Uwaga ! Uwaga !
W dniu 29 grudnia 2019 roku zmieniliśmy silnik naszego forum PoilshSeamen.
Ze względu na to że dotychczas używany silnik był przestarzały (pracował od maja 2005 roku), był pełen luk i błędów, podjęliśmy decyzję o zamknięciu tego forum i otwarciu nowego.
Stare (to) forum jest dostępne "tylko do odczytu". Nowe zaś wymaga ponownego zarejestrowania użytkownika.
Adres się nie zmienia. Dalej jest to
Felix zapytał:
-A to można nie przyjąć odznaczenia od Sekretarza Marynarki? Skipper, należy się panu, jak psu buda. W końcu jest pan najlepszym dowódca okrętu podwodnego na Pacyfiku.
10 czerwca 1942, godzina 2:00
Okręt znajdował się około 200 mil od bazy i 100 od punktu, gdzie wieczorem miał spotkać się z eskortą, jednak XO z każdym dniem był coraz bardziej nerwowy. Od dwóch dni gęste chmury przysłaniały niebo i z każdą godziną ich zliczana pozycja była coraz mniej dokładna*. Właśnie dotarli do punktu w którym mieli wziąć kurs na punkt spotkania z eskortą, a Felix nie był zadowolony z sytuacji. Wreszcie wzruszył ramionami i odparł:
-Skipper. Musimy założyć, że wszystko gra. Najwyżej jak uda się złapać jakiś namiar na gwiazdy, to dokona się korekty kursu. Jedno jest pewne. Zbliżamy się do Hawajów, bo sygnał radiowy jest coraz mocniejszy.
*okręty i statki poruszają się względem wody, a ta również się porusza. Pozycja zliczana oparta jest o znane ruchy wody, a te nie zawsze są stałe. Dlatego w lotnictwie morskim i marynarce tak ważna była nawigacja po gwiazdach.
Po 14:00 Około 100 mil od Pearl Harbor
Alan dołączył do wachty na pomoście przed kilkunastoma minutami. Zbliżali się do miejsca, gdzie mieli spotkać się z eskortą i teraz należało zachować największą czujność. Najgorsze przy tej pogodzie było to, że z największej odległości można było dostrzec tylko szary maszt jednostki, która na nich oczekiwała, co przy szarym tle nie było najprostszym zadaniem. Nagle Alan dostrzegł daleko przez okrętem cienki "patyczek". To mógł być maszt niszczyciela, który na nich oczekiwał.
Im byli bliżej, tym bardziej pewne było, że to okręt wojenny, a zapewne niszczyciel, jednak na tle szarego nieba ciężko było rozpoznać jakiekolwiek detale . Wtedy też okręt wykonał zwrot, ustawiając się do nich dziobem. Teraz to nawet z bliska byłoby ciężko rozpoznać jednostkę.
O dziwo, żadna odpowiedź nie nadeszła, a niszczyciel znów pokazał swoją burtę, najwyraźniej nie dostrzegając oddalonego okrętu podwodnego. Z tej odległości niszczyciel wyglądał na amerykański, jednak wciąż Alan nie dałby sobie głowy uciąć, że taki jest.
Po chwili otrzymano odpowiedź z niszczyciela. "Amerykanin".
Zaraz potem niszczyciel wykonał zwrot i ustawiając się znów dziobem w kierunku Percha, zaczął szybko się zbliżać. Felix mruknął:
-Szkoda, że Japonia też ma paski na fladze. Jakbym miał teraz identyfikować po tym co widzę, powiedziałbym, że to szarżujący Japoniec.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#52 Wysłany: 14 Styczeń 2017, 22:22
Alan przyłożył lornetkę do oczu i spojrzał na sztandar, miał nadzieję że się nie myli, ale odpowiedź Amerykanin mogła oznaczać tylko to ze japońce starają się ich przechytrzyć.
Okręt zbliżał się cały czas, a na łopoczącym sztandarze widać było biało-czerwone, pasiaste końcówki. Co gorzej, obie flagi charakteryzowało podobieństwo w tym obszarze. Niemniej okręt nie otwierał ognia i byli blisko Hawajów, co mogło wskazywać na to, że nie jest wrogi... a może tylko chciał się znaleźć tak blisko, aby móc otworzyć celny ogień, zanim oni się zanurzą? To był też problem. Gdyby się zanurzyli, powiedzieliby tylko drugiej stronie, że są wrodzy.
Tymczasem odległość między jednostkami zmniejszała się
I Alan nie mylił się. Gdy okręt zbliżył się, można było rozróżnić z łatwością niebieskie pole z gwiazdami. Niedługo później oba okręty, z dość dużą prędkością, jak na okręt podwodny, ruszyły w stronę bazy.
11 czerwca wieczorem USS Perch wchodził do bazy w Pearl Harbor. Ku zaskoczeniu Alana na alei pancerników wciąż było widać dwa wraki sprzed pół roku, spoczywające na dnie basenu oraz kolejny pancernik, który był podnoszony z dna. Mimo tak długiego czasu, 7 grudnia wciąż był widoczny.
Okręt został zatrzymany przy nabrzeżu, gdzie czekał już liczny komitet powitalny. Wkrótce położono trap, Felix przejął dowodzenie nad okrętem, a Alan mógł zejść na ląd, gdzie czekał na niego oficer sztabowy flotylli:
-Komandorze podporuczniku Firth, witamy na Hawajach. Kontradmirał English chciałby się jutro z panem spotkać, jak już pan przygotuje raport dla flotylli.
To ostatnie było niespodziewane. Głównodowodzący chciał się spotkać z Alanem. To mogło oznaczać bardzo dobre wiadomości, albo wręcz przeciwnie...
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#56 Wysłany: 15 Styczeń 2017, 19:14
- Cieszę się w końcu zobaczyć Pearl Harbor, nie było mnie tu już dobre dwa lata, ale Hawaje nie przypominają już tego co widziałem wtedy. Dobrze przygotuję raport i jutro zgłoszę się do admirała.
Wkrótce Alan znalazł się w kwaterze. Dziwnie było znów znaleźć się na lądzie po tak długim czasie, ale nie miał za wiele czasu wolnego. Następny dzień zapowiadał się niezwykle roboczo.
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#58 Wysłany: 16 Styczeń 2017, 16:48
Raport już kolejny pisany przez Alana tym razem powstał bardzo szybko, po pierwsze iż miał już wprawę w tym po drugie iż jego patrol nie obfitował w żadne interesujące rzeczy
2? (nie mam podanej dokładnej daty wyjścia w morze)kwiecień
wyjście w morze.
29 kwietnia, wykrycie niszczyciela na morzu Savu, podjęto decyzję by go wyminąć, przejście przez cieśninę Ombari bez problemów.
3 maja 10 maja - pozostawanie w wyznaczonej (zmienionej) strefie patrolowej
10 maja tuż przed świtem
Wykryto pierwszy cel, jak się potem okazało cel płynął z większa prędkością niż okręt mógł osiągnąć prędkość podwodą, podjęto decyzje o nie ściganiu okrętu z braku paliwa na tak długa pogoń.
13 maja
Opuszczenie strefy patrolowej kierując się w stronę Pearl Harbor.
10 czerwca około 14
Spotkanie z niszczycielem który miał eskortować nas aż do Pearl. Na nasz sygnał rozpoznawczy i prośbę o zidentyfikowanie się otrzymano odpowiedź ,,Amerykanin", proszę o podawanie pełnych nazw okrętów, ponieważ nawet na tych wodach może tak się zdarzyć ze spotkany zostanie niszczyciel japoński prowadzący rajdy.
11 czerwca wieczór
Wejście do Pearl Harbor.
Alan złożył raport już tego samego dnia by kontradmirał mógł się z nim zapoznać zanim Alan dotrze na spotkanie.
_________________
Ostatnio zmieniony przez pingwin9314 16 Styczeń 2017, 16:52, w całości zmieniany 1 raz
Raport leżący na półeczce "dla kontradmirała" świadczył, że pośpiech nie był potrzebny. Kontradmirał wkrótce zaprosił Alana do siebie i po powitaniu, gdy Alan siedział już wygodnie w głębokim fotelu naprzeciw biurka, kontradmirał zapytał:
-Jak minął ostatni patrol, komandorze podporuczniku?
Imię: Michał
Wiek: 32 Dołączył: 31 Mar 2014 Posty: 1088 Skąd: Pozek
#60 Wysłany: 16 Styczeń 2017, 17:34
- Powiedział bym ze aż nazbyt spokojnie kontradmirale, przez to ze musieliśmy oszczędzić paliwo na transfer, patrol zajął nam tydzień, w trakcie którego nie mieliśmy okazji spotkać okrętów które można było zaatakować.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum