Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Wyłącznie na hydrofon, bo za dnia nie widziałeś celów, nie określałeś kursów, itd? Wybacz, ale robisz farsę, gdy dopisujesz rzeczy, których nie ma... Bo teraz nagle okazuje się, że ty strzelając z daleka nie masz nawet oszacowanych odległości, a sam mówisz, że "przecież na pewno to robiono". Dość, że opisałbym to może inaczej, ale atak byłby przeprowadzony. Z mniejszą celnością, bo mniejszą, ale byłby. Może strzelając na "cienie", może na "hydrofon i szkicowany namiar", a może na to, że akurat są na tle księżyca! Bo to ma mniejsze znaczenie. To nie symulacja, gdzie rozpatrujemy, jaki wpływ ma kąt padania światła odbitego od powierzchni Wenus na wody bagienne. Opis ma ubarwić grę. Owszem. Może być tak, że gdy strzelisz z daleka widoczność będzie "ciut lepsza", niż gdy decydujesz się na atak z bliska. Bo to ma ubarwiać. Nigdy nie byłem na okręcie podwodnym z optyką w peryskopie i nie patrzyłem w nocy na ile widać. We wspomnieniach też zwykle jest tylko opis, co widziano, a nie z jakiej odległości, itd.
Ja jestem za c) i nie uważam tego za farsę. Co najwyżej czasami mogę pomyśleć o opcji b), gdy ktoś zwróci uwagę. Ale wówczas oczekuję propozycji rozwiązania, a nie "robisz to źle, nie znasz się, to farsa!". Więc skoro dla ciebie takie gry to farsa, to przemyśl, czy nie wybrać opcji a). Ja ciebie do gry zmuszać nie będę. Koniec. Wybieraj. Bo jak nie wybierasz, to ja turę zrobiłem i czekam na twoją odpowiedź.
Finek - czy Ty naprawdę nie dostrzegasz bzdury jaką opisujesz? Jesli ktoś jest na jakiejs odległosci i nie widzi celu to znaczy, że pewnie też nie będzie dostrzeżony. Przynajmniej zanim sam zobaczy cel bo jego sylwetka (lub jego perystkopu) jest nieporównywalnie mniejsza. Dlatego zamiast atakować na hydrofon podejdzie bliżej - czy to naprawdę takie trudne do zrozumienia?
Ciekawi mnie jak grasz w SH. Czy jak nie widzisz celu to ftrzelasz z dużego dystansu na hydrofon?
No weź odpowiedz co wtedy robisz to może ci przejdą tak dziwaczne pomysły.
Jesli ktoś jest na jakiejs odległosci i nie widzi celu to znaczy, że pewnie też nie będzie dostrzeżony.
[LUSTERKO MODE ON]
Pepe - czy Ty naprawdę nie dostrzegasz bzdury jaką opisujesz?
[LUSTERKO MODE OFF]
Bo nijak się to niema do problemu. To oczywiste, że pewnie tak, jeżeli cele są identyczne. Bo np. z Pancernika nie widza peryskopu, to nie oznacza, że z peryskopu nie widać pancernika. I nie wiem, o co ci chodzi.
Cytat:
Ciekawi mnie jak grasz w SH. Czy jak nie widzisz celu to ftrzelasz z dużego dystansu na hydrofon?
SH3 w wersji "czystej 1.4". Kampania. Mgła na 300 metrów. Hydro mówi o frachtowcach. Zakładam prędkość 7w i szacuję pozycję. Wiem, że cel konwój zmierzał na wschód. TMA z 688(I) procentuje, że kreślę sobie namiar. Odpalam salwę. 1 na 4 trafienia we mgle. Zatopiony mały frachtowiec 2400 BRT.
Tak przy okazji.
I tu leży problem Pepe. Zamiast rozmawiać o konkretnej sytuacji, zaczynasz mówić "a co by było gdyby to, gdyby to, gdyby to". Opis byłby inny, jak opisałem w poprzednim poście. A jak dla ciebie to jest największy problem, to ja satysfakcjonujących cię w 100% opisów nie jestem w stanie zrobić.
I możesz skończyć offtop i odpowiedzieć grzecznie na pytanie? Bo zaproponowałem rozwiązanie b). To ty zamiast "okej, takie jest lepsze", albo "nie, lepiej by było gdyby...." mówisz o zupełnie innych rzeczach. Krótko i treściwie:
a), b) czy c)? Bo już wystarczająco czasu, który mógłbym poświęcić na coś konstruktywnego (choćby poczytanie wspomnień komandora Hary) tracę na rozmowę, podczas której kręcimy się w kółko.
Ostatnio zmieniony przez PL_CMDR Blue R 22 Październik 2016, 22:43, w całości zmieniany 1 raz
pepe [Usunięty] Kommodore
#44 Wysłany: 23 Październik 2016, 00:20
Jak to nijak ma się to do problemu. Przecież mi napisałeś, że z dużej odległosci widziałem cel a z bliskiej już go nie widzę.
Skończ pajacować z trybami lusterka. Przecież jak jesteś za daleko by dostrzec cel to cel też ciebie nie zobaczy. Oczywiście mam na myśli okręt podwodny, który celuje/wyszukuje jednostki nawodne. A Ty piszesz, ze z dużej odległości byś przeprowadził atak z uzyciem hydrofonu. Za to w przykładzie podajesz 300 metrów.
Ja nie bedę wybierał za Ciebie żadnych twoich wariantów ani nie bawi mnie jakieś pajacowania i również pisanie o twoich przygodach jak się zabawiasz z innymi graczami na sesji RPG. Mnie interesuje ta gra i zadaję pytania bo nie mam do końca obrazu sytuacji.
W odpowiedzi dostaje jakiś stek bzdur. Ty się zasłaniasz tym, że nie jesteś specjalistą i brniesz coraz dalej w różne bzdury.
Juz Ci raz zwróciłem uwagę, że jak jedni piszą prędkość "ekonomiczna" to sie nie czepiasz i wiesz o co chodzi a inne osoby traktujesz jak debili bo wymyslasz sobie, że prędkość ekonomiczna u mnie lub u Olka może oznaczać coś innego niż u Andreva i kogoś tam jeszcze. Twoje tłumaczenia na TS, że jest sens dopytywać "niektóre osoby" wcale mnie nie przekonały, tylko utwierdziły w przekonaniu, że jesteś złośliwym typkiem, który stara się uprzykrzać grę innym - tym, których sam sobie wybierze.
Pytałeś mnie jakie bym znalazł rozwiązanie dla tekstu, który opisywał co odczytałeś z tabeli po rzutach koscią to Ci napisałem. To mi wtedy wyjeżdżasz, że wiem więcej niz mój dowódca. Ja tylko chciałem udowodnić, że odczytane z tabeli wyniki nie sugerowały, że jestem tak blisko niszczyciela by móc wystrzelić tylko 1 torpedę. Co ciekawe przy tym nie widzę całej grupy. To juz jest tylko Twoja interpretacja, która na dodatek kupy sie nie trzyma.
Przemyśl całą sprawę i zrób tak jak uważasz. Ja nie będę za Ciebie wybierał bo to ani moja rola ani żadna przyjemność. Po prostu to pchnij opisując mi raz jeszcze sytuacje i mozliwości odpalania torped z uwzględnieniem moich (a nie Twoich) wytycznych.
Co ciekawe na tą widoczność odpowiedź dostałeś w poście w 3 zdaniu:
Cytat:
Obserwacje przez peryskop miały tą wadę, że widziało się gorzej, niż własnymi oczami, ale nic na to nie mógł poradzić.
Cytat:
A Ty piszesz, ze z dużej odległości byś przeprowadził atak z uzyciem hydrofonu. Za to w przykładzie podajesz 300 metrów.
Wiesz, co Pepe. Jak przeczytasz, co napisałem, możemy wrócić do rozmowy. Bo czuje się jak poseł przed Antonim M.. Czyli mówisz mu coś, a on mówi, że ty mówisz coś innego (detal, że ten poseł potem mówił, że Antoni M. mówił coś innego, niż mówił). Przeczytaj to jeszcze raz. Bo nic takiego nie napisałem o ataku na 300 metrów z użyciem hydrofonu.
I cóż Pepe. Skoro jeżeli nie idzie tak jak chcesz, to zaczynasz jechać po osobach, to jest sens grania? Sam piszesz, że atak ma być tak jak chciałeś. Tylko szkoda, że się nie udało. Ale jak to, że się nie udało powoduje, że zaczynasz się czepiać, to cóż.
Chcesz mieć pełny obraz? Ale kapitan nie ma pełnego obrazu! Co ci tłumaczę, a nazywasz to stekiem bzdur. I jeszcze zmieniasz fakty. Nie gadaliśmy o prędkości ekonomicznej (a o "najmniejszym zużyciu paliwa"). Owszem, potem użyłem słowa prędkość ekonomiczna, ale to ja użyłem, a nie ty, a ty mówisz, że ty jej użyłeś i ja się czepiam, bo u innych nie?. Czyli rozumiem, że jestem złośliwym typkiem, gdy :
Cytat:
Atakujemy wszystkie cele w zanurzeniu.
Na bliższy niszczyciel 3 torpedy w salwie.
Do dalszego niszczyciela 2 w salwie
Do zbiornikowca 1 torpedę a jesli chybi to spróbujemy jeszcze z wyrzutni tylnych (2 w salwie)
Oj, jak byłem złośliwy, gdy widząc, że nie zrozumiałeś sytuacji (cytując ciebie: nie masz pełnego obrazu sytuacji), nie atakujesz frachtowca, który jak widać w następnym poście chciałeś. Gadaliśmy na TS i mówię ci, że pytam niektóre osoby, gdy widzę, że coś jest nie tak i gdy widzę, że odpowiedź otrzymam szybko i gdy wiem, że gracz potem się będzie czepiał, że miał coś innego na myśli, gdy da się coś zinterpretować inaczej (i tak. Ty jesteś osobą, która się czepia, gdy się zinterpretuje coś inaczej, niż ty chcesz, czego dowodem są ostatnie posty). Czy jakbyś po ataku na niszczyciele i 1 w zbiornikowiec dowidział się, że nie zaatakowałeś innego celu, byłbyś zadowolony (zwłaszcza, gdyby się okazało, że kontratak powoduje uszkodzenia, po których nie możesz dalej atakować)?
I Pepe. Krótko:
Jest tura. Zgadzam się (jak chcesz) na zmianę, że wykryty jesteś, gdy miałeś wynurzać się do ostatniego namiaru. Ale to twój wybór. Możemy też zakończyć temat. Krótko.
Na dalsze posty już tylko odpowiadam a) b) lub c)
Bo zamiast fajnej zabawy, zaczyna się rozmowa, która aż odechciewa prowadzenia gry.
Więc:
Albo podejmujesz decyzję w tą długą sekundę
Albo zmieniam, że jesteś wykryty przed wystawieniem peryskopu i opisuję atak niszczyciela
Albo kończymy temat.
Nie będę za Ciebie decydował - to Twoja robota. Po prostu zrób tak, zeby nie zamieniac gry w farsę.
A więc turę zrobiłem:
21 Październik 2016, 08:34
I czekam na twoją decyzję w tej turze. Niszczyciel szarżuje na ciebie, zbiornikowiec na TDC. Cytując:
Cytat:
USS Tambor powoli zbliżał się do okrętów. Ciemność utrudniała wszelkie obserwacje, ale Sanders był zdeterminowany przekroczyć własne granice, aby tylko osiągnąć sukces. Obserwacje przez peryskop miały tą wadę, że widziało się gorzej, niż własnymi oczami, ale nic na to nie mógł poradzić.
-Jest - pomyślał, gdy dostrzegł pierwszy niszczyciel, majaczący na tle ciemnego kształtu zbiornikowca, który był śledzony przez komputer pokładowy (TDC). Skoro był dokładnie tam, gdzie obliczyła maszyna, wróg nie wykonał zwrotu. - Bardzo dobrze - dodał w myślał i zaczął wyszukiwać drugiego niszczyciela. Wtedy Sanders usłyszał klang, jakby ktoś upuścił coś głośnego na podłogę. Dzwoniący dźwięk rozległ się po całym pokładzie, niczym eksplozja. Sanders na sekundę oderwał wzrok od peryskopu i spojrzał karcącym wzrokiem na załogę i wrócił do obserwacji. W ciemności dostrzegł jakiś kolejny kształt. Czy był to niszczyciel, czy frachtowiec, tego Sanders jeszcze nie wiedział. Wtedy dzwoniący dźwięk rozległ się po raz kolejny. Identyczny jak ten poprzedni.
-Niemożliwe - pomyślał Sanders, gdy zorientował się, co naprawdę słyszy. Trafiał ich sygnał z sonaru. Przez jego umysł przelatywała myśl, czy nie atakują swoich, gdyż Japończycy mieli nie posiadać takiego urządzenia, ale przecież sam w nocy doskonale widział kształty niszczycieli oraz Japońskie flagi. PING! - rozległo się znów po całym okręcie. Sanders obrócił peryskop w stronę najbliższego niszczyciela. W tej samej chwili niszczyciel zapalił reflektor i oślepiając Sandersa zaczął kierować go w kierunku Tambora, nie trafiając jednak słupem światła w głowicę peryskopu.
-Sir. Zostaliśmy wykryci. - zameldował operator hydrolokatora. Sanders miał pół sekundy na decyzję. Jeżeli niszczyciel ruszyłby na pełnej prędkości w ich stronę, zdążyliby wystrzelić tylko 1 torpedę w jego kierunku lub 2-3 w wycelowany zbiornikowiec, ale byliby wówczas jak siedzące kaczki. Przerwanie ataku dawało większe szanse na ucieczkę, ale traciliby szansę, którą teraz mieli... O ile wróg nie zaczął właśnie manewru uniku...
Czas wydawał się zatrzymać. Wskazówka sekundnika niczym w smole poruszała się przodu do następnej sekundy....
Rozdzielenie ataków:
- po 2 torpedy na eskortę strzelając salwą
- po 1 torpedzie na pozostałe 2 statki.
(2 torpedy na niszczyciel sa pierwsze niż po 1 na statki)
oraz w wątku Olka zdążył on z bliskiej odległosci strzelić 3 torpedy a później jeszcze jedną (czwartą) poprawić w idący na niego niszczyciel uważam, że twój opis:
Cytat:
Sanders miał pół sekundy na decyzję. Jeżeli niszczyciel ruszyłby na pełnej prędkości w ich stronę, zdążyliby wystrzelić tylko 1 torpedę w jego kierunku lub 2-3 w wycelowany zbiornikowiec
.. jest całkowicie sprzeczny z moimi ustaleniami, logiką oraz tym jak podobną sytuację rozstrzygasz w przypadku innych graczy.
W zwiazku z powyższym daję Ci wybór:
a) przemyślisz całą sprawę i opiszesz mi jeszcze raz sytuację z uwzglednieniem logiki i moich wcześniejszych opisów działań
b) bawisz się sam
Cytat:
Zgadzam się (jak chcesz) na zmianę, że wykryty jesteś, gdy miałeś wynurzać się do ostatniego namiaru.
Ale ja nigdy czegoś takiego nie proponowałem. To jest kolejny dowód, że Ty sobie coś wymyślasz (coś kompletnie bez sensu i bardzo ryzykownego) i sugerujesz, że to moje pomysły. Dokładnie tak jak z wszystkim wczesniej. Ja pisze, że atakuję niszczyciel 2 torpedami a Ty, ze mam wycelowane 3 torpedy w statek (który opisałem, że atakuję 1 torpedą).
Wracając do wyboru, który Ci dałem, kompletnie mi to zwisa co wybierzesz, bo jeśli masz cały czas pisać takie bzdury to chyba nawet wolę, żebyś wybrał "b".
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#49 Wysłany: 23 Październik 2016, 14:48
Pepe nie przesadzaj. Myślę, że mógłbyś grzeczniej się do MG odnosić. Mam wrażenie że to Ty prowadzisz tę grę, a nie Finek. Aż się nie chce tego czytać. TO JEST GRA, tylko i wyłącznie. Gra, rzuty kością i tyle. Finek opisuje rzuty kością, tak jak potrafi najlepiej. Nikomu to nie przeszkadza i nie rzuca się, jak coś mu nie pasuje.
Takimi tekstami niszczysz ten pomysł. Ktokolwiek tu zajrzy zobaczy to kłótnię gracza, któremu nie pasuje opis. Jeśli Ci nie pasuje - nie graj. Nikt do tego nie zmusza. Ale jeśli chcesz brać udział w zabawie, to się dostosuj.
A skargi i zażalenia to inny dział.
KONIEC OFFTOPU. Jeśli sytuacja się, będzie powtarzać, zamknę temat USS Tambor i tyle.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 23 Październik 2016, 14:48, w całości zmieniany 1 raz
Zanim zajmiesz pozycję do odpalenia torped (ZANIM! Ważne. ZANIM!), aby przeprowadzić planowany atak, jeden z niszczycieli rusza w twoją stronę, wykrywając, że jest jakieś zagrożenie w pobliżu
to ja bym nie sugerował, że jesteś juz bardzo blisko (czyli najgorsza dla mnie opcja) i nie mam prawie nic namierzonego (znów jedna z najgorszych opcji) tylko bym powiedział, że przygotowując sie do ataku - kiedy okręt szedł jeszcze w zanurzeniu zostałem w jakis sposób wypatrzony/wykryty radarem bądź cokolwiek takiego.
pepe napisał/a:
Ale ja nigdy czegoś takiego nie proponowałem. To jest kolejny dowód, że Ty sobie coś wymyślasz (coś kompletnie bez sensu i bardzo ryzykownego) i sugerujesz, że to moje pomysły
Pepe. Ktoś ci się włamał na konto. Bo napisał to z twojego konta najwyraźniej bez twojej wiedzy, skoro to nie twoje. Czym obalam twój dowód i dowodzę, że trzeba zastosować lusterko:
To jest kolejny dowód, że Ty sobie coś wymyślasz.
A wracając:
Pepe. Przykro mnie, że gdy Olkowi się udało podejść niezauważenie i wykonać atak, a tobie nie uważasz, że to nieuczciwe*. Czyli jeżeli ty i sąsiad kupicie los na loterii i on wygra, to to nielogiczne, bo zrobiliście to samo przecież?
A do tego, że możesz wystrzelić 3 w zbiornikowiec, choć chciałeś tylko jedną. Ale po zmienionej przez niszczyciel sytuacji, w której on przejmuje inicjatywę, możesz wystrzelić do tego celu torpedy. Choć chciałeś tylko 1, masz czas nawet na 3. Do niszczyciela chciałeś 2. Ale ze względu na zmianę sytuacji zdążysz wystrzelić tylko 1 wystrzeloną.
Więc skoro jeżeli tobie się coś nie uda, oznacza, że to nielogiczne, to wiesz.... Skoro wszystko ma ci się udawać, to niestety wybrałeś złą grę. Jak ustalisz, że uciekasz w ciszy, ale niszczyciel cię wykryje i zatopi, to też będziesz się czepiał, że "twój plan zakładał ucieczkę"?
*
Pierwsze wykrycie. Niszczyciel niezaalarmowany. 2k6=10+ na wykrycie:
Olek: 7
Pepe: 10
Efekt:
Olek może zaatakować jak planuje. Pepe niestety nie może
Po ataku test wykrycia. Niszczyciel zaalarmowany 2k6=9+ na wykrycie:
Olek: 9
Pepe: rzut niewymagany, Pepe jest wykryty
Kontratak. Test skuteczności ataku 2k6. Atak następuje od od 4+
Olek: 3 (Niszczyciel nie złapał okrętu, nie wie, co się stało)
Pepe: (rzut tajny, to będzie w następnym poście)
Czekam na decyzję A lub B.
Nie uważam, żebym przesadzał, podaję konkretne argumenty i uważam, ze nie ma sensu grać jeśli opisujesz, że robisz jedno a MG opisuje, że zrobiłeś coś całkiem innego. To po co w ogóle opisy, skoro nie mają żadnego znaczenia bo Finek i tak napisze coś innego i przy tym bardzo nierozsądnego z punktu widzenia taktyki?
A to czy to są rzuty kostka czy coś innego to juz mnie nie obchodzi. Ważny jest dla mnie sens. Bo jesli w tabeli bedzie, że jest mała szansa, że statek porwie UFO a Finek oczywiście wyrzuci kostką to zdarzenie to ja nie chcę grać w taki cyrk, gdzie MG trzyma się kurczowo przeróżnych głupot i brak mu elastyczności na rozsądne rozwiązania.
Inna sprawa, że to co było odczytane z tabeli w żaden sposób nie implikowało, że całość dzieje się w momencie, gdy niszczyciel jest bardzo blisko (na tyle, że zdażę strzelic 1 torpedę bo przy drugiej jest ryzyko staranowania) a ja na dodatek nie mam namiarów tego co chciałem w pierwszej kolejnosci zaatakować ani nie widze pozostałych statków/okrętów.
Skoro zasięg "bliski" jest najniższą mozliwą opcja zbliżenia do celu to nie sadzę, żeby przy normalnych warunkach w nocy nie było mozliwości zobaczyć 4 jednostek nawodnych. Ja to moge odczytać wyłącznie jako wyjątkowo niekorzystna (chyba najgorsza z mozliwych) interpretacja przedstawionego przez Finka wyniku rzutu:
"Sytuacja jest jasna. Zanim zajmiesz pozycję do odpalenia torped (ZANIM! Ważne. ZANIM!), aby przeprowadzić planowany atak, jeden z niszczycieli rusza w twoją stronę, wykrywając, że jest jakieś zagrożenie w pobliżu"
o ten tekst mi chodzi. Gdzie tam jest napisane, że niszczyciel jest bardzo blisko a ja nie mam żadnych namiarów i do tego zdążyłbym odpalić tylko jedną torpedę podczas gdy podobna sytuacja u Olka wyglada tak:
Olek: Zbliżamy się na odległość bliską, przygotować wyrzutnie od 1 do 3
Finek: (...)niszczyciel był ustawiono do nich idealnie burtą, ale właśnie wykonywał zwrot w ich stronę(...)
Olek: Strzelamy, wyrzutnie od 1-3 ognia, przygotować 4 w razie kontrataku
Finek:Gdy na kilkanaście sekund przed trafieniem wysunął peryskop, zobaczył, że niszczyciel gwałtownie zmienił kurs i świecąc reflektorem w ich stronę zbliżał się. Salwa torped nie trafiła celu. Miał jednak szczęście w nieszczęściu. Niszczyciel był na namiarze 0 i szedł prosto na nich. Idealnie wycelował się sam.
-Czwarta. Ognia!
To jak jest do cholery? Jedni mogą wystrzelić 3 + 1 torped a ja mam tłumaczone, ze przygotowana salwa była na inny statek (mimo, że pisałem o eskorcie) i zdążę wystrzelić 1 torpedę bo inaczej mnie staranuje? I do tego bzdury, że przy strzelaniu salwą/wachlarzem kolejna torpeda wychodzi po 10 sekundach i jest wycelowana o pół okrętu dalej? - to są naprawdę najgłupsze tłumaczenia jakie można by sobie wymyślić! A jeszcze gorsze jest to, ze kiedy tłumaczę, że nie o to w tym wszystkim chodziło i całkiem inaczej opisałem moje działania to dostają jakieś durne opowiastki z sesji RPG i porównania do Maciarewicza. Może się zastanów Jacek kto tu odwala numery - bo z pewnością nie ja.
Imię: Jacek
Ulubiona Gra: Silent Hunter III Pomógł: 29 razy Wiek: 49 Dołączył: 28 Gru 2008 Posty: 4428 Skąd: Będzin
#52 Wysłany: 23 Październik 2016, 17:34
Absolutnie nie chce mi się analizować wpisów w tym temacie. Nie ma potrzeby się irytować. Ten temat wprowadza tylko zamęt. Finek zakończ to jakoś fabularnie by nie było dziury. Pepe jeśli dalej chcesz grać ustal sobie warunki z Finkiem na PW albo prywatnie na TS. Na dzień dzisiejszy, tak jak ostrzegałem wcześniej, temat zamykam.
Mam nadzieję, a w zasadzie wierzę w to, że pozostali gracze nie zrezygnują czytając ten wątek. Gra zapowiada się ciekawie.
_________________ "Mówię tylko do tych, którzy chcą mnie słuchać
Ci, którzy nie chcą nie obchodzą mnie.
Po co mam czas tracić na mówienie do ściany
ściana i tak zawsze swoje wie"
Ostatnio zmieniony przez PL_Cmd_Jacek 23 Październik 2016, 17:34, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum