dostałem jakiejkolwiek informacji iż z Tromso wraz z lotniskowcem wycofują się także krążowniki, wiec spodziewam się tej grupy operującej w tamtym regionie.
-A przybyły tam te krążowniki? Kontradmirale. Jest pan admirałem, jak i ja. A to wymaga pewnego krytycznego spojrzenia na sytuację. Te krążowniki mogły tam przybyć. Mogły, a nie musiały. Tak się składa, że jeden z nich już odnaleziono na Bałtyku. Więc albo Niemcy przekopali tunel pod Norwegią, albo 3 krążowniki tam nie płynęły. Pozostają dwa, których nie udało się zlokalizować. Ale one równie dobrze mogą blokować Rosyjskie porty. Bo niech mnie pan odpowie, kontradmirale. Skoro one tam przybyły, to dlaczego, gdy wy i Brytyjczycy ścigaliście wrogi lotniskowiec, te krążowniki nie rozniosły konwoju do Rosji, a potem, gdy wwy odpoczywaliście nie rozgromiły konwoju powrotnego? Gdy zatopiliście Lutzowa gratulowałem wam. Pozostaliście poza zasięgiem wroga i gdy go wykryto natychmiast weszliście do akcji. Ale teraz wy chcecie chyba być tym dowódcą Lutzowa i być zaatakowani "na warunkach wroga". Czy naprawdę spodziewaliście się, że wróg, wiedząc, że na cienkim przesmyku czai się wrogi pancernik, wyśle lekkie krążowniki naprzeciw niego? A może nawet je wysłał, tylko po wykryciu waszej grupy zawrócił? Poza tym.... - przerzucił karty w teczce na drugą stronę, odsłaniając ostatnią stronę - Możecie mnie powiedzieć, jak pilnowanie, aby wróg, który "może być w Norwegii" nie przedarł się na południe, wykonuje wasze zadanie, aby wróg "nieważne skąd" nie przedarł się na Atlantyk? Już pominę fakt, że do takiego zadania Brytyjczycy powinni przeznaczyć krążowniki i samoloty, a nie pancernik, ale widać za oceanem uważają, że narażanie pancerników na przypadkowe spotkanie z okrętem podwodnym lub lotnictwem wroga, to dobra taktyka, ale my takich taktyk nie pochwalamy. Ale skoro uważaliście, że wróg posiada siły w Norwegii, to wasza pozycja nijak ma się do pilnowania, aby te "3 krążowniki z Norwegii" nie wypłynęły na Atlantyk.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#46 Wysłany: 12 Październik 2016, 14:44
obejmowałem zasięgiem radarów z tej pozycji cały przesmyk między Norwegią a wyspą Lerwick, więc Admirale nie rozumiem co ma Pan na myśli, Moim głównym zadaniem było pilnowanie wyjścia na Atlantyk czyli patrole przy Norwegii. Lecz jeśli uważa Pan ze popełniłem błąd proszę najpierw uświadomić Admirała Kanarona że nie posiadałem wystarczającej wiedzy na temat ruchów wroga bym mógł rzetelnie wypełniać Moje zadania, nie posiadałem jakiejkolwiek wiedzy na temat krążowników po za tą iż zauważono je wchodzące do portów w Tromso, na temat konwojów i ich położenia wiem tyle ile wyłapię z wymiany wiadomości z SF, przed tym patrolem ani żadnym innym Admirał Kanaron nie wezwał Mnie i nie opisał sytuacji czego mam się spodziewać. Moje spotkania z admirałem były tylko po tym jak składałem raport a on miał do tego raportu zapytania. Po pierwszym patrolu skrytykowałem zbyt szczegółowe rozkazy od Admirała, lecz nie dostawanie jakichkolwiek rozkazów podczas patrolu także nie jest dobry rozwiązaniem. Dowodzę jednym z głównych TF pływający po morzu północnym i oceanie arktycznym, a nawet nie wiem gdzie dokładnie odbywa się operacja i jakie w niej biorą udział siły, jeśli Wiceadmirał nie miał do mnie zaufania, powinien poprosić Pana Admirała o zmianę dowódcy nad TF99.
obejmowałem zasięgiem radarów z tej pozycji cały przesmyk między Norwegią a wyspą Lerwick,
No nie przesadzaj.... To około 150-200 mil. Nawet wykonując ruchy patrolowe pokrywałeś NAJWYŻEJ 1/3 tego obszaru raz na kilka godzin (tzn. że w tej 1/3 i tak mógł ktoś przemknąć). 1/3 tego obszaru była blisko Lerwick i tam RACZEJ by nie przemknął nikt, ale 1/3 (tej bliżej Bergen) to tylko pilnowały okręty podwodne.
Cytat:
iż zauważono je wchodzące do portów w Tromso
Zauważono? Sam mówiłeś mnie na czacie steama, że ich zapewne tam nie ma Kto je zauważył i kiedy? Chodzi ci o ten "pozagrowy" opis, że "uff, udało nam się dotrzeć?"
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#48 Wysłany: 13 Październik 2016, 12:49
No dokładnie a ja chroniłem środka czyli ten obszar gdzie ani samoloty ani okręty podwodne się nie zapuszczają zbytnio.
Jeśli chodzi o Tromso, z mojej pamięci podano mi informację że okręty podwodne rosyjskie zameldowały wpłynięcie do Tromso ciężkich jednostek, a było to w czasie kiedy ja ganiałem pod Trondheim za lotniskowcem.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#50 Wysłany: 13 Październik 2016, 13:54
Obejmowałem zasięgiem radarów z tej pozycji cały przesmyk niepatrolowany przez okręty podwodne spod Norwegii i ten nad którym z rzadka latają samoloty między Norwegią a wyspą Lerwick, więc Admirale nie rozumiem co ma Pan na myśli, Moim głównym zadaniem było pilnowanie wyjścia na Atlantyk czyli jak ja rozumiem patrole przy Norwegii w tym oto miejscu. Lecz jeśli uważa Pan ze popełniłem błąd proszę najpierw uświadomić Admirała Kanarona że nie posiadałem wystarczającej wiedzy na temat ruchów wroga bym mógł rzetelnie wypełniać Moje zadania, nie posiadałem jakiejkolwiek wiedzy na temat krążowników po za tą iż zauważono ciężkie okręty wchodzące do portów w Tromso, na temat konwojów i ich położenia wiem tyle ile wyłapię z wymiany wiadomości z SF, przed tym patrolem ani żadnym innym Admirał Kanaron nie wezwał Mnie i nie opisał sytuacji czego mam się spodziewać. Moje spotkania z admirałem były tylko po tym jak składałem raport a on miał do tego raportu zapytania. Po pierwszym patrolu skrytykowałem zbyt szczegółowe rozkazy od Admirała, lecz nie dostawanie jakichkolwiek rozkazów podczas patrolu także nie jest dobry rozwiązaniem. Dowodzę jednym z głównych TF pływający po morzu północnym i oceanie arktycznym, a nawet nie wiem gdzie dokładnie odbywa się operacja i jakie w niej biorą udział siły, jeśli Wiceadmirał nie miał do mnie zaufania, powinien poprosić Pana Admirała o zmianę dowódcy nad TF99.
-Admirale. Zanim pan zacznie oskarżać innych, niech pan posłucha sam siebie. Stwierdza pan, że wrogie siły są w Norwegii i blokuje im ruch na Morze Północne. Ale gdy mówimy o wyjściu na Atlantyk nagle stwierdza pan, że "nie wiedział pan, że są tam jakieś siły, bo wiceadmirał Kanaron nie zapewnił panu informacji o ruchach wroga, aby móc to przewidzieć". Czyli okręty są tam, gdzie pasuje panu do argumentacji? I ciągle nie rozumiem dlaczego zamiast pozwolić wrogowi się zbliżyć i go zatopić, jak Lutzowa, wybrał pan narażanie okrętu, aby wróg tych ruchów nie wykonał. Bo chyba nie uważa pan, że 3 lekkie krążowniki, nawet gdyby były w Norwegii, zaatakują pancernik?
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#52 Wysłany: 13 Październik 2016, 17:09
Rozkaz miałem blokowania wyjścia na Atlantyk, uznałem iż to miejsce jest najlepsze do tego zdania, Niemcy wiedzieli o Mojej grupie już wcześniej, to nie było by takie działanie jak to przeciw Lutzowowi, tam byliśmy na innym terenie gdzie Niemcy się nas nie spodziewali że cokolwiek po za grupą krążowników kontradmirała Hardego, tutaj w trakcie operacji musieli wiedzieć że gdzieś moja grupa się znajduje i w każdej chwili może wkroczyć do działania. Nie stwierdzam ze nie wiedziałem, stwierdzam ze spodziewam się iż krążowniki pozostają w Tromso, nie mam pojęcia, może doszło do jakiegoś wypadku i są uszkodzone dla tego nie pływają, nie wiem ponieważ nikt mi Tego nie mówi. Admirale działam tak jak uważam to za słuszne w oparciu o wiedzę na temat ruchó wroga jaka mam, a za słuszne uznałem pilnowanie przesmyku Norweskiego, wiem straciłem kilku ludzi, ale nie straciłem jak Brytyjczycy dwóch lotniskowców.
_________________
Ostatnio zmieniony przez pingwin9314 13 Październik 2016, 17:10, w całości zmieniany 1 raz
Akurat ich utrata jest podobna do utraty Toscaloosy. W każdym razie. Poza zatopieniem Lutzowa i zużywaniem ogromnych ilości zaopatrzenia nie widzę żadnych konkretnych działań z waszej strony. - zamknął teczkę - USS Washington idzie na remont, a wy wracacie do działu uzbrojenia. To wszystko. Odmaszerować.
KONIEC
Wynik: Historyczny
EPILOG
Choć Jenkins uznał to za karę i wypominał potem tą decyzję, gdyż USS Washington, przekazany kontradmirałowi Willisowi Lee Juniorowi wziął udział w bitwie pod Guadalcanal, gdzie spotkał się z pancernikami wroga i jeden z nich zatopił. W 1943 roku Jenkins wrócił do dowodzenia starszymi pancernikami podczas kampanii Auletańskiej, po której został awansowany do wiceadmirała. Po kampanii został mianowany dowódcą 10. Granicy Morskiej (Karaibów). Niedługo po awansie doszło do bitew o Lyete, podczas których po raz kolejny raz starły się pancerniki. Jenkins nie mógł pogodzić się z faktem, że on zatopił tylko pancernik kieszonkowy, wielokrotnie zarzucając innym, że gdyby dano mu wolną rękę/więcej okrętów/więcej informacji, pokazałby na co go stać. Odszedł na emeryturę w roku 1946.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum