Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
25 kwietnia 1942
Marty i Frankie stali nad mapą i przyglądali się mapie. Marty prowadził linie i gdy przeprowadzał ją pomiędzy Jawą i Sumatrą powiedział:
-Skipper. Myślę, że najbezpieczniej będzie wejść przez cieśninę Sunda. Unikniemy wpływania na płytkie wody morza Jawajskiego.
Frankie przytaknął, dając znać, że przyjął informację do wiadomości i spojrzał na rozkazy:
Cytat:
Ś C I Ś L E T A J N E
DO: USS Spearfish (SS-190), CO Kanaron
O świcie 26 kwietnia 1942 okręt ma wyjść na trzeci patrol bojowy.
Celem patrolu jest obszar pomiędzy Singapurem i Morzem Jawajskim.
W strefie patrolowej spodziewany jest wkrótce wzmożony ruch związany z przerzutem wojsk okupacyjnych do bariery Malajskiej i wycofaniem wojsk uderzeniowych.
Podczas drogi do strefy i działań w strefie nie podejmujcie żadnych działań bojowych przeciwko japońskim statkom handlowym. Wróg ma nie wiedzieć o obecności okrętu, gdy będzie wytyczał trasy przerzutu wojsk.
Dozwolone cele ataku:
-Eskortowane transportowce wojsk
-Konwoje
-Zespoły bojowe (krążowniki, lotniskowce i pancerniki).
Po pierwszym ataku, o ile nie będzie podejrzenia, że Japonia nie dowiedziała się o ataku, celem dalszych ataków mogą być wszystkie jednostki. W przypadku podejrzenia, że wróg nie dowiedział się o obecności okrętu, wytyczne dotyczące dozwolonych celów pozostają w mocy.
Podpisano
Charles Lockwood
ComSubSoWesPac
Te wytyczne nie podobały się Frankiemu. Przy pechu będą zgodnie z nimi musieli oglądać wielkie zbiornikowce, pływające bezkarnie przed ich peryskopem, a gdyby wróg dowiedział się o tych rozkazach, przewiózłby wojska na samotnych statkach.
[mała informacja. Zmieniło się zużycie paliwa i prędkości dla 1/3 i 2/3 naprzód dla okrętów klasy Salmon, Tambor/Gar]
Marty dokonał kilku przeliczeń i zameldował:
-Około 1 maja będziemy na linii "500 mil". 6 maja w godzinach nocnych sforsujemy cieśninę Sunda i 7 maja w nocy opuścimy Morze Jawajskie, wchodząc do strefy patrolowej, skipper.
W nocy z 25 na 26 silniki Spearfisha ożyły, a okręt opuścił Fremantle. W czasie, gdy pod Wake Island Cesarska Flota i Amerykańska Marynarska zwarły się w śmiertelnym uścisku, tu, wiele tysięcy mil od Wake, USS Spearfish zaczynał kolejny patrol
5 maja 1942 wczesnym popołudniem USS Spearfish zbliżał się do cieśniny Sunda, którą w planie mieli sforsować w nocy.
-Skipper. - przez interkom zameldował hydroakustyk - Przepraszam, że przeszkadzam, ale słyszę przed nami niszczyciel.
To była najbardziej nerwowa noc na pokładzie Spearfisha od bardzo dawna. Gdy w nocy wynurzono się, załoga wiedziała tylko, że gdzieś w cieśninie jest wrogi niszczyciel. Na szczęście na nikogo nie trafili, choć przed nimi było jeszcze jedno ciężkie forsowanie, po płytkich wodach, za którym już mieli podejść pod Singapur
8 maja 1942 USS Spearfish około północy minął płycizny określające granice Morza Jawajskiego i po pokonaniu zewnętrznej bariery, wszedł na wody Japońskie. Została godzina do brzasku, gdy Marty zapukał do kabiny Frankiego i zameldował:
-Skipper. Dotarliśmy do obszaru patrolowego. To bardzo rozległe wody. W którym miejscu zasadzamy się na Japończyków?
Okręt dotarł do wyznaczonej strefy tuż po północy, a około 9:00, gdy szli w zanurzeniu, hydro złapał pierwszy kontakt:
-Skipper. Kontakt. Brzmi jak parowiec. Namiar 120 (południe)
Marty uśmiechnął się:
-Zdążyliśmy w samą porę, skipper.
Wszystko było pięknie, aż Marty spróbował narysować nakres, zakładając standardową prędkość frachtowca 8 węzłów. Z obliczeń wyszło, że taka linia idealnie pokrywa się z dwiema pozycjami. Odległą o 5 i 12 mil... a ustawioną prostopadle do ich kursu.
-Skipper. Jeżeli się nie mylę, to.... - bawił się cyrklem po nakresie z miną, jakby jadł cytrynę - nie mamy szans na przechwycenie... Ale może się mylę.
Z każdą minutą sytuacja stawała się klarowniejsza. Marty wreszcie określił odległość do wroga na 6 mil, jednak według tego nakresu, byli za wrogim statkiem, który się oddalał.
Marty bezradnie rozłożył ręce:
-Jakby to była noc i moglibyśmy się wynurzyć, to dopadlibyśmy go. Możemy spróbować utrzymać kontakt do nocy, ale jak idzie z tą prędkością, to wyprzedzi nas o wiele mil.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum